Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

 PiS miał odważne plany zwalczania kilku bardzo groźnych dla Polski patologii. Niestety nic z tego, jak na razie nie wyszło. Rządzący Polską znaleźli się w głębokiej defensywie. Reforma sądów – mimo że rząd słusznie twierdził, że sprawy reformy sądów i w ogóle sądownictwo jest wyłączną domeną narodowego państwa, to uległ żądaniom KE UE i zmuszony był wycofać się z kilku swoich rozwiązań. Jak na razie nie zadowoliło to brukselskich bonzów, którzy zażądali dalszych ustępstw.

2. Podatek handlowy – rząd zamierzał opodatkować zachodnie koncerny, które nie płacą podatku w Polsce wykazując brak zysku lub minimalny zysk. Szacuje się, że w ten sposób wywożą z Polski ca. 5% naszego PKB. Wystarczyło jednak, żeby Unia tylko zmarszczyła brwi i rząd natychmiast wycofał się z tego projektu.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Powtarzam się, ale jak tu się nie powtarzać, kiedy żydowska gazeta dla Polaków pod redakcją pana redaktora Adama Michnika co i rusz dostarcza nam nowych radości? Nie mówię nawet o najweselszym w całej redakcji dziale religijnym, w którym ptaszek Boży, czyli pan red. Jan Turnau uwija się wokół stręczenia mniej wartościowemu narodowi tubylczemu tak zwanego „judeochrześcijaństwa” - w czym pomagała mu do niedawna moja faworyta, czyli pani red. Katarzyna Wiśniewska. Mam nadzieję, że pani red. Wiśniewska nie popadła w jakieś sprośne błędy obrzydłe redakcyjnemu Judenratowi, ani się nie przeziębiła, bo dlaczegoś zniknęła z łamów. Nie wspominam też o wynurzeniach rozmaitych koryfeuszy nauki przodującej, od jakich na łamach „Gazety Wyborczej” tak się roi, że wprost niepodobna splunąć, żeby w jakiegoś nie trafić. Ot na przykład pani profesorowa Magdalena Środzina, dyskutując nad irlandzkim referendum w sprawie legalizacji aborcji nie tylko zauważyła, że otwiera ono drogę do „liberalizacji” przepisów dotyczących tej kwestii, ale przy okazji sformułowała spiżową zasadę, że „możliwość panowania nad własnym ciałem jest podstawą wolności”. Otóż wcale nie jest takie oczywiste, czy referendum w Irlandii otwiera drogę do „liberalizacji” przepisów, czy do drastycznego ich zaostrzenia. Ocena bowiem zależy od tego, czy przyjmujemy punkt widzenia rozwydrzonych kobiet, czy też oczekujących na urodzenie dzieci.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

 

Komentarz  •  tygodnik „Goniec” (Toronto)  •  13 maja 2018

Gdyby nie to, że dość dobrze znamy rodowody naszych Umiłowanych Przywódców, to na podstawie ich deklaracji moglibyśmy sobie pomyśleć, że porodzili się na kamieniu – jako że według ludowych wyobrażeń tam właśnie rodzą się durnie. Ale incipiam. Zaledwie następnego dnia po kolejnej rocznicy zakończenia II wojny światowej w Europie, prezydent Donald Trump podpisał ustawę nr 447 JUST. Odwołuje się ona do „deklaracji terezińskiej” z czerwca 2009 roku, w której sygnatariusze uznawali zasadność żydowskich roszczeń majątkowych odnoszących się do tak zwanego „mienia bezdziedzicznego”, a więc takiego, do którego nie roszczą sobie pretensji żadni legalni sukcesorowie. Sama deklaracja, którą w imieniu Polski podpisał Władysław Bartoszewski, wysłany tam przez ówczesnego ministra spraw zagranicznych, czyli Księcia-Małżonka Radosława Sikorskiego, nie stwarzała żadnych konkretnych zobowiązań dla jej sygnatariuszy, ale zawierała uznanie zasadności tych żydowskich roszczeń. Dlatego też izraelski dziennika „Haaretz” w czerwcu 2009 roku pisał, że mienie to powinno trafić do organizacji żydowskich, a Dawid Peleng, były ambasador Izraela w Warszawie oszacował wartość tych roszczeń na „miliardy dolarów”. Konkretnie – na 65 miliardów – którą to kwotę wymienił na łamach dziennika „Rzeczpospolita” dr Szewach Weiss, również były ambasador Izraela w Warszawie.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

 

13.    W PRACOWITYCH dniach 9 i 14 maja br. prezydent USA Donald Trump podpisał dwie decyzje o znaczeniu geopolitycznym.

    Pierwsza z nich, to zgoda na pobieranie „haraczu” od Wolnej Polski przez Państwo Izrael, uzurpujące sobie bycie reprezentantem zaginionych w trakcie II WŚ obywateli polskich – formalnie pochodzenia MOJŻESZOWEGO i tyle. (Bo z początkiem XX wieku, spora część burżuazji żydowskiej przeszła na katolicyzm, np. dobrze znana mi rodzina Szarskich w Krakowie).

    Drugie, to otwarcie 14 maja ambasady USA w Jerozolimie, która zgodnie z ustaleniami ONZ w roku 1947 miała pozostawać MIASTEM MIĘDZYNARODOWYM.

    W ten sposób STANY ZJEDNOCZONE oficjalnie zadeklarowały się jako państwo SYJONISTYCZNE, a zatem rasistowskie, realizując polecenia PISMA ŚWIĘTEGO Oby Testamentów (patrz św. Paweł w Liście do Rzymian rozdz. 9-11).

    A zatem nie tylko Palestyńczycy, ale także i wszystkie nie żydowskie narody świata, w sensie religijnym zostały zepchnięte do roli hinduskich „nietykalnych” przeznaczonych do sprzątaniu ekskrementów wydzielanych przez (A)Brahmanów samo-wybranych do panowania nad Ziemią (patrz encyklika Laborem execens z r. 1981).

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Felieton    serwis „Prawy.pl” (prawy.pl)    9 maja 2018

Zgodnie z paragrafem 7 artykułu pierwszego konstytucji Stanów Zjednoczonych, prezydent USA może wnieść zastrzeżenia do ustawy przyjętej przez Kongres w ciągu 10 dni (nie licząc niedziel) od jej otrzymania. Według informacji, jakie przekazali mi moi Honorables Correspondants z Waszyngtonu, termin ten upływa 10 maja. W związku z tym działacze Polonii Amerykańskiej zaapelowali do Amerykanów polskiego pochodzenia, by do Białego Domu kierowali petycję, by prezydent Trump zawetował ustawę nr 447. Wtedy Kongres dla jej przeforsowania musiałby zmobilizować 2/3 głosów. Może by i to się udało, ale może nie – w każdym razie obecnie jest to jedyna nadzieja na odwrócenie od Polski niebezpieczeństwa, które za sprawą Żydów zawisło nad naszym państwem i nad polskim narodem.