Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Jesteśmy bliżej wybuchu globalnego konfliktu niż kiedykolwiek w ciągu ostatnich kilku dekad.

Wojna, która trwa

Oczywiście, eksperci mogą dodawać, że w istocie przecież III wojna światowa już trwa, tylko w formie rozproszonej, na kilku, a może nawet kilkunastu głośnych i cichych frontach – a także zwłaszcza w mediach, propagandzie, internecie.

Tym razem jednak mówimy o starciu pełnowymiarowym, z jawnym i bezpośrednim wystąpieniem zaangażowanych mocarstw i wymianą ciosów jak tyle razy w historii już się zdarzyło – niemal zawsze zaskakując współczesnych i do dziś zadziwiając ich następców ewidentną błahością formalnych powodów rozpoczęcia zmagań.

Obecne, nagłe zaostrzenie sytuacji w Syrii, dosłownie na kilka dni po deklaracji Stanów Zjednoczonych o ich częściowym przynajmniej wycofaniu się z działań (de)stabilizacyjnych – pokazuje jak kruchy jest dziś pokój. Wystarczyła jedna rozmowa Donalda Trumpa z premierem Netanjahu, kolejna garść problemów prezydenta USA z własną przeszłością – i już wróciliśmy do punktu wyjścia, do wydarzeń z 2013/14, kiedy świat odliczał czas do lądowej interwencji zbrojnej USArmy na terytorium syryjskim.

Paradoksalnie, wówczas akcję tę powstrzymało zdecydowane wystąpienie strony rosyjskiej – która dziś wydaje się właściwym celem nowej agresji, zaś jednym z głównych krytyków tamtej polityki Baracka Obamy, był chodzący dziś w jego butach Trump.

Pęknięte tamy

Co zmieniło się przez te kilka lat? Przede wszystkim zgęstniała sytuacja międzynarodowa i to do stopnia nieznanego od szczytowego okresu Zimnej Wojny. Nawet pełne frazeologii, oskarżeń i regionalnych starć lata 80-te wydają się być okresem, w którym wzajemna agresja obu stron trzymana była w jasno określonych ramach.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Felieton    Radio Maryja    5 kwietnia 2018

Szanowni Państwo!

Od dawna powtarzam, że pan Seweryn Blumsztajn jest bardziej szczery od swoich kolegów. Tamci przeważnie ukrywają się za górnolotnymi frazesami, które robią takie wielkie wrażenie na mikrocefalach, co to myślą, że to wszystko naprawdę, a pan Seweryn Blumsztajn zawsze wychlapie wszystko, co tam ma na języku. Nie są to oczywiście jakieś smakowitości, co to, to nie. Smakowitości z języka pana Seweryna Blumsztajna nawet najbardziej odpornego człowieka mogłoby przyprawić o torsje – ale co prawda, to prawda; nie są to wprawdzie rzeczy smakowite, ale za to szczere. Jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma. Zresztą chociaż ludzie rosną razem z krajem, towarzyszą temu procesowi znane z czasów Edwarda Gierka tak zwane „trudności wzrostu”. Wzrost, jak zresztą wszystko inne, upadek też, kosztuje, więc czasy są ciężkie i nie ma co grymasić.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
"Czy amerykańskie wojska w Polsce mają bronić naszego kraju przed rosyjską agresją, czy pomóc w egzekucji ustawy S.447?"

Przez kilka dni mieliśmy przepychankę w związku z tajną czy poufną notatką ujawnioną przez jeden z niemieckich portali informacyjnych działających w Polsce, według której dyplomacja amerykańska ostrzegła, że prezydent Rzeczpospolitej Andrzej Duda i premier RP Mariusz Morawiecki nie są mile widziani w Białym Domu i nie mają szans na spotkania „na szczycie” ze swoimi amerykańskimi odpowiednikami. Wszystko zaś z powodu nowelizacji ustawy o IPN, która – wedle strony amerykańskiej – miałaby penalizować badania nad Holokaustem i rzekomym udziałem w nich Państwa Polskiego i Narodu Polskiego.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych najpierw coś tam kręciło, lecz w końcu złożyło do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Spodziewałem się, że będzie to doniesienie na tenże niemiecki portal, iż spreparował notatkę. Jednak nie – poszło doniesienie w sprawie wycieku tajnego dokumentu, którego MSZ nie chce jednak odtajnić. Niestety, wszystko wskazuje, że polski prezydent i premier rzeczywiście są niemile widziani w Waszyngtonie.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Warszawa huczy od plotek. J. Kaczyński jest chory i coraz bardziej wyczerpany psychicznie jednoczesnym zarządzaniem konfliktami w partii – które często sam prowokuje – i sprawowaniem ciągłej kontroli nad rządem i prezydentem, który do złudzenia przypomina niesfornego psiaka, szczerzącego kły na swego zagniewanego pana. Dlaczego konflikty polityczne – ulubione narzędzie polityczne prezesa PiS – wzbierają jak tsunami w obozie rządzącym? A. Macierewicz kontestuje publicznie prawomocność swojej dymisji. B. Szydło – także publicznie -  wbrew opinii premiera Morawieckiego, stwierdza, że w 2019 roku będzie możliwe rozszerzenie obecnej formuł programu 500+, także na pierwsze dziecko. Czy te wystąpienia nie są początkiem walki o schedę po J. Kaczyńskim? A. Macierewicz jest popularny. B. Szydło jest lubiana. J. Kaczyński jest chory i załamany własnym kłamstwem smoleńskim.

Wie już, że A. Macierewicz kłamał. Wie, że nigdy nie ukarze „morderców” swego ukochanego brata, co wykrzyczał w szokujących słowach w Sejmie: „Wiem, że boicie się prawdy, ale nie wycierajcie swoich mord zdradzieckich nazwiskiem mojego brata Zniszczyliście go, zamordowaliście, jesteście kanaliami.”. To była czysta agresja, która zawsze jest objawem frustracji. Marzenia o zemście trzeba wyrzucić do kosza na śmieci, ponieważ to był warunek postawiony przez premiera Morawieckiego i technokratów, którzy przejęli władzę a państwie – koniec polowania na Tuska.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Tak jest od dawien dawna. Polska ZAWSZE broni interesów swoich wrogów. A polactfo się cieszy, śniąc sny o potędze. Plugawa głupota to łagodne określenie stanu umysłowego tego gnoju ludzkiego.
Admin (Marucha)
 
Komentarz na temat wydalenia rosyjskich dyplomatów z Polski korespondent Sputnika Leonid Sigan uzyskał od politologa i publicysty Tomasza Jankowskiego.

Czterech rosyjskich dyplomatów zostało uznanych za persona non grata w Polsce. A minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz przyznał, że Rosja może zdecydować się na wydalenie polskich dyplomatów. „Liczy się solidarność” — dodał pan minister. Solidarność z czym, czy z kim? I czy powód — otrucie Skripala — nie jest przyczyną zmyśloną?

— Sprawa jest wielowątkowa. Zacząłbym od tego, że przewrotnie ja się bardzo cieszę, że otwarcie minister powiedział, co jest priorytetem dla polskiej polityki zagranicznej. Proszę zauważyć, że minister zbył pytanie jednego z dziennikarzy o możliwe retorsje ze strony Federacji Rosyjskiej, mówiąc, że ważniejsze jest wyrażenie solidarności z Wielką Brytanią.

A zatem minister wprost przyznaje, że interes Polski nie jest dla niego priorytetem. Priorytetem jest wykazanie solidarności z Wielką Brytanią.