Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Wiele lat, a nawet dziesięcioleci musi upłynąć, „nim się przedmiot świeży, jak figa ucukruje, jak tytuń uleży” - pisał Adam Mickiewicz, wkładając tę opinię w usta Kajetana Koźmiana, poety pseudoklasycznego, co to „opiewał tysiąc wierszy o sadzeniu grochu”. W przypadku tak zwanych „żołnierzy wyklętych”, których na dobrą sprawę należałoby raczej nazywać niezłomnymi, dziesięciolecia chyba nie wystarczą.

Z jednej strony „niech na zawsze w piosence zostanie chwała Polski, partyzancka brać” - jak śpiewaliśmy na obozach harcerskich w Zwierzyńcu na Roztoczu w latach 1957 i 1958, kiedy po październiku 1956 roku na krótko dopuszczono do harcerstwa „starych” instruktorów, niekiedy nawet AK-owców, których miejsce zajęli wkrótce potem partyjni karierowicze – ale z drugiej „reakcyjne podziemie” wzbudzało nienawiść przedstawicieli polskojęzycznej wspólnoty rozbójniczej, która – korzystając z dobrego fartu pod sowiecką okupacją – rozwnuczyła się w kolejnych pokoleniach. Reakcja potomstwa hitlerowskich i sowieckich kolaborantów na przywracanie w Polsce pamięci o żołnierzach niezłomnych pokazuje, że polskojęzycznej wspólnocie rozbójniczej najwyraźniej nie wystarczyło fizyczne ich wytępienie, ale pragnęliby również zatrzeć o nich wszelką pamięć tak, żeby nie pozostał nawet ślad po zatarciu.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Objawił nam się nowy żydowski „wielki przyjaciel Polski”. O tym fakcie radośnie poinformował na twitterze sekretarz premiera Morawieckiego, Andrzej Pawluszek. „Wczoraj wspólnie z nowojorskim rabinem Shmuley Boteach, wielkim przyjacielem Polski, uczestniczyłem w odsłonięciu pomnika na Pl. Piłsudskiego. Rabin był gościem tej ważnej uroczystości. Thank you so much @RabbiShmuley. It was an honor to spend almost whole day with you” – napisał Pawluszek.

Kim jest rabin Boteach? To osoba, z którą ówczesny wicepremier Morawiecki spotkał się w Nowym Jorku we wrześniu 2017 r. W spotkaniu uczestniczył też izraelski „ekspert od PR” Jonny Daniels. O tym spotkaniu pisałam w felietonie pt. „Wicepremier Morawiecki na dywaniku u amerykańskiego rabina. Warto było?”

Kilka dni temu rabin Boteach pojawił się w Polsce i od razu został przyjęty na salonach. Premier Morawiecki ugościł go koszernym obiadem, podczas którego rabin skrytykował nowelizację ustawy o IPN i zalecił jej wycofanie. Portal braci Karnowskich, wPolityce, zareklamował rabina artykułem pt. „Ważny artykuł rabina Shmuley’a po spotkaniu z premierem Morawieckim”. Sekretarz Pawluszek nazwał go „wielkim przyjacielem Polski”.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
„Dziesięć dni temu prezydent Trump mówił ‚Stany Zjednoczone powinny wycofać się z Syrii’. Przekonaliśmy go, że należy pozostać.” Tak chwalił się francuski prezydent Emmanuel Macron w sobotę, dodając „Przekonaliśmy go, że należy pozostać na dłużej”.
Czy rzeczywiście USA pozostaną w wojnie domowej w Syrii „na dłużej”?
Jeśli tak, kto podjął tę brzemienną dla republiki decyzję?
Ambasador przy ONZ Nikki Haley potwierdziła w niedzielę, że nie nastąpi wycofanie 2 tys. żołnierzy amerykańskich w Syrii, dopóki nie zostaną osiągnięte trzy cele. Musimy całkowicie pokonać ISIS, zapewnić, że broń chemiczna nie będzie ponownie wykorzystywana przez Baszszara Asada i utrzymać zdolność do obserwowania Iranu.

Inaczej rzecz ujmując, cokolwiek Trump mówi, Ameryka nie wycofa się z Syrii. Wejdziemy głębiej. Zobowiązanie Trumpa do wyciągnięcia nas z tych bankrutujących i ociekających krwią wojen na Bliskim Wschodzie oraz do poszukiwania nowego zbliżenia z Rosją przestało być aktualne.
Stronnictwo Wojny, które Trump pokonał w prawyborach republikańskich, przejęło jego prezydenturę i realizuje własną politykę zagraniczną. Poniedziałkowy „Wall Street Journal” deklarował: „Lepszą strategią dla Stanów Zjednoczonych jest  (…) uczynienie z Syrii Wietnamu ajatollaha. Dopiero gdy Rosja i Iran zaczną płacić większą cenę w Syrii, będą miały motywację, by wynegocjować koniec wojny, a nawet rozważyć pokój oparty na podziale kraju na etniczne enklawy”.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Mamy prawdziwego Włodarza Polski
( no, powiedzmy że to prawda)

W sobotę w samo południe w Warszawie rozpoczęła się konwencja Prawa i Sprawiedliwości oraz Zjednoczonej Prawicy z udziałem Jarosława Kaczyńskiego i premiera Mateusza Morawieckiego.

„Polska jest jedna”.

Zapowiedzi konwencji PIS:
– darmowe leki dla kobiet w ciąży
– obniżka CIT z 15% na 9%
– 300 zł dla każdego dziecka na wyprawkę szkolną
– emerytura dla kobiet które wychowały co najmniej 4 dzieci a nie pracowały zawodowo.

Dzisiejsza zapowiedź programu PO:
– odsunąć PIS od władzy.

 W TVN-ach burza mózgów.
Jak wytłumaczyć lemingom, że KonwencjaPiS była nieudana, słaba i nudna.
A w dodatku Prezes miał przekrzywiony krawat…

Uczcie się totalna opozycjo! Tak wygląda konwencją poważnej partii! A wy, choćbyście wysłali do boju tysiąc oszustów i dokleili milion fake newsów – nie przykryjecie tym swojego nieuctwa i nieudacznictwa! Bo co wy potraficie poza wrzeszczeniem o walce z PiS-em? NIC!

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Jesteśmy bliżej wybuchu globalnego konfliktu niż kiedykolwiek w ciągu ostatnich kilku dekad.

Wojna, która trwa

Oczywiście, eksperci mogą dodawać, że w istocie przecież III wojna światowa już trwa, tylko w formie rozproszonej, na kilku, a może nawet kilkunastu głośnych i cichych frontach – a także zwłaszcza w mediach, propagandzie, internecie.

Tym razem jednak mówimy o starciu pełnowymiarowym, z jawnym i bezpośrednim wystąpieniem zaangażowanych mocarstw i wymianą ciosów jak tyle razy w historii już się zdarzyło – niemal zawsze zaskakując współczesnych i do dziś zadziwiając ich następców ewidentną błahością formalnych powodów rozpoczęcia zmagań.

Obecne, nagłe zaostrzenie sytuacji w Syrii, dosłownie na kilka dni po deklaracji Stanów Zjednoczonych o ich częściowym przynajmniej wycofaniu się z działań (de)stabilizacyjnych – pokazuje jak kruchy jest dziś pokój. Wystarczyła jedna rozmowa Donalda Trumpa z premierem Netanjahu, kolejna garść problemów prezydenta USA z własną przeszłością – i już wróciliśmy do punktu wyjścia, do wydarzeń z 2013/14, kiedy świat odliczał czas do lądowej interwencji zbrojnej USArmy na terytorium syryjskim.

Paradoksalnie, wówczas akcję tę powstrzymało zdecydowane wystąpienie strony rosyjskiej – która dziś wydaje się właściwym celem nowej agresji, zaś jednym z głównych krytyków tamtej polityki Baracka Obamy, był chodzący dziś w jego butach Trump.

Pęknięte tamy

Co zmieniło się przez te kilka lat? Przede wszystkim zgęstniała sytuacja międzynarodowa i to do stopnia nieznanego od szczytowego okresu Zimnej Wojny. Nawet pełne frazeologii, oskarżeń i regionalnych starć lata 80-te wydają się być okresem, w którym wzajemna agresja obu stron trzymana była w jasno określonych ramach.