Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Nasza ukochana II Irlandia, wyspa szczęśliwości i dobrobytu na morzu szalejącego kryzysu osiągnęła kolejny sukces. Nasz ukochany przywódca, Cudotwórca z Kaszub – Donald Tusk uspokaja tych niedowiarków, którzy próbują wmówić narodowi, że nasz kraj jest również dotknięty kryzysem. Wierni II Irlandii i posłusznie usługujący jej przywódcy specjaliści od gospodarki mówią i tłumaczą, że nasza gospodarka ma się lepiej od gospodarek krajów sąsiednich. I mają rację. Popatrzcie państwo sami na te tabuny Niemców, Szwedów, Czechów i Słowaków, którzy w panice przed upadającą własną gospodarką przyjeżdżają do nas w celu podjęcia pracy. Popatrzcie na te protesty związkowe przeciwko zaniżaniu wartości pracy przez tanią siłę roboczą z Hiszpanii, Anglii, czy Norwegii. Czy nie widzicie tych przywódców partii prawicowych którzy domagają się od rządu zamknięcia granic dla pracowników z Finlandii, Francji, oraz Austrii?

Nie wcześniej jak dzisiaj oddani sprawie analitycy ogłosili, że rząd Tuska przyjął doskonałą taktykę w walce z kryzysem. I niech nam tu żadna Komisja Europejska nie bruździ swoimi defetystycznymi prognozami! My wiemy lepiej i idziemy swoją drogą! A oni stracili szansę, żeby siedzieć cicho.

Granie w piłkę nożną, wakacje w Dolomitach i wojenki o fotel to doskonała strategia przynosząca olbrzymie zyski naszej ukochanej II Irlandii.

Blog Społecznej Akcji Przygarnij Tuska: www.sapt.blog.onet.pl

Młody i Wykształcony

 

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

 

Ten artykuł, choć tytuł mógłby na to wskazywać, nie będzie tak często spotykaną we wszystkich prawie mediach dookoła kolejną pieśnią pochwalną obecnego gabinetu władzy. Będzie on raczej traktował o rzeczach które zrobił ten rząd, a na które poprzednie gabinety w pokomunistycznej Polsce się nie powarzyły. Nie będę tu pisał o dramatycznym spadku dochodu narodowego brutto, bo oślepieni propagandą TVN, oraz imperium Agory adwersarze będą mieli argument- kryzys. A i owszem kryzys jest, ale profesjonalny rząd, jaki miał przecież nastać wraz z wygraną PO, jeśli nie ma obiektywnych możliwości realnego zwalczenia tego kryzysu w krótkim czasie, niech chociaż go przewidzi, i odpowiednio wcześniej podejmie środki zaradcze, tym czasem w dobie rozpoczynającego się kryzysu, nasz “profesjonalny” premier pojechał sobie w Dolomity, a wcześniej wymienione media ( i nie tylko te) informowały że gdzie jak gdzie, ale u nas kryzysu nie ma. Zresztą tą bajkę na różnych konferencjach prasowych rząd PO i PSL (bo o tej przystawce też zapominać nie wolno) powtarzał wielokrotnie. Ale, gdybym chciał po prostu krytykować nie patrząc na merytoryczne argumenty, to tłumaczenie było by wodą na mój młyn, gdyż jeżeli zwalnia się w tej chwili u nas tysiące osób z pracy, inflacja rośnie, PKB spada i …nie ma kryzysu, no to świadczy to tylko o jednym, mianowicie o dramatycznej, nie spotykanej wręcz, poza afrykańskimi samozwańczymi królami różnych tamtejszych państw, nieudolności tej ekipy rządzącej. Owszem, w moim przekonaniu najbardziej udolna to ona nie jest, ale może nie aż do tego stopnia. Ale wyjazd w Dolomity w czasie gdy nadciągał wielki kryzys gospodarczy, to ignorancja, na którą nikt po komunizmie się u nas nie odważył.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Komentarz  ·  tygodnik „Goniec” (Toronto)  ·  2009-05-10  |  www.michalkiewicz.pl


Ponieważ Polska coraz głębiej wciągana jest do Eurosojuza, nic dziwnego, że na froncie wewnętrznym zaostrza się walka polityczna. Najbardziej spektakularnym jej wyrazem jest zmiana konstytucji, do jakiej nieoczekiwanie doszło 7 maja. Sejm uchwalił zakaz kandydowania do Sejmu i Senatu osobom prawomocnie skazanym za umyślne przestępstwa ścigane z oskarżenia publicznego. Będzie on obowiązywał od następnej kadencji, więc teraz należy oczekiwać gwałtownego wzrostu donosów i oskarżeń ze strony prokuratury, po których w niezawisłych sądach posypią się piękne wyroki. Jest to jeszcze jeden dowód na recydywę saską. Czasy saskie charakteryzowały się głębokim upadkiem życia politycznego i kulturalnego, rozkładem armii i ducha obywatelskiego, ale na tle tego upadku tym silniej zaznaczał się rozkwit pieniactwa, w którym zarówno indywidualna, jak i społeczna energia znajdowała ujście. Zmiana konstytucji z pewnością będzie sprzyjała rozwojowi pieniactwa, zaś personalna obsada prokuratur i niezawisłych sądów nabierze jeszcze większego znaczenia, niż dzisiaj. Ciekawe, jakiego rodzaju publiczne oskarżenia będą w tej walce z politycznymi przeciwnikami przeważały; czy raczej o przestępstwa przeciwko mieniu, jak kradzieże, malwersacje, czy korupcja, czy też przeciwko politycznej poprawności – a więc oskarżenia o antysemityzm, rasizm, kseno i homofobię oraz temu podobne. Jeśli zbyt wielu polityków zechce skorzystać z tej metody, to może się okazać, że literatura znów wyprzedziła życie i że sztuka Sławomira Mrożka pod tytułem „Policja – dramat ze sfer żandarmeryjnych”, gdzie policjanci wyaresztowują się wzajemnie, była prorocza.

To byłby zresztą nawet dowcipny finis Poloniae, do którego nasz kraj wydaje się zmierzać wielkimi krokami, chociaż wszyscy starają się tego nie zauważać, niczym słonia w menażerii. Trudno się temu dziwić, bo gdyby zauważać, to zaraz trzeba byzacząć rozdzierać szaty, a przynajmniej zostać kronikarzem agonii, jak niżej podpisany – a nie każdy ma na to ochotę, bo tego rodzaju spostrzegawczość ani nie jest specjalnie wynagradzana, ani dobrze widziana przez naszych okupantów. Dlatego też artykuł komandora Bilskiego o postępującym rozbrajaniu państwa i rozkładzie armii, który nawet został wydrukowany w „Rzeczpospolitej”, nie wywołał żadnego rezonansu. Za to media ekscytują opinię publiczną przygotowaniami do jubileuszów, których w bieżącym roku przypada wyjątkowo dużo. Ponieważ obchodzenie rocznicy zwycięstwa nad Niemcami zwłaszcza w Polsce nie byłoby ani taktowne, ani historycznie, a zwłaszcza - politycznie uzasadnione, uwaga koncentruje się na 4 czerwca, kiedy przypada 20 rocznica tak zwanych kontraktowych wyborów. Jak wiadomo, generał Kiszczak przy okrągłym stole uzgodnił ze swoimi zaufanymi partnerami, że partia oraz tak zwane stronnictwa sojusznicze wybiorą 65 procent posłów na Sejm, a zaufani – 35 procent, zaś wybory do Senatu będą już wolne.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Ja nie szukam dyskutantów, lecz ludzi do współpracy i działania na rzecz lepszej przyszłości w Polsce. Nie jestem koniukturalistą, ani też kameleonem. Wielu myśli, może tak z Brukselą, tam  płacą dużo, a może jest jeszcze ktoś  inny, kto da więcej. Licytujmy się, byle z korzyścią dla nas.
Co tam Polska?- Naród, Rodzina. Hasła można głosić, koszt żaden a efekt duży i nikt nie rozliczy. Czym się różnimy od Tuska i pozostałych partii w parlamencie. Jesteśmy tacy jak: PO, PiS, SLD i PSL  obojętnie co deklaryjemy. Trzeba jasno powiedzieć,  Unia Europejska  zniewala nas i z podmiotu czyni przedmiot, a nie, czaić się, robić uniki, fałszywe kroki byle nie narazić się i poprawnym być, dla zysku. Narodowiec jest czytelny.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Platforma Obywatelska w kampanii wyborczej do parlamentu Unii Europejskiej zamierza informować Polaków, że jeżeli wygra to przewodniczący europarlamentu będzie z Polski. To byłoby nieszczęście również dla naszego kraju.

Od jakiegoś czasu głośno mówi się, że na stanowisko przewodniczącego parlamentu UE szykowany jest Jerzy Buzek.

Czy pamiętacie państwo rząd po kierownictwem tego pana? Młodszym czytelnikom spieszę wyjaśnić, że rząd Jerzego Buzka wpisał się w poczet najbardziej nieudanych ekip w Rzeczypospolitej. Był to rząd który swoja kadencję zakończył w atmosferze ogołoconego budżetu (olbrzymia dziura budżetowa), oraz notowaniami popularności w granicach błędu statystycznego. Polacy mieli tak dosyć tego towarzystwa, że współodpowiedzialne partie w wyniku następnych wyborów nie znalazły się w Sejmie. Z wyjątkami oczywiście. Tuż przed wyborami tonące okręty Akcji Wyborczej Solidarność, oraz Unii Wolności opuściły gryzonie, które założyły Platformę Obywatelską i Prawo i Sprawiedliwość. Nowe szyldy i olbrzymie zaangażowanie mediów sprawiły, że naród zapomniał im uczestniczenie w ekipie Buzka.