Komentarz polityczny
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 2661
Ponieważ Polska coraz głębiej wciągana jest do Eurosojuza, nic dziwnego, że na froncie wewnętrznym zaostrza się walka polityczna. Najbardziej spektakularnym jej wyrazem jest zmiana konstytucji, do jakiej nieoczekiwanie doszło 7 maja. Sejm uchwalił zakaz kandydowania do Sejmu i Senatu osobom prawomocnie skazanym za umyślne przestępstwa ścigane z oskarżenia publicznego. Będzie on obowiązywał od następnej kadencji, więc teraz należy oczekiwać gwałtownego wzrostu donosów i oskarżeń ze strony prokuratury, po których w niezawisłych sądach posypią się piękne wyroki. Jest to jeszcze jeden dowód na recydywę saską. Czasy saskie charakteryzowały się głębokim upadkiem życia politycznego i kulturalnego, rozkładem armii i ducha obywatelskiego, ale na tle tego upadku tym silniej zaznaczał się rozkwit pieniactwa, w którym zarówno indywidualna, jak i społeczna energia znajdowała ujście. Zmiana konstytucji z pewnością będzie sprzyjała rozwojowi pieniactwa, zaś personalna obsada prokuratur i niezawisłych sądów nabierze jeszcze większego znaczenia, niż dzisiaj. Ciekawe, jakiego rodzaju publiczne oskarżenia będą w tej walce z politycznymi przeciwnikami przeważały; czy raczej o przestępstwa przeciwko mieniu, jak kradzieże, malwersacje, czy korupcja, czy też przeciwko politycznej poprawności – a więc oskarżenia o antysemityzm, rasizm, kseno i homofobię oraz temu podobne. Jeśli zbyt wielu polityków zechce skorzystać z tej metody, to może się okazać, że literatura znów wyprzedziła życie i że sztuka Sławomira Mrożka pod tytułem „Policja – dramat ze sfer żandarmeryjnych”, gdzie policjanci wyaresztowują się wzajemnie, była prorocza.
To byłby zresztą nawet dowcipny finis Poloniae, do którego nasz kraj wydaje się zmierzać wielkimi krokami, chociaż wszyscy starają się tego nie zauważać, niczym słonia w menażerii. Trudno się temu dziwić, bo gdyby zauważać, to zaraz trzeba byzacząć rozdzierać szaty, a przynajmniej zostać kronikarzem agonii, jak niżej podpisany – a nie każdy ma na to ochotę, bo tego rodzaju spostrzegawczość ani nie jest specjalnie wynagradzana, ani dobrze widziana przez naszych okupantów. Dlatego też artykuł komandora Bilskiego o postępującym rozbrajaniu państwa i rozkładzie armii, który nawet został wydrukowany w „Rzeczpospolitej”, nie wywołał żadnego rezonansu. Za to media ekscytują opinię publiczną przygotowaniami do jubileuszów, których w bieżącym roku przypada wyjątkowo dużo. Ponieważ obchodzenie rocznicy zwycięstwa nad Niemcami zwłaszcza w Polsce nie byłoby ani taktowne, ani historycznie, a zwłaszcza - politycznie uzasadnione, uwaga koncentruje się na 4 czerwca, kiedy przypada 20 rocznica tak zwanych kontraktowych wyborów. Jak wiadomo, generał Kiszczak przy okrągłym stole uzgodnił ze swoimi zaufanymi partnerami, że partia oraz tak zwane stronnictwa sojusznicze wybiorą 65 procent posłów na Sejm, a zaufani – 35 procent, zaś wybory do Senatu będą już wolne.
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 3135
Platforma Obywatelska w kampanii wyborczej do parlamentu Unii Europejskiej zamierza informować Polaków, że jeżeli wygra to przewodniczący europarlamentu będzie z Polski. To byłoby nieszczęście również dla naszego kraju.
Od jakiegoś czasu głośno mówi się, że na stanowisko przewodniczącego parlamentu UE szykowany jest Jerzy Buzek.
Czy pamiętacie państwo rząd po kierownictwem tego pana? Młodszym czytelnikom spieszę wyjaśnić, że rząd Jerzego Buzka wpisał się w poczet najbardziej nieudanych ekip w Rzeczypospolitej. Był to rząd który swoja kadencję zakończył w atmosferze ogołoconego budżetu (olbrzymia dziura budżetowa), oraz notowaniami popularności w granicach błędu statystycznego. Polacy mieli tak dosyć tego towarzystwa, że współodpowiedzialne partie w wyniku następnych wyborów nie znalazły się w Sejmie. Z wyjątkami oczywiście. Tuż przed wyborami tonące okręty Akcji Wyborczej Solidarność, oraz Unii Wolności opuściły gryzonie, które założyły Platformę Obywatelską i Prawo i Sprawiedliwość. Nowe szyldy i olbrzymie zaangażowanie mediów sprawiły, że naród zapomniał im uczestniczenie w ekipie Buzka.
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 3309
Zamieszczam tekst z zarzutami dotyczącymi ruchu Libertas.
Ten tekst w kilku punktach naświetla zarzuty i obawy dotyczące tego ruchu i celów do jakich dąży Libertas.
Pozostawiam ocenie naszych czytelników ile jest w nim prawdy, a ile bezpodstawnych obaw.
Zamieszczam ten tekst ponieważ uważam, że trzeba przedstawiać różne opinie, bo tylko to, może doprowadzić do rzeczowych wniosków.
Spodziewam się że jest on, na tyle kontrowersyjny że spowoduje odpowiedz tych , którzy z tym ruchem są bliżej związani.
Zapraszam do dyskusji na naszych stronach, które chętnie udostępnimy do tego celu.
Artykuły i komentarze do tego tekstu można przesyłać na mój adres email: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. lub na adres strony.
zjw.
Czytaj więcej: Prawda o Libertas i prawdziwych motywach udziału w nim członków LPR i RMprzystawek
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 2571
Uczestnicy Okrągłego Stołu przypisali porozumienia z komunistami do dziedzictwa protestów gdańskich z 1980 roku. Wtedy strajkowała cała Polska, ale prym wiedli stoczniowcy, szczególnie niepokorny Gdańsk, gdzie antykomunistyczne bunty były w historii krwawo tłumione. Obchody 20. rocznicy wyborów zaplanowano więc w Gdańsku.
Okazało się jednak, że polski rząd nie obronił polskich stoczni od Szczecina do Gdańska. Tych samych, w których Polacy walczyli o swoje prawa, w których ginęli. Polski rząd potulnie jak baranek likwiduje przemysł okrętowy, a za tym przemysłem – 15 tysięcy różnych przedsiębiorstw kooperujących ze stoczniami, bo tak kazał Niemiec z Brukseli. Nęcąc stoczniowców niegodziwymi „odprawami” liczyli na milczenie naiwniaków; że pójdą na bezrobocie za 20 albo nawet 60 tys. zł. Tymczasem ludzie zamierzają uczcić dzień 4 czerwca protestami, bo pakt zawarty z komunistami skutkuje dzisiaj kolejna falą biedy. A Donald Tusk sobie tego nie życzy.
Bo premier polskiego rządu Donald Tusk ma zaplanowaną radosną imprezę na dzień 4 czerwca i nie życzy sobie, że mu tę imprezę zakłócali jacyś „zadymiarze” – jak określił robotników Wybrzeża. Osobiście boi się zresztą, żeby mu się pomidorówka nie wylała na spodnie, jakby obsługa zechciała bujać stołem biesiadnym. Przyjadą goście i Tuskowi będzie wstyd. Uda się zatem pan premier do Krakowa, na Wawel. Tam ugości przyjezdnych.
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 2665
6 grudnia 2006 r. papież Benedykt XVI mianował ks. Abpa Stanisława Wielgusa metropolitą warszawskim. Dwa tygodnie później „Gazeta Polska” opublikowała napastliwy wobec ks. Abpa Wielgusa artykuł, którego współautorką była Katarzyna Hejke. Dzień przed publikacją, po raz pierwszy w historii, w Pałacu Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej reprezentanci środowisk żydowskich zapalili świeczki chanukowe. Prezydent Kaczyński zechciał dać sygnał swojej głębokiej tolerancji wyznaniowej.
Strona 310 z 329
RadioMaryja.pl
05 czerwiec 2025
Katolicki Głos w Twoim domu- Informacje Dnia, godz. 02.00
- Informacje Dnia: Skrót informacji z kraju i ze świata
- K. Nawrocki nie próżnuje i jasno wytycza kierunki swojej prezydentury
- Stopy procentowe na niezmienionym poziomie
- Niedaleko Przemyśla odkryto skład broni nienależący do Wojska Polskiego. Stał bez żadnego nadzoru przez kilka tygodni
- Polski Punkt Widzenia: Zbigniew Bogucki (04.06.2025)
- Pogarda dla rywali przyczyną porażki kandydata KO?
- Informacje Dnia 04.06.2025 [21.20]
- Kanoniczne objęcie diecezji toruńskiej przez ks. bp. Arkadiusza Okroja
- PiS przekonuje, że wyborcza wygrana K. Nawrockiego to czerwona kartka dla rządu. Zachęca inne ugrupowania do rozmów o rządzie technicznym
- Myśląc Ojczyzna – Ks. bp Tadeusz Bronakowski
- Pos. M. Wójcik: Nie ma jedności w koalicji rządowej, ten rząd trzeszczy i może upaść