Komentarz polityczny
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 2934
Nie od dzisiaj wiadomo, że partie polityczne działające w Polsce (zwłaszcza te „głównego nurtu”) mają olbrzymie problemy z mówieniem co tak naprawdę myślą w różnych kwestiach. Tym razem chciałbym się zająć partią Jarosława Kaczyńskiego. Nie to, żeby inne partie, z Platformą Obywatelską były lepsze, ale ponieważ Prawo i Sprawiedliwość chce „zagospodarować” elektorat katolicko – narodowy pewne rzeczy trzeba wreszcie otwarcie powiedzieć. PiS w przeciwieństwie do PO czy PSL w parlamencie Unii Europejskiej nie będzie zasiadał jako reprezentacja Europejskiej Partii Ludowej tylko zamierza reprezentować frakcję konserwatystów wraz z angielskimi torysami i czeskimi konserwatystami.
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 2389
„Już w podziemiach synagog wszystko złoto leży, amunicję przenoszą czarni przemytnicy. Naradzają się szeptem berlińscy bankierzy, dzwoni tajny telefon w warszawskiej bóżnicy” – pisał Julian Tuwim, parodiując w wierszu „Anonimowe mocarstwo” książkę Adolfa Nowaczyńskiego pod tym samym tytułem. Jak wiadomo, teorie spiskowe zostały potępione – czego trzymają się kurczowo wszyscy półinteligenccy wyznawcy Jasnogrodu – chyba, że ichni cadyk Adacho udzieli im dyspensy na wierzenie w straszliwy spisek wymierzony w spółkę „Agora” przez mocodawców Lwa Rywina, który znowu został „Lwem R.” Więc niby to wszystko takie śmieszne, ale z drugiej strony nie da się ukryć, że złoto zniknęło z obiegu, gdzie króluje wyłącznie papierowy Scheiss, czyli tzw. „pieniądz fiducjarny”.
5 kwietnia 1933 roku nie w Sowietach, tylko w Stanach Zjednoczonych prezydent Franklin Delano Roosevelt, dekretem Executive Order 6102 skonfiskował był obywatelom złoto w sztabach i monetach, których posiadanie stało się nielegalne. Skonfiskowane w ten sposób złoto, a także to, kupione od Sowieciarzy, którzy pazurami dochodiagów wydrapywali je z wiecznej zmarzliny na Kołymie, zostało schowane do jakiejś piwnicy. Czyja to była piwnica? Podobno Systemu Rezerwy Federalnej, ale System Rezerwy Federalnej, to w gruncie rzeczy umowa między 12 bankami, które na mocy uchwalonego przez Kongres USA Aktu Rezerwy Federalnej z 23 grudnia 1913 roku uzyskały monopol na emisję pieniędzy. Akt ten podzielił USA na 12 rejonów, obejmujących po kilka stanów.
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 3264
Europejskie wybory
7 czerwca to dzień w którym powinniśmy głosować wybierając ludzi do Parlamentu Europejskiego.
Wielu z nas broni się przed tą myślą i planuje wręcz zlekceważyć te wybory, dla wielu jest oczywiste, że te
wybory niewiele zmienią, a kompetycje Parlamentu Europejskiego są tak skromne, że wybrani przez nas
ludzie niewiele będą mogli w tym parlamencie zdziałać.
Sam PE nie jest demokratyczną siła sprawującą władzę w Unii Europejskiej, bo to Komisja Europejska choć
niedemokratycznie wybrana w bezpośrednich wyborach, rządzi i narzuca swoje decyzje, które wpływają na
codzienne życie, blisko 500 milionów ludzi w Europie. Skutki tych skorumpowanych europejskich rządów już
dziś odczuwamy na własnej skórze.
Niechęć do wyborów, wzywanie do bojkotu
Naturalnym więc odruchem jest obrona przed takim systemem, który zmusza naszych wybranych
przedstawicieli do złożenia indywidualnej przysięgi aby móc wypełnić mandat wyborczy.
Kandydaci do Parlamentu Europejskiego będą musieli świadomie pod przysięgą wyzbyć się lojalności dla
Polski na rzecz budowanego państwa europejskiego. Ilość mandatów sił patriotycznych w Parlamencie
Europejskim, będzie znikomo mała, w porównaniu z innymi wrogimi Polsce i krajom narodowym siłami
politycznymi, aby móc pozytywnie wpływać na losy Polski czy Unii Europejskiej.
Ale czy bojkot tych wyborów jest najlepszym rozwiązaniem?
Wybory w Polsce do Parlamentu Europejskiego w roku 2004 były pretekstem do wzywania, do ich bojkotu.
Wielu patriotycznie myślących Polaków wzywało do bojkotu i zamanifestowania naszego sprzeciwu do
integracji Polski z Unią Europejską, wobec faktów, które ujawniły kłamstwa i manipulacje dokonane w
kampanii poprzedzającej referendum akcesyjne z czerwca 2003 r.
Bojkotując te wybory, można było pokazać postawę obojętności i odrzucenia UE.
Czy jednak bojkot może coś zmienić ?
Po wyborach z roku 2004 widać że nasze bojkotowanie, czy protesty nie są wystarczającą bronią w walce z
siłami tak dobrze zorganizowanymi, jak UE zdominowana przez Niemcy.
Manipulacje medialne, wykorzystanie w wyborach środków społecznych, wpływ sił z zewnątrz, prawie gwarantuje
zwycięstwo sił antypolskich, a „uwiarygodnienie” i zaakceptowanie fasadowej organizacji jaką jest Parlament
Europejski stało się faktem.
Czytaj więcej: Do Parlamentu Europejskiego - głosować czy nie?
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 3619
Przeczytaj mój komentarz w artykule pt:
Do Parlamentu Europejskiego - głosować czy nie?
Pragnę odpowiedzieć na krytykę
Pan Marian Barański w swoim komentarzu jasno i rzeczowo skrytykował moją opinię zachęcającą do udziału w wyborach do PE.
Pisząc tą opinię spodziewałem się krytyki, bo jest to naturalny odruch każdego (i mój również) myślącego narodowo człowieka.
Różnica co do „tych wyborów” wynika jak przypuszczam z oceny sytuacji i siły ruchu narodowego w Polsce.
Pan wychodzi z przekonania że ruch ten dysponuje wystarczającą siłą aby przetrwać i budować „mozolnie autentyczny ruch narodowy w Polsce”.
„Po pierwsze : biorąc udział w eurowyborach , akceptujemy sam stan zniewolenia przez UE , jako coś normalnego i w ten sposób poszerzamy sferę zniewolenia i zarazem uszczuplamy zdrowe jądro tożsamości Narodu. „
Niezupełnie się z tym zgadzam a to z tego powodu że nie można lekceważyć faktu naszej przynależności do UE i że stało się to za sprawą 13 milionów, jak niektórzy mówią „zdrajców”
Nie możemy też ignorować faktu że duża część narodu , akceptuje Polskę w UE.
I choć zostało to nam w jakimś stopniu narzucone to jest faktem.
Naszym zadaniem w obecnej chwili, jest obronić Polskę przed federacyjną UE i nową konstytucją, która pozbawi nas państwa Polskiego. W obecnych realiach wolę Europę ojczyzn niż to co nam się teraz lansuje.
I tu docieramy do punktu 2
Czytaj więcej: Moja opinia o wyborach do Parlamentu Europejskiego
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 2077
Szanowni Państwo!
Podczas gdy u nas w ramach kampanii wyborczej do Parlamentu Europejskiego politycy wymyślają coraz głupsze slogany, które mają zjednać im naszą przychylność, w innych państwach europejskich też trwa kampania i tamtejsi politycy też wymyślają hasła w nadziei na zdobycie przychylności wyborców. Na przykład pan premier Donald Tusk lansuje hasło: „postaw na Polskę”. Z pozoru jest to bardzo pozytywne hasło, ale kiedy przyjrzymy my się trochę bliżej, to zaraz ogarniają nas wątpliwości. Rzecz w tym, że pan premier filuternie nie dopowiada, co mianowicie mielibyśmy na Polskę postawić. Czy chodzi mu na przykład o jakieś ciężary, pod którymi Polska mogłaby się załamać, czy może o pół litra – ale cóż takiego dobrego miałoby z tego dla Polski wynikać – czy wreszcie – strach pomyśleć! – Namawia nas, żebyśmy na Polskę postawili krzyżyk?
Wykluczyć niestety tego nie można, bo - jak już wspomniałem – w innych państwach też trwa kampania do Parlamentu Europejskiego i tamtejsi filuci też kombinują, jakby tu pozyskać, chociaż na moment, przychylność wyborców. Na przykład niemiecka chadecja, czyli CDU i CSU, które w Parlamencie Europejskim tworzą Europejską Partię Ludową, zaapelowały, by opinia międzynarodowa potępiła wypędzenia. Co z tego ma wynikać? Ano, skoro już je potępi, to można będzie wykonać następny ruch i żądać naprawienia dziejowej niesprawiedliwości.
To naprawienie może objąć jednak tylko wypędzonych niemieckich, bo przecież na naprawienie innych krzywd nie zgodzi się ani Białoruś, ani Ukraina, ani Rosja – a zresztą nikt nie pozwoli nam na takie destabilizowanie strategicznego partnerstwa i Partnerstwa Wschodniego. Zatem widać wyraźnie, że realizacja wyborczego pomysłu niemieckiej chadecji koliduje z polskim interesem państwowym. Ale Polsce w Unii Europejskiej wyznaczono rolę państwa, które się poświęca, więc nie jest wykluczone, że zostaniemy do takiego poświęcenia nakłonieni przez jeszcze inne państwa, które też zapragną, by ich potępienie wypędzeń nie było gołosłowne. W tej sytuacji na Polskę rzeczywiście trzeba by było postawić krzyżyk.
Czy pan premier Donald Tusk tę właśnie sytuację miał na myśli i tylko przezornie nie dokończył zdania, żeby przedwcześnie nas nie płoszyć? Tego niestety wykluczyć nie można, bo przecież niemiecka prasa, która – jak pamiętamy – tak się cieszyła z wyborczego zwycięstwa Platformy Obywatelskiej pod przewodnictwem Donalda Tuska, nie cieszyła się bez przyczyny. Jak się okazuje, analiza wyborczych sloganów niekoniecznie musi wychodzić naprzeciw oczekiwaniom polityków, którzy się nimi posługują, ale tak to już jest, że człowiek strzela, a Pan Bóg kule nosi.
Strona 308 z 329
RadioMaryja.pl
23 listopad 2024
Katolicki Głos w Twoim domu- [NASZ DZIENNIK] Naród potrzebuje przebudzenia
- Kolejne wyroki sądów potwierdzają bezprawne działania polityków rządu D. Tuska
- D. Murawiec o tzw. ustawie łańcuchowej: To maszynka do zarabiania pieniędzy dla organizacji pseudoekologicznych
- Uwaga na oszustwa podczas Cyber Monday!
- Dramatyczna sytuacja w Strefie Gazy po kolejnych izraelskich atakach
- P. Uściński: To, że rząd w słowach mówi o tym, że chce realizować CPK, a w działaniach jest to odwlekane, budzi obawy obywateli
- Izrael: premier Węgier zaprosił do Budapesztu Benjamina Netanjahu
- Warszawa: Zmarł policjant postrzelony podczas interwencji
- Opolskie: mniej Ukraińców w bazach ZUS, ale rośnie liczba Kolumbijczyków
- Po atakach na rosyjskie obwody W. Putin ostrzegł, że wojna z Ukrainą nabrała elementów charakteru globalnego
- Informacje Dnia 23.11.2024 [16.00]
- Debata sejmowa na temat tzw. ustawy łańcuchowej