Komentarz polityczny
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 2180
prof. Andrzej Nowak
Po decyzji naszych nadzorców ze stolicy europejskiej biurokracji, proponuję rozważyć kilka uwag o biurokracji, patriotyzmie i wspólnocie. Kilka uwag i pytań.
Najpierw dwa cytaty. Pierwszy, dotyczący biurokracji i patriotyzmu:
Obok walki z religią katolicką biurokracja toczyła jeszcze zacieklejszy bój z narodowością i patriotyzmem polskim. Nasi szanowni cywilizatorowie zbyt mało posiadali wykształcenia, ażeby zrozumieć, iż jakikolwiek choćby patagoński patriotyzm jest lepszy od politycznego nihilizmu. […] Patriotyzm jest […] specjalną formą uczuć społecznych, które ludzi spajają ze sobą, każą im zapomnieć o własnym egoizmie, czasem popychają do poświęceń, a w każdym wypadku nieco hamują dzikość i okrucieństwo człowieka, nieco wynoszą go ponad ciasny zakres jego osobistych interesów. […] Takie to uczucie tępiono u nas za pomocą drwin z historii albo jej fałszowania i za pomocą wreszcie machiny cenzuralnej - Bolesław Prus, Kronika Tygodniowa, 3 III 1906.
I znowu tępią.
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 2587
"Polska musi być przygotowana na różne scenariusze. Na wojnę domowa w Niemczech, na ich rozpad , generalnie na ich upadek . Przywództwo niemieckie jest tak zdemoralizowane , społeczeństwo niemieckie jest tak zdegenerowane ,że nie ma najmniejszej szansy , aby Niemcy przetrwały w dłuższej perspektywie czasu"
Waszczykowski w liście do niemieckiego ministra Steinmeiera: „Czy wśród ofiar ataków na tle seksualnym, które miały miejsce w Kolonii, znajdowały się obywatelki Polski?”...”nister Witold Waszczykowski wystosował list do ministra spraw zagranicznych RFN Franka-Waltera Steinmeiera z prośbą o przekazanie informacji, czy wśród ofiar ataków na tle seksualnym, które miały miejsce w Kolonii, znajdowały się obywatelki Polski.
Zwracam się do Pana z prośbą o przekazanie informacji, czy wśród ofiar ataków na tle seksualnym, które miały miejsce w Kolonii w noc sylwestrową, znajdowały się obywatelki Polski.
Zdając sobie sprawę, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych Republiki Federalnej Niemiec może nie dysponować tego rodzaju informacjami, będę wdzięczny za przekazanie mojego pisma właściwym władzom niemieckim, mogącym udzielić odpowiedzi na powyższe pytanie
— czytamy w liście skierowanym do niemieckiego ministra.”...”W nocy z 31 grudnia na 1 stycznia grupa ponad 1000 mężczyzn, według niemieckiej policji „o wyglądzie wskazującym na pochodzenie z krajów arabskich lub Afryki Północnej”, zebrała się w okolicach dworca głównego w Kolonii i znajdującej się nieopodal katedry. Młodzi mężczyźni obrzucali petardami innych uczestników zabawy pod gołym niebem.
Z tłumu wyodrębniały się mniejsze grupy, które osaczały kobiety, napastowały je, a następnie okradały.
Liczba osób, które złożyły zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa w Kolonii, wzrosła ze 106 do 121. W Hamburgu, gdzie miały miejsce podobne incydenty, zgłosiły się 53 poszkodowane. Trzy czwarte zgłoszeń dotyczy napaści seksualnych.”...
Czytaj więcej: Marek Mojsiewicz - Waszczykowski robi wała z Merkel i jej zdziczałego rządu
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 2507
„Czy demokracja w Polsce jest w niebezpieczeństwie? Odpowiedź brzmi jednoznacznie – tak, jeżeli patrzy się tylko na to, co czyni i mówi nowy rząd. […] Spadek notowań PiS Jarosława Kaczyńskiego w sondażach pokazuje, że partia nie ma mandatu wyborców na wdrażaną obecnie radykalną przebudowę państwa” – pisze niejaki Reinhard Veser w niemieckim Frankfurter Allgemeine Zeitung. Co prawda nie znam języka niemieckiego, ale od czego jest „Gazeta Wyborcza? Oni przetłumaczą i zacytują każdego zagranicznego, a w szczególności niemieckiego głupka, który napluje na Polskę i dopiero, co powołany rząd. Oto dowiadujemy się dzięki niemieckiej gazecie i tłumaczom z Czerskiej, że w Polsce o mandacie na rządzenie powinny decydować sondaże, a nie wolne demokratyczne wybory.
No, ale to nie koniec. Temat „dyktatury” ciągnie w tej samej „Wyborczej”, Wojciech Maziarski pisząc: „Okupanci próbują złamać morale podbitego ludu, opluwając i znieważając jego elity i symbole, demonstrując butę i pogardę. Sam wódz sypie wyzwiskami: resortowe dzieci, ludzie najgorszego sortu, współpracownicy gestapo, gen zdrady…”
Czytaj więcej: Mirosław Kokoszkiewicz: Michnik z ostatniego tłoczenia
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 2751
Pobyt ochroniarzy z Polski odbił się szerokim echem w izraelskich mediach. „Jerusalem Post” informację zamieścił na pierwszej stronie (obok relacji o spaleniu w Poznaniu kukły Żyda). Niemniej entuzjastyczne były komentarze mediów polskich. Pisały: pierwsza grupa polskich ochroniarzy wspiera armię Izraela. Uczestniczyli już w patrolu po jerozolimskiej starówce. Towarzyszyli izraelskim żołnierzom. Wzięli udział w patrolu Policji Granicznej. Odbyli szkolenie z udziałem izraelskich antyterrorystów. Krzysztof Liedel, członek Rady Nadzorczej City Security, który też przebywa w Izraelu, tłumaczył: Dla ochroniarzy, którzy będą pilnowali porządku w Jerozolimie ustalony został harmonogram kolejnych działań, a także szkoleń dzięki współpracy z izraelskimi służbami. Jego zdaniem, podstawowy cel to: nauczyć się walczyć z terroryzmem, który niestety dotrze też do Polski. Liedel to b. dyrektor w BBN z czasów Komorowskiego i wykładowca w Collegium Civitas. Z materiałów archiwalnych IPN wynika, że wstąpił jako ochotnik do MO i został skierowany do ZOMO, w 1988 złożył ślubowanie funkcjonariusza SB i MO, rok później został słuchaczem Akademii Spraw Wewnętrznych im. Feliksa Dzierżyńskiego w Legionowie. Przebieg jego dalszej kariery jest tajny. Akta utajnił ich poprzedni dysponent. Swoją drogą mamy kuriozalny przypadek - wykładowca akademicki pracuje równocześnie w firmie ochroniarskiej.
Przy okazji dowiedzieliśmy się, że w Polsce polityką zagraniczną i bezpieczeństwa zajmują się nie MSZ, MON i MSW, ale... firma ochroniarska. Że pierwszy kontakt z Ministerstwem Obrony Izraela po powołaniu nowego rządu RP, nawiązało nie ministerstwo Macierewicza, lecz... City Security. „Jerusalem Post” (lub raczej donosi): w czasie wizyty ochroniarzy nawiązana została współpraca z przedstawicielami izraelskiego rządu (…) przedstawiciele firmy spotkali się z wiceministrem obrony Eli Ben Dahanem oraz wiceprzewodniczącym Knesetu. Ochroniarze nie omieszkali też zająć się, i też w imieniu Rzeczypospolitej, polityką historyczną. „Jako obywatele Polski w przeszłości mieliśmy, niestety, bardzo często okazję być świadkami ataków na Żydów” - napisał Benjamin Krasicki w liście do ministra bezpieczeństwa wewnętrznego Izraela Gilada Erdana. Nawiązując do II wojny dodał: „Dobrze wiemy, że ten kto zaczyna atakować was, na końcu obraca się również przeciwko nam. Było dla nas potężnym przeżyciem pokonanie wspólnej drogi przez Polaków i Żydów w Ziemi Świętej. To doświadczenie na pewno stworzy wspólną więź i zrozumienie naszych działań. Jestem głęboko przekonany, że możemy tworzyć partnerstwo na każdym poziomie, politycznym i organizacji edukacyjnych”. Chodzi o poprawę wizerunku Polski – tłumaczył inny organizator wyjazdu ochroniarzy, z fundacji „From The Depths”. Fundacja - jak sama się reklamuje - prowadzi edukacją o holokauście, działalność na rzecz kombatantów, realizuje Projekt Matzeva, tj. przywraca na cmentarze macewy użyte jako materiał budowlany (biznesem ochroniarskim - przynajmniej oficjalnie - nie zajmuje się), była inicjatorem i organizatorem obchodów 69 rocznicy wyzwolenia Auschwitz. Z tej okazji do Polski przyjechało 60 reprezentantów Knesetu, i była to największe posiedzenie Knesetu, jakie do tej pory zebrało się poza granicami Izraela.
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 3508
Kraje Europy środkowo-wschodniej mają dosyć UE. Słowackie władze zapowiadają, że nie poddadzą się dyktatowi UE w sprawie przymusowych kwot tzw. „imigrantów”. Viktor Orban hardo radzi sobie z krytyką twardej polityki wobec islamskiego najazdu. Na Węgrzech, na Słowacji i w Czechach pojawiają się oddolne, społeczne inicjatywy, mające na celu stałe opuszczenie struktur Unii Europejskiej. Także i Polska powinna jak najszybciej pożegnać się z UE.
Mit dotacji
W pierwotnym założeniu UE miała pomagać biedniejszym krajom dogonić bardziej rozwinięte państwa tzw. „Starej Europy”, m.in. Francję i Niemcy. Jednym z instrumentów tego wyrównywania szans miały być mityczne dotacje. Wystarczy jedno spojrzenie na ich ogólną strukturę, by zrozumieć, że jest całkowicie odwrotnie. Każdy projekt unijny jest wyłącznie współfinansowany przez środki unijne. Przez to instytucje państwowe i prywatne korzystające z tych środków muszą się zadłużać, aby realizować unijne projekty. Dodajmy, że te inwestycje są często całkowicie nierentowne – sztandarowym przykładem są przepłacone i przynoszące straty stadiony. Za szczyt niegospodarności natomiast można wskazać zadłużanie się po to, aby budować coś, co przynosi straty – takie postępowanie robi z Polaków niewolników zachodnich banków udzielających kredytów i skupujących obligacje.
Strona 96 z 329
RadioMaryja.pl
04 sierpień 2025
Katolicki Głos w Twoim domu- Polski punkt widzenia: pos. Przemysław Czarnek (04.08.2025)
- Minister Waldemar Żurek nowym wykonawcą pomysłów politycznej sekty spod znaku Silnych Razem?
- 15 sierpnia MON zorganizuje centralne obchody Święta Wojska Polskiego. Punktem głównym – defilada wojskowa
- Prawo i Sprawiedliwość wreszcie dojdzie do porozumienia z Konfederacją? Na szali jest przyszłość suwerennej Rzeczypospolitej
- Koalicja rządząca próbuje zastraszać prezydenta elekta Karola Nawrockiego
- Marszałek Sejmu, Szymon Hołownia, stchórzył przed spotkaniem z prezydentem Andrzejem Dudą?
- Informacje Dnia 04.08.2025 [20.00]
- Cezary Kulesza odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski
- Donald Trump zapowiedział nałożenie wyższych ceł na Indie, bo kupują rosyjską ropę
- Rozmowy Niedokończone: Janos Esterhazy – wspólny męczennik komunizmu Polski i Węgier cz.I
- Warszawa: sąd przedłużył areszt dla Mieszka R. – podejrzanego o morderstwo na Uniwersytecie Warszawskim
- Wólka Okrąglik: Obchody 82. rocznicy buntu w Obozie Zagłady w Treblince