Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Oczywiście dotychczasowe demonstracje KOD są rodzajem ćwiczeń, treningu poprzedzającego prawdziwą akcję w postaci rozległych rozruchów połączonych z niszczeniem mienia i używaniem przemocy. Celem tych rozruchów będzie sprowokowanie rządu do ich pacyfikowania, a to z kolei umożliwi oskarżenie aktualnych władz o terroryzm państwowy, co z kolei może stanowić pretekst do uruchomienia wobec Polski przewidzianej w traktacie lizbońskim procedury tzw. „klauzuli solidarności”.


Przypomnijmy żydowską metodę nie tyle dochodzenia do prawdy – bo o żadnym dochodzeniu do prawdy mowy tutaj być nie może – tylko o żydowskim sposobie dyskutowania. Znakomitą ilustrację mamy w „Dziejach Apostolskich”, gdzie czytamy, jak to niektórzy z synagogi zwanej synagogą Libertynów i Cyrenejczyków i Aleksandryjczyków, wystąpili do rozprawy ze Szczepanem. Ponieważ jednak nie mogli sprostać przedstawianym przezeń argumentom, to „zawrzały gniewem ich serca”, a następnie „podnieśli wielki krzyk i rzucili się na niego wszyscy razem”, a następnie ukamienowali. Nie inaczej dyskutuje dzisiaj ze swoimi przeciwnikami żydowska gazeta dla Polaków pod redakcją pana red. Adama Michnika, podczas gdy nasz Kukuniek, to znaczy – były prezydent naszego nieszczęśliwego kraju Lech Wałęsa, sprawia wrażenie, jakby wykonywał instrukcję na wypadek dekonspiracji. Przybiera to pozór gonitwy myśli, rodzaju „snu wariata śnionego nieprzytomnie”, gdzie „koncepcje” lęgną się w głowie jedna przez drugą, niczym króliki, a następna zaprzecza poprzedniej – ale w tym szaleństwie jest metoda, bo tego rodzaju zachowanie zniechęca normalnych ludzi do kontynuowania sporu – a o to właśnie ubeckim wynalazcom tej metody chodziło. Ale jeśli nasz Kukuniek wykonywałby tę instrukcję, to być może inne instrukcje też?

Takie podejrzenia rodzą się również na widok demonstracji, jakie urządził Komitet Obrony Demokracji w obronie Lecha Wałęsy. Że „murem” za nim stoi kto? „My, Naród”! Skoro już RAZWIEDUPR zastosował taką poważna zastawkę, to warto sobie ten cały „Naród” rozebrać z uwagą. Początki jego tkwią we wrześniu 1939 roku, kiedy to funkcjonariusze rozsypującego się po niemieckimi ciosami, powypuszczali z kryminałów siedzących tam więźniów, to znaczy – kryminalistów.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Kto z Polaków nie przywykł jeszcze do tego, że nas usiłują sztorcować nieproszone guwernantki i spieszą oświecać samozwańczy kuratorzy – czas najwyższy się przyzwyczaić. Kogo jeszcze dziś zaskakują i serio przejmują obłudne przemowy i hucpiarskie pohukiwania „w obronie demokracji” oraz „europejskich standardów", rzekomo w Polsce zagrożonych – niech sobie uświadomi, że to wszystko już było.

 Od stuleci nie było przecież takiego pokolenia, któremu nie przypadłaby w udziale jakaś porcja przemądrzałych pouczeń udzielanych z fałszywą troską; które by się nie stało obiektem bezczelnego szantażu upozowanego na życzliwe doradztwo; czy wreszcie takiego, które by nie padło ofiarą podstępnej napaści przedstawianej jako nieodzowna pomoc. Przeglądając historyczne przykłady, których moc przywodzą na myśl wydarzenia ostatnich miesięcy i dni – od kiedy układ III RP wystąpił z całą siłą swoich środków masowej dezinformacji, zmuszając układ IV RP do podjęcia niezręcznego „dialogu” z Komisją Europejską – możemy pokusić się o wstępną systematyzację powtarzalnych motywów i stałych wątków antypolskiej narracji.

Zachodni intelektualiści i pożyteczni idioci wobec polskiej zuchwałości

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

[ z NCzasu! 27 maja 2006r. Godzi się sprawę przypomnieć, bo w rządzie Tuska (listopad 2008) Schnepf znów „robi” za FILAR. Tytuł jest więc śmiesznie optymistyczny, bo takie Schnepfy nie odchodzą...Na pytania postawione w końcu artykułu nie odpowiedziały już trzy "rządy"..MD]

Tomasz Sommer
Dla kogo robił Schnepf?

Na stronie Światowego Kongresu Żydów (www.worldjewishcongress.org ) ukazało się zupełnie zdumiewa­jące oświadczenie. Wynika z niego, że piastujący stanowisko polskiego ministra Ryszard Schnepf, zdy­misjonowany właśnie doradca ds. polityki zagranicznej premiera Ka­zimierza Marcinkiewicza, pracował nie tylko dla „dobra polskiego rządu”, ale także na korzyść prywatnej żydowskiej organizacji. Co więcej, oświadczenie sugeruje, że w swych działaniach motywował się sytuacją osobistą, a wręcz rasową!

Aby uniknąć nieporozumień, cytuję cały komunikat w języku angielskim, w takiej formie, w jakiej znajduje się na stronie WJC:

Delay in Polish restitution likely after resignation of minister 19 May, 2006

The resignation of a Polish Cabi­net minister may delay the passage of a restitution bill for Jewish prop­erty, JTA reports. Secretary of State Ryszard Schnepf quit this week after a newspaper article in which he was quoted as saying that Poland's prime minister wanted the country to join in a German-Russian oil pipeline. Schnepf, whose father was the head of the Polish Jewish community dur­ing the Communist regime, was in the midst of negotiating the details of a law that would compensate Jews for the confiscation of their property by the Nazis and Communists. Meanwhile, a meeting that was to take place on the compensation bill earlier this week between prime  minister Kazimierz Marcinkiewicz and leaders of the Claims Conference was canceled. Gideon Taylor, executive vice president of the Claims Conference, told JTA: "We " are concerned that the departure of r secretary of State Schnepf will delay the process, and we are urging the Polish govenunent to move rapidly to introduce and improve the proposed legislation".

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Mało się już dzisiaj pamięta, czy dostrzega, że Zachodowi podczas kreowania “rewolucji” na Majdanie wcale nie chodziło o  przygarnięcie Ukrainy w poczet jakieś europejskie rodziny, czy tym bardziej de-oligarchizację. Wystarczy spojrzeć na dzisiejszych władców w Kijowie, ze nic takiego nie miało miejsce- wprost przeciwnie, prywatne grupy interesów są tam jeszcze silniejsze niż kiedykolwiek.

Nie chodziło również o zaszczepienie tam wirusa banderyzmu, ten powstał jako siła ochrony, właściwie wrogich sobie sił i jako dalszy czynnik destabilizacyjny. Zachodowi chodziło o to, aby wyrwać Ukrainę spod wpływu Rosji, który zasadniczo dzisiaj postrzega się jako polityczną okupację. Nie jest to prawdą, wystarczy spojrzeć na Białoruś, Łukaszenka ma obecnie więcej swobody niż polski, czy słowacki prezydent. Jeżeli przy okazji udałoby się narzucić w Kijowie posłuszne władze to jak najbardziej, ale pełna integracja? Ciężko mi wierzyć, aby Unia była zainteresowana kolejnymi milionami słowiańskich imigrantów. Dawno temu interesowałem się sytuacją na Ukrainie w kontekście słowiańskiej historii. Secesja- w takiej, czy innej formie- rosyjskiej ludności była przewidywana przez zdecydowaną większość analityków.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Jerzy Jachowicz - Wachowski sternikiem Lecha Wałęsy?

[Nawet dryfującego w demencji...]

On decydował o awansach na najwyższe stanowiska i opróżnianiu stanowisk dla jego faworytów.

[Należy dodać, iż na czas farsy z „teczką Kiszczaka” wywieziono Bolka na antypody. Tam prowadzi(-ła?) go trójca Wachowski, Magdalena Fitas-Dukaczewska i Schnepf Ryszard [por. np.: Dla kogo robił Schnepf? MD]

  Jerzy Jachowicz

Czy stała obecność Mieczysława Wachowskiego przy Lechu Wałęsie jest gwarancją tego, że były przywódca „Solidarności” nigdy nie przyzna się do współpracy, pewności nie mam. Stawiam jednak hipotezę, że ostatecznym doradcą, podpowiadającym, co zrobić z tak poważnym kłopotem jaki spadł na Wałęsę, pozostaje już od ponad 25 lat „kapciowy” byłego p.rezydenta.  

Pamiętam, podobnie jak miliony innych Polaków, pierwsze lata prezydentury Wałęsy i dominującą rolę Wachowskiego w sterowaniu samym prezydentem, jak i kluczowymi decyzjami Kancelarii Prezydenta. To zabiegi Wachowskiego sprawiły, że stałymi nieoficjalnymi gośćmi Belwederu byli specjaliści służb specjalnych cywilnych i wojskowych oraz generałowie armii. Wachowski trzymał w swoich rękach nici, za które pociągał w służbach i armii.