Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
To było chore od początku. Były minister, niesławnej pamięci Radek Sikorski wykazywał nadzwyczajną aktywność dyplomatyczną w pewnych obszarach, niekoniecznie najważniejszych dla interesu państwa, ale za to zawsze kojarzących się z wydawaniem dużych pieniędzy. W 2013 r. odtrąbił swój dyplomatyczny sukces - powołał Fundację Solidarności Międzynarodowej (a na jej prezesa swego zastępcę Krzysztofa Stanowskiego).

Wśród form jej działalności wymienia się wspieranie organizacji pozarządowych, niezależnych mediów, a także udzielanie kredytów i pożyczek dla opozycjonistów na Białorusi i Ukrainie. Dopiero jednak lektura statusu Fundacji pozwala zrozumieć, w jakim celu ją powołano. Trudno pozbyć się wrażenia, że celem było skierowanie przeznaczonych na pomoc środków budżetowych MSZ na konto Fundacji i uczynienie z prezesa Fundacji organu decyzyjnego w zakresie dystrybucji pieniędzy. W statucie czytamy: „w przypadku państw niedemokratycznych lub o niestabilnej sytuacji politycznej ich rozdział będzie się odbywał bez organizowania przetargów publicznych”.

A zatem Stanowski sam decyduje, komu i za ile wydziela pieniądze. Jeśli konkurs jest organizowany to „ze względu na szczególne warunki polityczne w krajach, do których adresowana jest pomoc, Zarząd może zdecydować o nie zamieszczaniu informacji na ten temat”. Kibicowała temu „Wyborcza”, pisząc: „Fundacja jest tworem szczególnym, agencją rządową, ale zarejestrowaną jako fundacja ze względu na niezbędność elastyczności w działaniu (…) powołano ją mając na uwadze ograniczenia instytucjonalne administracji rządowej, aby dzielić się solidarnie tym, co mamy”.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Zaczyna się robić ciekawie, antysemita ministrem obrony. The Anti-Defamation League (czyli po naszemu Liga Przeciwko Zniesławieniu) z Nowego Jorku zażądała od Antoniego Macierewicza, by odwołał swoje antysemickie komentarze nt. Protokołów Mędrców Syjonu. Szef Ligi Jonathan Greenblatt do Beaty Szydło napisał: Ufamy, że nie pozwoli nikomu o takich przekonaniach być członkiem rządu. „Polski Minister Obrony Narodowej wychwalał antysemickie Protokoły Mędrców Syjonu”. Taki tytuł nadał informacji „The Forward”, powszechnie znany jako „The Jewish Daily Forward”, wydawany w Nowym Jorku tygodnik w języku angielskim i w jidysz. Autor Don Snyder (czyli po prostu Sznajder) zarzuca Macierewiczowi, że w 2002 r. na antenie „znanego z antysemityzmu Radia Maryja”, popełnił obraźliwy antysemicki komentarz – czytałem i są ciekawe odpowiedział na zapytanie słuchacza, co sądzi o Protokołach Mędrców Syjonu, tj. o międzynarodowym żydowskim spisku dominowania nad światem.

Macierewicz przyznał co prawda, że toczy się spór co do autentyczności broszury, ale miał dodać: Doświadczenie pokazuje, że w kręgach żydowskich istnieją takie grupy. „Pomimo upływu czasu, antysemickie wypowiedzi Macierewicza świadczą o jego głębokim i jadowitym antysemityzmie” - czytamy dalej w artykule. Wg Snydera, to antysemita, bo wyznaje teorie spiskowe, utrzymuje, że sześciu polskich ministrów sprawa zagranicznych, w tym dwóch Żydów i polski bohater II wojny światowej, to sowieccy agenci. Tę wstydliwą przypadłość ma też potwierdzać głębokie przekonanie, że katastrofa w Smoleńsku to zamach zmontowany przez Rosję. Inny zarzut - Macierewicz jest znany z czyszczenia wojskowych służb specjalnych z komunistycznych i rosyjskich złogów.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Podczas swojego expose w Sejmie Beata Szydło odniosła się do kwestii związanych z polityką zagraniczną. Podkreśliła, że jednym z jej filarów będzie sojusz z Waszyngtonem, a także nawiązywanie do polityki prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

„W zakresie polityki zagranicznej i obronnej, będziemy się kierować trzema priorytetami. Po pierwsze bezpieczeństwo rozumiane klasycznie. Po drugie, bezpieczeństwo gospodarcze, szczególnie w sferze energetycznej i informatycznej. Po trzecie – uzyskanie właściwego statusu państwa na arenie międzynarodowej” – powiedziała podczas swojego expose Beata Szydło.

Premier zaznaczyła, że jednym z priorytetów będzie rozbudowa sił zbrojnych tak, „by służyło to celom polskiej gospodarki, a  także umocnieniu wschodniej flanki NATO”.

Szydło podkreśliła również kluczowe znaczenie stosunków z Waszyngtonem:

„Szczególną wagę przykładamy do stosunków z USA, które są gwarantem światowego pokoju”.

Podkreślając rolę budowy podmiotowości Polski na arenie międzynarodowej zaznaczyła, że jej rząd będzie odwoływał się do polityki prowadzonej przez ś.p. prezydenta Lecha Kaczyńskiego:

„Polska pod naszymi rządami będzie zachowywała się podmiotowo. Będziemy asertywni i będziemy sprzeciwiać się podziałom w UE. (…) Będziemy zabiegali o silną pozycję na arenie międzynarodowej. We współpracy z prezydentem Dudą nawiążemy zdecydowanie do polityki śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego”.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Wielu Polakom wydawało się i wydaje nadal, że zmiana na stanowisku prezydenta RP i zwycięstwo PiS w wyborach parlamentarnych będą skutkowały wejściem Polski do czołówki europejskiej, decydującej o kształcie Europy, a przynajmniej o jej środkowej i wschodniej części. Warto więc pamiętać, że aspiracje takie manifestowali wszyscy byli prezydenci III RP i wszystkie poprzednie rządy.

Nowy prezydent i zwycięska partia jedynie zapewnili jeszcze raz Polaków, że śnią o potędze ich ojczyzny. Okazało się jednak, że śnią prometejski sen o międzymorzu, czyli o wspólnocie z nienawidzącą Polaków Litwą, obcą kulturowo Estonią i Łotwą, nieobecną w naszej polityce Białorusią, banderowską Ukrainą, sceptycznymi Czechami, porzuconymi przez Polskę Węgrami – broniącymi samotnie chrześcijańskiej Europy przed islamskimi najeźdźcami. Rzeczywistość udowadnia, że takie sny o potędze są dobrym motywem poezji lirycznej, jak to pokazał Leopold Staff w tomiku wierszy pod takim właśnie tytułem.

Cień Zbigniewa Brzezińskiego

Natomiast w polityce sny i marzenia, podobnie jak wszelkie utopie, wiodą na manowce – są wrogiem skuteczności, którą determinują realia i racjonalne oraz podmiotowe myślenie. A tych ostatnich właśnie brak w mentalności polskiej klasy politycznej. Mediów nie warto nawet wspominać, bo od 1989 roku specjalizują się w propagandzie amerykańskiej globalizacji, wyłożonej przez Zbigniewa Brzezińskiego w „Wielkiej szachownicy”. Idea tej globalizacji, oznaczającej pełną kontrolę świata poprzez jego militaryzację, przyjęta została w Polsce jako dogmat. Jest konsekwentnie realizowana przez rządzący naszym krajem od 1989 roku układ sił politycznych, mimo że jest z gruntu utopijna. Właśnie ona – wraz z polskimi snami oraz marzeniami – określa mentalność ludzi tego układu i realizowaną przez nich politykę jako peryferyjną. Co więcej, samą Polskę sytuuje nie tylko na peryferiach geopolitycznych, ale również intelektualnych Europy. Od 1989 roku nie pojawiła się bowiem żadna koncepcja polskiej geopolityki, żadna polska doktryna polityczna, która ujmowałaby przyszłość Europy i Polski w Europie.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Ja to zwykle u nas bywa, nie czekając nawet na powołanie nowego rządu odezwał się chór tak zwanych obiektywnych, wyważonych prawicowych dziennikarzy, którzy – a jakże by inaczej – życzą PiS-owi i Jarosławowi Kaczyńskiemu powodzenia, ale…? 

No właśnie to „ale”. Pamiętam, że niemal dokładnie te same z imienia i nazwiska tuzy dziennikarstwa prawicowo-kanapowego z podobną „życzliwością” odnosiły się do rządu Jarosława Kaczyńskiego w latach 2005-07. Dzisiaj też z niecierpliwością w ukryciu obgryzali paznokcie. Jednak jak przystało na rozsądnych, wyważonych i opanowanych publicystów, przed kamerami zachowali kamienne twarze wytrawnych pokerzystów i mędrców apelując o umiar i potraktowanie z powagą słów prezesa PiS mówiących o zaniechaniu zemsty i odrzuceniu pokusy odwetu.

Już na samym początku urządzono nam spektakl po tytułem „PiS i Zjednoczona Prawica zbyt długo tworzą rząd”. Przecież – twierdzili – było do przewidzenia, że wygrają, więc gabinet – najlepiej autorski Beaty Szydło –  powinien stać już gotowy w blokach startowych i natychmiast rozpocząć rządzenie. Oczywiście nie podali przykładu jakiegoś wzorcowego demokratycznego państwa bądź grupy państw gdzie się to tak błyskawicznie odbywa, a więc szukając porównań przychodzi nam pozostać na własnym krajowym podwórku. Pamiętajmy, że Prawo i Sprawiedliwość oraz Zjednoczona Prawica tegoroczne wyborcze zwycięstwo odnieśli 25 października, a w chwili gdy ten numer „Warszawskiej Gazety” tafia do Państwa rąk mamy dziewiętnasty dzień od wyborów.