Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Podczas swojego expose w Sejmie Beata Szydło odniosła się do kwestii związanych z polityką zagraniczną. Podkreśliła, że jednym z jej filarów będzie sojusz z Waszyngtonem, a także nawiązywanie do polityki prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

„W zakresie polityki zagranicznej i obronnej, będziemy się kierować trzema priorytetami. Po pierwsze bezpieczeństwo rozumiane klasycznie. Po drugie, bezpieczeństwo gospodarcze, szczególnie w sferze energetycznej i informatycznej. Po trzecie – uzyskanie właściwego statusu państwa na arenie międzynarodowej” – powiedziała podczas swojego expose Beata Szydło.

Premier zaznaczyła, że jednym z priorytetów będzie rozbudowa sił zbrojnych tak, „by służyło to celom polskiej gospodarki, a  także umocnieniu wschodniej flanki NATO”.

Szydło podkreśliła również kluczowe znaczenie stosunków z Waszyngtonem:

„Szczególną wagę przykładamy do stosunków z USA, które są gwarantem światowego pokoju”.

Podkreślając rolę budowy podmiotowości Polski na arenie międzynarodowej zaznaczyła, że jej rząd będzie odwoływał się do polityki prowadzonej przez ś.p. prezydenta Lecha Kaczyńskiego:

„Polska pod naszymi rządami będzie zachowywała się podmiotowo. Będziemy asertywni i będziemy sprzeciwiać się podziałom w UE. (…) Będziemy zabiegali o silną pozycję na arenie międzynarodowej. We współpracy z prezydentem Dudą nawiążemy zdecydowanie do polityki śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego”.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Ja to zwykle u nas bywa, nie czekając nawet na powołanie nowego rządu odezwał się chór tak zwanych obiektywnych, wyważonych prawicowych dziennikarzy, którzy – a jakże by inaczej – życzą PiS-owi i Jarosławowi Kaczyńskiemu powodzenia, ale…? 

No właśnie to „ale”. Pamiętam, że niemal dokładnie te same z imienia i nazwiska tuzy dziennikarstwa prawicowo-kanapowego z podobną „życzliwością” odnosiły się do rządu Jarosława Kaczyńskiego w latach 2005-07. Dzisiaj też z niecierpliwością w ukryciu obgryzali paznokcie. Jednak jak przystało na rozsądnych, wyważonych i opanowanych publicystów, przed kamerami zachowali kamienne twarze wytrawnych pokerzystów i mędrców apelując o umiar i potraktowanie z powagą słów prezesa PiS mówiących o zaniechaniu zemsty i odrzuceniu pokusy odwetu.

Już na samym początku urządzono nam spektakl po tytułem „PiS i Zjednoczona Prawica zbyt długo tworzą rząd”. Przecież – twierdzili – było do przewidzenia, że wygrają, więc gabinet – najlepiej autorski Beaty Szydło –  powinien stać już gotowy w blokach startowych i natychmiast rozpocząć rządzenie. Oczywiście nie podali przykładu jakiegoś wzorcowego demokratycznego państwa bądź grupy państw gdzie się to tak błyskawicznie odbywa, a więc szukając porównań przychodzi nam pozostać na własnym krajowym podwórku. Pamiętajmy, że Prawo i Sprawiedliwość oraz Zjednoczona Prawica tegoroczne wyborcze zwycięstwo odnieśli 25 października, a w chwili gdy ten numer „Warszawskiej Gazety” tafia do Państwa rąk mamy dziewiętnasty dzień od wyborów.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Koniec końców Bundeswehra, z upoważnienia Komisji Europejskiej i z błogosławieństwem Parlamentu Europejskiego, zapewne dokonałaby „akcji policyjnej” nad Wisłą, przywracając tutaj „rządy demokratyczne i przestrzegające praw człowieka”.

Zawsze czułem niechęć do politycznego marzycielstwa i fascynowania się wielkimi wizjami światów alternatywnych. Nie interesuje mnie świat taki jakim być powinien, lecz ten, który jest i pytanie czy z tym jakim on jest można cokolwiek zrobić? Marzycielstwo jest typowe dla myślenia lewicowego i filozofii Oświecenia.

Jednak lubimy takie zabawy w światy idealne. Zrobię raz jeden wyjątek i także się w to pobawię. Wyobraźmy sobie taką sytuację, że władzę w Polsce zdobyłaby autentyczna prawica. Piszę „autentyczna”, aby ktoś nie pomylił tego, co mam na myśli z PiS-em lub jakimiś innymi byłymi członkami KOR-u udającymi prawicę. Cóż takiego ta autentyczna prawica chciałaby zrobić?

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

W czerwcu 1967 roku na Bliskim Wschodzie wybuchła wojna sześciodniowa, w następstwie której wspierane przez Związek Sowiecki państwa arabskie: Egipt i Syria zostały w spektakularny sposób rozgromione przez Izrael wspomagany przez Stany Zjednoczone. W rezultacie Moskwa w podległych sobie krajach socjalistycznych przeprowadziła kurację przeczyszczającą, której celem było wyeliminowanie spośród komunistycznej nomenklatury funkcjonariuszy pochodzenia żydowskiego. Na etapie poprzednim bowiem, to znaczy – za Stalina – Moskwa bardzo Żydów faworyzowała w nie pozbawionym podstaw przekonaniu, że nikt lepiej od nich nie utrzyma w ryzach narodów tubylczych, tradycyjnie uważanych przez Żydów za mniej wartościowe. Mądrość kolejnego etapu nakazywała Żydów się pozbyć, z czego wielu z nich skwapliwie skorzystało, po pierwsze dlatego, że na etapie poprzednim unurzali sobie ręce we krwi przedstawicieli narodów mniej wartościowych aż po łokcie i przezorność nakazywała jak najszybciej oddalić się od miejsca zbrodni. Inni, którzy wprawdzie zbrodni się nie dopuścili, ale na różne sposoby z komunistycznego reżimu korzystali, teraz skwapliwie wykorzystali okazję, by wydobyć się z cudnego raju na Zachód, gdzie w dodatku mogli zaprezentować się tamtejszym naiwniakom w charakterze ofiar komuny i z tego tytułu znowu spijać śmietankę. Właśnie dlatego w obronie Władysława Gomułki, krytykowanego przez zachodnie socjaldemokracje za „antysemicką czystkę”, stanęła Golda Meir wyjaśniając, że Gomułka tylko umożliwił Żydom wyjazd na Zachód.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Obłędna i szkodliwa polityka kanclerz A. Merkel przyjmowania uchodźców ekonomicznych i emigrantów z Syrii i krajów muzułmańskich może zadusić europejską gospodarkę. Spektakularny i symboliczny i jakże dramatyczny okazał się towarzyski mecz piłkarski na Stade de France Niemcy - Francja, dwóch największych orędowników przyjmowania w Europie emigrantów z krajów arabskich dodatkowo narzucających swe błędne i niebezpieczne strategie innym krajom Unii - stał się dniem dramatu dla zwykłych obywateli Paryża.

Sytuacja makroekonomiczna w krajach strefy euro, jeszcze przed serią zamachów w Paryżu była dość ponura, wzrost gospodarczy słabł, we Francji wyniósł tylko w III kw. zaledwie 0,3 proc. Ruch turystyczny we Francji i samym Paryżu poniesie w najbliższym czasie gigantyczne, wielomiliardowe straty. Spada sprzedaż Volkswagena w wyniku afery spalinowej, a na europejskich giełdach trwa wyprzedaż, która może po wydarzeniach w Paryżu przerodzić się w panikę.