Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Wszystkie rewolucje miały naturę żydowską. Była nią rewolucja bolszewicka. Była nią kierowana przez Różę Luksemburg i Karla Liebknechta rewolta komunistyczna w Niemczech i rządy bolszewickie w Bawarii i na Węgrzech. Były nią także brygady międzynarodowe walczące w Hiszpanii przeciwko gen. Franco. Żydzi z zadziwiającą precyzją lokowali się zawsze po stronie burzycieli ładu społecznego i wrogów Kościoła. Komunistyczne rewolty są od wielu dekad na porządku dziennym w USA. Przypomnijmy - na przełomie lat 60. i 70. kwitła tam rewolucja, zwana dla niepoznaki, rewolucją kulturową i seksualną. Niczym też innym były protesty przeciwko wojnie w Wietnamie i to, że 90 proc. prostujących studentów było Żydami.

Stanowili 50% członków organizacji Weather Underground. Program tej komunistycznej jaczejki wzywał do powołania „White Power”, która w sojuszu z „Black Power” obali amerykański imperializm i powoła bezklasowe społeczeństwo komunistyczne.  W latach 70. organizacja przeprowadziła serię zamachów bombowych w bankach, budynkach rządowych i na Kapitolu. Jedna trzecia aresztowanych przez FBI członków organizacji była Żydami. W jej władzach przewijały się takie nazwiska jak: Bill Ayers, Bernardine Dohrn, John Jacobs, Howie Machtinger, Dan Berger, Ted Gold, Naomi Jaffe. Ci sami wywrotowcy stali za ruchem Black Panther. Nie od rzeczy będzie też przypomnieć, że syn komunistki i emigranta z Afryki politycznie sformatowany został w kręgach chicagowskich marksistów, i że był wychowankiem wymienionego Billa Ayersa, członka KP USA i sowieckiego szpiega. Także otoczeniu  Obamy w Białym Domu nie było daleko do tych kręgów. Przykładem John Kerry - trockista i pacyfista, który opluwał amerykańskich żołnierzy wracających z Wietnamu i powielał kremlowską propagandę.

Kto stoi za komunistyczną rewoltą, po stronie anarchistów, ateistów, radykałów różnych ras i płci plądrujących i palących amerykańskie miasta?

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
W czasach stanu wojennego „Żydów noszono na rękach”. Bo rzeczywiście, gen. Jaruzelskiego, zabiegając o zniesienie bojkotu reżimu, zabiegał o ich poparcie - oskarżając „Solidarność” o antysemityzm. „Noszenie Żydów na rękach” i „Polacy to antysemici” odnosi się też do wszystkich rządzących po '89 ekip. Przypomnijmy: pomoc w transferze 40 tysięcy sowieckich Żydów do Izraela; zwrot mienia gmin żydowskich; budowa Muzeum Polin; medal dla Grossa; przepraszanie za Kielce i za Jedwabne. Przypomnijmy też, że odpowiedzią nie było przepraszanie (chociaż mają za co przepraszać), ale niezliczone przypadki złej woli: awantura wokół krzyża w Oświęcimiu; Szamir ze swym „Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki”; Singer z groźbą „Będziemy nękać Polaków tak długo, dopóki Polska znów nie pokryje się lodem” i używanie sobie na Polakach na całego, z „polskimi obozami” i „nazistowskim językiem”.
Polakom próbuje się odebrać godność i honor. Służy temu świadomie prowadzona pedagogika wstydu. Po 1944 r. obelgą „antysemici” miotała żydokomuna. W żadnej „Trybunie Ludu”, podręczniku szkolnym, sentencji sądowego wyroku nie przepuszczano okazji, by użyć tego słowa. Tak ustawiony „zapluty karzeł reakcji” był bezbronny i łatwy do likwidacji przez sędziego Stefana Michnika. Pedagogika ta stosowana jest z przerwą na lata 1970-80, bo Gierkowi można wiele zarzucić, z wyjątkiem jednego - nigdy nie wpadł na pomysł wzbudzania w Polakach poczucia winy za niepopełnione zbrodnie. Dziś dożyliśmy czasów, kiedy rządzący na jednym oddechu wymawiają słowa „faszysta” i „polski”. Antykomunistycznym, przynajmniej w gębie, prezydentowi, premierowi i ministrom przypomnieć trzeba, że w latach 1956-1989 w żadnej szkole i w żadnej gazecie nie słyszało się o czymś takimi jak „polscy naziści”.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Na początek krótki opis obowiązującej w świecie wykładni: Polacy to katolicka hołota współodpowiedzialna za holokaust (razem z nazistami, ale nie Niemcami, bo Niemcem był szlachetny Schindler); Polska odpowiada za wybuch wojny, bo sprowokowała Hitlera i nie wpuściła Armii Czerwonej, która spieszyła jej z pomocą; polski ruch oporu, z wyjątkiem powstańców w getcie, był antysemicki; AK w przerwach pozorowanych walk z Niemcami zabawiała się strzelaniem do Żydów, szczególnie podczas antyradzieckiej manifestacji politycznej, jaką było Powstanie Warszawskie; obozy koncentracyjne zbudowano w Polsce, bo sprzyjał temu zoologiczny antysemityzm tubylców; bezzębni, wiecznie pijani chłopi wydawali okupantowi ukrywających się Żydów, a następnie radośnie (jak to opisał polski pisarz Jerzy Kosiński) kopulowali z kozami; świadkowie zagłady nigdy nie protestowali przed bramą Auschwitz, na przykład z transparentami „Hitler do dymisji!” albo w podkoszulkach z napisem „Konstytucja”;

Polacy odpowiadają za zagładę getta, bo po wybuchu powstania w getcie nie wywołali powstania warszawskiego. Wg gazet wyborczych: Polska to „neofaszystowskie grupy rosnące w siłę, a lustracja przypomina antyżydowski pogrom. Sprawa ekstradycji Stefana Michnika przypomina atmosferę III Rzeszy, a sąd słusznie ukarał IPN za podanie informacji, że ojciec Michnik był sowieckim szpiegiem, bo przecież skazany został, i to niesłusznie, tylko za działania na rzecz przyłączenia kilku województw do Związku Sowieckiego. A tak w ogóle, Polacy to „ciemniacy, którzy pisać i czytać nie potrafią”, a dowodem - rządowe instytucje przestały prenumerować „Wyborczą”.

1 września 1939 r. Polska została napadnięta przez hitlerowskie Niemcy, a 17 września przez sowiecką Rosję. W myśl paktu Ribbentrop-Mołotow kraje te dokonały IV rozbioru Polski i przystąpiły do działań mających na celu zniszczenie państwa polskiego. Polska wybrała samotną walkę. Polacy ponieśli straszliwe konsekwencje. Stając przed tragicznym wyborem, nie mieli wątpliwości – wybrali walkę z wrogiem, w imię słów: „My w Polsce nie znamy pojęcia pokoju za wszelką cenę. Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest honor”. Walczyli na wszystkich frontach. W Polsce nie było Quislinga.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Jarosław Kaczyński to „genialny strateg”, przerastający innych polityków o kilka klas. Wymyślił trzech prezydentów i pięciu premierów. I to jakich! - dodają jego akolici. W 1990, wraz ze swym bratem, doprowadził do wyboru Lecha Wałęsy (wiedząc, że to kapuś), który zaczął wzmacniać „lewą nogę”, stanął tam, gdzie kiedyś stało ZOMO i szybko pozbył się z Belwederu swego sponsora. W 2005 wywindował na piedestał Kazimierza Marcinkiewicza, miernotę o zerowej inteligencji i doświadczeniu, podłej naturze, bez pojęcia o rządzeniu. W tym samym roku ministrem zrobił Radka Sikorskiego, osobnika o szemranej przeszłości. Dziesięć lat później wystrugał z banana Andrzeja Dudę. Kto mu w tym struganiu pomagał? Przy czym osobnik, który uszczęśliwił Polaków owymi mężami stanu niezmiennie przedstawiany jest jako zbawca narodu. Dowodem na geniusz Kaczyńskiego jest także to, że mniej więcej co 10 lat doprowadza na skraj przepaści swój polityczny dorobek. Tak było w 1993, gdy obalając rząd Suchockiej doprowadził potężne niegdyś PC do całkowitego upadku. Tak było w 2007, gdy ogłaszając przedterminowe wybory, oddał u szczytu koniunktury gospodarczej władzę Tuskowi.  

Wyborcy PiS mieli kilka miesięcy radości, kiedy w 2015 Kaczyński wygrała wybory i mógł rządzić samodzielnie. Wkrótce jednak, dobrze ocenianą przez elektorat premier, podmienił na bankstera. Decyzję geniusza Żoliborza owiało wiele domysłów. Kto mu w podjęciu tej decyzji pomógł? Lejb Fogelman, kolega z ogólniaka? A może Jojne Daniels, który tuż przed „rekonstrukcją rządu” wydał kilka szabasowych kolacji z udziałem polityków PiS i zorganizował spotkanie z Kaczyńskim, podsumowane: 'Omawialiśmy szczególną niezaprzeczalną więź między państwem Izrael i Polską'. W dodatku rekonstrukcja” wyglądała jak spełnienie życzeń totalnej opozycji, czego wyrazem była radość „Wyborczej” i TVN.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Niby nic się nie zmieniło, bo wygrała ta sama partia, czyli PiS, ale jednak... Życie polityczne już nie będzie takie same. Do gry weszły lewica i na prawo od PiS Konfederacja. Życie w Sejmie będzie bujniejsze. Ponadto PiS pokazało, że nie jest partią wiarygodną. PiS w programie z 2014 r. miał wprowadzenie zakazu aborcji, miał większość w Sejmie, Senacie i prezydenta i w tej sprawie nic nie zrobił, mimo posiadania wniosku obywatelskiego z blisko milionem podpisów. Zapowiadał, że sprawę załatwi poprzez podporządkowany sobie Trybunał Konstytucyjny. Nie załatwił. Wniosek do TK został automatycznie uchylony przez sam fakt zakończenia kadencji Sejmu.

Teraz episkopatowi trudniej będzie popierać PiS, skoro tak ważnej sprawy nie załatwili, tym bardziej, że w tej sprawie będzie nalegać (już nalega) Konfederacja. Samo PiS nic teraz w tej sprawie nie obiecuje, natomiast obiecuje objąć ochroną zwierzęta futerkowe. Dla pewności sprawę projektu „Zatrzymaj aborcję”, który leży w sejmowej zamrażarce komisji Polityki Społecznej i Rodziny, PiS oddało pod opiekę lewicy. Szefową tej komisji została Magdalena Biejat z proaborcyjnej partii Razem (Adriana Zandberga). Tylko dwie posłanki PiS były przeciwko tej kandydaturze. W komisji tej PiS ma 17 posłów. Zaraz po wyborach PiS pokazał się od jak najgorszej strony. Zaproponował do Trybunału Konstytucyjnego zdecydowanie negatywnie odbieranych, ale wiernych PiSowi, Krystynę Pawłowicz i Stanisława Piotrowicza. Przed wyborami na taki ruch by się nie odważył. Sejm osoby te wybrał, a także czterech PiS-owskich kandydatów do KRS, nie dając żadnego miejsca opozycji. Skoro PiS nie uzyskał większości w Senacie, zaczął akcję przekupywania opozycyjnych senatorów elektów w nadziei, że któryś z nich przejdzie do PiS, za odpowiednio wysokie wynagrodzenie.

Akcja ta była bardzo źle odbierana przez2 społeczeństwo. Senatorowie okazali się nieprzekupni. Przegłosowali wybór nowego marszałka senatu z Platformy Obywatelskiej, prof. Tomasza Grodzkiego. To poważny człowiek, lekarz chirurg, o prawicowych poglądach. Inną drogą uzyskania większości w Senacie była próba podważenia wyników wyborów w 6 okręgach, gdzie różnica liczby głosów była najmniejsza. Sąd nie zgodził się na powtórne liczenie. W Sejmie przystawki, Porozumienie Gowina i Solidarna Polska Ziobry, dostały po 18 posłów, czyli wzrosła ich siła. Bez nich nie ma większości sejmowej. Mogą szantażować PiS w sprawach dla nich ważnych. Już Gowin zapowiedział, że nie poprze projektu zwiększenia podatków dla najzamożniejszych.