Ocena użytkowników: 3 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Naiwni Polacy oczekują, iż prezydent Ukrainy Petro Poroszenko podczas swej wizyty w Polsce 17-18 grudnia skorzysta się z sytuacji i poprosi na cały głos w duchu prawdy dziejowej przebaczenia za zbrodnie OUN-UPA dokonane na narodzie polskim w czasie II wojny światowej. Takie rzeczy fantastyczne od prezydenta Poroszenki mogą wymagać tylko ludzie, nie znające realia polityki ukraińskiej i kulisy tej polityki.

Bo Poroszenko-Walcman - to typowy spryciarz i dziecko oligarchiczno-kryminalnego reżimu na Ukrainie. W warunkach mafijnych uczciwego biznesu na Ukrainie nie było. Zarabiać miliony USD na Ukrainie miała prawo tylko na samym początku mafia prezydenta Kuczmy, a potem mafia prezydentów Juszczenko i Janukowycza.

Jeszcze za rządów Juszczenki - król czekolady i mediów Poroszenko wybrał ideologię OUN-Bandery w swoim polu informacyjnym i politycznym. Wyborowi takiej pozycji sprzyjały nie tylko bliskie kontakty z prezydentem wszystkich banderowców Juszczenką lecz także wsprarcie lobby żydowskiego Kongresu USA linii zbliżenia z integralnym nacjonalizmem ukraińskim "Swobody". Bo Żydom USA zależało na wsparcie diaspory ukraińskiej w Ameryce i Kanadzie. Wspierając ukraińskich spadkobierców OUN-UPA na Ukrainie i na świecie Poroszenko miał wszystkie atuty, aby wygrać wybory prezydenckie na Ukrainie w maju 2014 roku.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
NATO nie ma alternatywy jako główny zewnętrzny czynnik bezpieczeństwa Polski. Nie jest nią bynajmniej unijna Wspólna Polityka Bezpieczeństwa i Obrony. Europejska kultura strategiczna nie niesie ze sobą na razie realnych zdolności militarnych, a bez potężniejszego sojusznika zza oceanu ma tendencję do naiwnego pacyfizmu. Pakt Północnoatlantycki zawdzięcza z kolei swą kulturę organizacyjną okresowi zimnej wojny, z której wyszedł jako niekwestionowany zwycięzca. Bez NATO w tamtym okresie USA musiałyby zająć bardziej izolacjonistyczne pozycje, co umożliwiłoby “rozegranie” państw europejskich i przejęcie kontroli nad kontynentem przez Związek Sowiecki.
Sojusz Północnoatlantycki jest dla nas ważny nie tylko jako zabezpieczenie przed powrotem na ekspansjonistyczną ścieżkę przez naszego wschodniego sąsiada. Dysponuje rozległym aparatem dowódczym i administracyjnym, który umożliwia współpracę sił zbrojnych państw członkowskich, a także pomaga w podwyższaniu ich efektywności.
 

Ocena użytkowników: 3 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

- Ukrainy nie ma, nie było i nie będzie – powiedział kpt. Konstanty Kopf, podczas jednego ze spotkań, na którym opowiadał o swoich przeżyciach wojennych. 

 http://youtu.be/

Opinia kpt. Konstantego Kopfa dyktowana jest najpewniej licznymi przeżyciami związanymi z działalnością UPA. Był on świadkiem mordów ukraińskich nacjonalistów dokonywanych na Polakach podczas II wojny światowej.

Podczas spotkania kpt. Kopf odwoływał się do zbrodni popełnianych przez ukraińskich bandytów. Mówi, że pojednanie między nami a Ukrainą nie jest możliwe. – Nie może być pojednania, bo pojednanie jest wówczas, gdy ktoś kogoś przeprosi, odpokutuje i przyrzeknie, że się zmieni. – powiedział kpt. NSZ.

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna

Kułak czyli etniczny Słowianin, chłop posiadający ziemie, w Związku Sowieckim był dla bolszewików (często Żydów) jednym największych wrogów. Bolszewicy nienawidzili chłopstwa, uznając mieszkańców wsi za element obcy - rasowo, religijnie, kulturowo i klasowo. W ramach kolektywizacji represjom poddano kilkanaście milionów chłopów. Władza sowiecka odebrała im gospodarstwa, i deportowała ze stron rodzinnych. W wyniku kolektywizacji śmierć poniosły miliony chłopów. Po drugiej wojnie światowej wzory sowieckiej propagandy wymierzonej w kułaków wykorzystali komuniści w walce z PSL.

Po latach w III RP rozpętano dziwną nagonkę na chłopów. W narracji PiS role czarnego luda przestał odgrywać PO i negatywnym bohaterem stał się PSL. Stało się tak zapewne dla tego, że celem PO i PiS było zmonopolizowanie sceny politycznej, i nagle wbrew woli PO i PiS, PSL złamał ten monopol. Wygrana PSL jest szczególnie nie wygodna dla PO. PO wolał by mieć za konkurenta PiS bo wiadomo, że PiS ma kosę ze wszystkimi i nie odbierze władzy PO. Strategie PO pokrzyżowało PSL, nagle okazujące się być tak samo silną partią jak PO i PiS. Dodatkowo nie angażujące się w personalne pyskówki PSL może mieć koalicję z każdym. W nowej sytuacji PSL nie musi być przystawką dla PO, wiec PO musi iść z PSL na kompromisy, co jest bardzo niewygodne dla PO. Ciekawe jest wiec to, że ataki PiS na PSL są w interesie PO. A PiS traci na nich potencjalnego koalicjanta – było by to nie rozsądne gdyby PiS chciał przejąć władze, ale bardzo celowe w wypadku kiedy PiS chce być w opozycji i mieć wszelkie konfitury z polityki bez ponoszenia odpowiedzialności.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

To nie science-fiction, ale przewidywania ekspertów zaniepokojonych ostatnimi wydarzeniami w tym kraju, gdzie rządzący Fidesz z premierem Viktorem Orbanem na czele odmówił dołączenia do sankcji wobec Rosji, określanych przez niektórych mianem nowej Zimnej Wojny, a jednocześnie doprowadził do starcia Węgier z obcym kapitałem.

Wszyscy w zasadzie analitycy są zgodni, że umożliwienie Rosjanom poprowadzenia przez terytorium Węgier gazociągu South Stream przy jednoczesnej protekcjonistycznej polityce ekonomicznej, uderzającej w interesy wielkich banków oraz koncernów energetycznych, których właścicielem jest zagraniczny kapitał, postawiło na równe nogi zarówno Waszyngton, jak i inne stolice szeroko rozumianego Zachodu. Nic zatem dziwnego, iż coraz więcej analityków zadaje sobie pytanie, nie czy, lecz kiedy Węgry staną się obiektem obcej ingerencji, mającej na celu doprowadzenie do zmiany władzy.

Podstawowym „grzechem” Orbana względem Waszyngtonu i Brukseli było nie ugięcie się przed często destrukcyjnymi dyktatami elit politycznych tych ośrodków, usiłujących narzucić Węgrom wszystko, z tożsamością włącznie.

Kiedy po 2010 roku okazało się, że Fidesz, który przez dziewięć lat znajdował się w opozycji, nagle nie tylko, że zyskał zdecydowaną większość głosów, ale – korzystając z faktu, iż posiada silny mandat społeczny – obrał drogę gwałtownego rozwoju państwa, spłaty jego zobowiązań oraz znaczącego wzmocnienia jego pozycji na arenie międzynarodowej, w dominujących w UE i USA lewackich kręgach politycznych elit zawrzało. Niektórzy, jak najsłynniejszy pedofil europejskiej polityki Daniel Cohn-Bendit, przyrównywali Viktora Orbana i kraj rządzony przez jego ugrupowanie do Wenezueli pod rządami Hugo Chaveza.