Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna

Felieton  ·  Radio Maryja  ·  2009-03-19 

Szanowni Państwo!

Zamieszanie i jazgot spowodowany nagłym odkryciem nepotyzmu wicepremiera Waldemara Pawlaka oraz urządzona przez premiera Tuska pokazucha w postaci wyrzucenia z partii senatora Misiaka za „złamanie standardów” sprawiły, że mało kto zauważył, iż właśnie wczoraj stocznia w Gdyni rozpoczęła wyprzedaż urządzeń, co oznacza koniec przemysłu stoczniowego w Polsce.

Ale, jak to mówią, są sprawy błahe i sprawy ważne. To, czy Polska będzie miała przemysł stoczniowy i w ogóle – jakikolwiek, a nawet – czy sama będzie istniała – to należy do spraw błahych. Do spraw ważnych, a nawet – najważniejszych należy, kto ile i komu ukradł, czy się podzielił z kim trzeba, czy nie, no i – gdzie schował szmal. Nad tym pracują całe sztaby ludzi, zorganizowanych w tajne policje, które mają walczyć z korupcją. Zwróćmy uwagę na to subtelne sprecyzowanie zadań. Wszystkie te policje mają tylko z korupcją „walczyć”, ale tak, by jej, broń Boże, nie zlikwidować. Bo gdyby miały ją zlikwidować, to sprawowanie władzy publicznej straciłoby wszelki urok i kandydatów na posłów trzeba by pozyskiwać z łapanki. Natomiast na walce z korupcją można się całkiem nieźle urządzić, zwłaszcza, gdy przestrzega się zasady, żeby samemu żyć i dać żyć innym. Dlatego też, im więcej mamy tajnych policji oraz innych instytucji walczących z korupcją, tym bardziej korupcja rośnie w siłę, co jest zgodne z zasadą, że co cię nie zabije, to cię wzmocni.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

"W tej lawinie złowrogich wieści jest jedna, która powoduje, że się uśmiecham. Oto wykres akcji Agory w ciągu ostatniego roku. "

- Danz

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna

Muszę przyznać, że z nieukrywaną radością przyjąłem informacje dotyczące kłopotach finansowych dziennika „Polska” oraz „Tygodnika Powszechnego” będącego własnością koncernu ITI, a jeśli dodać do tego pogłębiające się problemy z finansami „imperium” Agory, wydawcy m.in. „Gazety Wyborczej” to radość moja jest niemal pełna. Oczywiście nie wypada cieszyć się z nieszczęścia innych, ale w tym wypadku zasada ta nie obowiązuje. Mam głęboką nadzieję, że już niebawem wyżej wymienione media, i jeszcze kilka innych, wylądują tam, gdzie ich miejsce, czyli na śmietniku historii. Na dzień dzisiejszy dziennik „Polska” – Passauer Neue Presse – będzie wydawany już tylko w dziewięciu, a nie jak dotychczas 19, lokalnych wydaniach.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

"Po co jest w Konstytucji RP zakaz finansowania deficytu budżetowego przez NBP?

Żeby zarobiły banki. Biorą kredyt z NBP np. na 3% i kupują za pieniądze z tego kredytu obligacje rządu z oprocentowaniem 8% - łatwe pieniądze, praktycznie bez ryzka, gwarantowane konstytucyjnie. Bankier to ma klawe życie."

Wczoraj (artykuł z 27 luty, 2009) RPP znowu obniżyła stopy procentowe. Jaki będzie główny efekt tej obniżki? Banki będą miały większe zyski! Stopy kredytów dla firm i osób średnio są wyższe o kilka do kilkunastu procent od stopy ustalanej przez NBP. Banki po prostu mają "łatwe pieniądze" zapewniane im przez NBP: biorą kredyt z NBP na mały procent i sprzedają go dalej - ale już po dużo większej cenie. Dlaczego banki nie konkurują między sobą, nie obniżają jeden przed drugim marż jakie doliczają do stopy NBP - co doprowadziło by do obniżek cen kredytu?

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Felieton  ·  „Nasz Dziennik”  ·  2009-03-14  

Czysty typ nordycki i bez mydła jest czysty – mawiali podobno zwolennicy wybitnego przywódcy socjalistycznego Adolfa Hitlera. Ale z mydłem jest jeszcze czyściejszy, co do tego nie ma żadnych wątpliwości. A cóż dopiero, gdy mydło, podobnie jak inne produkty służące zdrowiu, higienie i pielęgnowaniu urody, wyprodukowane zostało z ludzkiego tłuszczu!
Czy jednak czystość powinna być przywilejem tylko typów nordyckich? Nie ma żadnego powodu by takie ograniczenia narzucać obywatelskiemu społeczeństwu otwartemu, jakie stręczy nam, sypiąc obficie srebrnikami, słynny „filantrop”. Dlatego też „Gazeta Wyborcza”, która w innym przypadku podniosłaby nieprawdopodobny klangor, projekt „instalacji”, jaką w gdańskim Centrum Sztuki Współczesnej „Łaźnia”, zamierzała zainstalować Alina Żemojdzin, zrelacjonowała zupełnie spokojnie. Pani Żemojdzin w ramach pracy dyplomowej wyprodukowała „linię kosmetyków”, a więc m.in. różne „balsamy”, no i oczywiście mydło, używając ludzkiego tłuszczu, jako surowca.