Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Komentarz  ·  tygodnik „Goniec” (Toronto)  ·  2009-04-11


Jak wszystkim wiadomo, Chorąży Pokoju Józef Stalin sformułował kiedyś spiżowe prawo, że w miarę postępów socjalizmu walka klasowa się zaostrza. Czy to prawda, czy też nie – to jedna rzecz, a druga – że mnóstwo staliniąt, które w trzecim już pokoleniu skupiają się dziś wokół żydowskiej gazety dla Polaków, czyli „Gazety Wyborczej”, w takie rzeczy święcie wierzy, zarażają tym fanatyzmem również głupich gojów w rodzaju „intelektualisty” (jak sam o sobie mówi) Władysława Frasyniuka. Nawiasem mówiąc, mamy dziś w Polsce do czynienia z pogłębiającym się antagonizmem między trzecim już pokoleniem żydokomuny, a trzecim już pokoleniem akowskim. Jak ich ojcowie z polecenia Ojca Narodów łamali kości, strzelali w tył głowy i wdeptywali w ziemię naszych ojców, tak oni próbują wdeptywać dzisiaj w ziemię nas, a ich potomstwo – nasze dzieci, co dowodzi, że II wojna światowa jeszcze się dla nas tak całkiem nie zakończyła. Prawdopodobnie dla Niemców też, co wróży bardzo ciekawy rozwój sytuacji.

Więc jeśli nawet nie wiadomo, czy Chorąży Pokoju z tą walką klasową miał rację, czy nie, to nie da się ukryć, że obecnie w Polsce i socjalizm się umacnia i walka się zaostrza. Impulsy wzmacniające socjalizm płyną zarówno od naszych okupantów, jak i z Eurokołchozu. Na przykład Parlament Europejski uchwalił niedawno rezolucję, że rodzicom wolno we własnych domach rozmawiać z dziećmi w języku ojczystym. Pozornie wzmacnia to prawa rodziców, ale groźne jest samo uznanie, iż władza publiczna może się w takie rzeczy wtrącać w formach władczych. Już Rzymianie bowiem zauważyli, że „cuius est cognere, eius est tolere” (kto ustanowił, ten może znieść), a zatem, jeśli Parlamentowi Europejskiemu przyjdą do głowy odmienne upodobania, to rodzice nawet kołysanki będą musieli swoim dzieciom śpiewać w przepisanym żargonie. O futrowaniu grandziarzy z branży finansowej już nawet nie wspominam, bo to rzecz znana również na kontynencie amerykańskim, gdzie zarówno obywatele USA, jak i Kanady, w biały dzień rabowani są przez własne rządy, żeby tylko udelektować lichwiarzy. To umacnianie socjalizmu musi skończyć się jakimś krachem, chyba, że zniecierpliwieni podatnicy wcześniej podniosą bunt i wyekspediują lichwiarzy na łono praszczura Abrahama. Na to jednak się nie zanosi, bo na przykład w Eurokołchozie sytuacja jest utrzymywana pod kontrolą, miedzy innymi dzięki rozbudowanej sieci, kierowanej przez centralę paneuropejskiego gestapo w Wiedniu, ukrywającą się pod skromną i mylącą nazwą Agencji Praw Podstawowych. W Ameryce nazywa się to inaczej, ale – jak jeszcze przed wojną zauważył Konstanty Ildefons Gałczyński w słynnym poemacie „Tatuś” – „każdy kraj ma gestapo”.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Kielce, 3.04.2009 r.

Małgorzata Sołtysiak
25-546 Kielce
ul. Toporowskiego 42/7


LIST OTWARTY


do  rządzących Polską  panów : premiera Donalda Tuska i marszałków Sejmu i Senatu Bronisława Komorowskiego i Bogdana Borusewicza.

Parlament Europejski w przyjętej 2 kwietnia br.  rezolucji  wezwał do ustanowienia  dnia  23 kwietnia  Ogólnoeuropejskim Dniem Pamięci Ofiar Wszystkich Reżimów Totalitarnych  i  Autorytarnych.
Wyraził  również ubolewanie, że w niektórych państwach członkowskich UE, 20 lat po upadku dyktatur komunistycznych, nadal niesłusznie ogranicza się dostęp do istotnych dokumentów, nawet w celach naukowych. Parlament wezwał do otwarcia archiwów byłych wewnętrznych służb bezpieczeństwa, tajnej policji i agencji wywiadowczych. Polska niestety należy do tych właśnie krajów, gdzie kreowana jest rzeczywistość , a  dowody agenturalności, czy współpracy z reżimem komunistycznym mają być przemilczane i zapomniane. Dziennikarz - główny obecnie kreator rzeczywistości  w Polsce twierdzi  na przykład, że towarzysz Kiszczak był człowiekiem honoru. Kolejny  etatowy i sowicie opłacany kreator  w  swoim artykule zamieszczonym w Gazecie Wyborczej z dnia 3 kwietnia br. pt. „ Kur  tyka  dna" stwierdza pomiędzy stekiem obraźliwych ogólników i frazesów, że pan Paweł Zyzak jest „dzieckiem IPN i Kurtyki pływającym w potoku łajna". Oczywiście nie będziemy się odnosić do poziomu pisarskiego tegoż autora, ani też do jego merytoryczności. Chodzi o zasadę - każdorazowe wyciąganie z tego „potoku łajna"  faktów  z  życia wykreowanych autorytetów spotyka się z nieopisaną histerią  władz  Rzeczpospolitej  Polskiej  i usłużnych im dziennikarzy.    A przecież to nie opisujący te fakty na podstawie dokumentów  i świadectw  są  autorami  tegoż  brudu.  Oni chcą Polskę „posprzątać", odkłamać i faktycznie pożegnać  komunizm.   Spotykają  się  ze  wściekłymi  atakami  tych,  którzy pewnie  boją  się, że z potokiem tegoż  łajna  mogą  sami odpłynąć  z życia publicznego.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Prezes TVP Piotr Farfał ani mnie ziębi, ani grzeje. Podpadł mi tym, że TVP za jego prezesury podczas odgrywania polskiego hymnu przed meczami naszych piłkarzy ręcznych nadawała reklamy. Z kolei zaplusował przed kilkoma dniami, bo TVP uzyskała prawo do transmisji wszystkich meczów na Euro 2012 w otwartych kanałach TVP. Tak więc każdy Polak będzie mógł obejrzeć transmisję meczów. Poza tym najlepsze mecze polskiej Ekstraklasy wróciły na antenę TVP. Tymczasem dyżurne „autorytety moralne” Kazimierz Kutz, Andrzej Wajda, Agnieszka Holland, Marek Edelman, Julia Hartwig i inni wystosowali list otwarty do Donalda Tuska w którym zwracają mu uwagę, że Farfał, to antysemita.

O ile wiem, to Farfał, gdy był młody to coś tam powypisywał na Żydów w jakimś samizdatowym, kserowanym pisemku skinowskim, ale żeby na Arabów coś napisał, albo powiedział, to pierwsze słyszę. Tak więc nie sposób Farfała oskarżać o antysemityzm, gdyż Semici to w 90 procentach Arabowie i wygląda na to, że dyżurne „autorytety moralne” o tym nie wiedzą. Takich to mamy intelektualistów. Ale jakoś dyżurne „autorytety moralne” nie czepiają się np. Wisławy Szymborskiej, że w epoce stalinowskiej, gdy w kazamatach NKWD i UB mordowano tysiącami takich ludzi, jak gen. Fieldorf „Nil”, ona w najlepsze pisała peany na cześć zbrodniarza Józefa Stalina. Jakoś nie widać, ani nie słychać, aby czepiali się Szymborskiej za popieranie zbrodniczego reżimu.

Gdzie oni byli, gdy Jan Tomasz Gross szalał z antypolskimi paszkwilami? Dlaczego nigdy nie reagują na ewidentne przykłady antypolonizmu? Zresztą „Gazecie Wyborczej” wymsknęło się o co tak naprawdę rozgrywa się cała ta hucpa: „Farfał będzie robił filmy w telewizji o historii Polski i Polakach, Narodowych Siłach Zbrojnych, może o Dmowskim, Popławskim, Rybarskim, ludziach endecji masowo mordowanych w katowniach ubeckich?” I to boli najbardziej nie tylko organ Michnika, którego brat Stefan Szechter vel Michnik, stalinowski prokurator ma na rękach krew polskich patriotów, ale także dyżurne „autorytety moralne”. We wpisie z 31 stycznia br. pisałem o socjotechnice propagandy i stereotypie- tutaj mamy wzorowy, wręcz podręcznikowy przykład użycia tego bejzbola stereotypu.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Komentarz  ·  specjalnie dla www.michalkiewicz.pl  ·  2009-04-08  


Ach, nie ma granic perfidia „byłych neonazistów”, których wybitnym przedstawicielem, zdemaskowanym przez „Gazetę Wyborczą”, która do takich spraw ma, jak wiadomo, specjalnego nosa, jest prezes państwowej telewizji, Piotr Farfał. Ledwo tylko na łamach tej żydowskiej gazety dla Polaków opublikowane zostały lamentacje zmobilizowanych autorytetów moralnych w osobach Marka Edelmana, Andrzeja Wajdy, Agnieszki Holland, Kazimierza Kutza, Julii Hartwig, Joanny Szczepkowskiej, Małgorzaty Szumowskiej, Jana Nowickiego, Wojciecha Węglewskiego, Jana Klaty i Andrzeja Saramonowicza. Nie wiadomo dlaczego do tej listy niewątpliwych autorytetów nie dołączył reżyser Ryszard Krauze, tylko swój apel o bojkot telewizji kierowanej przez „byłego neonazistę” opublikował wprawdzie też w „Gazecie Wyborczej”, ale osobno. Być może jeszcze przygotowuje się do egzaminu czeladniczego na autorytet moralny i stąd ta osobność.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Ewa Milewicz, dziennikarka „Gazety Wyborczej” oddaje swój order prezydentowi RP Lechowi Kaczyńskiemu. To protest przeciwko odznaczaniu historyków IPN. Teraz czekam aż z martwych powstanie założyciel czerwonego harcerstwa, trockista towarzysz Jacek Kuroń i zwróci swój, który dostał swego czasu od innego towarzysza, najsławniejszego Filipińczyka w Polsce (tego od Ludwika Dorna i Saby). A kto wie? Może z zaświatów głos zabierze w swoim dobrze nam znanym, rabinackim stylu sam profesor Bronisław?
 

Z kolei najwybitniejszy intelektualista w Polsce Władysław Frasyniuk postanowił skończyć z polityką pomiędzy treningiem bokserskim, a jazdą ciężarówką i wezwać lud, aby wkroczył do śródmieścia. „Wyjdźmy na ulicę!”- apeluje najwybitniejszy intelekt w kraju nad Wisłą. Teraz zobaczymy ilu odpowie na apel i wyjdzie na ulice wesprzeć Pana Władysława. Przekonamy się w praktyce, jaka jest realna siła Mumii Wolności.