Pamięć Walka i Męczeństwo
- Szczegóły
- Kategoria: Pamięć Walka i Męczeństwo
- Odsłony: 9954
Był niepozorny, trochę wyciszony, z lekko łysiejącą głową i szarmanckim wąsikiem. W chwili decydującego starcia o kierunek polskiej polityki miał 44 lata. Los sprawił, że nastąpiło ono w Kielcach, rodzinnym mieście Wiktora Jarońskiego, bo o nim tu mowa.
Jaroński był polskim posłem do Dumy Państwowej od 1906 – zasiadał we wszystkich kadencjach jako jeden z niewielu polityków Narodowej Demokracji. Zawdzięczał to poparciu jakie uzyskiwał w Kielcach i okolicy. Nie był działaczem pierwszego szeregu, były nazwiska większe i popularniejsze. Ale to właśnie z nazwiskiem Jarońskiego wiąże się wydarzenie, które zaważyło na losach sprawy polskiej w latach 1914-1918.
W chwili wybuchu wojny niemiecko-rosyjskiej (1 sierpnia 1914 roku) Jaroński przebywał w Petersburgu. Roman Dmowski, wracający z podróży z Francji i Szwajcarii – został zatrzymany przez władze niemieckie w Szczecinie, gdzie spędził noc w areszcie. Do Petersburga dotarł dopiero 12 sierpnia. Czas naglił, pierwsze polityczne enuncjacje były konieczne ze strony polskiej prawie natychmiast. 6 sierpnia w Krakowa wymaszerowała I Kompania Kadrowa Józefa Piłsudskiego, która kierowała się ku Kielcom, rodzinnej miejscowości Jarońskiego.
Program polityczny z jakim szła do Królestwa był całkowicie sprzeczny z tym, co głosiła Narodowa Demokracja. Jasny i czytelny sygnał dla ludności polskiej Królestwa oraz dla państw ententy (Rosji, Francji i Anglii) – był koniecznością. Jaroński zdecydował wobec tego, że wyda odezwę Koła Polskiego w Dumie na własną odpowiedzialność. Upublicznił ją 8 sierpnia 1914 roku, kiedy strzelcy Piłsudskiego byli już w drodze do Kielc.
Oto treść tej historycznej odezwy:
Czytaj więcej: Człowiek, który w 1914 roku wygrał z Piłsudskim
- Szczegóły
- Kategoria: Pamięć Walka i Męczeństwo
- Odsłony: 19594
"Rzeczywistość jest o wiele brutalniejsza - i sprowadza się do niezwykle perfidnej socjotechniki, służącej do ogłupiania i pacyfikowania Polaków. Powstanie Warszawskie jest jednym z narzędzi, przy pomocy którego rozdaje się dziś karty na polskiej scenie politycznej - i dzieli Polaków tak, by żaden konsensus nie był możliwy, by od postaw kreowanych na "patriotyczne" nie istniała żadna droga do postaw służących narodowi polskiemu."
- p.e.1984
Za decyzję porwania się do walki, która w warunkach chwili była bezsensem politycznym, a militarnie - szaleństwem wręcz zbrodniczym, zapłacono niewiarygodnie wysoką cenę
W Sercu Polska - dla tych, którym nie jest obca nasza sprawa - Polska
- Szczegóły
- Kategoria: Pamięć Walka i Męczeństwo
- Odsłony: 9175
Większość Polaków nigdy nie słyszała o Stanisławie Swianiewiczu, jedynym świadku zbrodni katyńskiej, wybitnym naukowcu i pisarzu, prawniku, który zmarł na emigracji w Wielkiej Brytanii. Był autorem książki „W cieniu Katynia”.
Wiosną 1940r. NKWD wymordowało ponad 21000 polskich jeńców wziętych do niewoli we wrześniu 1939r. Szacuje się, że losu większości jeńców uniknęło około 400 osób. Właśnie dzięki tym osobom mamy relacje o tragicznych wydarzeniach z wiosny 1940r. Jedną z takich osób był profesor Stanisław Swianiewicz.
Stanisław Swianiewicz urodził się w Dyneburgu w 1899r. Pochodził z rodziny o patriotycznych korzeniach (jego pradziad był powstańcem listopadowym, zaś jego dziadek walczył w styczniowym zrywie narodu). Z chwilą odradzania się po latach zaborów niepodległej Rzeczpospolitej, Stanisław przerywa studia w Moskwie i powraca w rodzinne strony. Zostaje komendantem Polskiej Organizacji Wojskowej na Inflantach. Studiował prawo na Uniwersytecie Stefana Batorego, które ukończył w 1924r. W okresie dwudziestolecia międzywojennego Stanisław publikował na łamach Kuriera Wileńskiego liczne artykuły dotyczące m.in. problemów mniejszości narodowych. Jako członek Instytutu Naukowo-Badawczego Europy Wschodniej analizował niemiecką gospodarkę i jej szybkie postępy. Posiadał dość dużą wiedzę na temat niemieckiej gospodarki co w przyszłości prawdopodobnie ocali mu życie.
Czytaj więcej: Stanisław Swianiewicz – świadek zbrodni katyńskiej
- Szczegóły
- Kategoria: Pamięć Walka i Męczeństwo
- Odsłony: 19107
Jeszcze do połowy 1943 roku polskie ośrodki kierownicze w kraju i na emigracji nie były do końca przekonane przez kogo Polska będzie wyzwalana spod okupacji niemieckiej, czy przez aliantów zachodnich, czy przez wojska radzieckie. W pierwszych latach wojny sądzono, że o przyszłych losach Polski zadecydują działania militarne aliantów zachodnich, z którymi zsynchronizować zamierzano wspierające ich krótkotrwałe powstanie powszechne na całym terytorium państwa polskiego, ale rozpoczęte dopiero juz w momencie ostatecznej klęski Niemiec, w okresie ich dobijania.
Plan ten opracowany w Komendzie Głównej AK w 1940 roku przekazano jako Raport operacyjny w lutym 1941 roku do Londynu. Zmianę sytuacji militarnej po wybuchu wojny niemiecko-radzieckiej uwzględniał już Raport operacyjny nr 154 opracowany w 1942 roku, przesłany do Londynu na początku 1943 roku. W opracowanym natomiast dokumencie przekazanym władzom polskim w Londynie 28 lutego 1943 roku wprowadzony został już wariant powstania przesuwającego się strefami od wschodu, co było już odchodzeniem od koncepcji powstania powszechnego jako jednoczesnego na całym obszarze kraju. Wariant ten zakładał m. in. zwycięstwo ZSRR na wschodzie i wkroczenie wojsk radzieckich do Niemiec przez terytorium Polski. Taki rozwój sytuacji przewidywał gen. Sikorski już na początku 1942 roku. W Instrukcji osobistej i tajnej dla Dowódcy Krajowego z 8 marca 1942 roku stwierdzi, że gdyby ten wariant się sprawdził to przeciwstawienie się wojskom radzieckim nie ma żadnych szans powodzenia. Odbudowa państwa - pisze gen. Sikorski - i tworzenie Polskich Sił Zbrojnych w Kraju będzie mieć wówczas miejsce tylko przy wykonaniu z dobrej woli przez Rosję przyjętych zobowiązań oraz nacisku ze strony aliantów. Natomiast uważał że... wszelkie odruchy przeciw rosyjskie byłyby tu na Zachodzie niezrozumiałe, uznane za prohitlerowskie, a ze strony Rosji mogły być potraktowane jako pretekst do złamania umowy i okupacji kraju...
Czytaj więcej: Plany powstań w okupowanej Polsce - ustalenia - stosunek aliantów
- Szczegóły
- Kategoria: Pamięć Walka i Męczeństwo
- Odsłony: 7518
Szturm na „Pastę”, walki w Śródmieściu, na Starówce czy Czerniakowie. Barykady, wędrówki kanałami, zrzuty, pieśni powstańcze, łączniczki i powstańcza poczta to główne motywy corocznych obchodów rocznicy wybuchu powstania warszawskiego. Do tego dojdą niekończące się dyskusje z zadawanym do znudzenia pytaniem czy to wszystko miało sens? Wielu specjalistów z prawa i lewa, świadomie bądź nie, przekonywać nas będzie dokładnie za słowami Józefa Stalina i zaleceniami ówczesnej sowieckiej propagandy do tezy, że mięliśmy do czynienia z „polityczną awanturą obozu londyńskiego”.
Warto więc spojrzeć na Powstanie Warszawskie trochę inaczej. Temu patriotycznemu zrywowi i nierównej walce towarzyszył akt zorganizowanego ludobójstwa, którego apogeum nastąpiło w pierwszych dniach sierpnia 1944r na Woli.
Trzeba też mimo panujących w III RP proukraińskich poprawnych politycznie sympatii pamiętać o ich zbrodniczym udziale ich formacji w tłumieniu powstania oraz bestialskich mordach i gwałtach.
…………………….
Pierwsze dni sierpnia 1944 roku na Woli to fala masowych bestialskich mordów na ludności cywilnej. 10 000 zamordowanych ludzi dziennie to tyle samo ile mordowano w Treblince w szczytowym okresie jej złowrogiego istnienia. Liczby nie zawsze przemawiają do wyobraźni, więc przedstawię poniżej relację naocznych świadków.
Zeznanie Wandy Felicji Lurie, protokół nr 63, „Biuletyn GKBZHwP”, t I, 1946r., str. 246-248.
„Tego dnia o godzinie 11-12 kazano wszystkim wyjść, pchając nas na ul. Wolską. Był straszny pośpiech i popłoch. Mąż mój był nieobecny i nie powrócił z miasta; zostałam z trojgiem dzieci w wieku 4, 6, i 12 lat, sama będąc w ostatnim miesiącu ciąży. Ociągałam się z wyjściem, mając nadzieję, że pozwolą mi zostać, i wyszłam z piwnicy ostatnia. Wszyscy mieszkańcy naszego domu byli już przeprowadzeni pod fabrykę „Ursus” na ul. Wolskiej przy Skierniewickiej, mnie też kazano tam iść; szłam już sama tylko z dziećmi; trudno było iść; pełno kabli, drutów, resztki z zapór, trupy, gruzy, domy paliły się z dwóch stron. Z trudem doszłam do fabryki „Ursus”.
Strona 26 z 90
RadioMaryja.pl
19 kwiecień 2025
Katolicki Głos w Twoim domu- D. Trump: Nikt mnie nie rozgrywa w rozmowach o końcu wojny w Ukrainie
- Tłumy w Tatrach. Zatory na drodze do Morskiego Oka
- „HOTSPOT – wiara w zasięgu” – wydarzenie dla młodzieży z okazji kanonizacji bł. Carla Acutisa
- CPK jest ograniczane, opóźniane i ma problemy z finansowaniem
- Sektor pielgrzymkowy w Ziemi Świętej mocno ucierpiał, ale są pierwsze oznaki nadziei
- Władze Strefy Gazy: w ciągu ostatnich 48 godzin w atakach Izraela zginęło ponad 90 osób
- Sopot: kilkaset osób uczestniczyło w śniadaniu wielkanocnym dla bezdomnych i potrzebujących
- Informacje Dnia, godz. 13.00
- Watykan: wiceprezydent USA J. D. Vance spotkał się z sekretarzem stanu Stolicy Apostolskiej
- Drogie święta Wielkiej Nocy
- Arkadiusz Mularczyk pisze do szefa Rady Europejskiej
- Mazowieckie: radiowóz w Płońsku uderzył w ogrodzenie, funkcjonariusze byli pod wpływem alkoholu
Historia
Myśl Narodowa
Popularne
WSP
"Myśli nowoczesnego Polaka"
"Kościół, Naród i Państwo"
„Mamy sytuację dzisiejszą. Herezja i apostazja jest faktem. Nie widzi tego chyba tylko ten, kto nie ma pojęcia o tym, co to jest i jaką jest wiara katolicka”.
"Eksperci od bezpieczeństwa przewidują, że jeszcze kilka tysięcy obywateli Unii europejskiej padnie ofiarami przemocy i terroru ze strony migrantów, zanim fala, która powoli się podnosi we wszystkich krajach Unii europejskiej, zmyje tych wszystkich cynicznych polityków, którzy wciąż stoją murem za szaloną kanclerzycą Merkel."
- monsieurb
Chrześcijaństwo cierpi prześladowania !
Chrześcijanie stanowią około 30% mieszkańców Ziemi. Spośród około 1,8 mld wyznawców tej religii około 200 milionów jest prześladowanych, a corocznie ginie za wiarę blisko 90 tysięcy.. (w roku 2012 przyp.red.)
"Lecz przed tym wszystkim podniosą na was ręce i będą was prześladować."
- Ewangelia wg św. Łukasza
Komentarze należą do osób które je zamieściły. Nie bierzemy odpowiedzialności za ich treść. Odpowiedzialność za zawartość zewnętrznych połączeń z siecią www spoczywa na osobach lub instytucjach, które oddały je do publicznej elektronicznej dyspozycji.
„Jedna jest Polska jak Bóg jeden w niebie,
Wszystkie me siły jej składam w ofierze
Na całe życie, które wziąłem z Ciebie
Cały do Ciebie, Ojczyzno, należę...”.
- Jan Lechoń
Nie mam swoich dzieci, ale walczę o Polskę dla Twoich!
„Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć” – George Orwell
"Neoliberalny kapitalizm to gwóźdź do trumny narodu – ludzie wycieńczeni walką o przetrwanie, związanie końca z końcem, stracą z pola widzenia dobro innych Polaków – i całego narodu. To droga do zniewolenia i klęski."
- „Polska Myśl Narodowa”
„Solon twierdzi, że kiedy państwo jest podzielone na dwa przeciwne obozy, to obywatel, nie chcący należeć do żadnego, winien być karany jako zdrajca narodu. Mogło to być prawdą za czasów Solona, kiedy nieomylny zakon z Nieba nie był jeszcze dany. Dziś jednak, kiedy kraj dzieli się na dwa stronnictwa, z których każde stoi pod fałszywym sztandarem, obowiązkiem prawego obywatela, który poznał prawdę absolutną, jest zatknąć trzecią chorągiew i nawoływać obydwa obozy, by się pod nią zjednoczyły, a zaniechawszy bezpłodnych waśni, wspólnie zabrały się do zbudowania narodowego gmachu na niezłomnym fundamencie wiekuistej Prawdy”.
- Zygmunt Krasiński (z „Pamiętników” Zygmunta Szczęsnego Felińskiego s. 275)
(...) „Nie jest możliwe, by ci, którzy naruszyli doktrynę Kościoła w odniesieniu do rozwodów, homoseksualizmu i aborcji, mogli być powitani w Kościele bez głębokiego nawrócenia. To nie jest nauka akademicka. To słowo Boże” – przypomniał duchowny. – Nie możemy być jak partie polityczne i zmieniać nasz program jedynie w celu uzyskania dobrej opinii i głosów wyborców. Nie jesteśmy kandydatami na prezydenta – ks. kard. Gerhard Ludwig Müller
- Odsłon artykułów:
- 49683817