Warto przeczytać
- Szczegóły
- Kategoria: Warto przeczytać
- Odsłony: 7715
Przypominamy tekst z 28 sierpnia 2008
W zeszłym roku na teren Polski powróciła żydowska, nacyjna loża masońska B'nai-B'rith. Utworzyła sobie tutaj filię o nazwie Polin. O dziwo, dostała nawet list od prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Mało które stowarzyszenie doczekało się takiej nobilitacji. A jakie są cele tej żydomasońskiej loży. Domagają się oni zamknięcia Radia Maryja oraz zakazu wydawania szeregu periodyków między innymi Najwyższego Czasu, które uznali za antysemickie. Do tego dochodzi jeszcze wypłata gigantycznego odszkodowania rzędu 65 miliardów dolarów, zwrot majątków żydowskich et consortes.
Sprowadziliśmy na siebie tą mafię, którą wraz z resztą masonerii wyrzucono z Polski w 1938 roku na mocy dekretu prezydenta Mościckiego. Rzecz jasna, dobrze na tym nie wyjdziemy. Sanacja przed wojną doskonale wiedziała, co robi, pozbywającej się tej organizacji o zasięgu światowym. W okresie komuny ona jednak tutaj wróciła i zaczęła zapuszczać korzenie. Obecnie mamy siedem loż masońskich i nikt nie przejmuje się tym, co się tam dzieje, poza garstką ultrakonserwatystów (takich jak moja osoba) czy nacjonalistów. Tylko te dwie grupy zwracają uwagę na zagrożenia związane z tolerowaniem wolnomularstwa u siebie. A zatem, czy najlepiej nie byłoby po prostu zdelegalizować masonerii?
Niezrozumiałe jest zupełnie, jak można tolerować międzynarodową mafię, która jasno określa swoje cele. A to między innymi budowa globalnego państwa o ustroju zapewne socjalistycznym. Można traktować takich ludzi jak nieszkodliwych marzycieli lub skrajnych futurystów, puszczać im wszystko płazem. W ten sposób jednak nigdzie nie zajdziemy. Przecież oni są gotowi działać przeciwko Polsce, dążąc do jej zagłady lub wchłonięcia przez większe państwa. Interes narodowy to dla nich pustosłowie.
- Szczegóły
- Kategoria: Warto przeczytać
- Odsłony: 7065
Obecnie ujawniono na Internecie przez Wikileaks 92.000 autentycznych dokumentów pokrywających okres od stycznia 2004 do grudnia 2009. Dokumenty te były prekazane jednocześnie do gazet: New York Times, The Gwardian oraz Der Spiegel w celu uniknięcia cenzury mediów amerykańskich zastosowanej pięć lat temu do „Downing Street Memo,” które eksponowało fałsz oskarżeń o posiadanie broni masowego rażenia przez Irak,
Czytaj więcej: Przeciek tajnych dokumentów o zbrodniach USA w Afganistanie
- Szczegóły
- Kategoria: Warto przeczytać
- Odsłony: 7348
Zapomnienie ojczyzny i zgubę miał zesłać Odyseuszowi śpiew syren. Ich repertuar dobierany był jednak każdorazowo do słabości przepływających obok wyspy żeglarzy. Znamienne jest jednak, że bohatera spod Troi syreny nie kusiły złotem, kobiecymi wdziękami czy sławą. Widać, że to, co podziałało na innych słuchaczy - których kości pokrywały wybrzeże - nie miałoby znaczenia dla króla Itaki, spragnionego najpierw wypełnienia obowiązków wobec żony, syna i ojczyzny. Zniewalający śpiew kusił Odyseusza pragnieniem mądrości: "Chodź do nas, sławiony Odyssie, wielka chwało Achajów, zatrzymaj statek, byś mógł słuchać naszego głosu. Nikt bowiem tu nie przepłynie na czarnym okręcie, póki z naszych ust nie posłyszy słodkiej pieśni. A kto się nią nacieszy, odjeżdża mądrzejszy, bo wszystko wiemy - i co z woli bogów wycierpieli Argiwi na równinie trojańskiej i co się dzieje na całej ziemi żywiącej rzesze" - jak to czytamy w porywającym ducha przekładzie Jana Parandowskiego. Kuszony był Odyseusz zatem mądrością, a nie czymś mniej wartościowym. Zauważył to Cyceron (O granicach dobra i zła, V 49), według którego: "Zrozumiał Homer, że jego baśń nie okazałaby się przekonywająca, gdyby tak mądry mąż dał się usidlić piosenkami: Syreny naukę mu obiecują, i nie dziw, że człowiek, pragnący mądrości, przekłada ją nawet nad ojczyznę". Czy my także kuszeni jesteśmy mądrością? Jakieś kuszenie z pewnością przeżywamy, skoro nie potrafimy godnie pochować naszych wodzów poległych pod Smoleńskiem. Godny pochówek obejmuje przecież danie przez spadkobierców z siebie wszystkiego, aby z jednej strony wyjaśnić przyczynę katastrofy, a z drugiej - upamiętnić aż do końca świata niespotykaną w naszych dziejach żałobę narodową.
- Szczegóły
- Kategoria: Warto przeczytać
- Odsłony: 12721
Papież, Pius XI, Achilles Ratii, był nuncjuszem apostolskim w odrodzonej po zaborach Polsce. Swoją posługę na polskiej ziemi rozpoczął od pielgrzymki na Jasną Górę 15 sierpnia 1918 roku. W 1920 roku osobiście doświadczył w Warszawie zagrożenia ze strony Armii Czerwonej. Widział to niezwykłe zwycięstwo, jedyną właściwie zwycięską kampanię od czasów Odsieczy Wiedeńskiej w 1683 roku o ciężarze nie mniej brzemiennym dla Europy niż tamta odsiecz. Papież Pius XI doskonale wiedział, że "Cud nad Wisłą", to opatrznościowe ocalenie Polski i Europy, zawdzięczamy nie tylko krwi żołnierzy, ale także błagalnym modlitwom leżących krzyżem rzesz pielgrzymów na Jasnej Górze. Kiedy nuncjusz A. Ratti wracał po zakończeniu misji w Polsce do Rzymu, biskupi polscy w dowód wdzięczności za życzliwość i umiłowanie Polski wręczyli mu kopię Cudownego Obrazu Jasnogórskiego. Zostawszy papieżem, Pius XI powiedział o tym obrazie do swego sekretarza Angelo Roncallego, późniejszego Jana XXIII: "To najmilszy dar złożony mi przez Episkopat Polski". Tenże obraz Pius XI umieścił w kaplicy papieskiej rezydencji letniej w Castel Gandolfo, a przy nim znalazły się dwa obrazy historyczne, namalowane przez lwowskiego artystę Jana Rosena, przedstawiające obronę Jasnej Góry przed Szwedami oraz "Cud nad Wisłą".
- Szczegóły
- Kategoria: Warto przeczytać
- Odsłony: 8668
Do najsłynniejszych autorów teorii dychotomicznych należy liberalno-konserwatywny historyk prawa Henry Sumner Maine (1822-1888), profesor uniwersytetów w Cambridge i Oksfordzie, twórca „antropologicznego prawoznawstwa”. W klasycznej pracy „Starodawne prawo” (1861) przedstawił on pogląd o przebiegu ewolucji społecznej „od statusu do kontraktu”. Pierwszym z dwóch modeli jest w jego ocenie społeczeństwo oparte na statusie. Człowiek rodzi się w nim w pewnej grupie w społeczeństwie i w ten sposób nabywa status, na który sam nie ma wpływu, a który na trwałe określa jego miejsce w hierarchii społecznej. Drugi to społeczeństwo oparte na kontrakcie, gdzie miejsce człowieka w hierarchii społecznej zależy od umów, których stroną on zostaje, a które zawiera dobrowolnie i z wyboru. Dziejowy postęp polega na powolnym przekształcaniu się – jak je nazywa Maine – społeczeństwa dawnego (pierwotnego) w nowe (rozwinięte), religijnego w świeckie.
Strona 240 z 438
RadioMaryja.pl
12 sierpień 2025
Katolicki Głos w Twoim domu- Niemal 800 osób straci pracę w PKP Cargo do końca września
- M. Błaszczak nie wierzy w kolejne obietnice D. Tuska. Tym razem chodzi o zwiększenie produkcji amunicji w Polsce
- Ks. abp M. Jędraszewski na zakończenie 45. Pieszej Pielgrzymki Krakowskiej na Jasną Górę: Świat bez Boga zginie
- Informacje Dnia 12.08.2025 [12.00]
- Informacje Dnia, godz. 12.00
- Armia Korei Płn. przeprowadziła ćwiczenia artyleryjskie przed manewrami USA i Korei Płd.
- Hiszpania: jedna ofiara śmiertelna pożarów w okolicach Madrytu, tysiące ewakuowanych w całym kraju
- W kopalni Knurów-Szczygłowice trwa akcja ratownicza
- Europejski Trybunał Praw Człowieka przyjął skargi obrońców ks. Michała Olszewskiego
- Prezydent K. Nawrocki ujawni raport z likwidacji WSI?
- Informacje Dnia, godz. 11.00
- Pos. Z. Kuźmiuk: Jeśli polskie państwo upomniałoby się o zwrot środków przyznanych w ramach KPO, czeka je długa droga sądowa raczej z przegraną niż wygraną