Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Zapomnienie ojczyzny i zgubę miał zesłać Odyseuszowi śpiew syren. Ich repertuar dobierany był jednak każdorazowo do słabości przepływających obok wyspy żeglarzy. Znamienne jest jednak, że bohatera spod Troi syreny nie kusiły złotem, kobiecymi wdziękami czy sławą. Widać, że to, co podziałało na innych słuchaczy - których kości pokrywały wybrzeże - nie miałoby znaczenia dla króla Itaki, spragnionego najpierw wypełnienia obowiązków wobec żony, syna i ojczyzny. Zniewalający śpiew kusił Odyseusza pragnieniem mądrości: "Chodź do nas, sławiony Odyssie, wielka chwało Achajów, zatrzymaj statek, byś mógł słuchać naszego głosu. Nikt bowiem tu nie przepłynie na czarnym okręcie, póki z naszych ust nie posłyszy słodkiej pieśni. A kto się nią nacieszy, odjeżdża mądrzejszy, bo wszystko wiemy - i co z woli bogów wycierpieli Argiwi na równinie trojańskiej i co się dzieje na całej ziemi żywiącej rzesze" - jak to czytamy w porywającym ducha przekładzie Jana Parandowskiego. Kuszony był Odyseusz zatem mądrością, a nie czymś mniej wartościowym. Zauważył to Cyceron (O granicach dobra i zła, V 49), według którego: "Zrozumiał Homer, że jego baśń nie okazałaby się przekonywająca, gdyby tak mądry mąż dał się usidlić piosenkami: Syreny naukę mu obiecują, i nie dziw, że człowiek, pragnący mądrości, przekłada ją nawet nad ojczyznę". Czy my także kuszeni jesteśmy mądrością? Jakieś kuszenie z pewnością przeżywamy, skoro nie potrafimy godnie pochować naszych wodzów poległych pod Smoleńskiem. Godny pochówek obejmuje przecież danie przez spadkobierców z siebie wszystkiego, aby z jednej strony wyjaśnić przyczynę katastrofy, a z drugiej - upamiętnić aż do końca świata niespotykaną w naszych dziejach żałobę narodową.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
W nowoczesnej socjologii popularność zyskiwały rozmaite typy teorii rozwoju społecznego. Jednym z ich rodzajów są tzw. teorie dychotomiczne. Zakładają one istnienie dwóch zasadniczych, biegunowo od siebie różnych modeli społeczeństwa. Rozwój społeczny zaś opisują i analizują jako rozciągnięty w czasie, nawet na wiele wieków (multisekularny), proces stopniowego, ewolucyjnego przechodzenia społeczności od jednego z tych modeli do drugiego. Ukrytym w nich zazwyczaj (lepiej lub gorzej) jądrem ideologicznym pozostaje przekonanie, iż tą drogą dokonuje się postęp – natomiast ruch od drugiego stanu z powrotem do pierwszego byłby jego zaprzeczeniem: regresem, wstecznictwem, reakcją. Z reguły jednak teorie dychotomiczne utrzymują, że rozwój społeczny ma charakter procesu jednokierunkowego, to znaczy nieodwracalnego.

Do najsłynniejszych autorów teorii dychotomicznych należy liberalno-konserwatywny historyk prawa Henry Sumner Maine (1822-1888), profesor uniwersytetów w Cambridge i Oksfordzie, twórca „antropologicznego prawoznawstwa”. W klasycznej pracy „Starodawne prawo” (1861) przedstawił on pogląd o przebiegu ewolucji społecznej „od statusu do kontraktu”. Pierwszym z dwóch modeli jest w jego ocenie społeczeństwo oparte na statusie. Człowiek rodzi się w nim w pewnej grupie w społeczeństwie i w ten sposób nabywa status, na który sam nie ma wpływu, a który na trwałe określa jego miejsce w hierarchii społecznej. Drugi to społeczeństwo oparte na kontrakcie, gdzie miejsce człowieka w hierarchii społecznej zależy od umów, których stroną on zostaje, a które zawiera dobrowolnie i z wyboru. Dziejowy postęp polega na powolnym przekształcaniu się – jak je nazywa Maine – społeczeństwa dawnego (pierwotnego) w nowe (rozwinięte), religijnego w świeckie.

Ocena użytkowników: 1 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Szwajcarskie miliardy ofiar Holocaustu okazały się zupełnym mitem- jak pisze Times  w wydaniu sobotnim z 13 października 2001 r., odsłaniając kulisy jednego z najbardziej groteskowych i niesmacznych dramatów, jakim zawsze pozostaje kryminalny akt wyłudzenia i rabunku.

A zaczęło się to wszystko w 1995 roku, kiedy to dwóch ważnych gentlemenów -  panowie Edgar Bronfman, przewodniczący Światowego Kongresu Żydów i pan Abraham Burg, wschodząca gwiazda izraelskiej polityki, przekroczyło próg banków szwajcarskich z humanitarną misją. “Macie miliardy dolarów zdeponowane na waszych kontach przez Żydów przed II Wojną Światową” – powiedzieli. “Żądamy natychmiastowego wypłacenia pieniędzy dopóki ocaleni z Holocaustu jeszcze żyją. Niech ostatnie chwile ich życia przeżyją w miarę dostatnio”. Bronfman i Burg są na tyle znani i ważni, że zarówno banki, jak i kompanie ubezpieczeniowe nie mogły ich zignorować, ale musiały posłuchać.

Edgar Bronfman odziedziczył swoje miliardy po ojcu Samie, szefie Mafii Żydowskiej. Sam (Shmuele) natomiast zbił swoją fortunę na dystrybucji i handlu wódką w USA, którą przemycał w czasie Prohibicji z Kanady przez Wielkie Jeziora, przy pomocy rozbudowanej sieci gangsterskiej. Shmuel Bromfman zbił jeszcze większą fortunę jako rekin pożyczkowy. Na krótko przed śmiercią zapytany przez dziennikarza co jest największym wynalazkiem ludzkości, Shmuel Bronfman odpowiedział:  Tak naprawdę to jest jedno – odsetki od poćyczek!

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Dziś mija 146. rocznica urodzin Romana Dmowskiego, twórcy Ruchu Narodowego, wybitnego polityka, jednego z głównych twórców niepodległej Polski.

    "Jestem Polakiem - pisał Roman Dmowski w "Myślach nowoczesnego Polaka" - więc obowiązki mam polskie. Są one tym większe i tym silniej się do nich poczuwam, im wyższy typ człowieka przedstawiam". Dzieło to stanowi po dziś dzień drogowskaz dla wszystkich, którym bliskie są sprawy Narodu Polskiego.

    Roman Dmowski urodził się 9 sierpnia 1864 r. Ukończył Wydział Nauk Przyrodniczych Uniwersytetu Warszawskiego. Od lat studenckich brał aktywny udział w życiu społecznym - był członkiem zorganizowanego przez Zygmunta Balickiego Związku Młodzieży Polskiej "Zet" - organizacji młodzieżowej, która stawiała sobie za cel wywalczenie niepodległości Polski poprzez zjednoczenie ziem wszystkich trzech rozbiorów. Dmowski został też członkiem Ligi Polskiej. Był redaktorem "Przeglądu Wszechpolskiego" oraz współdziałał przy tworzeniu Stronnictwa Demokratyczno-Narodowego.

Podczas I wojny światowej kierował poczynaniami Komitetu Narodowego Polskiego, który reprezentował interesy polskie wobec mocarstw zachodnich. Po klęsce państw centralnych Dmowski formalnie przewodził Delegacji Polskiej na konferencji pokojowej w Wersalu. Jego postawa i aktywność sprawiły, że przy Polsce znalazła się Wielkopolska i Pomorze Gdańskie, a na Górnym Śląsku, Warmii i Mazurach odbył się plebiscyt.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Przypominamy
Tylko w dwóch krajach dokonuje się z wielkim rozmachem „prywatyzacja” bogactw naturalnych: w Polsce i w Iraku. Piszemy o prywatyzacji w cudzysłowie, gdyż w istocie rzeczy chodzi o przejęcie tych bogactw przez kapitał obcy.

Plany „prywatyzacji” ropy naftowej Iraku, posiadającego drugie pod względem wielkości zasoby tego surowca wywołały w świecie wielką konsternację już w 2003 roku, zwłaszcza kiedy okazało się, że były one wpisane w plany agresji na Irak. Od początku okupacji Stany Zjednoczone usiłowały realizować strategię przejęcia irackich złóż ropy (a nawet szerzej – na całym obszarze Bliskiego Wschodu) przez międzynarodowe firmy naftowe (IOCs).

Skoro jednak neoliberalna polityka prezydenta Busha wobec Iraku została zakwestionowana w trakcie kampanii prezydenckiej, światowa opinia publiczna miała prawo oczekiwać, że także w stosunku do planów „prywatyzacji” irackiej ropy naftowej nastąpi jakieś przewartościowanie. Nic takiego nie zaistniało, poza nowym pomysłem wiceprezydenta Joe Bidena podziału Iraku na trzy strefy, by „rozdysponować” między nie dochody z ropy naftowej (co ułatwiałoby uzyskanie kontroli nad jej zasobami).