Ocena użytkowników: 3 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Według Międzynarodowej Agencji Energii (MAE) Chiny wyprzedziły USA w zużyciu i energii i rozpoczęły nową epokę w historii energetyki, dokonały głębokich zmian w światowym rynku oraz podniosły ceny ropy naftowej i węgla w czasie ostatnich lat  – stwierdzają doniesienia prasowe z 20 lipca 2010.
Zużycie energii określa się za pomocą równoważnika zużycia ton metrycznych ropy naftowej (RSTRN). Tak więc Chiny w 2009 roku spaliły 2,252 miliardy RSTRN, w porównaniu z 2,170 przez USA. USA było największym konsumentem energii od wczesnych lat 1900. RSTRN dotyczy zużycia ropy naftowej, energii jądrowej, węgla, gazu ziemnego, zapór na rzekach, wiatraków i elektryczności z promieni słonecznych etc.
Wzrost zużycia energii przez Chiny był bardzo szybki. Dziesięć lat temu zużycie energii przez Chiny stanowiło połowę zużycia przez USA, ale obecnie sytuacja zmieniła się, w dużej z powodu kryzysu wywołanego szwindlem na trylion dolarów spowodowanego oszustwami na rynku nieruchomości, w rezultacie których blisko połowa domów w USA ma obecnie wartość rynkową niższą niż wynoszą ich długi hipoteczne. Ten stan rzeczy poważnie osłabił tempo produkcji przemysłowej i zużycia energii w USA.

Jednocześnie trzeba pamiętać, że źródła zużycia energii w Chinach i w USA bardzo się różnią. Na przykład węgiel w USA stanowi 22% konsumpcji energii a w Chinach dwie trzecie, czyli znacznie więcej niż w roku 2000, podczas gdy w zużyciu przez Chiny węgiel stanowił 57%. Jest to charakterystyczne dla zużycia energii przez Chiny i dlatego też Chiny nie popierają ograniczania spalin w atmosferze.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Od wczoraj trwa nagonka na ukonstytuowany sejmowy zespół, który chce zająć się katastrofą smoleńską w trzech głównych aspektach. Posłowie, mówiąc w skrócie, chcą przyjrzeć się wszystkim okolicznościom, jakie miały miejsce przed katastrofą, w trakcie tragicznego lotu oraz działań strony polskiej i rosyjskiej po tragedii.

Pomijając personalne ataki na Antoniego Macierewicza, wspólne motto polityków PO i SLD wspieranych przez „zaprzyjaźnione” media brzmi:

Zespół sejmowy jest niewiarygodny i nie jest w stanie niczego wyjaśnić

Tymczasem w polskim sejmie powinno wrzeć. Natychmiast parlamentarzyści powinni powrócić do podpisanego przez kilkadziesiąt tysięcy Polaków, apelu profesora Trznadla o powołanie międzynarodowej komisji do zbadania przyczyn smoleńskiej katastrofy.

Dzisiaj wiemy już ponad wszelką wątpliwość, czym jest MAK i kim jest 71 letnia generał Anodina.

Opisał to Newsweek. Podpisanie się przez stronę polską pod raportem tak niewiarygodnej instytucji zakrawałoby na niewyobrażalny skandal. MAK jest w oczywistym konflikcie interesów i w ogóle tą katastrofą nie powinien się zajmować. Powraca pytanie o tajemniczą rozmowę Edmunda Klicha z Morozowem z MAK i forsowanie na tak dziwnym szczeblu, podczas rozmowy telefonicznej w trakcie jazdy samochodem, konwencji chicagowskiej.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Znaczenie Talmudu

Normą postępowania żydów i niejako zwierciadłem ich duszy jest Talmud. Nazwa ta oznacza naukę. „Talmud jest dla żydów religijną potrzebą życia. Już starzy nauczyciele stawiali jego słowa ponad słowa nauki Tory; ponieważ w nauce pisanej są liczne sprzeczności, które można rozwiązać tylko przy pomocy Talmudu – nauka pisana jest zbyteczniejsza niż Talmud, ponieważ on ją zawiera, a nie odwrotnie”… Toteż Talmud tworzy istotę żydostwa, a „żydostwo bez Talmudu jest niemożliwym”. Tak oświadczają rabini na oficjalnej dyspucie z duchownymi katolickimi 1240 r. 25 czerwca, broniąc Talmudu od stawianych mu zarzutów.

Nic się tu pod tym względem nie zmieniło, bo także według dzisiejszych żydów Talmud „uczy najwyższych zasad etycznych”. To samo tylko w innych słowach przedstawia Wajnberg. „Żydzi, jak mówi, są ludem księgi dlatego, że w ich życiu księga gra rolę inną niż w życiu innych ludów. A księga ta jest inną niż inne księgi, prawie jedyna, mianowicie prawie od dwóch tysięcy lat księga pospolicie zwana Talmudem – prawie jedyna, gdyż Biblia w życiu żydów stoi na drugim miejscu. Z tą księgą żydzi związali swe życie tak, że poza troskami powszednimi i życiem rodzinno-obrzędowym, wypełnia treść duszy i serca mężczyzn i w pewnym stopniu ideały i marzenia kobiet. Jest to zjawisko prawie jedyne w swoim rodzaju”. „Od powstania Talmudu Biblia przestała być księgą serca żydów, a Talmud stał się najważniejszym źródłem życia umysłowego żydów, poza życiem obrzędowym prawie jedyną krynicą ich wzruszeń społecznych.”  „Współcześnie z powstaniem Talmudu i w znacznej mierze pod jego wpływem znikł dawny typ i powstał znany światu nowożytnemu swoisty typ żyda-talmudysty. „Studiowanie Talmudu nie tylko było najpiękniejszym zajęciem żyda i jednym z najwyższych celów jego życia, ale dawało mu i po części teraz daje niewysłowione szczęście, które trudno odczuć i opisać temu, który go sam nie zaznał.” Toteż widzimy to dzisiaj, co również stwierdzają żydzi, a co Chrystus Pan wyrzucał uczonym w Piśmie i faryzeuszom, że opuścili Prawo Mojżeszowe, a wytworzyli sobie własne tradycje i podania starszych i według nich, a nie według Prawa Bożego postępują. Potwierdzało również Talmud w następujących słowach: „Baczniejszą uwagę zwracaj na słowa uczonych w Piśmie niż na słowa Zakonu (Tory). W Torze są przykazania i zakazy, kto zaś przestępuje słowa uczonych w Piśmie zasługuje na śmierć.”

Ocena użytkowników: 3 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Masoneria tzw. wyższych stopni stara się przedstawiać siebie jako następcę rycerskich zakonów średniowiecznych. Jednak bliższe przyjrzenie się masońskim ceremoniom owych “rycerskich” stopni wyraźnie wskazuje, iż nie ma ona zupełnie nic wspólnego z chrześcijańskimi zakonami. A w istocie, pod pozorem nawiązywania do nich, naucza czegoś wręcz przeciwnego, tj. wrogiego podejścia do wszelkich przejawów chrześcijaństwa. 

Na 26. stopniu zwanym książę miłosierdzia lub szkocki trynitarz, masoński kandydat ma nauczyć się tego, iż koncepcja Trójcy nie jest jedynie przynależna chrześcijaństwu, ale rzekomo przejawiała się także w religiach pogańskich, a ponadto jest przyjęta przez masonerię.

Oczywiście występuje w tym jakieś niezrozumienie całego zagadnienia, a zarazem próba masońskiego zniwelowania odniesienia do Trójcy Świętej, jedynego prawdziwego Boga. Ma to się stać poprzez wprowadzony masoński chaos pojęciowy, który jest wtłaczany w głowę kandydata.

 REINTERPRETACJA SYMBOLI

Znak tego stopnia wskazuje, iż będzie tam miała miejsce próba erozji chrześcijańskich symboli i znaczeń religijnych. Zostaje tam bowiem przedstawione serce z płomieniem i napisem I.H.S. – co sugerowałoby, iż ma odnosić się do płomiennego Serca Jezusa Zbawiciela ludzi (Jesus hominum Salvator). Jednak w owym masońskim znaku serce jest jeszcze otoczone przez trójkąt (symbolizujący z kolei masońskie odniesienie do bóstwa). A na poszczególnych ramionach owego trójkąta znajdują się inicjały W.H.F. (wisdom, harmony, force – “mądrość”, “harmonia”, “siła”). Zostaje też wyjaśnione kandydatowi, iż oznaczenie I.H.S. wpisane w ów trójkąt, oznacza to samo, co owe W.H.F. Ma to się zaś dziać przez pokrętne masońskie podłożenie pod I.H.S. łacińskich oznaczeń: imperium, harmonia, sapientia (czyli “władza”, “harmonia”, “mądrość”), które to podłożenie całkowicie zmienia znaczenie przynależne temu skrótowi od wieków. Niweluje się chrześcijańskie znaczenie dawnego symbolu, nadając mu odniesienie do wydumanego dualistycznego masońskiego bóstwa. Według bowiem masońskiej egzegezy, siła i mądrość – to dwie przeciwstawne siły, równoważone przez harmonię. To wszystko stanowi ukryte odniesienie do masońskiego neomanicheizmu.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Zalecenia dla "Małego Dziennika"
Wydawanie dziennika było gorącym pragnieniem św. Maksymiliana. To z jego inicjatywy franciszkanie przygotowali człowieka do tego dzieła. Był nim o. Marian Wójcik, który studia filozoficzno-teologiczne odbył we Fryburgu Szwajcarskim oraz w Louvain, gdzie studiując teologię chodził także na kursy dziennikarskie. Po święceniach kapłańskich, latem 1934 r. przeniesiono go do Niepokalanowa, gdzie zaraz objął redakcję "Rycerza" i "Rycerzyka Niepokalanej". Jesienią tego samego roku polecono mu przygotować się do wydawania dziennika. Próbny numer "Małego Dziennika" wydał z datą 27 listopada 1934 r. Miał wówczas 26 lat i prawie nie znał polskiego - a szczególnie warszawskiego - środowiska, w którym miał redagować codzienną gazetę. Ten próbny numer wysłał do o. Kolbego, do Japonii, prosząc go, jako inicjatora pomysłu, o ocenę.
Św. Maksymilian odpowiedział tego samego dnia, w którym otrzymał przesyłkę. W swoim liście zamieścił tylko dwie uwagi na temat treści owego próbnego numeru, a jedna z nich była następująca:
O systematycznym wypieraniu żydostwa lepiej dużo nie głosić, a raczej przyczynić się do rozwoju polskich placówek, co prędzej prowadzi do celu.
Ta wypowiedź ukazuje, że choć o. Ma-ksymilian nie miał bezpośredniego wpływu na materiały zawarte w "Małym Dzienniku", to nie akceptował sposobu, w jaki pisano o Żydach już w próbnym numerze i przestrzegał, że trzeba to robić inaczej.