Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Publikujemy świetny wywiad, który ś.p. dr Ratajczak przeprowadził kilka lat temu z niejakim Martem, estońskim ochotnikiem i weteranem Waffen SS. Rozmowa prowadzona była w prostym, żołnierskim języku; jest pełna szczerych i śmiałych refleksji, przez co lektura staje się wyjątkowo przyjemna. Polecamy.

DR: Witaj Mart! Walczył pan w Waffen SS?
M: Tylko za Ojczyznę. Moją Ojczyzną jest Estonia.
DR: Jak pan wspomina wkroczenie Sowietów do Estonii w czerwcu 1940 r.?
M: Piekło, moi rodzice, dobrze sytuowani mieszczanie z miejscowości Paida, trafili na Sybir- już nie powrócili. Ja wtedy ukrywałem się z bratem. Jakoś daliśmy radę.
DR: Dużo było kapusiów wśród Estończyków?
M: W swej masie są zbyt małomówni, jak bracia- Finowie, by być kapusiami. Ale szmat trochę było. Takie czasy. Kurewstwo znosi narodowość. Inna sprawa, że podobnie jest z bohaterstwem.
DR: Jest lato 1941, wkraczają Niemcy, co pan wtedy czuł, jak zachowywała się ulica?
M: Trudno zapomnieć, kwiaty na czołgach, to byli rycerze z wyśnionej bajki, ładnie wyglądali, odpowiadali estońskiemu poczuciu porządku. Niemieccy pancerniacy mówili nam, że teraz mamy wolność. Byłem sceptyczny, ale to było wytchnienie. Azja poszła precz. Zresztą w czasie odbijania Estonii z rąk sowieckich- Niemców wspierało 12-15 tysięcy moich rodaków.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

-Ajajajajajajaj! Panie Piperman, co pan opowiadasz takie rzeczy? Pan chyba jesteś ein myszygene Kopf! Jak tak dalej pójdzie, to ja chyba nie będę chciał pana znać, ja zrobię do widzenia z panem! Ja myślałem, że pan jesteś dobry kupiec, a pan nie jesteś żaden kupiec. Pan nie sprzedajesz towaru, pan dostarczasz tandetę!
- Uj, panie Biberglanz, o co pana biega? Czy pan się aby dobrze czujesz? Od kiedy pan masz te objawy?
- Jak to, o co mnie biega? Ja nie mam żadne objawy! Co pan mnie tu udajesz doktora? Objawy to pewnie pan masz! Mnie biega o to, co pan wypisujesz w swojej gazecie. Ja wiem, że ona jest dla głupich gojów, ale pan powinieneś wiedzieć, że nie tylko głupie goje to czytają, ale starsi i mądrzejsi też. I jak ony panu zaufają, to ony potem wychodzą na głupków! Ony muszą się tłumaczyć przed głupimi gojami! Nie wstyd panu, panie Piperman, robić takie rzeczy?

- Uj, panie Biberglanz, jak pan dużo o sobie myślisz. Pan może myślisz, że pan jesteś wielki puryc i że jak się pan wytłumaczysz przed głupimi gojami, to pana spadnie korona z głowy. Nu, gdzie pan masz tę koronę – a? Ja pana jeszcze raz proszę, żeby pan mnie powiedział o co właściwie pana biega?

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
„Demokracja jest najgorszym z możliwych ustrojów bowiem są to rządy hien nad osłami.” Arystoteles

W lipcu 1782 roku w Wilhelmsbaden, niedaleko od Frankfurtu nad Menem, odbył się Kongres Wszechmasoński, który już wtedy był opanowany od środka przez Iluminatów Weishaupta.
Podczas tego spotkania nastąpiła unifikacja kilku odłamów masońskich, wśród których wiodącą rolę pełnili Martyniści, Iluminaci francuscy. Kongres poprzedził okres intensywnych negocjacji pomiędzy Weishauptem a czołowymi masonami Europy, zakończony osiągniętym porozumieniem 20 grudnia 1781 roku.

O czym mówiono podczas tego sabatu „wtajemniczonych” świat nie wie, zapewne jest to tajemnicą kilku, niesłychanie pilnie strzeżoną. Co natomiast wiadomo, to tylko strzępy informacji, zawarte miedzy innymi w biografii hrabiego de Virieu, uczestnika spotkania: Przywiozłem z powrotem tragiczne tajemnice. Nie zdradzę ich wam. Spisek, jaki się układa, jest tak dobrze pomyślany, że będzie niemożliwością dla monarchii i kościoła mu umknąć.” Od tego też czasu, jak zapewnia nas autor biografii hrabiego, wypowiadał się on o masonerii z nieskrywaną grozą.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Książka siostry Michaeli (Z. Pawlik)
Wprowadzenie
Oficjalne publikacje dotyczące ideologii i programu New Age na Zachodzie poprzedziło pojawienie się sekt i nowych ruchów kulturowych, bojkotującej tradycyjną kulturę. Oto co na ich temat pisze ks. prof. Władysław Kowalak SVD1:
(1 Ks. prof. dr hab. Władysław Kowalak SVD, historyk religii i misjolog, wykładowca Akademii Teologii Katolickiej oraz Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie)
„Dwa ruchy kulturowych przemian wstrząsnęły cywilizacją Zachodu drugiej połowy XX w.: kontestacja i orientalizacja.
Rozpalająca nadzieję ludzkości utopia naukowego, technicznego i etycznego raju nagle ulotniła się po ‘olśniewających wyczynach’ techniki w czasie II wojny światowej – naukowa eksterminacja ludzi w obozach koncentracyjnych, gigantyczne zniszczenie w wyniku wybuchów bomb atomowych, niepowstrzymana eksploatacja środowiska naturalnego czy wreszcie załamanie się systemu  materialistycznego i ideologii ateistycznej, pogłębia jeszcze ten stan świadomości. Ludzkość, a przede wszystkim młode jej pokolenie, poczuła, że kultura pozbawiona innego wymiaru nie może być kulturą prawdziwie ludzką; tęskni za wieloma fenomenami, których brakuje w naszym świecie. Wydaje się, że religia - przynajmniej w najbardziej pierwotnym sensie tego słowa – zajmuje centralne miejsce w tych pragnieniach.
Od połowy lat 1950 pojawiły się wśród młodzieży Ameryki Północnej i Europy Zachodniej tendencje zrywania ze społeczeństwem i kulturą, które nie są w stanie dać jej szczęścia. Dla wielu młodych ludzi świata zachodniego epoki buntu erupcja ze środowiska nie mogącego zaoferować im żadnej sensownej perspektywy, stała się celem bycia i postępowania, życiową rzeczywistością. W naszym świecie nie ma szczęścia. Wyruszamy na jego poszukiwanie – napiszą w maju 1968 r. studenci paryskiej Sorbony na murach swej uczelni podczas niepokojów studenckich. Młode pokolenie rozpoczęło poszukiwania alternatyw: alternatywnych rozwiązań w stylu życia i bycia, alternatywnych hierarchii wartości, alternatywnych struktur społecznych i ekonomicznych, alternatywnej sztuki i muzyki, a także alternatywnej w stosunku do chrześcijaństwa, religii.

Ocena użytkowników: 3 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Gene Poteat o matactwach w sprawie Smoleńska   
Wypowiedź dla Tygodnika Solidarność.
A gdyby tak raz na zawsze pozbyć się grupy zuchwałych Polaków, którzy wciąż chcą rozliczać Rosję z katyńskiej zbrodni Stalina? – były amerykański oficer wywiadu (specjalista od nowych technologii, wojny elektronicznej i telemetrii) analizuje skuteczność nie tylko wizerunkowej polityki zagranicznej Kremla
 
Smoleńsk, czyli jak pogrzebać prawdę

W zamyśle strony polskiej tegoroczne uroczystości w Katyniu miały nagłośnić w świecie fakt, że po 70 latach zrzucania winy na Niemców, po uporczywych próbach ukrycia tej okrutnej zbrodni, Rosjanie wreszcie przyznali się do jej popełnienia i przyjęli za nią odpowiedzialność. Ale komitet powitalny miał nieco inne zamiary, bo Putinowi z pewnością nie szło o taki wydźwięk rocznicy jak Polakom. Częścią nieakceptowanego przez gospodarzy przekazu, który miał pójść w świat, był dobrze już znany krytycyzm Lecha Kaczyńskiego wobec polityki Kremla oraz samego Putina – a taką postawę niejeden już człowiek w Rosji czy poza jej granicami przypłacił życiem.

Rosyjskie usiłowania, aby Lech Kaczyński nie przybył do Katynia jako oficjalny przedstawiciel swego kraju, nie zniechęciły Polaków. Prezydent RP pojechałby tak czy inaczej, choćby miał pojawić się tam z „prywatną, nieoficjalną wizytą”. Ale dla Rosjan, pragnących za wszelką uniknąć strat wizerunkowych, takie niuanse jak formalna ranga wizyty nie miały już większego znaczenia. Problem dojrzał do nowoczesnego rozwiązania, poprzez tragiczny, „naturalny” wypadek.