Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Is fecit, cui prodest - Ten popełnił zbrodnię, komu przyniosła korzyść
- Etym. - z Seneki (Medea, 503).
"Rezerwuję pewną szansę na teorię spiskową, ale nie podejrzewam Rosjan tylko WSI. Lech Kaczyński miał przecież w rękach aneks do raportu WSI i szantażował tym pewnych ludzi. Byli ludzie z WSI mieli interes w tym, żeby usunąć Ś.P. Lecha Kaczyńskiego"
- Janusz Korwin-Mikke
Fragment
- Po to, by teorie spiskowe się nie tworzyły należało na drugi dzień upublicznić zapisy z czarnych skrzynek. Ponieważ tego nie zrobiono, zaczęły rodzić się podejrzenia, że są one poddawane manipulacjom, że coś z nich jest wycinane, etc. Dziś już nie uwierzę, że nie było przy nich mataczenia. Rezerwuję pewną szansę na teorię spiskową, ale nie podejrzewam Rosjan tylko WSI. Lech Kaczyński miał przecież w rękach aneks do raportu WSI i szantażował tym pewnych ludzi. Byli ludzie z WSI mieli interes w tym, żeby usunąć Ś.P. Lecha Kaczyńskiego. O wiele łatwiej było to zrobić polskim służbom, niż Rosjanom.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Troszkę czasu zajęła mi powtórka z historii, którą sobie zrobiłem po przeczytaniu, że „rozpoczęcie eksploatacji gazu łupkowego w perspektywie dziesięciu lat wraz z uruchomieniem od 2014 roku terminalu LNG w Świnoujściu daje Polsce szansę nie tylko na energetyczne usamodzielnienie się, ale w przyszłości także na potraktowanie polskich zasobów energetycznych jako narzędzia budowania stabilności w naszym sąsiedztwie. Sytuacja, w której nasz gaz płynie do krajów bałtyckich, na Ukrainę i Białoruś, leży w naszym żywotnym interesie. (podkreślenie moje) Oznacza jednak zakwestionowanie geopolitycznej strategii, którą Władimir Putin – polityczny spadkobierca Jurija Andropowa – konsekwentnie realizuje od czasu sformułowania jej w swojej pracy doktorskiej w latach 90. Oznacza to też bezwzględną rywalizację z Rosją, na podobieństwo tej, która toczyła się w XVI i XVII wieku” (podkreślenie moje). Napisali tak Panowie Piotr Naimski (wiceministrem gospodarki w rządzie Jarosława Kaczyńskiego oraz doradca szefa BBN w Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego) i Jan Filip Staniłko (członek zarządu Instytutu Sobieskiego).

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Światowa propaganda próbuje wmówić ludziom że Stany Zjednoczone Ameryki powstały rzekomo jako „państwo chrześcijańskie". W Polsce również możemy słyszeć podobne bzdury. Bulwersujące jest szczególnie to, że takowe banialuki podają jako „fakty" „księża katoliccy" i „historycy patriotyczni". Rzeczywistość jest jednak zupełnie inna od tej jaką chcą nam wmówić siewcy propagandy. Prawda na temat kulisów i celów powołania samego państwa Stanów Zjednoczonych Ameryki jest mocno porażająca. Główni Ojcowie założyciele USA, jak George Washington, Benjamin Franklin i Thomas Jefferson byli zadeklarowanymi masonami.

Thomas Jefferson był również agnostykiem, gorącym zwolennikiem iluminatów, oraz wrogiem religii. Obrazy z epoki przedstawiające architektów państwa amerykańskiego, ukazują większość z nich odzianych w masońskie stroje rytualne. Amerykańskie Dokumenty Niepodległościowe są obite zewsząd symboliką masońską oraz iluminatów. Stolica USA, czyli Waszyngton, została zaplanowana i wykonana według wytycznych „idealnego miasta masońskiego". Przechadzając się ulicami większości dużych amerykańskich miast, nie trudno dostrzec zalewu otaczającej wszystko masońskiej symboliki. Taka jest prawda dotycząca państwa amerykańskiego! Państwa, którego kłamcy i bluźniercy, ośmielają się określać zaszczytnym mianem „chrześcijańskiego". Udział tajnych stowarzyszeń w powstaniu USA był ogromny. Widać to choćby po licznych związkach z masonerią głównych twórców USA. Ważnymi wolnomularzami byli co znaczniejsi członkowie amerykańskich komitetów niepodległościowych. Poza „ojcami założycielami" do masonerii należeli także: John Adams, Charles Thomson, William Churchill Houston czy William Barton. Ben Franklin w 1731 roku został masonem w wieku 25 lat. Trzy lata po tym wydarzeniu, (w dość szybkim czasie) został „Tymczasowym Wielkim Mistrzem" całej masonerii obszaru Pensylwanii!

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Czyli dlaczego wymyślono "antysemityzm" i mit holokaustu.

Ludzie pamiętający czasy PRL przypominają sobie panujący tam zakaz jakiejkolwiek krytyki pod adresem ZSRR. Każda taka wypowiedź kwitowana była oskarżeniem o wrogość do ZSRR i socjalizmu. Często kończyło się to szykanami ze strony SB, a niekiedy nawet procesem.
Oskarżanie kogoś o antysowieckość było świadomie wymyśloną i gorliwie używaną ideologiczną maczugą do niszczenia przeciwnika politycznego.
- Pozwalało kneblować jakąkolwiek krytykę pod adresem ZSSR i sowieckiego bolszewizmu.
- Zwalniało z konieczności dawania odpowiedzi na niewygodne pytania – z "zaślepionymi" antysowietami się nie dyskutuje.
- Stanowiło podstawę do restrykcyjnych paragrafów tzw. prawa karnego.
- Dawało milicji i SB podstawy do represji i szykan.
Nawet jak najbardziej uzasadniona krytyka zbrodniczości ZSRR, zwłaszcza patologicznej zbrodniczości żydobolszewii w latach 1917 – 1953 w ZSRR i w latach 1944 – 1956 w PRL była zaciekle zwalczana.
Podobną rolę odgrywają dzisiaj w rękach talmudycznego żydostwa określenia "antysemityzm" i "antysemita", odmieniane na wszelkie istniejące i nie istniejące przypadki. Jeśli ktoś tylko odważy się mruknąć pod nosem coś pod adresem Żydów, natychmiast zostanie walnięty z całej siły koszmarnym oskarżeniem – "ANTYSEMITA".
Przy czym oskarżenie takie jest wieolostopniowym i wielowątkowym oszustwem. Nie jedynym zresztą oszustwem marki "made in Jewish".
Przyjrzyjmy się zatem kilku aspektom "antysemityzmu".
Najpierw ustalić musimy, kim rzeczywiście są dzisiejsi Żydzi.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Wieki mijają a pozostaje nieprzerwanie z coraz większym tupetem wyrażana w rożnej formie - "No i co z tego", lub u anglojęzycznych "And so what". To samo we wszystkich, co najmniej europejskich językach. No i co z tego że nam udowodniliście, no i co z tego że przedstawiliście fakty, no i co z tego że zwróciliście uwagę, udokumentowaliście, potępiliście, wydaliście w ostatnich czasach setki dokumentów ONZ potępiających zło. No i co z tego że macie swoje gojowskie prawa, konstytucje, organa sprawiedliwości, sędziów których uważacie za swoich. Wszystko to to tylko tym gorzej dla faktów i dla tych którzy na to zwracali i zwracają uwagę. Nie zauważyliście jeszcze tego? , naszego "Długiego ramienia"? Dalej akceptujecie swoich śmiertelnych wrogów na wszystkich znaczących stanowiskach rządowych i pozarządowych, niesie echo.

Minęło już prawie 10 lat od czasu złożenia oficjalnego pozwu sądowego który jest niczym innym niż zredagowanym formalnie i prawniczo dokumentem zawierającym istotę sprawy istniejącej już od wieków, nie tylko w Polsce ale we wszystkich tak zwanych cywilizowanych państwach. No i co z tego, śmieją się nam w twarz.