Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Przedwczoraj obejrzałem program Bronisława Wildsteina, w którym ten dziennikarz i publicysta przedstawił nam zagadnienie zagrożenia ataku ze strony ościennego państwa. Jako potencjalnego agresora przedstawił nam sąsiadującą z nami Białoruś. Scenariusz ataku miałby być taki, jak podczas wojny gruzińsko- osetyjskiej, że wojska białoruskie (zamiast rosyjskich) wkraczają na wschodnie tereny Polski w celu obrony „uciskanej przez Polaków mniejszości białoruskiej”.

Po pierwsze podobno jesteśmy w NATO, więc skąd te obawy Wildsteina? Czyżby wątpił w naszych zachodnich sojuszników? Po drugie to nie Białoruś, ani Rosja wysuwa roszczenia terytorialne wobec Polski. Takowe roszczenia mają pewne, coraz bardziej wpływowe koła polityczne w Niemczech, a więc kraju który jest członkiem NATO więc te dywagacje Wildsteina nijak się mają do rzeczywistości. To nie mniejszość rosyjska, czy białoruska domaga się nazw miejscowości i urzędów w ich języku w Polsce, ale właśnie niemiecka. Zresztą na Opolszczyźnie normą są dwujęzyczne nazwy: niemieckie i polskie.

Ocena użytkowników: 3 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
The Controversy of Zion (tytuł orginału)
"For it is the day of the Lord's vengeance and the year of recompences for the controversy of Zion"  - Isaiah 34:8.
"An event has happened, upon which it is difficult to speak and impossible to be silent" Edmund Burke, 1789. 
 

Tłumaczenie Krzysztofa Edmunda Wojciechowicza
Oryginał po angielsku: knud.eriksen.adr.dk/Controversybook/
Published in 1978 by:   Dolphin Press (Pty)  Ltd,  P.O. Box 3145, Durban, Natal, South Africa

Niniejsza przedmowa służy jedynemu celowi, a mianowicie zwróceniu uwagi czytelnika na niezwykłe okoliczności, w jakich książka ta została napisana, i w jakich  ukryty przez ponad 20 lat manuskrypt ujrzał światło dzienne i został wreszcie opublikowany. Losy samej książki, zrelacjonowanej tutaj w skrócie, odzwierciadlają historię naszego stulecia i rzucają światło na walkę, praktycznie nie znaną szerszej opinii publicznej – zaciętą i nieustającą walkę o umysł ludzki.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Obserwując scenę polityczną w Polsce, zauważyłem, że dziennikarze, którzy mnie zawsze zwalczali, stali się słynni i bogaci. Historia ostatnich 20 lat pokazuje, że można było zrobić dobrą karierę na tendencyjnym szkalowaniu mojej osoby.  Niektórzy robią to do dzisiaj.
 Jedna z “moich” paszkwilantek, Żydówka Anne Applebaum, już w 1990 roku publikowała o mnie obrzydliwe teksty w skrajnie konserwatywnej amerykańskiej prasie. To samo po angielsku i po polsku pisał jej mąż Radek Sikorski, były dziennikarz, który zrobił karierę w polityce. Radek robi teraz podchody na stanowisko prezydenta RP, a jego żona Applebaum obiecuje, że przestanie pisać tendencyjne teksty dla amerykańskiej prasy, kiedy zostanie Pierwszą Damą w Polsce. Wiadomo, że Pierwszej Damie nie wypada pisać paszkwili. Może to zlecić innym osobom.
 W 90 roku atakowali mnie tacy dziennikarze, jak Daniel Passent i Jarosław Gugała, którzy dostali stanowiska ambasadorów RP w Argentynie i w Urugwaju. Dziennikarz Krzysztof Kasprzyk za swój udział w książce “Śladami Stana Tymińskiego” był konsulem w Vancouverze, Los Angeles i Nowym Jorku.  Piotr Najsztub dostał miesięcznik “Przekrój” oraz programy publicystyczne w TVP, a jego szef Adam Michnik został niekwestionowanym królem żydowskiego “Salonu”. Monika Olejnik oraz Tomasz Lis do tej pory dostają najwyższe pensje w telewizji. Nawet Anita Gargas, którą znałem jako przymierającą głodem młodą emigrantkę w Toronto i pożyczałem jej pieniądze na przeżycie, paszkwilowała mnie w 90 roku, teraz jest szefem publicystyki w TVP. Śp. dziennikarz Roman Samsel, którego kiedyś zatrudniłem do edycji mojej książki “Święte psy”, napisał na mój temat kilka książkowych paszkwili i jeździł z nimi do szkół średnich w całej Polsce, aby osobiście niszczyć moją reputację. Zmarł w wielkich cierpieniach na raka dwunastnicy.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Budowanie autentycznej i skutecznej prawicy na polskiej scenie politycznej jest sprawą wyjątkowo trudną. Komunizm bowiem przerwał ciągłość życia politycznego, nie tylko w jego różnorodności, ale nade wszystko w jego wydaniu prawicowym. To złudzenie, że nowa prawica powstać może jak feniks z popiołów. Owszem, powstać mogą fakty medialne, ale siła polityczna to coś więcej niż konferencja prasowa lub zarejestrowanie nowej partii składającej się z kilkudziesięciu członków. A jednak trzeba coś robić i nie zrażać się trudnościami. Jakie pułapki czyhają na kształtującą się prawicę w Polsce? Jest ich wiele, na niektóre warto zwrócić szczególną uwagę.

Prawicę od lewicy różnić muszą nie tylko cele, ale i środki. Co więcej, zdarzyć się może, iż cele będą takie same, ale właśnie środki – różne. Politycy prawicowi, chcąc być skutecznymi w dojściu do władzy lub w jej sprawowaniu, nie mogą postępować niemoralnie, nie mogą kłamać i kraść, nie mogą instrumentalnie podchodzić do kogokolwiek. W momencie gdy prawica stosuje środki niemoralne, to mimo narodowo-katolicko-patriotyczno-chrześcijańskich haseł, w których na okrągło powtarza się słowo suwerenność, niepodległość, wartości chrześcijańskie etc, ta prawica staje się już lewicą. Właśnie w środkach, a nie w celach najłatwiej dostrzec różnice między prawicą i lewicą. Cele bowiem są na tyle odległe, że w danym momencie przybierają postać tylko haseł wyborczych.

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna
Co roku z różnym nasileniem pojawiał się temat marzec 1968 i sprowadzany wyłącznie do antysemityzmu jaki rzekomo miał miejsce w tym czasie w Polsce. Kolejna rocznica tamtych wydarzeń uruchomiła nową falę przeinaczeń i fałszów. Wydawało się, że także w tym roku odezwą się demony antypolskie. Co prawda w tym roku nie miało to większego nasilenia propagandowego, ale nie odbyło się zupełnie bez zgrzytów. Ukazała się książka Marka Nowakowskiego nawiązująca do wydarzeń marcowych 1968 roku(Syjoniści do Syjamu) oraz recenzja tej książki w "Gazecie Wyborczej" (24 marzec 2009). Ponieważ, co prawda pod koniec marca, ale jednak ruszony został ten temat, dlatego warto przypomnieć niektóre fakty prawdziwe i fałszywe, które próbuje się ukryć albo przeinaczyć.

FAKTY
Od roku 1968 po dziś dzień z uporem i premedytacją siły nieżyczliwe Polsce i Polakom utrwalają w świadomości opinii publicznej w kraju i na świecie pogląd jakoby wydarzenia mające miejsce w Polsce w tym czasie były wyłącznie, a przynajmniej głównie, przejawem tkwiącego w Polakach antysemityzmu ,zaś występujące także wówczas konflikty między społeczeństwem , a zwłaszcza młodzieżą akademicką , inteligencją, intelektualistami, a władzą stanowić miały tylko tło i margines nie mający istotnego znaczenia.
Do podtrzymania takiego fałszywego mitu przyczyniła się w niemałym stopniu nieudolna i nieskuteczna urzędowa propaganda, która miast zwalczać i obalać owe fałszywe poglądy, przedstawiać prawdziwą wersję wydarzeń, przyjęła narzucona metodę przemilczania niesłusznych inkryminacji torując w ten sposób drogę kłamstwom i oszczerstwom.