Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Niesłuszne i sprzeczne z prawem – tak dr Leszek Bosek z Katedry Prawa Cywilnego Wydziału Prawa i Administracji UW określa orzeczenie katowickiego Sądu Apelacyjnego w sprawie Alicji Tysiąc przeciw Archidiecezji Katowickiej i ks. Markowi Gancarczykowi.
Zdaniem prawnika pokazuje ono, że gwarancje wolności słowa i obrona interesu społecznego nie ma dla tego sądu żadnego znaczenia, ponadto sąd zakazuje krytykę wyroku Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, pomija kontekst sprawy, arbitralnie używa określenia „mowa nienawiści” nie wskazując z jakich konkretnie przepisów wyprowadza preferowane przez siebie oceny. Podajemy pełny tekst opinii prawnej dr Boska: Orzeczenie w sprawie Tysiąc jest błędne. Wyrok sądu w Katowicach budzi zdumienie z kilku powodów.

Po pierwsze, sąd katowicki zakazuje krytyki wyroku trybunału strasburskiego w sprawie Tysiąc, mimo że krytyka treści i sposobu sprawowania władzy także przez ten organ władzy należy do istoty europejskiej i amerykańskiej kultury politycznej i prawnej. Całe rozumowanie sądu katowickiego bazuje na rażąco błędnym utożsamieniu „opinii prawnej”, którą jest niewątpliwie wyrok w sprawie Tysiąc, z „faktami”, których prawdziwość miałaby być udowadniana. Wielokrotnie powtarza, że nie wolno oceniać tego wyroku i zachowań go poprzedzających, jako odnoszących się do problemu aborcji a zwłaszcza nieudolnego usiłowania jej dokonania przez p. Tysiąc.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Wiek globalizacji jest w pełnym toku.  Zarówno gawiedź telewizyjna i sportowa jak i „lumpen inteligencja”  przyjmowała to jako coś co odnosi się do wielkich korporacji i tak zwanego biznesu. Słusznie to zauważano ale bez świadomości że ta „globalizacja” ma o wiele większy zakres. Praktycznie dotyczy absolutnie wszystkich dziedzin życia zarówno wschodniej jak i zachodniej Europy wraz Ameryką. Na tym terenie oczywiście to się nie kończy.
Wiele lat minęło od długiego wykładu Davida Rockefellera na forum ONZ
na temat zbyt dużej ilości ludzi na kuli ziemskiej a wiec przygotowania do globalnej także depopulacji sięgają po coraz bardziej wymyślne środki i sposoby realizowania tego.
Także wiele lat już temu napisałem krótki satyryczny artykulik na temat Dnia Judaizmu w Episkopacie Polskim.
http://www.homepage.interaccess.com/~netpol/POLISH/public/DzienJudaizmu.html
Przypominam o tym ponieważ, ale to już nie satyryczna sprawa, w katedrze Notr Dame w Paryżu rabin Rivon Krygier  pod suspicją  kard. Andre Vingt-Trois udziel rekolekcji „lumpen katolikom”. Katolicy którzy oburzyli się przeciwko temu zostali wyproszeni z Katedry.

Ocena użytkowników: 3 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Wydaje się, że zapotrzebowanie na aborcję jest spowodowane pewnymi atrybutami naszej codzienności, której płytkość, przejawia się właśnie w traktowaniu siebie nawzajem jako inkubatorów, a dzieci jako koszyki emocjonalnej konsumpcji.

Erich Fromm napisał niegdyś, iż powodzenia w miłości nie można osiągnąć bez prawdziwej odwagi, pokory, wiary i zdyscyplinowania. Jednak z konsternacją dodał również, że w kulturze, w której cechy te należą do rzadkości, równą rzadkością musi być zdolność kochania.
Wsłuchując się w rzeczywistość, odnieść można wrażenie, iż ludzie traktują świat, niczym wielki supermarket, w jakim wypatrywanie przecen, promocji i gratisów, jest zdolnością przystosowawczą, potrzebną do swojego egocentrycznego przetrwania. Owa zdolność przystosowawcza, zaczyna być widoczna w stosunkach międzyludzkich, które choć paradoksalnie to zabrzmi, rodzą aborcję, a dokładniej jej potrzebę i sens przydatności. Nauczono nas być egoistami, korzystającymi z życia i wyciskającymi z przedmiotów, ale także i z ludzi, soki co do ostatniej kropli. Traktowanie dziecka, jako koszyka emocjonalnej konsumpcji, stało się czymś powszechnym w poszczególnych kręgach cywilizacyjnych. Próba dostrzegania w partnerze pewnego interesu, jaki ciągnie za sobą promocje i gratisy, jest formą samozachowawczego instynktu współczesnego człowieka.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Marsze dla życia, duchowa adopcja i modlitwa w intencji nienarodzonych, a także konferencje i otwarcie nowych „okien życia” – tak Kościół w Polsce będzie obchodził 25 marca kolejny Dzień Świętości Życia, przypadający w uroczystość Zwiastowania Pańskiego.

W przeddzień Dnia Świętości Życia zostało wydane oświadczenie Zespołu Ekspertów KEP ds. bioetycznych pod przewodnictwem abpa Henryka Hosera, który jest z wykształcenia lekarzem.
Członkami Zespołu są: dr Maciej Barczentewicz, ks. prof. Wojciech Bołoz, prof. dr hab. Zbigniew Chłap, ks. dr Zdzisław Jancewicz, dr Piotr Klimas, dr Michał Królikowski, ks. dr hab. Franciszek Longchamps de Bérier, ks. prof. dr hab. Piotr Morciniec, prof. Tadeusz Smyczyński i bp Józef Wróbel, specjalista w dziedzinie bioetyki.

Oświadczenie Zespołu Ekspertów KEP ds. Bioetycznych
w porozumieniu z Prezydium Konferencji Episkopatu Polski

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna

We czwartek 11 marca rano, na białoruskim rosyjskojęzycznym, krytycznym wobec rządów Łukaszenki, portalu www.tut.by przeczytałem informację agencji prasowej BELTA, że zarówno marszałkowi Sejmu Rzeczypospolitej Bronisławowi Komorowskiemu, jak i Prezydentowi Polski Lechowi Kaczyńskiemu, została wręczona petycja, podpisana aż przez 25 tysięcy obywateli białoruskich pochodzenia polskiego, domagających się położenia kresu antypolskim zachowaniom, popieranej przez Rząd Polski oraz Unię Europejską grupy „dywersyjno- złodziejskiej” pod symbolicznym przywództwem p. Andżeliki Borys.
Ponieważ w sobotę 13 marca organizowałem w Tatrach XXII już Memoriał im. Jana Strzeleckiego w narciarstwie wysokogórskim (patrz załącznik), przez kolejne kilka dni byłem odcięty i od wiadomości rozpowszechnianych przez „wolne” polskie media i od wiadomości z internetu, więc mogłem się tylko domyślać, że rzeczona petycja zostanie zignorowana przez nadwiślańskie władze, nie mówiąc już o me(n)diach. Obie te, obracające miliardami złotych, instytucje „wiedzą swoje” i co im będzie bruździć w planach „budowy demokracji” jakaś, kilkusettysięczna nawet, ludność pochodzenia polskiego „za Bugiem i nad Niemnem”.