Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
O tym sie mówi nie tylko w Polsce
1. Gdy pięć lat temu, za sprawą polskich posłów, Parlament Europejski wystroił się cały w pomarańczowe szaliki, ja się tym szalikiem nie owinąłem. I publicznie zbierałem cięgi za wypowiedź, żeby się w ukraińskie wybory nie wcinać.
Wyszło na moje.
2. Prezydent Juszczenko odchodzi w niesławie. Jeśli urzędujący prezydent, tam na Ukrainie, gdzie silna jest wschodnia mentalność respektu dla urzędującej władzy, jeśli tam po 5 latach jego poparcie spadło do zaledwie kilku procent, to znaczy że jego prezydentura okazała się totalną klęską. I niestety jest to również nasza klęska.
3. Truizmem jest przypominanie, jak ważna jest dla nas Ukraina. Jak ważne dla naszego bezpieczeństwa jest jej niepodległość i polityczna orientacja ku Europie. Niestety obawiam się, że Juszczenko wizję takiej Ukrainy zaprzepaścił na długie lata.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Unia Europejska zawiodła Ukrainę. Sześć lat po tym jak Kijowem wstrząsnął wybuch nadziei i europejskiego entuzjazmu, w czasie wyborów prezydenckich Ukraina znajduje się dalej niż kiedykolwiek od członkostwa w Unii. Państwo jest pogrążone w długach, bardziej skorumpowane i tak samo słabo funkcjonujące jak w roku 2004. Wtedy setki tysięcy ludzi wyszły na ulice Kijowa, aby poprzeć przywódców pomarańczowej rewolucji. Oferowali oni ludziom demokrację, reformę i członkostwo w Unii Europejskiej wobec coraz większej zależności od Rosji.

Zamiast korzystać z chwili, Bruksela zareagowała obojętnie. Urzędnicy Unii zajęci byli wewnętrznymi sprzeczkami dotyczącymi nowej konstytucji, bali się również pochodzącej ze wschodu siły roboczej, która zalałaby Zachód. Wzdrygali się oni na samą myśl o Ukrainie, jako "państwie europejskim" i odmówili rozpoczęcia formalnego procesu akcesji. W rezultacie, bez względu na to, kto wygra drugą turę wyborów prezydenckich na Ukrainie, szansa na wpływ Europy Zachodniej na Ukrainę zostanie zmarnowana.

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna

Pod adresem :
http://www.encyclopaedia-germanica.org/de/index.php/Polen
Można przeczytać po niemiecku, że:

Wbrew często rozpowszechnianym danym, kraj ten nie posiada  528 km wybrzeża Morza Bałtyckiego. Cały teren tego wybrzeża jest częścią terenów niemieckiej Rzeszy. Granice Polski leżą natomiast wewnątrz lądu.  Granice Polski uznane do dziś przez prawo międzynarodowe leżą w dalszym ciągu w obrębie granic Polski Kongresowej, które zdefiniowane zostały jasno w czasie Kongresu Wiedeńskiego w roku 1815  W celu osłabienia Niemiec w 1919r  na mocy tak zwanego Traktatu Wersalskiego przyznano Polsce większą część Prus Zachodnich i całkowicie niemiecki Poznań.  Dalsze, duże części Niemiec zostały przez Polskę zaanektowane –przejściowo i w zgodzie z prawem międzynarodowym, po Drugiej Wojnie Swiatowej. Tym sposobem Polska rozciągnęła się na północy aż po Morze Bałtyckie, a na zachodzie po linię Odry i Nysy, a pozostający tam niemieccy mieszkańcy zostali wymordowani lub wypędzeni. Powód do tego miał leżeć w rzekomym wypędzeniu polskich mieszkańców z terenów wschodniej Polski przez Rosję, wówczas Związek Sowiecki. Tym tłumaczy się tak zwane ,, Zachodnie Przesunięcie Polski,,.  Tereny tamte zostały jednak zaanektowane przez Polskę atakiem na Związek Sowiecki w roku1920 i przyobiecane Polsce , Pokojem Ryskim  z 18 marca  1921. . Zatem dzisiejsza,wschodnia granica Polski, prawie dokładnie przystaje tam, gdzie po I wojnie światowej ustalono prawem międzynarodowym linię Curzona.  Obecne zachodnie i północne ,,granice,,  Polski urągają wszystkim zwyczajom prawa międzynarodowego i wynikają jedynie z polskich zbrodni na Niemcach po II Wojnie Swiatowej
Więcej tekstu polskiego:

Ocena użytkowników: 1 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
 PERFIDNY TEKST PERFIDNEJ NATURY

Nie pierwszy raz uchodzący za poważny dziennik, New York Times, publikuje sadystyczny tekst skierowany przeciwko Polakom.
Kłamstwa jednego, Tomasza Grossa w tym wypadku, stają się podstawą do propagowania kłamstw innych.
Długi elaborat  w którym  WILLARD GAYLIN,  “ "HATRED. (Nienawiść) CONFRONTING EVIL HEAD-ON”, stara się uzasadnić w perfidny sposób okrucieństwo o które autor tego paszkwilu oskarża Polaków opublikowany został w New York Times, August 3, 2003.
Nie pierwszy to i z pewnością nie ostatni z serii systematycznie ukazujących się na rożnych kontynentach paszkwili na Polskę i Polaków. Dość charakterystyczną  rzeczą jest fakt, że nasilenie tego typu oskarżeń zawsze idzie w parze z nasilaniem terroryzmu i okrucieństwa wobec Palestyńczyków a także wobec innych społeczności

Zacietrzewiony w swojego rodzaju literackim sadyzmie autor nie zdawał sobie sprawy z samooskarżania. Oskarżając Polaków w celu odwrócenia uwagi od całej masy zwyrodnień i okrucieństw wobec Palestyńczyków trwających ponad pół wieku brnął chyba tylko nieświadomie w samooskarżaniu i uzasadnianiu żydowskich zbrodni.

Gaylin opisuje i oskarża Polaków o zbrodnie które jedynie on lub jemu podobni (Gross) mogli sobie wymyślić i przeprowadzać (Wandea, Rewolucja Francuska, Rewolucja Bolszewicka, Wołyń, rzeź Armeii jednej z pierwszych ośrodków kultury chrześcijańskiej, nie wymieniając wielowiekowych okrucieństw sięgających  Stary Testament i Talmud. Gaylin przypisując Polakom zbrodnie usiłuje w perfidny sposób podawać ich genezę, pochodzenie, uzasadnienie, wrodzone skłonności, wręcz genetykę ich pochodzenia oraz okoliczności. Jest to w wielkim stopniu prawda tylko że nie odnosi się do Polski i Polaków lecz do jego własnej nacji.
 "because it was permitted. Because they could."
This response implies that given the opportunity,…."
 Czyli, "..ponieważ jest to dozwolone, ponieważ im wolno". Mając taką możliwość...."

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Kolejna kompromitacja lobby klimatycznego, druga w tym tygodniu, a łącznie z ujawnioną w grudniu korespondencją, tzw Klimatgate, już trzecia. Tym razem okazało się, że błędne i niepotwierdzone faktami jest twierdzenie "ekspertów" wyznaczonych przez ONZ, że wzrost temperatury globalnej jest odpowiedzialny za wzrost liczby i dotkliwości klęsk żywiołowych. Podobnie jak w niedawnym przypadku z himalajskimi lodowcami tu także okazało się, że Międzyrządowy Panel ds.Zmian Klimatu (IPCC) bazował na powstałych w 2007 ale nigdy nie opublikowanych sprawozdaniach, krytycznie ocenionych przez innych naukowców.

Autor raportu wycofał swą tezę, twierdząc, że nie ma wystarczającej ilości dowodów potwierdzających związek zmian klimatycznych z nasileniem kataklizmów. Skrytykował także wykorzystanie jego danych jako "całkowicie błędne".
Jest to tym bardziej bolesna kompromitacja, jako że argument nasilenia się kataklizmów spowodowanych ociepleniem był głównym argumentem na niedawnym szczycie w Kopenhadze. Używał go zresztą sam prezydent Obama mówiąc niejednokrotnie, że "więcej gwałtownych burz i powodzi zagraża naszym kontynentom".