Warto przeczytać
- Szczegóły
- Kategoria: Warto przeczytać
- Odsłony: 9966
Osobnik o nicku Mrnr84201, będący prawdopodobnie moderatorem – prawdopodobnie, ponieważ w tychże “wolnych” encyklopediach administracja stron jest zawsze anonimowa, przez co tym łatwiej jest sterować projektem i stwarzać wrażenie “wolności wypowiedzi” – uzasadniając decyzję o usunięciu strony stosuje znaną śpiewkę o “czystej wody nacjonalistycznej propagandzie i manipulacji”.
Zarejestrujmy tę stronę i wybór cytatów, zanim nożyce lewackiego cenzora jej nie wytną. Oto jej treść.
Czytaj więcej: Encyklopedia Wikicytaty chce skasować stronę z cytatami o antypolonizmie
- Szczegóły
- Kategoria: Warto przeczytać
- Odsłony: 10999
W proroczej książce Jerzego Orwella „Rok 1984” jedną z czołowych instytucji ówczesnego państwa, obok oczywiście Ministerstwa Miłości, oferującego najwymyślniejsze rodzaje tortur i udręczeń, jest też Ministerstwo Prawdy. Ministerstwo Prawdy zajmuje się korygowaniem historii wstecz, to znaczy – takim przedstawianiem minionych wydarzeń, jakie akurat z jakichś względów pasuje Wielkiemu Bratu. W tym celu Ministerstwo Prawdy sporządza nowe egzemplarze starych numerów gazet, retuszuje stare zdjęcia i filmy, usuwając z nich osoby niewygodne, a umieszczając te, co potrzeba – i tak dalej. Pracuje nad tym zespół pierwszorzędnych fachowców, oczywiście pod nadzorem jeszcze wybitniejszych fachowców z Ministerstwa Miłości, no i oczywiście – samego Wielkiego Brata. Orwell inspirował się poczynaniami sowieckich instytucji propagandowych, ale to były dopiero parva principia, czyli skromne początki. Mimo bowiem triumfalnego zadeklarowania upadku totalitaryzmu coraz więcej poszlak wskazuje na to, że panowanie Wielkiego Brata ze swoim Ministerstwem Miłości i Ministerstwem Prawdy jest dopiero przed nami. Nie musi w tym być zresztą nic demonicznego; w jednym z opowiadań Lema planetę terroryzuje drobny urzędniczyna w zarękawkach, tytułowany Kalkulatorem.
Pomijam już coraz bardziej oczywistą fasadowość demokracji politycznej, która jeszcze w latach 60-tych ubiegłego wieku zwiędła w konfrontacji z lodowatym podmuchem globalnej strategii nuklearnej z jej nieubłaganymi konsekwencjami dla polityki wewnętrznej, przede wszystkim w postaci gwałtownego wzrostu politycznej roli tajnych służb. Przestały one być „służbami”, a stały się głównymi organizatorami życia państwowego, rodzajem kolektywnego „Wielkiego Brata”. Ale utrzymanie demokratycznej fasady podtrzymuje niewolników państwa w dobrym samopoczuciu, zwłaszcza co do tak zwanej „godności”, co ułatwia wymuszenie uległości bez uciekania się do terroru. W rezultacie do dzierżenia zewnętrznych znamion władzy, w charakterze Umiłowanych Przywódców wysuwani są tuzinkowi figuranci, a to wymaga otoczenia ich tak zwaną „legendą” Do tego właśnie służą dzisiaj Ministerstwa Prawdy, już bez żadnego skrępowania uprawiające „politykę historyczną”.
- Szczegóły
- Kategoria: Warto przeczytać
- Odsłony: 12454
Gdy kończyłem pisać ten tekst 25.01.2010 r., spiker w radiu mówił, że mamy ostrą zimę i że tej doby zamarzło kolejnych „około” 20 Polaków.
Tytuł jest fragmentem rosyjskiego komentarza, jaki pojawił się w moskiewskiej prasie po ogłoszeniu przez UEFA decyzji o polsko-ukraińskiej organizacji Mistrzostw Europy w piłce nożnej – Euro 2012. Cały komentarz miał treść następującą: „Widmo Rzeczpospolitej (Obojga Narodów) gra w piłkę nożną.”
Komentarz jest niewątpliwie złośliwy, ale przyznajmy otwarcie, trudno o celniejszą ironię. I trudno też odmówić Rosjanom do niej prawa. Szkoda tylko, że my, Polacy jesteśmy jedynie biernymi odbiorcami podobnych złośliwości, tak, jak jesteśmy biernymi obserwatorami całej polityki realizowanej na nasz koszt i w imieniu Rzeczpospolitej przez wrogie i obce narodowo bandy rządzących zdrajców i przestępców.
Ten komentarz, choć złośliwy, zawiera w sobie pełnię dramatycznej, historycznej prawdy. Prawdy o tym, kim jesteśmy i czym jest dzisiaj – i mimo wszystko za naszym bezmyślnym, bezwiednym, więc karygodnym przyzwoleniem – nasza Ojczyzna.
Ten komentarz może śmieszyć i śmieszy, ale nie rozbawi polskiego nacjonalisty.
Widziałem nie raz radujące się polskie gęby, a to z tego, że Polska jest w UE, a że będzie u nas Euro 2012, że będziemy mieli w końcu eurowalutę, że zamiast polskimi, jeździć będą po Polsce niemieckimi kolejami itd., itp. Widziałem często wyprane z rozumienia konieczności posiadania narodowego państwa i rządu wykształcone polskie gęby, wyśmiewające przeciwników UE – przeciwników „nowoczesności”? – mój Boże -, jak i całej prozachodniej polityki. I rzecz znamienna, mimowolnie potwierdzona statystycznie przez socjologów na usługach liberalnych mediów (czytaj: żydomediów), że im, kto posiada wyższy stopień wykształcenia (głównie uniwersyteckiego, humanistycznego) i mieszka w dużym mieście (a więc jest poddany silnemu medialnemu marketingowi politycznemu, inaczej oszustwu), tym jest większym politycznym głupcem.
- Szczegóły
- Kategoria: Warto przeczytać
- Odsłony: 53056
Zastanawiające, jak bardzo rozpowszechniła się opinia, iż na światopogląd prawicowy składa się konserwatyzm w sferze moralności oraz liberalizm w sferze gospodarki. Zupełnie jakby te skrajności można było pogodzić. Spotkałam się nawet z absurdalnym stwierdzeniem, iż prawdziwy liberalizm to ten konserwatywny! A wszystko, co antyliberalne, otrzymuje zaraz etykietkę: “lewicowe”. Oczywiście, istniała i istnieje lewicowa krytyka liberalizmu, ale z początku musiała być ona z konieczności krytyką wewnętrzną. Liberalizm jest bowiem najstarszą formą socjalizmu. Nie to jednak będzie przedmiotem moich rozważań i dlatego wszystkich oburzonych liberałów odsyłam do tekstu na stronie http://www.cywilizacja.ien.pl/?id=21 . Tutaj skoncentruję się wyłącznie na liberalizmie gospodarczym.
Jak podaje Encyklopedia Białych Plam, “Leseferyzm, liberalizm gospodarczy (franc. laissez faire – pozwólcie działać) – model życia gosp., w którym decydujące znaczenie dla wzrostu ogólnego dobrobytu materialnego przypisuje się wyłącznie wolnej inicjatywie jednostek”(1). Przyjrzyjmy się zatem podstawowym tezom gospodarczego liberalizmu, sformułowanym przez Adama Smitha w książce “Badania nad naturą i przyczynami bogactwa narodów”(2).
1. Ograniczenie działalności państwa do wybranych dziedzin. To właściwie podstawa leseferyzmu. Smith zapomniał chyba jednak, czym jest państwo i czemu ma służyć. Otóż państwo to wspólnota powstała dla osiągnięcia wspólnego dobra. Rozbawionym w tym momencie liberałom wyjaśniam, iż wspólnota to nie to samo, co komuna, a wspólne dobro nie ma nic wspólnego z żadnym socjalizmem. Wspólne dobro to takie, które “jest rzeczywistym celem każdego człowieka i zarazem całej społeczności”. Nie będzie zatem celem ani ład społeczny, ani sprawnie działająca gospodarka – wszystko to ma jedynie służyć człowiekowi, jego rozwojowi osobowemu – intelektualnemu, moralnemu, twórczemu i religijnemu. “Kolektywizm – jak wyjaśnia Paweł Skrzydlewski w artykule “Rola filozofii w życiu społecznym” w swej istocie nie dostrzega realnego człowieka, nie ceni jego dobra, bo realny człowiek to tylko przejaw kolektywizmu albo jego wytwór, najczęściej nieudany.”(3). Prawo stanowione ma natomiast wspierać i chronić dobro wspólne (dobro osoby ludzkiej). Dlatego nie można ograniczać zadań państwa! Oczywiście nadmierny interwencjonizm wcale nie jest wskazany, ale o tym później.
Czytaj więcej: Marzena Zawodzińska - Dlaczego nie liberalizm gospodarczy?
- Szczegóły
- Kategoria: Warto przeczytać
- Odsłony: 6220
Mają rację postkomuniści i wszelkiej maści krytycy, którzy psiocząc na „Towarzysza generała” mówią, że jest to dokument jednostronny, a nawet stronniczy. To prawda! Emitowany przez publiczną telewizję film nie pokazał, jak to się stało, że towarzysz Jaruzelski cieszy się nie tylko poważaniem kolejnych ekip politycznych rządzących Polską, ale też ich pełną ochroną. Film nie wspomina zdrady Okrągłego Stołu, istoty zawartych przy tym stole tajnych układów, ani słynnego upomnienia dziennikarzy, poczynionego przez Adama Michnika w obronie gen. Kiszczaka.
Pierwotnie rozpatrywałem tytuł „Pieski Jaruzelskiego”, wzorując się na kultowym włoskim dokumencie Paolo Cavara, Gualtiero Jacopetti i Franco Prosperi. Jednak zrezygnowałem, choć z niewielkim wysiłkiem dałoby się odnaleźć wiele wspólnego w diagnozie rzeczywistości obu dokumentów, warunkiem byłoby jednak powstanie, np. „Odp……cie się od generała”. Ale ten film nie powstał.
Strona 299 z 438
RadioMaryja.pl
06 sierpień 2025
Katolicki Głos w Twoim domu- Kto wpuścił ekoterrorystów do Sejmu?
- Ukraińcy próbują okraść Polskę z historycznych postaci! Szef ukraińskiego MSZ kłamie, że Michał Rola Skibicki – Polak walczący o wyzwolenie Ameryki Łacińskiej w XIX wieku – był Ukraińcem, a nie Polakiem
- Prezydent Karol Nawrocki wraz z rodziną modlił się przed cudownym obrazem Matki Bożej na Jasnej Górze
- Podsumowanie tegorocznej edycji Wakacyjnej Ewangelizacji Bieszczadów
- Prognoza pogody 06.08.2025
- Informacje Dnia 06.08.2025 [08.00]
- Prof. M. Ryba: Andrzej Duda w ogromnej mierze, współpracując z rządem, pozwalał Zjednoczonej Prawicy rządzić w spokoju przez dwie kadencje. Oprócz tego był szczególnie zaangażowany w relacje polsko-amerykańskie i polsko-ukraińskie
- Łódzkie: 33-letni Ukrainiec zadźgał nożem kolegę, z którym pokłócił się o pieniądze
- Homilia o. Kazimierza Pelczarskiego CSsR z Sanktuarium Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Toruniu
- Portugalia: na lotnisku w Lizbonie przejęto milion dawek heroiny ukrytych w jednym bagażu
- [Nasz Dziennik] Karol Nawrocki – prezydent naszych spraw
- Informacje Dnia, godz. 02.00