Warto przeczytać
- Szczegóły
- Kategoria: Warto przeczytać
- Odsłony: 5525
Prezentuję Państwu tekst napisany w 2007 r. Mimo upływu czasu nie stracił chyba na aktualności? Okazuje się, że Marek Jurek jest bardzo dobrym kandydatem. Opowiada się za „wartościami” – dla katolików to ważna rzecz, każdy przyzna proboszcz. Ale niech katolik każdy wie, że tych wartości Marek Jurek do konstytucji sam nie wprowadzi, a więc jej judaistyczna „europejskość” zostanie zachowana. Przeciw € (euro) Marek Jurek też słusznie staje (tu jego postawa pokrywa się z polityką JudeoUSA), ale procesu likwidacji złotego polskiego powstrzymać jako prezydent nie będzie w stanie, wystarczy, że opóźni go nieco. Najważniejsze, że za wolnością gospodarczą Marek Jurek jest – a cóż to takiego? Ano, przeczytajcie Państwo wykład Christine O'Donnell (USA) wygłoszony w katolickiej uczelni o. Dyrektora w Toruniu: (http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100213&typ=my&id=my81.txt) i wszystko staje się jasne. „Zapewnienie indywidualnej wolności dokonywania wyboru czyni nas bardziej bezpiecznym społeczeństwem.(...) Im mniej rządu, tym lepiej.(…) naruszanie tych zasad prowadzi do demograficznej i ekonomicznej katastrofy. Zasady te - chłodne, naukowe, historycznie udowodnione, nie współgrają z zasadami państwa opiekuńczego.” – takie tezy wygłosiła pani Krysia, republikańska kandydatka do senatu USA. Jest to czysty liberalizm zgodny z protestancką, czyli ze zjudaizowaną katolicką filozofią społeczną, która poprzez różne organizacje „katolickie” szerokim strumieniem wlewa się do Polski.
Dziś wszystkie narody Zachodu stawiane są przed dylematem, albo żydowski liberalizm (może być z przedrostkiem neo), albo żydowski socjalizm – tu musi być już przedrostek neo, jako wybór drogi postępu i rozwoju. Z żydowskim neosocjalizmem staje do boju pani Krysia, amerykańska republikanka, ale także o. Redemptoryści i M. Jurek ze swoja partią, i PiS.
My, polscy nacjonaliści nie chcemy żadnego żydowskiego postępu, ani żydowskiego neosocjalizmu, ani żydowskiego liberalizmu, ale naszego głosu w żydo-mediach nikt nie usłyszy.
Marek Jurek na prezydenta RP?
To hasło nie jest śmieszne, do radości też nie skłania. L. Kaczyński na reelekcję prezydencką nie ma już najmniejszych szans. No, bo kto będzie głosował na najlepszego przyjaciela Izraela, na kogoś, kto jako prokurator generalny RP na żądanie Żydów wstrzymał ekshumację w Jedwabnem, na kogoś, kto chce oddać pazernym Żydom z WJC 20% z 65 mld $ płacąc w naturze - polską ziemią, na kogoś, kto z Polski chce uczynić zaporowy, atomowy zagon przeciw Rosji w obronie interesów JudeoUSA. Panowie Kaczyńscy już to wiedzą i szybko wyciągnęli wniosek, że najlepszym kandydatem na prezydenta może być tylko M. Jurek - oczywiście na takie ogłoszenie jest jeszcze za wcześnie.
Czytaj więcej: Dariusz Kosiur - Marek Jurek na prezydenta RP?
- Szczegóły
- Kategoria: Warto przeczytać
- Odsłony: 6510
Czyli o tym, jak to obecnemu rządowi Niemiec bliżej jest do III Rzeszy, niż do Republiki Weimarskiej.
Czy Polakom w Niemczech przysługuje status "mniejszości narodowej", analogiczny statusowi mniejszości narodowej Niemców żyjących w Polsce?
W tej sprawie prowadzona jest aktualnie ożywiona debata z udziałem przedstawicieli rządów obu zainteresowanych państw, oraz przedstawicieli Mniejszości Niemieckiej w Polsce i organizacji polonijnych, walczących o status mniejszości narodowej w Niemczech. Niemcy odmawiają Polakom żyjącym w Niemczech statusu "mniejszości narodowej". Jako powód podają, że jest to ludność w Niemczech napływowa. W przeciwieństwie do ludności niemieckiej na Śląsku, która jest tam autochtoniczna, a jedynie sam Śląsk włączony został w granice Polski.
Otóż mam problemy z ową autochtonią Niemców na Śląsku. Osadnictwo niemieckie na terenach śląskich, już w czasach piastowskich jest znanym faktem, jednakże Niemcy byli tam ludnością obcą, napływową - a nie autochtoniczną. Osadnictwo niemieckie (i germanizacja ludności polskiej i śląskiej) nasiliło się po przyłączeniu Śląska do królestwa Prus w wyniku wygranych przez Prusy wojen śląskich.
http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Al%C4%85sk#.C5...
Tak więc ludność niemiecka na ziemiach śląskich, choć żyje tutaj od wielu pokoleń, jest w sumie ludnością napływową, a nie autochtoniczną.
Czytaj więcej: Niemieckie kłamstwa w sprawie mniejszości narodowych...
- Szczegóły
- Kategoria: Warto przeczytać
- Odsłony: 5685
Wywiad z prof. Mariuszem Muszyńskim – wykładowcą Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, byłym pełnomocnikiem MSZ ds. stosunków polsko-niemieckich oraz były prezes Polsko – Niemieckiej Fundacji “Pojednanie”
MARCIN IWANOWSKI, BARTŁOMIEJ KRÓLIKOWSKI: – Czy Polska jest dla Berlina partnerem czy też konkurentem w ramach Unii Europejskiej? Czy realny jest sojusz Polski i Niemiec?
MARIUSZ MUSZYŃSKI: – Zacznijmy od puenty. Na razie długofalowy sojusz polityczny Polski i Niemiec nie jest możliwy. Możliwa jest jedynie taktyczna współpraca w ramach pojedynczych wspólnych interesów. I nie chodzi tu wcale o naszą tragiczną historię. Wbrew sielankowej wizji stosunków polsko-niemieckich, jaka dominuje wśród nadwiślańskich germanofilów, Warszawę i Berlin dzieli dziś geopolityka i interesy narodowe. Problemem jest również jednoznacznie egoistyczna postawa rządu Niemiec oraz brak zdolności do kompromisu przy osiąganiu celów politycznych.
Od końca lat 90. XX w. Niemcy dokonały znaczącej redefinicji swej polityki. Dziś celem Berlina jest osiągnięcie formalnego statusu mocarstwa. Nie wystarcza mu faktyczny udział w sprawowaniu władzy, co zapewnia jedna z najlepszych gospodarek, czy udział w wielu politycznych gremiach (np. G8). Niemcy chcą rewizji obecnego porządku międzynarodowego, co na forum światowym symbolizować będzie uzyskanie stałego członkostwa w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.
Czytaj więcej: Niemcy chcą rewizji obecnego porządku międzynarodowego
- Szczegóły
- Kategoria: Warto przeczytać
- Odsłony: 5398
Termin ten ma jednak daleko szersze znaczenie a tym bardziej zastosowanie w tworzeniu złudnego wrażenia widzów, słuchaczy, czytelników i otoczenia. Wrażenia prawdziwości gdy faktycznie iluzjoniście chodzi o to żeby w określonym celu, wcale nie dla zabawy, ukryć fakty, dodając do tego kłamstwa powodować aplauz dla siebie a jeszcze większy tych którzy mu za to płaca w gotówce lub co najmniej w szerokiej gamie benefitów bezpośrednich i pośrednich, najczęściej jednego i drugiego. Nie jest to zabawa jak w poprzednim wypadku lecz względnego rodzaju sztuka w żadnej mierze nie zasługująca na aplauz lecz potępienie i określenie tego jako w pełnym tego słowa znaczeniu oszustwo w określonym celu jakże często kryminalnym.
Rozwinęło się to w specjalizacje we wszystkich dziedzinach życia społecznego dzięki zapotrzebowaniu na manipulacje społeczeństwami w określonych celach na skalę masową. Niepowodzenia, (zdarzające się) tego rodzaju „iluzjonistów” z powodu ich nieudolności lub niemożliwości wywołania iluzji nadrabiane są terrorem którym dysponuje rząd a w szerszym znaczeniu organa państwowe, które w obecnych czasach posiadają nieograniczone w tym możliwości. Możliwości te sięgnęły nawet dziedzinę zwana naukową.
- Szczegóły
- Kategoria: Warto przeczytać
- Odsłony: 5759
Związek zawodowy pracowników sektora publicznego Grecji rozpoczął wczoraj 24-godzinny strajk przeciwko cięciom budżetowym zaproponowanym przez rząd w celu ograniczenia deficytu finansów publicznych.
W ramach oszczędności przewidywane jest m.in. zamrożenie pensji w administracji i przedsiębiorstwach dotowanych przez państwo oraz wstrzymanie rekrutacji nowych urzędników.
Z powodu protestu nieczynne są urzędy, a z greckich lotnisk nie startują samoloty.
Sytuacja finansowa państwa jest katastrofalna z powodu ogromnego deficytu budżetowego, który sięgnie w tym roku ponad 13% PKB - w roku ubiegłym (2009), deficyt budżetowy wyniósł12.7% PKB.
Na początku lutego 2010r poziom długu publicznego Grecji wynosił 117.2% PKB, czyli 300 miliardów Euro (419 miliardów dolarów) i oczekiwany jest wzrost deficytu do 125% PKB do końca tego roku.W 2007r dług publiczny Grecji wynosił 89.5% PKB - PKB w 2007r wynosił
W 2008r dług publiczny Grecji wynosił 96.4% PKB - PKB w 2008r wynosił 343 miliardy dolarów.
W 2009r dług publiczny Grecji wynosił 113% PKB - PKB w 2009r wynosił
Kłopoty Grecji uderzają także w cała strefę euro, powodując spadek wartości tej waluty w stosunku do USD.
Kolejne informacje o "dobrobycie" w Unii Europejskiej.
Obok Grecji, w długach tona: Włochy, Hiszpania, Portugalia i Irlandia, a najgorsze jest to, ze wskaźnik bezrobocia w tych krajach wynosi pomiędzy 19 - 27% .
W/g informacji posiadanych przez biuro statystyczne UE, dług publiczny Włoch wynosił 105% PKB w 2008r, a w roku 2009 juz 115.2% PKB.Strona 294 z 438
RadioMaryja.pl
07 sierpień 2025
Katolicki Głos w Twoim domu- Informacje Dnia, godz. 02.00
- Informacje Dnia: Skrót informacji z kraju i ze świata
- Tłumy Polaków na zaprzysiężeniu prezydenta Karola Nawrockiego
- Pytania o współpracę prezydenta z rządem
- Polski Punkt Widzenia: Małgorzata Paprocka (06.08.2025)
- Festiwal Młodych w Medjugorie
- Informacje Dnia 06.08.2025 [21.20]
- MRPiPS: Szacowana stopa bezrobocia rejestrowanego w lipcu wyniosła 5,4 procent
- Rośnie liczba samobójstw wśród izraelskich żołnierzy
- D. Trump: Spotkanie Witkoffa z Putinem bardzo owocne. Poczyniono wielkie postępy
- Na Jasną Górę wyruszyła warszawska „paulińska” pielgrzymka
- Informacje Dnia 06.08.2025 [20.00]