Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Traktat Lizboński  w formacie PDF

"(..)Przede wszystkim prawo europejskie zostanie postawione ponad Konstytucję RP, a instytucje unijne będą kolejną i rozstrzygającą instancją odwoławczą dla wszystkich obywateli UE względem Polski, także dla Niemców wysiedlonych z ziem polskich po II wojnie światowej. Zatem trzeba liczyć się z tym, że Europejski Trybunał Sprawiedliwości zobowiąże Polskę do restytucji majątków osób tzw. wypędzonych, które to roszczenia mogą dotyczyć jednej trzeciej terytorium Polski.
Ponadto Europejski Trybunał Sprawiedliwości może zobowiązać Polskę do określonych działań w zakresie moralności publicznej oraz prawa rodzinnego, w tym do akceptacji małżeństw homoseksualnych i związków partnerskich, czemu – jak się wydaje – po cichu sprzyja Platforma Obywatelska."

Za: dr Artur Górski    http://www.prawica.net/node/9906
"(...)Jak podały niemieckie media,  Trybunał Konstytucyjny pod przewodnictwem konserwatywnego sędziego Udo Di Fabio nie widzi zagrożenia w ratyfikacji traktatu lizbońskiego przez Niemcy. Jednak z uwagi na przyszłościowe zabezpieczenie kompetencji obu izb niemieckiego parlamentu, trybunał żąda uchwalenia ustawy towarzyszącej ratyfikacji dokumentu. Wniosek następujący: przyjęcie traktatu lizbońskiego przez państwo niemieckie nie stwarza zagrożenia dla ustawy zasadniczej, ale tak na wszelki wypadek (gdyby jednak Bruksela z dnia na dzień wprowadziła np. reformy reformujące traktat...) wypada zabezpieczyć suwerenność Niemiec. Być może i Polska powinna wziąć sobie do serca ten salomonowy wyrok niemieckich sędziów."
Za: http://www.sfora.pl/Traktat-z-Lizbony-w-ocenie-Niemcow-wp7308

Przeczytaj komentarz po przeczytaniu Traktau Lizbońskiego na blogu: Mieczysławy Zalewskiej

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Systematycznie wzrasta liczba naukowców odrzucających neodarwinistyczną ewolucję

Zgromadzone w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat naukowe świadectwo z wielu dziedzin nauki, takich jak kosmologia, fizyka, biologia molekularna spowodowało, że wielu naukowców zaczęło otwarcie kwestionować neodarwinizm i bardziej krytycznie przyglądać się dowodom mających go wspierać. W listopadzie 2001 roku ukazały się całostronicowe ogłoszenia w The New York Review of Books, The New Republic oraz w innych cenionych czasopismach, w których 100 naukowców otwarcie wyraziło swój sceptycyzm wobec możliwości, by przypadkowe mutacje i dobór naturalny były w stanie wytworzyć złożoność życia. Była to reakcja propagandowe deklaracje ewolucjonistów, że „wszystkie znane naukowe dowody popierają darwinowską ewolucję”, tak jak „wszyscy szanowani naukowcy na całym świecie”. Od 2001 do listopada 2006 roku lista naukowców sceptycznych wobec neodarwinizmu powiększyła się ponad siedmiokrotnie.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Aż do XVI w., nikt nie pomyślał, iżby państwo miało zajmować się szkolnictwem. Przez całe wieki szkoły były monopolem Kościoła, nie z zasady wcale, lecz z konieczności, bo tylko duchowieństwo mogło udzielać nauki książkowej, gdyż tylko ono ją posiadało. Dopiero protestantyzm stał się pomostem do szkoły państwowej.

Wszyscy byli zgodni z tym, że szkoła musi być wyznaniową, lecz w rozdrobnionym sekciarstwie nie każdą sektę było stać na własne szkolnictwo. Niejedna zaginęła dla braku szkół. Wpraszano się więc panującemu o subwencję, a z tego prostym następstwem stawało się, że kto szkołę utrzymywał, ten nią rządził. Z drugiej strony przyznawano panującemu coraz bardziej prawo autentycznego interpretowania artykułów wyznaniowych; szkoły zaś pierwszym zadaniem i obowiązkiem było przekazywać “czystość” danego wyznania. Ostatecznie utrzymały się i stały się historycznymi te sekty, do których przystąpili panujący.

U nas Zygmunt August nie chciał być panem sumień. Był stanowczo katolikiem, protestantów wyprowadzał w pole swoim “dojutrkowstem” i przyjął księgę ustaw soboru trydenckiego – lecz odmawiał stanowczo, gdy mu (ze stron obydwóch) nieraz proponowano, ażeby stał się zwierzchnikiem wyznaniowym (z czym łączyłaby się władza absolutna). Wytwarzały się też w Polsce całkiem inne pomysły o szkolnictwie, aniżeli w Niemczech. Szymon Marycki już w r. 1551 twierdzi, że państwo winno się zająć szkolnictwem; powtarza to w r. 1558 Erazm Glinczer Skrzetuski, wielki Zamojski w r. 1598 sam układa plany naukowe szkoły ośmioklasowej. Ma to być “schola civilis”; katolicka bez zastrzeżeń, pragnąca jednak wychować nie świeckiego polemizanta wyznaniowego, lecz obywatela. Następnie Sebastian Petrycy (1626) kładzie większy nacisk na wychowanie moralne i kształcenie charakteru, aniżeli na samą naukę. Społeczno-obywatelskie cele szkoły podkreśla z naciskiem najważniejszy pisarz pedagogiczny XVII w. Aleksander Olizarowski. Charakterystyczną zaś cechą polskiej kultury stało się, że wszyscy wybitni mężowie wszelkich zawodów zajmują się sprawami szkolnictwa; lecz pomysł szkoły państwowej nie przyjął się.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Tomasz Lewandowski

Ile miesięcy skończyła twoja córeczka? Czego nauczył się ostatnio twój synek? Kiedy ostatnio spędziłeś kilka beztroskich godzin z twoimi dziećmi? Jeśli na pierwsze dwa pytania potrafisz odpowiedzieć bez wahania, a na trzecie, że całkiem niedawno, to chwała ci, tato, ale czy czasem z czasem dla dzieci nie jest tak, że go po prostu nie ma?

Zacznijmy od początku. Praca. Wstajesz niewyspany zanim jeszcze kogut się zbudzi. W osiem godzin nie zdążasz wszystkiego, czego chce twój szef, więc bierzesz pracę do domu. Zjadłbyś coś. Na szczęście żona jest wprost świętą osobą i poza tym, że zajmowała się cały Boży dzień dziećmi, to jeszcze posprzątała, wyprała, wyprasowała i ugotowała obiad. Z głodu więc póki co nie zginiesz. Terminy jednak gonią. Siadasz więc znowu do pracy, bo przecież przede wszystkim jesteś świetnym pracownikiem, dopiero gdzieś potem mężem, tatą... Koniec. Nareszcie udało ci się skończyć. No ale jest już 22:30 i dzieci dawno śpią (te grzeczne dzieci). Zresztą nawet gdyby nie spały to ty jesteś już tak zmęczony, że powieki same zaciągają cię do łóżka, by zaczerpnąć choć odrobinę snu przed jutrzejszymi zmaganiami. I tak cały czas, od poniedziałku do piątku, a najczęściej to nawet w soboty i (o zgrozo) w niedzielę, bo Dzień Pański to teraz najczęściej dzień dla pana-szefa.

A jak tam żona, dzieci? - A dziękuję. Zdrowi... I to wszystko co jesteś w stanie powiedzieć na temat swojej rodziny, bo tak naprawdę żyjesz gdzieś obok.

Ocena użytkowników: 3 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

"Kołakowski – człowiek, który od stalinizmu i czasów chodzenia z pistoletem pod pachą po UW doszedł do profesury w Oxford– jest teraz uznawany za jednego z największych myślicieli Świata – i jednego z największych krytyków myśli chrześcijańskiej."

(http://azraelk.wordpress.com/2009/07/17/zmarl-leszek-kolakowski/)

Czesław Miłosz zastanawiał się: "w jaki sposób Leszek Kołakowski, filozof pozytywista, materialista i marksista stał się Kołakowskim-mędrcem, zwracającym się w swoich rozmyślaniach przeciwko wszelkim -izmom?".

"Kołakowski był przez lata członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (do 1966 roku, kiedy to - jako rewizjonista - został karnie usunięty z szeregów PZPR); był także jednym z najzagorzalszych obrońców peerelowskiego ustroju w latach 50., czego zresztą nigdy nie ukrywał. Jak wiele innych, równie wybitnych postaci, dał się zwieść komunistycznej utopii. "

http://esensja.pl/magazyn/2004/04/iso/13_60.html

Leszek Kołakowski (żydowskie nazwisko Moritz Neuman) – komunista, marksista, stalinista, zajadły wróg Kościoła katolickiego Poniżej cytaty:
"Tzw. personalizm chrześcijański stanowi zbiór kłamliwych sloganów, które pod pozorami dbałości o godność ludzką i prawa człowieka mają za zadanie usprawiedliwiać teoretycznie wszelkie najbrudniejsze praktyki polityczne imperializmu i wysługującego mu Watykanu oraz podstawy dla najbardziej reakcyjnych doktryn politycznych". ("Nowe drogi", 1953, nr 1, s.72)

"obskurantyzm Kościoła jest nierozerwalnie związany z jego funkcją polityczną - z dążeniem o utrzymania mas w posłuchu i pokornej uległości wobec eksploatacji kapitalistycznej i brutalnego ucisku burżuazyjnych rządów" [Tamże, s.30]. "skupić swoje szeregi w walce z rosnącym ruchem robotniczym, zmobilizować wiernych do obrony kapitalistycznego ustroju. Kościół musiał uznać rzeczywistość świata, żeby móc wiernych wzywać do walki w obronie jego rzeczywistości społecznej - ustroju ucisku i krzywdy" [Tamże, s.70].

Szczególnie haniebnym epizodem w życiu L. Kołakowskiego był jego udział w grupie ośmiu studentów, członków PZPR, którzy wystąpili w marcu 1950 r. z brutalnym, publicznym atakiem i donosem na słynnego filozofa - profesora Władysława Tatarkiewicza. Wśród ośmiu autorów haniebnego listu otwartego, który spowodował ostateczne usunięcie prof. W. Tatarkiewicza z uczelni, byli m.in. Henryk Holland i jego żona Irena Rybczyńska, Bronisław Baczko i Leszek Kołakowski. (Leszek Moczulski - "Lustracja" Warszawa, 2001 r., s. 140) Można znacznie poszerzyć tę skromną notkę.

  - Dariusz Kosiur (za: http://www.propolonia.pl/blog-read.php?bid=18&pid=1878)

 Marksizm, chrześcijaństwo, totalitaryzm

Rozmowa Jerzego Turowicza z Leszkiem Kołakowskim (grudzień 1988)
W grudniu 1988 roku, po 20. latach nieobecności, przyjechał do Polski Leszek Kołakowski. "Tygodnik Powszechny" był jedynym pismem, któremu udzielił wówczas wywiadu (poniżej przypominamy jego fragmenty). Od tego czasu mieliśmy zaszczyt wielokrotnie publikować teksty Profesora na naszych łamach. Ostatnio w numerze 41. z 12 października 2003 r. ukazał się wykład pt. "O rozumie i innych rzeczach". 2003-11-16
 
JERZY TUROWICZ: - Kiedyś, dawno temu, byłeś - jak się zdaje - wierzącym marksistą. Twoje studia nad marksizmem zaprowadziły Cię dosyć daleko od tych dawnych pozycji. Na czym - w gruncie rzeczy - polegała ewolucja Twojego stosunku do marksizmu?