Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
JPEG - 22.9 kb

Szanghajska Organizacja Współpracy może objąć swoim zasięgiem 40% populacji świata, jeśli dojdzie do jej rozszerzenia planowanego na wrzesień 2014 r.

Ofensywa prowadzona przez Anglosasów (Stany Zjednoczone, Wielką Brytanię i Izrael) w celu zdominowania świata biegnie dwutorowo. Atakując jednocześnie Irak, Syrię, Liban i Palestynę, imperialiści realizują plan utworzenia „rozszerzonego Bliskiego Wschodu”, a poprzez kryzys zorkiestrowany na Ukrainie, pracują nad odizolowaniem Rosji od Unii Europejskiej.

Wydaje się, jakby w tym wyścigu Waszyngton chciał uczynić z dolara jednolitą walutę na rynku gazu – źródła energii XXI wieku – w taki sam sposób, w jaki narzucił go na rynku ropy naftowej [1].

Zachodnie media praktycznie nie pokazują wojny na Donbasie, a społeczeństwa europejskie nie wiedzą ani o rozmiarach walk, jakie się tam toczą, ani o obecności wojskowej Stanów Zjednoczonych, ani też o liczbie ofiar wśród cywilów i o fali uchodźców. Zachodnie media z opóźnieniem donoszą o wydarzeniach z Maghrebu i Lewantu, przedstawiając je bądź jako rezultat domniemanej „wiosny arabskiej” (tj. w praktyce, przejęcia władzy przez Bractwo Muzułmańskie), bądź też jako destrukcyjny efekt istnienia cywilizacji, z natury swej, pełnej przemocy. Z takiego przekazu płynie prosty wniosek: bardziej niż kiedykolwiek wcześniej Arabowie potrzebują naszej pomocy, niezdolni do życia w pokoju bez obecności zachodnich kolonizatorów.

Rosja jest dzisiaj główną potęgą zdolną objąć przywództwo nad Ruchem Oporu wobec imperializmu anglosaskiego. Ma do swojej dyspozycji trzy narzędzia: BRICS – sojusz gospodarczych rywali, którzy nie potrafią rosnąć w siłę inaczej niż w ramach współpracy, Szanghajską Organizację Współpracy – strategiczny sojusz z Chinami dla stabilizacji Azji Środkowej, i w końcu Organizację Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym – sojusz wojskowy wiążący niektóre państwa byłego ZSRR.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

 Jacek Bartyzel

TYRANIA (gr. tyrannía od týrannos – tyran) – pojęcie posiadające podwójny sens: moralnie i aksjologicznie neutralny, jako historyczna forma jednoosobowych rządów uzyskanych drogą przewrotu lub przychylności ludu w starożytnych gr. poleis (w języku polskim określanych nieprecyzyjnie jako „państwa-miasta”), oraz – w klasycznej, średniowiecznej i nowożytnej filozofii politycznej – jako nieprawowity i moralnie naganny sposób sprawowania władzy przez jednostkę.

TYRANIE GRECKIE. T. jako forma władzy politycznej pojawiła się ok. VII w. przed Chr., kiedy w większości gr. poleis zanikła już tradycyjna monarchia (basiléia), a rządy „najlepszych” (aristoi), czyli arystokracji, spotkały się ze sprzeciwem (przybierającym często postać gwałtownych zaburzeń) ludu (demos), dążącego do udziału w rządach oraz bardziej egalitarnego podziału dóbr, a zwłaszcza tzw. strząśnięcia długów, w które popadała ludność uboższa; podejmowane w duchu solidarystycznym przez niektórych reformatorów i prawodawców (wywodzących się z arystokracji), jak np. ateński Solon, próby uzgodnienia interesów obu klas oraz ustanowienia ustroju „mieszanego” (arysto-demokratycznego) nie okazywały się trwałe i do władzy zaczęli dochodzić ambitni a skłóceni ze swoją warstwą arystokraci, występujący jako szermierze i obrońcy ludu, mówiący jego głosem, czyli „demagodzy” (odpowiadają oni zatem wprowadzonemu do współczesnej socjologii polityki przez Roberta Michelsa pojęciu „zbiegów z klasy rządzącej”); aby utrzymać zyskany poklask ludu, już po zdobyciu władzy starali się oni zazwyczaj prowadzić politykę, którą we współczesnym języku politycznym można określić mianem „populistycznej” i „socjalnej”, poprzez rozdawnictwo ziemi (skonfiskowanej uprzednio arystokratom), umarzanie długów, organizowanie wystawnych igrzysk (na koszt arystokracji). Nie należy natomiast t. greckich łączyć z pojęciem „despotyzmu”, które Grecy odnosili do samowładztwa w państwach „barbarzyńskich”, a zwłaszcza Persji, w której królowie (despotēs) mogli rządzić wprawdzie w sposób okrutny oraz uwłaczający gr. pojęciom o godności wolnego człowieka, ale nabyli władzę zgodnie z tradycją i prawowicie, przez dziedziczenie, podczas gdy władza tyrana – jakkolwiek on rządzi – jest nieprawowita w pochodzeniu, czyli bierze się (w terminologii C. Schmitta) „znikąd”.  

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

JEDNA Z NAJWIĘKSZYCH ZAGADEK KRYMINALNYCH II RP

GENERAŁ WŁODZIMIERZ ZAGÓRSKI – ZAMORDOWANY, BO POSIADAŁ MATERIAŁY, OBCIĄŻAJĄCE JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO?

Sierpień 6, 2014

Kpt. Lucjan Miładowski (z lewej) wraz z Marsz. Józefem Piłsudskim, 1931 (fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe, sygn. 1-A-29 )

Druga połowa lat dwudziestych przyniosła jedną z największych zagadek kryminalnych II Rzeczpospolitej. Tajemnicze zniknięcie oficera Wojska Polskiego stało się przestrogą dla wszystkich wrogów nowej władzy. 86 lat temu, 6 sierpnia 1927 zaginął generał Włodzimierz Ostoja–Zagórski.

Preludium

12 maja 1926 roku na zawsze zmienił oblicze II Rzeczpospolitej. Tego dnia wojska Józefa Piłsudskiego wkroczyły do Warszawy, aby po trzech kolejnych dniach walk – całkowicie opanować stolicę i przejąć władzę w kraju. To wydarzenie podzieliło polskich żołnierzy. Powstawało pytanie: czy poprzeć Marszałka, bohatera walk o niepodległość, czy dochować przysięgi żołnierskiej? Pytanie rodziło się nie tylko w sercach szeregowców – podobne dylematy targały niejednym oficerskim sercem. Wybory były różne.

Dla generała brygady Włodzimierza Ostoi–Zagórskiego wybór był jednak prosty – przysięga żołnierska jest wiążąca na całe życie. Generał znany był zresztą ze swojego przywiązania do wojskowych regulaminów. Był olbrzymim służbistą. Te cechy jego charakteru żołnierze mieli okazję poznać podczas I Wojny Światowej, kiedy m.in. pełnił funkcję szefa sztabu Komendy Legionów.

Po zakończeniu walk zwycięscy piłsudczycy nie wyciągnęli w zasadzie żadnych konsekwencji wobec zwykłych żołnierzy strony rządowej.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Jak zdobyli ponownie władzę żydzi w Polsce używając ciemniaka politycznego Wałęsę i szary tłum robotników w Polsce? Czy to ktoś już wziął pod lupę, aby się temu żydowskiemu „mechanizmowi” w Polsce przyjrzeć z bliska ?

W 1981 roku cała granda „komandosów” tzn. synusiów „puławian” („puławianie” – to była frakcja obywateli polskich, ale żydowskiej narodowości w komunistycznym PZPR-e z lat 1944-1968) typu Michnik, Geremek, Mazowiecki …itp. finansowani przez żydów amerykańskich, przygotowywali się latami i wyczekiwali na kolejny bunt sfrustrowanych polskich robotników przeciw kremlowskiemu reżimowi PRL-u, aby wykorzystać odpowiedni moment i zająć dogodne pozycje polityczne do kolejnego przejęcia władzy w Polsce. Pomagał im w tym Mossad.

Żydzi przez Gomułkę zostali odsunięci od koryta władzy w PRL-u na polecenie Chruszczowa, gdyż żydowska frakcja w PZPR-e otwarcie popierała Izrael za napaść na Arabów w 1967 w tej tzw. wojnie czerwcowej w 1967 roku. Wtedy ZSRR zbroiło Arabów i pilnowało też swoich wpływów tam gdzie jest najwięcej ropy naftowej na świecie. Popieranie „imperializmu amerykańskich” sojuszników jak Izraela w latach 1960-ch było sabotażem polityki Kremla, więc Chruszczow kazał wyrzucić obywateli polskich żydowskiego pochodzenia z PZPR-u i centralnych stanowisk władzy w Polsce. Chruszczow to samo w tedy zrobił w ZSRR.

Po roku 1968, żydzi latami w Polsce knuli intrygi i szykowali się zawzięcie do ponownego przejęcia władzy w Polsce. Sami żydzi w Polsce nie mogli by od razu samodzielnie stanąć na czele buntu robotników w Polsce, gdyż byli skompromitowani politycznie w oczach Polaków.

Zdawali sobie z tego doskonale sprawę i zaplanowali na początku buntu robotniczego wcisnąć się w rządku za plecami jakiegoś przywódcy robotniczego, którym akurat był bez wykształcenia, ciemniak historyczny, zwykły robotnik Wałęsa. „Komandosi” żydowscy byli już doświadczonymi graczami polityczni z lat 1960-tych i 1970-tych, a zawzięty robotnik Wałęsa, jeszcze w 1981 roku był jeszcze manipulowanym ciemniakiem politycznym i potrzebował wsparcia jakiś „doradców”, gdyż sam nic by nie zdziałał.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

  "Trzeba uczyć tego, że należy podejmować mądre, dalekowzroczne decyzje i uczyć się na błędach."


matka trzech córek

Nic nie poradzi jazgot lewackiej hołoty, ani wredne poszczekiwanie zawistnych “współobywateli”. Na darmo szczuje się Polaków przeciw sobie, posiłkując się pseudonaukowymi wywodami różnych historyków od siedmiu boleści. Alternatywne wizje, przesiąknięte tchórzostwem i zdradą, za nic nie miałyby racji bytu w czasach, kiedy honor droższy był od krwi.

Myli się ten, kto sądzi, że to tylko kwestia wychowania, dryl narzucony przez piłsudczykowskie zastępy sprawił, iż młodzież tamtych, wojennych lat, była inna niż dzisiaj.

My – Polacy, jesteśmy waleczni i oddani swoim ideom. Rzecz w tym jedynie, jakie idee się nam wpoi. Z wielkim wysiłkiem, przeto, z determinacją i zacięciem, od lat wmawia się Polakom, że nie ma większego bezsensu niż walka skazana na porażkę, a szczytem rozwoju cywilizacyjnego jest umiejętność dostosowania się do każdej sytuacji bez względu na straty moralne. Bo czym są te patriotyczne, wzniosłe dyrdymały , które tylko szkody przynoszą i straty? Czy nie są przypadkiem kulą u nogi, utrudniającą lekkie, bezpieczne lawirowanie wśród profitów i zysków?

 

RadioMaryja.pl

07 luty 2025

Katolicki Głos w Twoim domu