Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
" Polacy mają pewien organiczny defekt, z punku widzenia duchowości charakterystycznej dla protestantyzmu z jednej, a cywilizacyjnego i mentalnego oblicza Wschodu z drugiej strony. W rezultacie istnienia tego defektu standardy wprowadzane obecnie przez nowoczesne państwa nie chcą się u nas przyjmować. Napotykają na opór. Są odrzucane."

We współcześnie konstruowanych broniach ciekawą rolę odgrywają ich nazwy. Jedną z bomb nowej generacji nazwano w Rosji „Ojciec”.

Skutki rażenia nią porównywalne są ze skutkami zastosowania broni jądrowych, choć wykorzystuje się tu inne zasady fizyko-chemiczne. Z powietrza mianowicie wysysany jest błyskawicznie tlen, aż do ostatniego atomu. W obszarze rażenia żaden organizm żywy nie ma szans, umiera natychmiast. Opracowanie tego rodzaju pocisków było przełomem w badaniach nad bronią masowego zabijania.

Co mówi ta nazwa? Z wykorzystanym tu słowem związane są silne ludzkie uczucia. Silne i głębokie przeświadczenia i doznania ludzi wszystkich pokoleń. Wywołuje błyskawiczny ciąg skojarzeń, które sięgają podstawowej kategorii bytu. Pojęcia podstawowego dla świadomości, decydującego o tym, że jako ludzie wiemy, kim jesteśmy. Wiedzieć kim się jest można tylko przez odniesienie do innego Bytu, tego, który jest ponad nami.

Tego, Który Jest.

Pojęcie to dane jest przez Boga w Objawieniu, rozwinięte w dogmatach przez Kościół.

Na początku tego ciągu skojarzeń pojawia się pojęcie Ojca. Ojca – Dawcy Życia, Stwórcy Świata. Tego, który czeka w Niebie; pragnie widzieć tam nas wszystkich. Który kocha ponad wszystko.

Dziś jako ludzkość dzielimy się na tych, którzy to rozumieją i tych, którzy nie są w stanie tego pojąć. Ta pierwsza grupa stale się kurczy, do drugiej wciąż dobijają nowi. Są to ludzie najbardziej nieszczęśliwi na ziemi. Ludzie duchowo okaleczeni.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Powinniśmy się bać żydowskich projektów strategicznych związanych z utrzymaniem i przetrwaniem państwa Izrael w wersji obecnej, lub tej „B” czyli nad Wisłą. Podobny projekt kazał im kiedyś współpracować z Hitlerem.

Obecnie mamy z jednej strony próby uwikłania Polaków przez amerykańskie lobby żydowskie w odpowiedzialność za holokaust, a z drugiej działania mające wciągnąć cywilizację zachodnią w wojnę z Iranem prowadzoną w interesie utrzymania lub poszerzenia wpływów Izraela na Bliskim Wschodzie. To nie przelewki, ponieważ historia (skutecznie przemilczana) udowodniła na jak wielkie poświęcenie istnień ludzkich, nawet z substancji własnego narodu, są gotowi wielcy izraelscy stratedzy, by istniało i funkcjonowało Państwo Izrael. Wystarczy sięgnąć do książki Feliksa Konecznego „Cywilizacja Żydowska” napisanej w 1942 r. a wydanej w 1995 r. w Warszawie, oraz do artykułów z francuskiego pisma „Minute” (nr 1843 i 1844) przedrukowywanych niegdyś przez Najwyższy Czas, by włos się zjeżył na głowie w obliczu cynizmu i obłędu z jakim mieliśmy do czynienia i jaki ponownie może być zrealizowany, kosztem wywołania i „wygrania” kolejnej wielkiej wojny – Plan A, lub kosztem Polaków, gdyby wojna ze światem arabskim okazała się „przegrana” – Plan B.
Na dwa miesiące przed mianowaniem Hitlera kanclerzem, egzekutywa Agencji Żydowskiej [Agencja Żydowska została stworzona w celu zapewnienia kontaktów międzynarodowej społeczności żydowskiej z władzami brytyjskim sprawującymi mandat w Palestynie oraz Żydami osiedlającymi się w Palestynie od końca XIX wieku. Palestyna, oderwana od Turcji na mocy Traktatu Wersalskiego z 1918 r. została powierzona przez społeczność międzynarodową Brytyjczykom, którzy 2 listopada 1917 r. (Deklaracja Balfoura) przyznali Żydom prawo do utworzenia "siedziby narodowej". W rzeczywistości Agencja Żydowska pełniła najprawdopodobniej funkcje rządu tworzącego się państwa izraelskiego.] wysłala do niego telegram z Jerozolimy w celu zapewnienia go, ze “yishow” (wspolnota pionierow, to znaczy Zydow z Palestyny) nie ma zamiaru przyłączać się do bojkotu Niemiec. 21 czerwca 1933 r.. To było formalne nawiązanie kontaktów przez Strategów Izraelskich z Hitlerem.

Ocena użytkowników: 3 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

EDWARD  PRUS

Fragmenty książki "Holocaust po banderowsku" - Wrocław 2001.


Holocaust „po banderowsku" jest tak dalece nieznany (choć nacjonaliści ukraińscy są współodpowiedzialni za śmierć około półtora miliona Żydów), że bawiący na Ukrainie minister spraw zagranicznych Izraela oświadczył, iż rzekomo najwięcej Żydów w jego kraju rozmawia po... ukraińsku. Pan minister w ogóle nie orientuje się w meandrach polsko-ukraińsko-żydowskich i nie odróżnia języka polskiego od mowy ukraińskiej. Jemu się wydaje, że w Małopolsce Wschodniej (nazywanej dziś „Zachodnią Ukrainą") mieszkali wyłącznie Ukraińcy, przeto Żydzi tu mieszkający, którzy uniknęli śmierci, muszą rozmawiać po ukraińsku. (...) We wstępie do broszury upamiętniającej ratowanie Żydów duńskich w dobie Holocaustu (7250 osób), m.in. napisano: „...inne europejskie narody pod niemiecką dominacją—we Francji, Polsce, Czechosłowacji, Holandii i Grecji zdradziły bądź porzuciły swoich żydowskich współobywateli...

Tam, gdzie się urodziłem — kłamie autor wstępu — w Polsce Żydzi nie mieli tyle szczęścia, 50 lat temu polski rząd nie powstrzymał metodycznej likwidacji żydowskiej społeczności w Polsce". Sugeruje się, że w Polsce istniał jakiś rząd typu Quislinga! Autorem tego wstępu napisanego w 1993 roku, jest dyrektor antydefamacyjnej organizacji (w istocie żydowskiej loży masońskiej - P.J.)  B'nai B'rith Abraham Foxman, uratowany przez Polkę (tj. znający rzeczywistość okupacyjną w Polsce). B'nai B'rith jest wydawcą broszury. W tymże roku A. Foxman uczestniczył m.in. z Jerzym Turowiczem w zorganizowanej przez „Wprost" dyskusji na temat „polskiego antysemityzmu". Antypolską formułę o rzekomym wyjątkowym antysemityzmie Polaków, od lat lansuje światowa masoneria, a z jej inspiracji w Polsce „Tygodnik Powszechny".

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna
"W wierszu moim zwracałem się wyraźnie do wszystkich narodów, aby w chwili decydującej przeciwstawiły się wojnie zaborczej, którą – jako człowiek uczciwy i rozsądny – uważam za zbrodnię. Absurdem jest przypuszczać, że nie odczuwam czci dla bohaterstwa w obronie niepodległości kraju."

— Julian Tuwim

Do prostego człowieka

Gdy znów do murów klajstrem świeżym
Przylepiać zaczną obwieszczenia,
Gdy "do ludności", "do żołnierzy"
Na alarm czarny druk uderzy
I byle drab, i byle szczeniak
W odwieczne kłamstwo ich uwierzy,
Że trzeba iść i z armat walić,
Mordować, grabić, truć i palić;

Gdy zaczną na tysięczną modłę
Ojczyznę szarpać deklinacją
I łudzić kolorowym godłem,
I judzić "historyczną racją",
O piędzi, chwale i rubieży,
O ojcach, dziadach i sztandarach,
O bohaterach i ofiarach;

Gdy wyjdzie biskup, pastor, rabin
Pobłogosławić twój karabin,
Bo mu sam Pan Bóg szepnął z nieba,
Że za ojczyznę - bić się trzeba;

Kiedy rozścierwi się, rozchami
Wrzask liter pierwszych stron dzienników,
A stado dzikich bab - kwiatami
Obrzucać zacznie "żołnierzyków". -
- O, przyjacielu nieuczony,
Mój bliźni z tej czy innej ziemi!
Wiedz, że na trwogę biją w dzwony
Króle z panami brzuchatemi;

Wiedz, że to bujda, granda zwykła,
Gdy ci wołają: "Broń na ramię!",
Że im gdzieś nafta z ziemi sikła
I obrodziła dolarami;

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Robert Gwiazdowski

Choć to podatki pośrednie mają największe znaczenie dla budżetu, dyskusja koncentruje się na podatkach dochodowych – od osób prawnych (CIT) i już zwłaszcza od osób fizycznych (PIT). Powodem jest znaczenie polityczne tego ostatniego.

Parafrazując tytuł książki Richarda Weaver’a „Ideas have consequences” można powiedzieć, że podatki, tak jak idee, też mają konsekwencje, aczkolwiek nie jest to powszechnie dostrzegane. Widać to doskonale przy okazji dyskusji, jaka odbywa się obecnie na świecie w kwestii podwyższenia stawek podatkowych dla „najbogatszych”. Novum w tej dyskusji jest to, że po raz pierwszy w historii wyższych podatków domagają się niektórzy podatnicy.

Pierwszy był Bill Gates (na zdj.), który już w 2008 roku powiedział w rozmowie z dziennikiem „Corriere della Sera”, że w dobie obecnego kryzysu należy podnieść podatki najbogatszym. „To bardzo sprawiedliwe i nieuniknione” – oświadczył. Dodał, co prawda, że „istnieje granica zwiększania presji fiskalnej wobec tych, którzy zarabiają więcej”, gdyż „jest punkt, powyżej którego podniesienie podatków dla najbogatszych zaczyna stanowić problem dla przyszłości”, ale co do zasady, że podatki powinny wzrosnąć, się zgodził.

W sierpniu 2011 roku na łamach New York Times z apelem do amerykańskiego Kongresu, żeby podniósł podatki, wystąpił Warren Buffett. Poskarżył się, że płaci mniejszy procent swojego dochodu niż jego sekretarka. On zapłacił 6.938.744 USD – czyli tylko 17,4% swojego dochodu, podczas gdy jego pracownicy płacą średnio 36%. Jak to możliwe?