Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Bytowość Polski ma swoje źródło w Trój Jedynym Bogu i z tej przyczyny wszelka bytowość: Człowiek, Naród, dziennikarstwo inspirowane są Tym Wielkim Bogiem Prawdą do wyboru opcji Prawdy, do decyzji zainwestowania całego życia w opcję Prawdy - zapewnił ks. prof. Tadeusz Guz podczas Forum Dziennikarzy Katolickich w Hebdowie. Prodziekan Wydziału Zamiejscowego Nauk Ekonomicznych i Prawnych KUL w Tomaszowie Lubelskim było gościem Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy, które w dniach 30.11-2.12 zorganizowało w prowadzonym przez Ojców Pijarów Centrum Wiara i Kultura - spotkanie ludzi mediów i Kościoła, a także działaczy społecznych.

Na początku wystąpienia prelegent podziękował zgromadzonym za trwanie w gotowości w służbie wielkiej sprawy polskiej i podjął temat Misji mediów katolickich w perspektywie chrześcijańskiej. Wykład wygłosił rozpoczynając od przytoczenia pytań zadanych Mu przez Organizatorów: Jak wesprzeć Polskę, jak ocalić Polskę?

Z pozycji teologa, filozofa, socjologa oraz filozofa przyrody ten Wielki Uczony naszych czasów i przez wielu Umiłowany Kapłan pochylił się nad problematyką służby Polsce, w której uczestniczą katolickie środowiska opiniotwórcze i zapewnił, że bytowość Polski ma swoje źródło w Trój Jedynym Bogu i z tej przyczyny wszelka bytowość: Człowiek, Naród, dziennikarstwo inspirowane są Tym Wielkim Bogiem Prawdą do wyboru opcji Prawdy, do decyzji zainwestowania całego życia w opcję Prawdy.

Jak podpowiadał zgromadzonym ksiądz Profesor, z tego doniosłego faktu pochodzenia wszelkiej bytowości od Boga Prawdy, Absolutu, Praźródła, płyną konsekwencje umacniające i dlatego pomimo potężnych oddziaływań zaciemniających obraz Prawdy, wszechobecnego ludzkiego smutku, to de facto nie ma takiej racji, która mogłaby nas złamać poprzez innych.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Tytuł artykułu od Ultramontes 

Vaticanum II to najbardziej tragiczne wydarzenie dwudziestego wieku, a właściwie w całej historii świata, gdyż stał się przyczyną powszechnego odstępstwa od wiary przepowiedzianego przez świętego Pawła w Drugim Liście do Tesaloniczan. “Sobór Watykański II” zupełnie zniszczył cnotę wiary u niezliczonych milionów dusz, niwecząc tym samym wszelką nadzieję zbawienia dla tych ogromnych rzesz ludzi.

Przez nadprzyrodzoną cnotę wiary, wlaną przez Boga przy chrzcie świętym (lub u osób dorosłych w wielu przypadkach jeszcze przed chrztem) wierzymy we wszystko, co Bóg objawił i co podaje Kościół katolicki jako od Boga objawione. Tym, co skłania nas byśmy uwierzyli jest autorytet Boga objawiającego oraz autorytet Kościoła przekazującego prawdy wiary. Kościół otrzymuje władzę do przekazywania Boskich prawd od Samego Boga i dlatego też jest nieomylny, gdy podaje doktrynę w sposób powszechny i definitywny. Przez cnotę wiary spełniamy akt przyjęcia tych prawd, przyzwolenia, które jest tak niezachwiane i tak absolutne, że musimy raczej przyjąć śmierć niż zezwolić na zmianę najmniejszej joty choćby jednego dogmatu. Chwałą męczenników jest ich gotowość, by raczej umrzeć niż zaprzeć się wiary.

A zatem przedmiotem wiary jest depozyt świętych dogmatów i świętych nauk moralnych, które Kościół katolicki do wierzenia podaje. Ponieważ doktryny te pochodzą od Samego Boga, są one absolutnie niezmienne, to jest, niepodlegające żadnym zmianom, nawet przez władzę samego Kościoła. Tym samym Kościół katolicki opiera się na niezachwianych fundamentach niezmiennej prawdy. Wszystkie jego zasady dyscypliny, pobożności, liturgiczne praktyki, postawy, filozofia, kultura a nawet sztuki piękne pochodzą z tego źródła niezmiennej prawdy, powszechnie znanej jako depozyt wiary. Skutkiem tego wszystkie wyżej wymienione elementy Kościoła, choć utworzone przez człowieka, mają w samej swej istocie udział w owej niezmienności. Znaczy to, że wszystkie z tych rzeczy muszą pozostać w istocie swej takie same na przestrzeni całej historii Kościoła, wbrew przygodnym zmianom zależnym od czasu, okoliczności czy regionalnych kultur.

Ocena użytkowników: 3 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Stanisław Bulza

Część II.

 Koniec zagadki Rennes-le-Château

 Ul pszczół a porządek społeczno-polityczny

Wspomniany przez Rene Andegaweńskiego „czarownik Wergiliusz” (Publius Vergilius Maro, żył w latach 70-19 przed Chrystusem) był rzymskim poetą, napisał m.in. epos „Eneida”, w którym głównym bohaterem jest Eneasz. Wergiliusz był popularyzatorem idei orfickich, stoickich i pitagorejsko-platońskich. Prawdopodobnie takie poglądy wyznawał król Rene. Zgodnie z doktryną orfizmu, która zawarta była w nauce Pitagorasa, poeta wierzył w cykliczne odnawianie się świata. Doktryna ta mówi, że runie stary świat w niszczącym przedodrodzeniowym ogniu. Na zgliszczach świata ma wyrosnąć nowy świat, w którym zapanuje nowy ład, nowy porządek i wieczny pokój. Poeta z filozofii pitagorejskiej i platońskiej przyjął teorię reinkarnacji. Widziano w nim mędrca, który poznał tajemnice boskie. Uważano go za proroka, a lud czcił go jako potężnego maga, czarodzieja i cudotwórcę. Jego imię pochodziło od wyrazu virga, co oznaczać miało różdżkę czarodziejską.

Wergiliusz znajdował się pod wpływem filozofii Platona, który w swoich dziełach przedstawił nie tylko nauki dotyczące sfer życia, lecz przede wszystkim ideał państwa, który w dużym skrócie tak się przedstawia: Według Platona dusza ludzka składa się z trzech części: rozumnej, impulsywnej i wegetatywnej. Te trzy części są sobie podporządkowane. Analogicznym powinien być ustrój państwa, który powinien składać się z trzech warstw. Części rozumnej duszy odpowiada elita filozofów, intelektualistów, która powinna rządzić. Impulsywnej części odpowiada wojsko i policja. Wreszcie części wegetatywnej odpowiada społeczeństwo bezklasowe, które będzie się starać o zaspakajanie materialnych potrzeb dla całości. Celem takiego państwa jest dążenie do „doskonałości”, której rezultatem będzie zespolenie myśli wszystkich ludzi. Interpretując ten pogląd Platona, to pod pojęciem „zespolenie myśli wszystkich ludzi” należy rozumieć likwidację własności prywatnej, narodów i państw itp. W „Państwie” Platon żąda od filozofów gotowości i umiejętności otrząśnięcia się z wiary i czaru praw boskich i zejścia w wir spraw ludzkich, aby je kształtować nie według życiowych, społecznych i praktycznych zasad, norm, ale według norm poznanych przez niego wyższego rzędu.

Wergiliusz w dziełach swych zapowiadał powrót złotego wieku. Wizję swojego państwa oparł na roju pszczół. Życie pszczół w ulu jest bowiem w jego ujęciu wzorem takiego państwa i społeczeństwa, w którym wiele jednostek pracuje we wzajemnym powiązaniu i pełnej harmonii dla dobra całości. W ulu wszystko jest dobrem wspólnym i wszystkich obowiązują te same prawa. Wszystkie pszczoły ożywia jednakowe przywiązanie do wspólnoty i dlatego zawczasu starają się zgromadzić potrzebne dla całej społeczności zapasy na zimę. Wspólnota pszczół, nad którą panuje Jowisz (gr. Zeus) jest idealnym wzorem życia społeczno-politycznego. Jowisz był bogiem potężnym i podlegała mu cała przyroda, świat i ludzie, a jego wola była równoznaczna z przeznaczeniem. Wergiliusz wierzył w przeznaczenie i w „Eneidzie” stanowi ono podstawę wszelkich faktów, ocen, wzorów i norm ludzkiego działania (Józef Sieroń, „Myśl filozoficzna Wergiliusza”, Meander, nr 7-8, PWN, Warszawa 1988).

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

 Ks. prof. Czesław S. Bartnik

Funkcjonuje prawie powszechnie zdanie, nie tylko wśród ludzi wrogich czy niechętnych Kościołowi, lecz także i wśród wielu katolików, świeckich i duchownych, że "Kościół nie ma nic do polityki". 

Jednakże z punktu widzenia politologii może być ono obarczone logicznym błędem różnoznaczności (aequivocatio), gdzie mieszają się znaczenia terminów. Na przykład, kiedy się mówi "Kościół", to nie wiadomo, czy chodzi o hierarchię, czy o katolików świeckich. A kiedy się mówi "polityka", to czy chodzi o realizację dobra wspólnego, do którego religia wnosi istotny wkład, czy o walkę o władzę między partiami. Stąd zdanie to może być zarówno prawdziwe, jak i fałszywe.

Termin "Kościół" może oznaczać: religię w ogóle, wiarę, instytucję społeczną, hierarchię, kler, ogół członków razem ze świeckimi, doktrynę, kodeks etyczny, obyczaje, wspólnotę, zespół idei i wartości, kult, wymiar sakramentalny lub doczesny, objawienie Chrystusowe, prawo kanoniczne i inne.

Termin "polityka" może zaś oznaczać: realizację dobra wspólnego w społeczeństwie czy w państwie, organizację życia państwowego, obszar władzy państwowej, ustrój, formowanie całości życia publicznego, życie partii politycznych i klas, proces zdobywania władzy, naczelne organizowanie całości życia gospodarczego, socjalnego, administracyjnego, wojskowego, narodowego, tworzenie zbiorowego organizmu społecznego o wspólnej świadomości i decyzyjności, konstruowanie osobowości zbiorowej, obszar relacji między państwami i narodami i inne.

Przykłady zdań błędnych lub fałszywych

W obszarze semantycznym zdania "Kościół nie ma nic do polityki" bywa dużo ujęć błędnych lub zgoła fałszowanych z powodu nietrafnego posłużenia się znaczeniem jednego czy drugiego terminu:

- Kościół jako społeczność katolików świeckich nie ma nic do polityki jako realizacji dobra wspólnego społeczeństwa i państwa. Fałszywe. Inaczej katolicy nie byliby aktywnymi obywatelami w państwie.

- Kościół jako społeczność ludzi o celach i wartościach religijnych i duchowych nie ma nic do celów i wartości świeckich i materialnych. Fałszywe.

- Wiara w Boga nie odnosi się do życia doczesnego na świecie. Fałszywe.

- Kościół uczący o Bogu i człowieku nie ma nic do świeckich nauk o człowieku, społeczeństwie i świecie. Fałszywe.

Ocena użytkowników: 3 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Stanisław Bulza

Część I.
Koniec zagadki Rennes-le-Château i tajemnicy Graala


Od katarów do króla świata z rodu Dawida

Historia tajemnicy związanej z małą francuską osadą Rennes-le-Château stała się znaną, kiedy to w latach 60. XX w. ujawniono „Tajne dokumenty Henri Lobineau” („Les Dossiers Secrets Henri Lobineau”). Zostały one anonimowo zdeponowane w latach 1964-1967 w paryskiej Bibliotece Narodowej. Zawierały zbiór dokumentów i genealogii. Dokumenty liczyły 27 stron, i zostały napisane w języku angielskim. W skład tych dokumentów wchodziły „Genealogia królów merowińskich”, oraz początki wielu rodzin francuskich i Merowingów urodzonych poza granicami Francji. W teczce były również statuty i sygnatury stowarzyszenia Prieure de Sion, oraz lista wielkich mistrzów tego zakonu od XII w. do XX w. Obok dokumentów w teczce znajdowały się również ryciny wykonane przez XIX-wiecznego rysownika, a między innymi rycina płyty nagrobnej z cmentarza w Rannes-le-Château, z grobu Marii de Nègre d’Ables, zawierająca inskrypcję „Et In Arcadia Ego”, oraz rycina znalezionej przez Sauniere’a odwróconej płyty z ołtarza z płaskorzeźbą przedstawiającą dwóch templariuszy na jednym koniu. Twierdzi się, że dokumenty te w części zakonu Prieure de Sion są fałszywe, i zostały częściowe napisane przez Pierre Plantarda i Philippa de Cheriseya. W dokumentach tych zawarta jest genealogia rodu Merowingów wskazująca na Pierre Plantarda, rzekomego potomka Sigeberta IV, jako ostatniego spadkobiercę tej dynastii czyniąc go jedynym słusznym pretendentem do tytułu króla Francji (M. Baigent, R.Leigh, H. Lincoln, „Święty Graal, Święta Krew”.
W 1967 roku Gerard de Sède opublikował książkę „L’or de Rennes”, wydaną później w miękkiej oprawie jako „Le Trèsor maodit”, w której ujawnił, że skarb, który znalazł ks. B. Sauniere miał nie tylko wartość materialną, ale także „duchową”, cenne były również same rękopisy jako takie. Pisarz twierdzi również, że Sauniere rozszyfrował dziwną, nieporadną inskrypcję na grobie Marii Nègre d’Ables, pani Blanchefort, zmarłej 17 stycznia 1781 roku i pochowanej na cmentarzu kościoła Marii Magdaleny w Rennes. Gerard de Sède był pierwszym, który upublicznił pergaminy znalezione przez księdza Sauniere’a i tym samym pobudził wielu badaczy do ich odszyfrowania.
Pod wpływem książki Gerarda de Sède znajdował się Henry Lincoln, który w latach 60. XX wieku pisał dla telewizji. Ponoć w 1969 roku kupił przypadkowo książkę „L’or de Rennes”. Książka go tak bardzo zainteresowała, że sam zaczął zajmować się zagadkami Rannes-le Château, a potem wydał swoją książkę na ten temat „The Holy Place”. Lincoln odkrył, że pewien układ w tekście pergaminów sugeruje interpretację geometryczną. Henry Lincoln, M. Baigent, R.Leigh są autorami kontrowersyjnej książki „Święta Krew i Święty Graal”.