Ocena użytkowników: 2 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
[oj, sypią się... md]

Yurko

W śledztwie blogerskim ("ścieżki" - FYM, Yurko, Clouds, MMariola, Krzysztof P... i kliku innych) ustalono, że inscenizacja przy Siewiernym nazywana też maskirowką lub imitacją katastrofy - była FAKTEM. Udowodniono to na wiele sposobów dociekliwością i mrówczą pracą. U podstaw tych analiz są opracowania inż K. Cierpisza (zamach.eu, http://zamach.eu/130213/Untitled_1.html ), i dokumenty opracowane przez prof. M. Dakowskiego ( http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=7347&Itemid=138438434240 , - Informacje, jakie można uzyskać metodami logiki i fizyki o Zdarzeniu Smoleńskim ).

Udowodniono, że samolot w układzie w jakim leżał musiałby wykonać salto i podziemną beczkę co fizycznie nie jest możliwe, tym bardziej po wybuchach. Ustalono, że od godzin rannych i w dniach poprzedzających rzekome zdarzenie dnia 10 kwietnia rozłożono kilka elementów (np. ogon, statecznik z szachownicą..), a potem zaczęto dodawać nowe elementy złomu lotniczego i zmieniano lokalizację już wcześniej ułożonych fragmentów o wiele metrów.

Złomu lotniczego zamiast ubywać, przybywało (świadkowie mówili, że zaraz zabierano i grupowano fragmenty). Widoczne to jest na wielu zdjęciach wykonanych w kolejnych dniach po tzw. katastrofie. I że miało się to nijak do zawartości tego co zalega na Siewiernym. Wręcz rozciągnięto plac po "katastrofie" o drugą długość, inną niż wskazują to mapy satelitarne (na podstawie analizy porównawczej zdjęć z mapami satelitarnymi). Przede wszystkim nie wyjaśniono dotąd w jaki sposób znalazły się tam ciała Ofiar, skoro na początku, tuż "po" rzekomym upadku samolotu ciał tych nikt nie widział (jeśli myślimy o rządowym tupolewie). Wszelkie relacje o leżących ciałach dotyczą godzin późniejszych niż podawany czas "katastrofy".

Raport Anodiny i w części RKM (Raport komisji Millera) są zapisami mistyfikacji, a ZP bada tę mistyfikację w taki sposób, żeby skonstruować z niej prawdziwe zdarzenie.

Tą samą ścieżką (ruską) za ZP podążają dziennikarze śledczy z kręgów GP i reżyserka A. Gargas.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Do każdego rzekomo „zbawczego” programu trzeba przyłożyć triadę: BÓG – WŁASNOŚĆ – OJCZYZNA , taki wzorzec z Sevres.

BÓG – WŁASNOŚĆ – OJCZYZNA  - a wszystko co ponad to – to głodne kawałki. 

Im bliżej jest czegoś, o czym nie wiemy, a co jednak przewidujemy, pojawiają się liczne zbawcze programy, nawołujące do. Z para królem włącznie. Nie będę wyliczać – wszyscy tutaj jesteśmy raczej zorientowani a także czytamy Nowy Ekran. Po którym owe programy hasają obficie. Po 23 latach od Okrągłego Stołu większość z nas, szczerze przecież zatroskanych o Ojczyznę, doszła do słusznego wniosku, że scena polityczna jest właśnie tylko sceną, aktorzy grają ustalone role, czasami każą nam klaskać i nazywa się to wyborami,  lecz to i tak nie ma najmniejszego znaczenia dla przebiegu akcji. Gdy coś w życiu oficjalnym  idzie nie tak – inspicjent wyciąga rozporządzenia rządowe i koniec dyskusji.

Są jednak momenty, gdy akcję trzeba nieco podkręcić, by publiczność nie opuściła teatru. Bo przecież aktorzy żyją wyłącznie ze sprzedanych biletów; bez publiczności byliby nikim.

Nie mamy naturalnie najmniejszego wpływu na inspicjenta i aktorów, a także na akcję. Ale… nie musimy kupować każdego programu tego teatru. Możemy nie przyjść na przedstawienie, gdy program będzie do kitu – po prostu. A do kitu są wszystkie programy, również i te obficie hasające po portalach, w tym i Nowym Ekranie.

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna
Jeżeli twój lekarz uważa, że dodatkowe zażywanie suplementów nie jest ci potrzebne lub że wszystko znajdziesz w pożywieniu, natychmiast zmień lekarza. Im szybciej to zrobisz, tym większa szansa na długie i zdrowe życie — przekonuje dr Joel Wallach. Naturalne witaminy i minerały to, jak mówi, nasze najtańsze ubezpieczenie.
W 1991 roku dr Joel Wallach został zgłoszony do Nagrody Nobla1. „Martwi lekarze nie kłamią” to tytuł jego programu, który powstał po latach badań prowadzonych w sferze zdrowia i długowieczności. Gromadząc nekrologi, Wallach zauważył, że długość życia przeciętnego lekarza w Ameryce jest krótsza od średniej krajowej2. Z tego smutnego faktu wynika, że medycyna nie rozumie, czego naprawdę nam potrzeba do dłuższego i zdrowszego życia — podkreśla Wallach. Jego książka opisująca rolę składników mineralnych, witamin i ziół w zapobieganiu (i przezwyciężaniu) ponad 400 chorobom i problemom zdrowotnym oraz nagrania z prowadzonych przez niego wykładów rozeszły się w milionach egzemplarzy.
Nasze ciała potrzebują 90 niezbędnych składników odżywczych. Chroniczny niedobór tylko jednego może skutkować pojawieniem się aż 10 chorób — łącznie daje to 900 chorób, którym można zapobiegać prawidłowym odżywianiem. Jest tylko jedno ale — mówi Wallach. Dziś nie ma czegoś takiego jak prawidłowe odżywianie, bowiem w glebie tragicznie brakuje minerałów3. A jeśli nie ma ich w glebie, z której pochodzi nasza żywność, nie ma ich w naszej żywności.
Dlaczego zwierzęta nie chorują
— Moi rodzice prowadzili hodowlę bydła rzeźnego — opowiada Wallach. — By móc zarobić na hodowli, należy produkować własną żywność. W związku z tym uprawiali kukurydzę i soję. Raz w tygodniu przyjeżdżał do nas na farmę specjalny samochód z urządzeniem, które rozdrabniało siano, kukurydzę i fasolkę. Do tego dodawaliśmy odpowiednią dawkę witamin i minerałów i dopiero taką mieszanką przez pół roku karmiliśmy nasze bydło, zanim sprzedaliśmy je do rzeźni. Ciągle zastanawiało mnie, dlaczego bydło, które karmione jest wyłącznie naturalną paszą, dostaje dodatkowo witaminy i minerały, a ludzie nie. Po ukończeniu szkoły średniej poszedłem na uniwersytet. Zrobiłem specjalizację z żywienia zwierząt, a następnie studiowałem weterynarię. Tam otrzymałem wreszcie odpowiedź na moje pytanie. Ponieważ rolnicy nie są ubezpieczeni na wypadek śmierci czy chorób zwierząt i nie stać ich na kosztowne leczenie i operacje, stosują niezwykle tani, prosty i skuteczny zabieg: podają zwierzętom suplementy — wyjaśnia.
Po studiach Wallach pracował w ogrodach zoologicznych, uczestnicząc w rządowych badaniach dotyczących przyczyn naturalnych zgonów zwierząt. Przeprowadził kilka tysięcy sekcji zwierząt różnych gatunków i uczestniczył w sekcjach zwłok zamieszkujących okolice ludzi. — Dzięki tym badaniom doszedłem do wniosku, że wszystkie zwierzęta i wszyscy ludzie, którzy odeszli w naturalny sposób, zmarli na skutek braku podstawowych składników odżywczych, jakimi są witaminy i minerały. Mimo że napisałem na ten temat wiele rozpraw naukowych oraz książkę, referowałem ten temat na wielu spotkaniach, to nie mogłem wzbudzić należnego zainteresowania i właściwych w tym względzie reakcji. W latach 50. nikt nie ekscytował się sprawami wyżywienia. Zrozumiałem wtedy, że powinienem zostać lekarzem, aby wiedzę uzyskaną w trakcie leczenia zwierząt wykorzystać do właściwego leczenia ludzi. Ukończyłem więc studia medyczne i zostałem lekarzem.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

 Przypominamy

Prezentujemy tekst, którego autorem jest poseł na Parlament Europejski i przewodniczący Brytyjskiej Partii Narodowej (BNP) Nick Griffin. Materiał zamieszczamy ze względu na jego bardzo cenną zawartość analityczną, dotyczącą kwestii prawdziwej władzy nad tworem zwanym Unią Europejską. Bez zbędnego rozwodzenia się na wstępie – zapraszamy do lektury.

*   *   *

Co stoi za nieustanną napaścią Unii Europejskiej na wolności i tożsamości Brytanii oraz doprawdy wszystkich narodów Europy? Jest to jedno z najważniejszych, realnych zapytań politycznych naszych czasów.

Dla Daily Express i plastikowych patriotów z UKIP (Partia Niepodległości Zjednoczonego Królestwa – przyp. tłum.), odpowiedź jest zsumowana w jednym słowie: Bruksela.

Teraz, oczywiście, Komisja Europejska i Parlament są ważnymi elementami maszynerii Projektu federalistycznego. Jednak są one zasadniczo częściami wykonawczymi – instytucjami, które wykonują oślą robotę, a nie ludźmi, którzy tę robotę planują.

By dowiedzieć się, kto rzeczywiście zapewnia ogólną motywację oraz kierunek Projektu Eurofila, musimy spojrzeć nie na jego rozpoznawalnych urzędników, lecz na ich zwolenników i na zwolenników tych zwolenników.

Nie jest to łatwe pole dociekań, lecz jest ono jednym z tych, na temat którego członkowie mojego (ironicznie) finansowanego przez UE zespołu badawczego rozwijają coraz obszerniejszą wiedzę. Jako że to robią, rozumiemy coraz bardziej i bardziej, dlaczego UKIP oraz podobni konserwatywni eurosceptycy przez małe „e” unikają tego obszaru.

Federalistyczna grabież władzy

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna
Swoją wypowiedzią dla serbskiego pisma „Geopolityka” profesor Dugin wyprowadza także z błędu naiwnych polskich rusofobów-antyputinowców, ulegających nie od dzisiaj zmasowanej propagandzie orędowników zachodniactwa, amerykanizmu, atlantyzmu i liberalnego socjalizmu (w kapitalistyczno-wolnościowo-vonmisesowskiej aureoli).

Istnieje fundamentalny podział geopolityczny – powiada prof. Aleksander Dugin – z jednej strony są zwolennicy świata wielobiegunowego w postaci Rosji, Chin i innych wielkich państw, a także państwa i społeczności szyickie, z drugiej zaś strony – zwolennicy świata jednobiegunowego, a więc Stany Zjednoczone i różne ich subimperialistyczne siły, reprezentujące sobą rząd światowy. Pomiędzy nimi rozpoczyna się finałowa walka…

Swoją wypowiedzią dla serbskiego pisma „Geopolityka” profesor Dugin wyprowadza także z błędu naiwnych polskich rusofobów-antyputinowców, ulegających nie od dzisiaj zmasowanej propagandzie orędowników zachodniactwa, amerykanizmu, atlantyzmu i liberalnego socjalizmu (w kapitalistyczno-wolnościowo-vonmisesowskiej aureoli).

Przypomina się tu zresztą dyskusja pod starym przemówieniem Jędrzeja Giertycha, zamieszczonym w marcu 2012 r. na portalu konserwatyzm.pl[1]. Padły w niej m.in. takie, oddające istotę rzeczy, głosy:

„(Konrad Rękas:) Mamy wszak i dziś w Polsce obóz naiwnej wiary w przyjaźń z Niemcami i szerzej w powodzenie całego „projektu europejskiego”, mamy też samozwańczych kontynuatorów linii politycznej Piłsudskiego, którym marzy się powtórka z antyrosyjskiej hucpy w Tbilisi, tylko w Warszawie i na znacznie większą skalę. (…) Tymczasem Jędrzej Giertych trafnie przed 30 laty ostrzegał, że obie te grupy pożytecznych idiotów służą w istocie jednej i tej samej, stricte antypolskiej i kosmopolitycznej grupie interesów. I choć nie można mieć złudzeń, że dzisiejsi fani czy to ośrodka pusto proniemieckiego, czy ślepo antyrosyjskiego przejrzą na oczy – to należy chociaż słowami nestora endecji ostrzec tych, którzy mogą wahać się nad wyborem drogi trwałej kolaboracji z którymś z tych środowisk.”