Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Wydarzenia i słowa – tak Polaków, jak i Rosjan – z ostatnich dni sprawiają, że wszystko staje się coraz bardziej jasne. Jasne co do sytuacji, w jakiej znajduje się obecnie Polska. I nie ma co udawać, że obraz jaki wyłania się z uważnej obserwacji rzeczywistości jest szczególnie optymistyczny. Oddać go można przy pomocy kilku – ostrych i jednoznacznych, ale niestety adekwatnie oddających rzeczywistość – terminów: wasalizacja, mentalność kolonialna i wreszcie putinizacja polskiej polityki.

I

O niebezpieczeństwie wasalizacji polskiej polityki pisałem już jakiś czas temu. I niestety obserwacje z tamtego tekstu zaczynają się powoli potwierdzać. Polski rząd – w imię dobrych stosunków z Moskwą – nie zamierza angażować się w wyjaśnienie przyczyn smoleńskiej tragedii. Radosław Sikorski zapewnia, że powinniśmy zaufać Kremlowi, Donald Tusk wzywa do cierpliwości i minimum zaufania do władz, a Stefan Niesiołowski atakuje tych wszystkich, którzy podważają opinie przychodzące do nas z Moskwy. A wszystko to w sytuacji, gdy jest już całkowicie jasne, że Rosjanie robią wszystko, by zrzucić odpowiedzialność za tragedię na stronę polską.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Propagandą godną Josepha Goebbelsa jest najnowszy przewodnik po Polsce, wydany po ukraińsku we Lwowie. A dzieje się to w chwili, gdy część polskich polityków biadoli nad losem przeganych Tymoszenko i Juszczenko. Przeczytajcie recezję tego przewodnika na portalu Kresy.pl i sami oceńcie, czy popieranie banderowców "pomarańczowych" pomyleńców jest polską racją stanu czy raczej nie?

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Wczoraj obejrzałem konferencję prasową Grzegorza Napieralskiego. Była ciekawa od początku do końca. Na wstępie bowiem szef SLD oburzał się, że jadąc przez miasto widział, co prawda, flagi polskie, ale bardzo mało flag unijnych, a przecież wczoraj – jak argumentował – było święto flagi. Ktoś musi wytłumaczyć panu Grzegorzowi, że to nie jest święto jakiejkolwiek flagi, ale właśnie flagi polskiej. Nie chodzi o to, by wywieszać na swoich domach flagi Madagaskaru, Burkina Faso czy UEFA, ale właśnie biało – czerwoną.
Następnie Napieralski powiedział, komu zawdzięczamy nasze członkostwo w UE. Jak się Państwo zapewne domyślacie, byli to tylko liderzy SLD – Cimoszewicz, Kwaśniewski, Miller, Belka. Aż dziw bierze, że nie wymienił Jaruzelskiego i Kiszczaka, bo to oni wszak rozpoczęli przed dwudziestu laty marsz ku demokracji, Europie i NATO.  Tak więc na naszych domach, teraz to dopiero zrozumiałem, obok flagi polskiej i unijnej, winniśmy wywieszać także sztandar SLD.

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna
Śmierć Lecha Kaczyńskiego w drodze do Katynia ma charakter symboliczny nie tylko dlatego, że miała miejsca tuż obok polskich grobów, ale także z punktu widzenia naszej polityki zagranicznej. Tragiczna śmierć Prezydenta jest zarazem symbolem porażki jego wschodniej polityki zagranicznej.

Przyznam, że choć nie podzielałem nigdy poglądów geopolitycznych Prawa i Sprawiedliwości, w tym także i Lecha Kaczyńskiego, to przyznaję, że była tu zawarta ciekawa myśl i spójna koncepcja. Wedle niej, Polska posiada dwóch wrogów: jednego wielkiego, zasadniczego i nieredukowalnego (Rosja) oraz drugiego mniejszego, którego przywołuje się czasem dla mobilizacji elektoratu (Niemcy). Zgodnie z tradycją romantyczno-pepeesowską wrogiem zasadniczym jest Rosja. Wiadomo dlaczego: powstania, kibitki, Konfederacja Barska, rok 1830, 1863, 1905. Do tego można było dopisać późniejszą martyrologię: 17 września, Katyń, PRL, 1956, 1968, 1970, 1981. Cała polityka zagraniczna Lecha Kaczyńskiego skierowana była przeciwko Rosji, przy jednoczesnej niechęci do Niemiec. Oparciem dla tejże polityki były Stany Zjednoczone rządzone przez neokonserwatystów.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
W ostatnim czasie najbardziej bawi mnie zachowanie części polityków lewicy. Najpierw rozbawił mnie swoją hipokryzją Ryszard Kalisz, bo zaczął przypominać śmierć Barbary Blidy. Oczywiście jest to kamyczek wrzucony do ogródka PiS. I pomyśleć, że robi to ten sam Kalisz, którego rodzina Olewników błagała i zaklinała na wszystkie świętości żeby interweniował w sprawie porwanego Krzysztofa Olewnika. Kalisz wówczas pokazał autentyczną lewicową troskę na ludzką krzywdę, czyli nic nie zrobił, co na oczach całej Polski przypomniał mu ojciec Krzysztofa i jego siostra.

Później Kalisz zaczął mówić, że PiS będzie wykorzystywał śmierć prezydenta i tragedię smoleńską do bieżącej walki politycznej. Po czym jak gdyby nigdy nic stwierdził: „Tak. Powiem mocno: wszyscy, także my w SLD, jesteśmy ludźmi wolnej Polski. Ale po tej tragedii niech nikt nie waży się mówić o nas postkomuniści. Pomijając, czy były do tego podstawy, bo moim zdaniem nie było, to myślenie zostało całkowicie zanegowane przez tę tragedię smoleńską (...). To jakby nie miał szacunku dla grobów i tragicznie zmarłych. Dla nas, ludzi lewicy, Katyń też jest i zawsze był symbolem” (za: Onet.pl 24.04.10). Wcale Kalisz nie wykorzystał tragedii do celów politycznych i wybielania się. Wcale…