Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Felieton    specjalnie dla www.michalkiewicz.pl    26 czerwca 2011

Rozpoczyna się polska prezydencja w UE. Przez pół roku będziemy faszerowani szczególnie intensywną propagandą unijną, która będzie starała się ukryć fakt, że coraz wyraźniej widać, iż polska żadnej roli do odegrania w UE nie ma - poza dostarczaniem gotówki i rąk do pracy. Poniższy wywiad jest fragmentem książki „Michalkiewicz - wariant rozbiorowy” (dostępna w księgarni: http://sklep-niezalezna.pl/pl/p/Wariant-Rozbiorowy-Michalkiewicz-Sommer/472)

(Ze STANISŁAWEM MICHALKIEWICZEM rozmawia TOMASZ SOMMER)

Zacznijmy bardzo ogólnie. Jaka jest siła sprawcza polskich polityków w UE? Co oni mogą, a czego nie mogą?

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Czy w III RP potrzebna jest konspiracja?...                                   

(„Najwyższy Czas”, 22 czerwca 2011) Spoglądając wstecz, na historię Polski, widać postępującą od XVII wielu linię ciągłą upadku polskiej państwowości: od jagiellońskiego imperium europejskiego – poprzez kolejne rozbiory – do zaniku państwa, które na 150 lat zniknęło z mapy. Wprawdzie II Rzeczpospolita znalazła jeszcze dość siły (militarnej, co ważne), by w warunkach powojennego kryzysu politycznego na dwadzieścia lat stworzyć  suwerenne państwo w przyzwoitych (względem przeszłości) granicach, ale czwarty rozbiór Polski i sowiecka PRL pogrzebały tę suwerenność na prawie pół wieku. Warto zauważyć, że w czasach PRL  wolność obywatelska była mniejsza niż pod każdym wcześniejszym zaborem: austriackim, pruskim, a nawet rosyjskim.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Gdyby prześledzić ewolucje celów polskiej prezydencji na przestrzeni ostatnich dwóch lat, łatwo dostrzec, że niewzruszone pozostają tylko dwa priorytety: relacje ze wschodnimi sąsiadami oraz sprawy bezpieczeństwa europejskiego. Nietrudno też zauważyć, że pod tymi tematami kryją się sprawy, których realizacja leży przede wszystkim w interesie putinowskiej Rosji.
Najbardziej widoczna zmiana polega na porzuceniu przeglądu Strategii Morza Bałtyckiego, którą  jeszcze w roku 2009 wymieniano wśród podstawowych celów polskiej prezydencji. Dotyczyła ona wspólnej koncepcji działania ośmiu państw basenu Morza Bałtyckiego. W ramach tej strategii planowano szereg ważnych dla Polski inwestycji np. budowę autostrady Gdańsk - Brno, linii kolejowej Gdańsk-Warszawa-Brno czy połączeń Rail Baltica i Via Baltica oraz wdrożenie „Planu połączenia rynków energii krajów bałtyckich” w celu zwiększenia liczby połączeń Łotwy, Litwy i Estonii z sieciami europejskimi. Jak każde działania integracyjne państw byłego Bloku Sowieckiego, również ten projekt był postrzegany przez Rosję jako zagrożenie dla jej interesów, głównie energetycznych. W perspektywie planów dotyczących budowy autostrad morskich, projektu oczyszczenia Bałtyku czy zintegrowanej polityki morskiej państw „ósemki”, Strategia Morza Bałtyckiego  mogła zagrozić Nord Streamowi - sztandarowej inwestycji rosyjsko-niemieckiej. Kolidowała również z koncepcją eksterytorialnego korytarza Moskwa – Berlin, w której planuje się budowę linii kolei magnetycznej, biegnącej przez terytorium Polski i Białorusi.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Biskup kielecki Kazimierz Ryczan powiedział w kazaniu podczas procesji Bożego Ciała w Kielcach, że nie ma silniejszych więzów, które jednoczą ludzi, niż więzy miłości ukazanej przez Jezusa. - Dziś niszczy jedność zmutowany wirus walki o władzę – ocenił ks. Bp Ryczan.
- Drodzy politycy, zadaniem waszym jest służba ludziom na różnych poziomach organizacji społecznej. Dlaczego z szatańskim uporem zmierzacie do wdeptania w ziemię swoich przeciwników partyjnych – mówił ks. Bp Kazimierz Ryczan.

Kazanie zostało wygłoszone przy ołtarzu zbudowanym przed gmachem rektoratu Uniwersytetu Jana Kochanowskiego. Wysłuchało go kilka tysięcy uczestników procesji, którzy słowa biskupa skwitowali brawami.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Komentarz    „Dziennik Polski” (Kraków)    22 czerwca 2011

Wbrew entuzjastycznym zapewnieniom stręczycieli do Unii Europejskiej i walutowej, przynależność do strefy euro wcale nie gwarantuje bezpieczeństwa. Grecja, której dług publiczny poszybował w górę niczym balon zerwany z uwięzi, otrzymała propozycję nie do odrzucenia: albo reformy, albo bankructwo. Reformy oznaczają drastyczną redukcję wydatków rządowych, co przy utrzymaniu procedur demokratycznych wydaje się niepodobieństwem. Z kolei odstąpienie, choćby czasowe, od tych procedur byłoby przyznaniem, że ta cała demokracja jest do chrzanu - więc również nie wchodzi w rachubę - bo przecież właśnie dzięki demokracji lichwiarska międzynarodówka dysponuje kilkoma miliardami niewolników, którym się wydaje, że w swoich krajach są suwerenami.