Komentarz polityczny
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 3296
Niezależnie od faktu, na ile prawdziwy jest wynik A. Leppera jestem pewien, że gdyby uzyskał on trzeci wynik wyborczy (taki jak np. Napieralski z SLD), z pewnością zostałby on sfałszowany, tzn. pomniejszony. Żydo-banda panicznie boi się jednoczenia Polaków.
Wyborcza frekwencja – podejrzewam, że została zawyżona. Nie wiem, jak z powodu powodzi zliczane są głosy w aktualnych wyborach (brak prądu elektrycznego na terenach popowodziowych). W poprzednich wyborach głosy z komisji obwodowych były przesyłane drogą elektroniczną do centrum - do PKW, a więc możliwość moderowania wyników była ogromna, a możliwość sprawdzenia prawie żadna. Zresztą, gdyby nawet istniała taka możliwość, to społeczeństwo nie jest w stanie jej wyegzekwować. Sądy są przecież pod zarządem mafijnej żydo-bandy.
Od byłych posłów wiem, że np. referendum akcesyjne do UE w 2004 r. nie uzyskało 50% frekwencji, musiało zostać sfałszowane, żeby rządząca żydo-banda mogła Polskę wepchnąć do żydo-bolszewickiego obozu UE.
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 8560
Z wyników I tury wyborów zdają się wynikać trzy podstawowe przesłanki.
Pierwsza: należy zdecydowanie odrzucić wszelkie tzw. sondaże oraz wyniki badania opinii publicznej i zacząć traktować je jako element kampanii wyborczej, prowadzonej na rzecz grupy rządzącej.
Druga : na efekt poparcia udzielonego Bronisławowi Komorowskiemu nie mają wpływu jakiekolwiek przesłanki racjonalne i merytoryczne, w tym negatywne okoliczności dotyczące tej postaci.
Trzecia: zwycięstwo Jarosława Kaczyńskiego w II turze wyborów jest w pełni realne.
Pierwsza refleksja nie jest żadną rewelacją. W identyczny sposób, jak obecnie tzw. sondażownie działały podczas wyborów prezydenckich w roku 2005 i tylko „krótkiej pamięci” Polaków zawdzięczamy, że pięć lat później mogły dokonać tej samej manipulacji.
Dość przypomnieć, że wszystkie badania przed I turą z trzech ostatnich dni kampanii 2005 r dawały zwycięstwo Tuskowi: CBOS - 40 do 35 proc., TNS OBOP 40 - 34 proc., a GfK Polonia nawet 42 do 31 proc. W rzeczywistości Tusk dostał 36,3 proc. głosów, a Lech Kaczyński - 33,1 proc. Prawdziwy cel funkcjonowania owych „ośrodków badań opinii publicznej” został jednak zdemaskowany podczas drugiej tury wyborów, gdy wszystkie sondaże dawały zgodnie zwycięstwo Tuskowi. Jego przewaga wynosiła od kilku do kilkunastu procent głosów. W przedwyborczy piątek 2005 roku sondaże PBS dla "Gazety Wyborczej" i GfK Polonia dla TVN dawały Tuskowi zwycięstwo 52 do 48 proc. TNS OBOP w badaniu dla "Faktu" wieszczył triumf Tuska 53 do 47 proc., ale już w sondażu dla TVP - tylko 50,9 do 49,1 proc. W rzeczywistości wygrał Lech Kaczyński, uzyskując 54 proc. głosów, zaś Tusk - tylko 46 proc.
Całkowitą kompromitacją okazały się tegoroczne przewidywania „sondaży” Gazety Wyborczej, w których zapowiadano zwycięstwo Komorowskiego już w I turze. Podobnej wartości były „badania” sporządzone na zlecenie TVN i TVN24, podczas których dzwoniono do sześciu tysięcy osób, które oddały głos w pierwszej turze wyborów. Na tej podstawie wyliczono, że Komorowski dostał 45,7 proc. głosów, a Jarosław Kaczyński - 33,2 proc.
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 8711
Czyli jesteśmy społeczeństwem lemingów.
Wynik I tury plebiscytu, zwłaszcza wysokie zwycięstwo Komorowskiego, jest dla wielu prawicowych obserwatorów kompletnym zaskoczeniem. Wydawać by się mogło, że Polacy są jednak nieco mądrzejsi. PO skompromitowała się jej kompletną indolencją praktycznie we wszystkim. Jedynie w aferach okazała się partią wiodącą i nie do przebicia. Przy czym, gdyby Polska była jako tako normalnym krajem, to już jesienią ub. roku po aferach "stoczniowej" i "hazardowej", partia aferzystów i sabotażystów gospodarczych powinna się rozpaść i zniknąć ze sceny politycznej. A jednak PO istnieje i ma się dobrze.
Wysokie zwycięstwo Komorowskiego jest kompletną i totalną porażką dla gazet i portali prawicowych i niezależnych. Spośród nich duża i wydawałoby się wpływowa część była po stronie Jarosława. Ich porażka jest także dotkliwa. Próby przedstawiania Kaczyńskiego jako patrioty, dbającego o dobro Polski nie przyniosły oczekiwanych efektów. Nawet widoczny po Smoleńsku amok patriotyzmu zwieńczony Wawelem był zjawiskiem krótkotrwałym. Doliczając sporą grupę głosującą na Kaczyńskiego jako na mniejsze niż Komorowski zło wydaje się, że PiS rozszyfrowane zostało jako partia dbająca głównie o interesy USA, Izraela i organizacji żydowskich w Polsce. Być może bandycki napad wojsk izraelskich na konwój humanitarny odstraszył wielu wyborców od kandydata PiS. Ludzie pamiętali, że Lech chciał uczynić z Polski strategicznego sojusznika Izraela.
Czytaj więcej: Krajobraz po sztucznej bitwie - Andrzej Szubert
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 8743
Pierwsza tura wyborów prezydenckich zakończyła się zgodnie z oczekiwaniami niewielkim zwycięstwem Bronisława Komorowskiego nad Jarosławem Kaczyńskim. Wraz z początkiem kampanii wyborczej media rozpoczęły nachalną, a momentami wręcz prostacką kreację rzeczywistości politycznej wmawiając opinii publicznej, że to właśnie tylko ta dwójka kandydatów liczy się w wyścigu o fotel prezydencki. Pozostałym kandydatom nie dawano żadnych szans nawiązania z nimi równorzędnej walki. Jednak aby zachować pozory obiektywizmu rzutem na taśmę media zaczęły lansować w dość nachalny sposób kandydaturę Grzegorza Napieralskiego filmując go podczas rozdawania jabłek robotnikom, robienia zakupów czy dość komicznych wygłupów na jednej z dyskotek.
Na przychylność mediów mógł liczyć również kandydat ludowców i wicepremier Waldemar Pawlak, który zabłysnął obietnicą wyposażenia wszystkich dzieciaków w ipody oraz Aleksander Olechowski. Mniej przychylne media publiczne okazały się wobec pozostałej grupy kandydatów, z których najrzadziej mogliśmy oglądać Janusza Korwina Mikrego, a jeśli już pokazywano jego wypowiedzi, to najczęściej były to wypowiedzi wyrwane z kontekstu i opatrzone nietrafnym komentarzem dziennikarza.
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 7672
Napieralski wyglądał tak jakby mu odroczono wyrok śmierci, bo faktycznie walczył on o swoje polityczne życie na lewej stronie. Wynik wbrew komentarzom ekspertów wcale nie jest dobry biorąc pod uwagę fatalną politykę rządu PO- PSL i niemoc programowo- polityczną PiS. Doświadczony polityk o orientacji lewicowej powinien skwapliwie to wykorzystać, tym bardziej, że SLD ma duży wpływ na media publiczne.
Strona 288 z 329
RadioMaryja.pl
24 listopad 2024
Katolicki Głos w Twoim domu- Serwis informacyjny, godz. 02.00
- Ewangelia na niedzielę: Jezus zaprasza do życia w prawdzie
- Serwis informacyjny: Skrót informacji z kraju i ze świata
- VI Cecyliański Przegląd Pieśni i Piosenki Religijnej w Toruniu
- Nuncjusz apostolski w Polsce przewodniczył nieszporom rozpoczynającym obchody jubileuszu 100-lecia istnienia archidiecezji katowickiej
- Polski punkt widzenia: prof. Arkadiusz Jabłoński (23.11.2024)
- R. Trzaskowski w kampanii wyborczej będzie obciążony problemami rządu D. Tuska oraz swoimi decyzjami podczas pełnienia funkcji prezydenta Warszawy
- R. Trzaskowski oficjalnym kandydatem PO na prezydenta po wygranej w partyjnych prawyborach z R. Sikorskim
- Myśląc Ojczyzna – prof. Mieczysław Ryba
- [NASZ DZIENNIK] Naród potrzebuje przebudzenia
- Informacje Dnia 23.11.2024 [20.00]
- Kolejne wyroki sądów potwierdzają bezprawne działania polityków rządu D. Tuska