Komentarz polityczny
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 9542
Tytuł odnosi się do tegorocznej wielkiej powodzi w Polsce i zawiera słuszne spostrzeżenia. Wały są, bowiem tylko jednym z elementów hydrologicznej inżynierii zabezpieczających przed powodziami. Tytuł zaczerpnąłem z „Dziennika” z 28-30.05.2010, str. A20. Jego zauważalny ironiczny podtekst dotyczący bieżącej polityki, a ostatnio, toczącej się wyborczej kampanii prezydenckiej, doskonale określa głównych bohaterów. Postanowiłem, więc użyć go jako tytuł mojego tekstu. Dodałem tylko cudzysłów do rzeczownika: wały.
Tym tekstem pragnę przyjść z pomocą wyborcom przeżywającym bolesne rozterki, którego z gigantów „polskiej” polityki uczynić prezydentem RP, Bronisława K. z PO, czy Jarosława K. z PiS? Tym zaś, którzy już wcześniej zdecydowali się w nadchodzących wyborach oddać swój głos na jednego z nich pragnę uzmysłowić, że i jedni i drudzy nie uczynią najmniejszego błędu. Zarówno Bronisław K., jak i Jarosław K. to kandydaci – giganci równoważni dla polskiej polityki, tzn., że ich polityczne działania, a także działania ich partii, prowadzą do identycznych rezultatów politycznych.
PO jest partią, której zasadniczy trzon stanowią byli członkowie Unii Wolności (UW). UW powstała z połączenia Unii Demokratycznej (UD) i Kongresu Liberalno–Demokratycznego (KLD). KLD, macierzysta organizacja premiera D. Tuska, funkcjonowała w Polsce za niemieckie pieniądze. Niech tylko nikomu przez myśl nie przejdzie posądzenie o łapownictwo, czy o polityczną korupcję – a fe, takie świństwo jest absolutnie wykluczone, tzn. takiego słownictwa już się nie używa w publicznych dysputach. Dziś możemy mówić wyłącznie o eleganckim i legalnym sponsorowaniu. Żydo-media w Polsce i miejscowe głupki krocząc w awangardzie nowoczesności wprowadzają do języka polskiego angielski termin światowych finansistów: „sponsoring” - brzmi światowo i nowocześnie.
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 4726
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 4657
Niestety cień Smoleńska nadal rzuca się na Polskę. Zadziwia przy tym skrajnie jednostronna polityka informacyjna wielu znanych stron internetowych. Klasycznym przykładem może tutaj być popularna i poczytna "Bibuła" sama siebie określająca jako "pismo niezależne". "Niezależne" od czego czego lub kogo – chciałoby się ostatnimi czasy zapytać. Bo dobór artykułów o Smoleńsku jest "niezależny" od obiektywizmu i poczucia bezstronności.
Bibuła zalewa czytelników dziesiątkami tekstów o Smoleńsku, z których 99% ma za zadanie wykazanie winy rosyjskiej. Są to, takie odnoszę wrażenie, artykuły pisane na zamówienie i na zadany temat – wykazać, że winę za Smoleńsk ponoszą Ruscy.
Nie mam najmniejszej wątpliwości, że katastrofa w Smoleńsku nie zdarzyła się przypadkowo.
Sytuacja polityczna przed Smoleńskiem była zdecydowanie niekorzystna dla okupujących polską scenę polityczną PO i PiS. PO, skompromitowana aferami stoczniową i hazardową była przez większość społeczeństwa w sposób całkowicie zasłużony i słuszny postrzegana jako szajka aferzystów i "lodziarzy". Na portalach niezależnych oskarżano ją wręcz o celowy sabotaż gospodarczy i o celowe niszczenie przez nią polskiej gospodarki na polecenie brukselskich komisarzy.
Czytaj więcej: Andrzej Szubert - Co dalej z polskim barakiem w Unii?
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 9795
Demokracja to z definicji “rządy ludu”. Mimo jednak namolnego wmawiania mi przez media, iż mamy u nas demokrację, nie widzę jej ani odrobiny. “Lud” – a więc zwykli, szarzy ludzie tworzący naród i społeczeństwo – nie mają nic, ale to absolutnie nic do powiedzenia. Mamy jedynie do “wyboru” w zasadzie pomiędzy jednym złem (Komorowski), albo drugim, jeszcze gorszym złem (Kaczyński). Ewentualnie możemy oddać głos na nie mającego szans na zwycięstwo innego kandydata, lub wybory zbojkotować.
Nie zaglądamy tu nawet za kulisy sceny politycznej, gdzie zapadają decyzje, a politycy tylko udają, że debatują i że “rządzą”. Nawet zakładając, że urządzana przez polityczne marionetki inscenizacja nie jest fikcją, wybory “prezydenckie” (ale i “parlamentarne”) są w polskim baraku Unii podwójną farsą:
1. Nie mamy już “prezydenta” tylko tytularnego nadzorcę polskiego baraku Unii. “Prezydent” nie był nawet w stanie sprzeciwić się nakazowi UE likwidacji polskich stoczni – i to jeszcze przed podpisaniem Traktatu. Teraz on jeszcze mniej znaczy. Zwierzchnikiem sił zbrojnych (a raczej resztki po nich) jest tylko teoretycznie – wojsko podlega dowództwu NATO. Resztkę jego “uprawnień” można mu odebrać zmieniając konstytucję. Nie mamy też niezawisłego polskiego “parlamentu”, gdyż nasz “sejm” podlega pod Brukselę i Traktat i nie może uchwalić czegoś zgodnie z wolą większości, a sprzecznie z tzw. prawem unijnym, parodią praworządności.
Czytaj więcej: Andrzej Szubert - Na którą marionetkę głosować?
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 3183
Ostatnimi czasy wiele mówi się o potężnych złożach gazu łupkowego w Polsce, które mają zapewnić naszemu krajowi nie tylko bogactwo, ale i bezpieczeństwo energetyczne. Bogactwo, jak i bezpieczeństwo energetyczne możemy- przy założeniu, że z gazem łupkowym powiedzie się- uzyskać jeśli to my, a konkretnie polscy politycy w naszym imieniu będą realizować polską politykę i strategię. A więc jeśli złoża łupkowe są na polskiej ziemi, to jest oczywistą oczywistością, że to my, Polacy powinniśmy nie tylko wydobywać go, ale i zarządzać nim tym bardziej, że pokłady gazu łupkowego w Polsce są szacowane na 120 lat zapotrzebowania całego kraju na ten surowiec.
Tymczasem okazuje się, że nie jest to taka oczywista oczywistość. Polskie władze oddały prawa do wydobycia gazu łupkowego amerykańskim koncernom i to znacznie poniżej cen obowiązujących na świecie. Już sam fakt, że licencje na wydobycie gazu łupkowego polski rząd odstąpił zagranicznym firmom, zakrawa na kuriozum w skali światowej.
Strona 290 z 329
RadioMaryja.pl
22 kwiecień 2025
Katolicki Głos w Twoim domu- Wielkanocny bilans na polskich drogach
- W Radomiu odbyły się uroczystości pogrzebowe śp. ks. bp. Piotra Turzyńskiego
- Byli współpracownicy M. Błaszczaka mają usłyszeć zarzuty w sprawie tzw. linii Wisły
- Decyzją prezydenta A. Dudy dzień pogrzebu papieża Franciszka będzie dniem żałoby narodowej. Rozporządzenie w tej sprawie wymaga kontrasygnaty premiera
- Informacje Dnia, godz. 13.00
- Ojciec Święty obrońcą życia od poczęcia do naturalnej śmierci
- Na rozpoczynającym się w środę posiedzeniu Sejmu Radosław Sikorski wygłosi coroczne expose ministra spraw zagranicznych
- Ks. bp I. Dec o Ojcu Świętym Franciszku: Dał się poznać jako Papież, który jest bardzo praktyczny, bardzo konkretny i uwrażliwił nas na pewne sprawy
- Senackie komisje zajmą się ustawą dot. składki zdrowotnej dla przedsiębiorców
- Informacje Dnia 22.04.2025 [12.00]
- Informacje Dnia, godz. 12.00
- Prokuratura chce przedłużenia aresztu dla D. Mateckiego