Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Andrzej K. Brandt - Hipoteza uprzejma

Jak świetnie wiadomo bracia Kaczyńscy należeli swego czasu do obozu namawiającego do głosowania za przynależnością Polski do Unii Europejskiej. I to w czasach rządu Jarosława Kaczyńskiego Polska wzięła udział w negocjacjach nad Traktatem Lizbońskim, to Jarosław Kaczyński w imieniu Polski go podpisał i przekonywał, że jest to traktat korzystny dla Polski.

Co prawda potem PiS stroił polityczne fochy wokół ratyfikacji, ale oczywiście nie na tyle, by dopuścić do referendum (w którym traktat mógłby przepaść). Podobnie, ociągał się jak mógł prezydent Lech Kaczyński, ale w końcu – pomimo oporu pióra – ten likwidujący w istocie niepodległość Polski dokument podpisał.

Fakt ten spowodował, że wielu publicystów niepodległościowych uznało patriotyzm braci Kaczyńskich za fałszywy - po prostu zewnętrzny sztafaż, coś w rodzaju roli granej na – dosłownie rozumianej – scenie politycznej, którą w istocie kręcą zza kulis zupełnie inne siły. Sprawa ta powróciła nawet przy okazji pochówku Lecha Kaczyńskiego na Wawelu, kiedy to do skrzykniętych SMS-ami „młodych” dołączyły także i głosy z prawicy przypominające ten właśnie podpis prezydenta.

Dlaczego przypominam te już w gruncie rzeczy historyczne wydarzenia? Ano dlatego, że ostatnio przeczytałem wywiad jakiego Lech Kaczyński udzielił miesięcznikowi Arcana na krótko przed tragiczną śmiercią. Jest tam bardzo ciekawy fragment, który pozwolę sobie przytoczyć w całości:

Omawiając, co uważa za sukcesy swojej polityki Lech Kaczyński, mówi tam:

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

 Alina

  Jest noc ze środy na czwartek 26/27.maja. 2010. Miesiąc z małym hakiem po katastrofie w Smoleńsku (sobota 10.04.2010, śmierć prezydenta RP L. Kaczyńskiego), mamy następną tragedię – powódź przybierającą rozmiary potopu. Od 14.05 zaczęły się olbrzymie opady na południu Polski. Największe wylewy nastąpiły w dniach 18 – 25.V 2010. Fala powodziowa przechodząca przez Sandomierz i Warszawę trwała klika dni sięgając stanów tzw. tysiącletnich (7,80m)

    Wczoraj 25.05 premier „polskiego rządu” Donald Tusk, wił się na konferencji prasowej jak padalec, usiłując wytłumaczyć brak ostrzeżeń ze strony rządu, który ma instytucje do zarządzania kryzysowego. Mój przyjaciel Boguś podesłał mi dziś rano naszą „skajpową” korespondencję z 14.05. On napisał o przewidywanych przez Instytutu Meteorologii wyjątkowo dużych opadach deszczu, ja, że powódź nie może być ogłoszona, bo ten rząd popłynie jak rząd Cimoszewicza w 1997 roku. Korespondencja była skutkiem wcześniejszej rozmowy na temat dziwnie kręcącego się wiru z chmur, podobnego do wielkiego cyklonu z centrum nad Śląskiem.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
W leżącym nieopodal granicy z Rosją Morągu właśnie instalowane są rakiety Patriot. To kolejny dar kolejnego już „bratniego narodu”, z którym zapewne jak z pozostałymi takimi darami nie będziemy wiedzieli co zrobić. Polska uzbroiła się już w reprezentujące „niezwykłą” sprawność techniczną samoloty F-16, więc dodanie do kolekcji naszego arsenału rakiet Patiot pewnie tak samo wzmocni raczej rolę Polski jako światowego złomowiska, niż podniesie nasze bezpieczeństwo. Z tego co słyszę już organizowane są protesty przeciwko instalacji rakiet i obecności w Polsce obsługujących ich żołnierzy obcej armii. Natomiast umieszczenie rakiet na terenie przygranicznym odbieram jako świadome działanie na szkodę relacji Polski z sąsiadami.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Prezes PiS Jarosław Kaczyński, kandydat tej partii na prezydenta, na konferencji prasowej przed jego udaniem się na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego omawiał tematy związane z powodzią. Po raz pierwszy odpowiadał też na żywo na pytania dziennikarzy, które padły tylko trzy. Został spytany o debaty wyborcze, kandydaturę Marka Belki na szefa NBP oraz o swoją zmianę po katastrofie smoleńskiej.

Drugie pytanie dotyczyło oceny kandydatury Marka Belki na szefa NBP wskazanego dzisiaj przez marszałka Bronisława Komorowskiego pełniącego obowiązki prezydenta. - W żadnym wypadku nie chcę oceniać kandydatury profesora Belki. Jest natomiast pytanie o to, czy czas (wskazania tej kandydatury - red.) jest właściwy. Decyzja byłaby podjęta 10 dni przed wyborami. Marszałek Komorowski wypełnia tylko funkcję prezydenta RP. Takie stanowiska (szefa NBP - red.), a to jest ważne stanowisko, powinny być już rozstrzygane po wyborach - powiedział Kaczyński.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Można było od początku założyć, że dojdzie do matactw, bo od samego początku, zarówno media polsko-języczne, jak obce, z góry przyjęły szereg “prawd niepodważalnych”.

Ogłoszony tzw. Wstępny Raport w sprawie “niewyobrażalnej katastrofy”, niewyobrażalnie zamulił prawdę faktów.
Dowiedzieliśmy się, że – nie było zamachu, ani wybuchu, czy choćby pożaru…
Wiedzieliśmy o tym z mediów od samego początku, więc po co ta cała Komisja Międzypaństwowa?
Mogli od razu stwierdzić, że niezależnie od faktów, zamachu nie było i basta.

– Wszystko na pokładzie samolotu i na lotnisku, działało sprawnie i bez zarzutu, nie ma żadnej winy ze strony służby naziemnej…
Ponoć kontroler rosyjski został aresztowany, ale to nie nasza sprawa, aby się dopytywać o jego los.
Prokurator posługujący się językiem polskim, acz posłuszny wszelkim sugestiom rosyjskich władz, wie lepiej…
Skoro katastrofa odbyła się według norm i zgodnie z przepisami, należy ją nazwać “niewyobrażalną” i zgodnie z tym słowem zdjąć z opinii publicznej dalsze – niewyobrażalnie beznadziejne – wysiłki w dochodzeniu prawdy.
Prawda jest taka, jak sobie zażyczyły władze rosyjskie i Polakom nic do tego.