Komentarz polityczny
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 3221
"Cóż w takiej sytuacji trzeba by zrobić? Wprzódy utworzyć suwerenne Państwo Polskie, rządzone przez autentycznych Polaków, a pozostałe problemy da się w takim układzie rozwiązać."
W świetle prawa międzynarodowego, zabór polskich ziem wschodnich był i pozostaje przestępstwem. Podczas gdy przyłączenie ziem odzyskanych do Polski odbyło się zgodnie z prawem.
W polskojęzycznej wersji Sputniknews[i] ukazał się artykuł pod intrygującym tytułem: „Oddać Polsce Zachodnią Ukrainę”. Autor przedstawia pięć głównych powodów dla których pomysł ten jest poroniony.
Pierwsza przyczyna jest natury ekonomicznej. Przejęcie tych terytoriów wiązałoby się z koniecznością sanacji gospodarki tego obszaru, na którą nie stać by było materialnie upadłą III RP.
Druga, to fakt że zachodnie tereny obecnej Ukrainy są matecznikiem wszelkiej maści banderyzmu, z którym to nie potrafił sobie dać rady nawet Stalin.
Trzecia dotyczy, potencjalnej „rewizji granic”, która mogłaby spowodować utratę polskich ziem zachodnich, czyli „przerażający scenariusz” otwarcia przysłowiowej puszki Pandory. Przy czym autor artykułu lekką ręką dodaje do poniemieckich ziem zachodnich także Poznań.
Kolejna, to „utrata twarzy” obecnej „polskiej” władzy, budującej swą potęgę na pro-ukraińskości.
Czytaj więcej: Ignacy Nowopolski: Polski Lwów, a sprawa polska
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 2950
Antoni Słonimski przytaczał opowieść Borysa Polewoja, jak to kiedyś chodził po Warszawie w towarzystwie przyjaciół, którzy na tę przechadzkę zabrali też kilkuletniego syna. Akurat przechodzili obok sklepu z butami o nazwie „Antylopa” i chłopczyk zapytał ojca, co to jest „lopa”. Polewoj zwrócił uwagę, że nie pytał, co to jest „anty”, bo to w Warszawie wie każde dziecko. Może tak było kiedyś, ale chyba teraz już nie, zwłaszcza po „deklaracji”, jaką uchwalił Sejm do spółki z Najwyższym Sowietem Ukrainy w sprawie „pamięci i solidarności”. Tytuł jest oczywiście mylący, bo deklaracja powinna nazywać się raczej w sprawie „amnezji i jawnogrzesznictwa”, o które oskarżał Polaków Teodor Dostojewski, a oskarżenia te powtarza po nim Włodzimierz Wolfowicz Żyrynowski, rosyjski polityk narodowości prawniczej („matka Rosjanka, ojciec prawnik”). Dotychczas wydawało mi się, że oskarżenia te są niesprawiedliwe, ale po tej uchwale nie jestem już taki pewny.
Kiedy amerykański prezydent Obama, doznawszy niepowodzenia przy montowaniu koalicji gwoli obalenia syryjskiego tyrana Baszira al Asada, zresetował swój poprzedni reset w stosunkach amerykańsko-rosyjskich, Polska ponownie przeszła pod amerykańską kuratelę. Objawiło się to nie tylko w reorganizacji tubylczej sceny politycznej, w której na pozycję lidera wysunięte zostało Stronnictwo Amerykańsko- Żydowskie ze swoją polityczną ekspozyturą, podczas gdy polityczna ekspozytura Stronnictwa Pruskiego, za jaką uważam Platformę Obywatelską, została z pozycji lidera zepchnięta – również dzięki starym kiejkutom, które w charakterze zaręczynowego podarunku, na poczekaniu zmajstrowały Amerykanom „Nowoczesną” z panem Ryszardem Petru na fasadzie – ale również w ponownym podjęciu się przez nasz nieszczęśliwy kraj roli amerykańskiego dywersanta na Europę Wschodnią.
Czytaj więcej: Stanisław Michalkiewicz: Braterstwo broni z UPA
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 2521
Wszystko w Polsce jest tematem zastępczym.
Aborcja odwraca uwagę od CETY. CETA – od Trybunału Konstytucyjnego. TK – od Smoleńska. Smoleńsk – od obniżania podatków. Podatki – od intronizacji Chrystusa Króla. Pan Jezus – od JOW-ów. JOW-y - od uchodźców. Uchodźcy – od aborcji. I tak wkoło Wojtek. Brzmi absurdalnie? Ale przecież tak widzą to w każdym przypadku fani wybranej kwestii!
Koniki na biegunach
Już zresztą samo takie wyliczenie wzbudza oczywiste oburzenie. „Jak można zestawiać mój, poważny i ważny temat z tamtym – zastępczymi!” - słychać krzyki, pojawiają się gniewne wpisy. Niestety, nie obrażając nikogo, ale... ton polskiej pseudo-debaciewydają się niekiedy nadawać ludzie z ewidentnym zespołem afektywnym-dwubiegunowym. Czyli po danemu mówiąc - z pierdolcem na jakimś tle... Choćby i najszlachetniejszym – ale w efekcie uznawanym w fazie entuzjazmu za jedynie istotne, co wywołuje z kolei agresję „w obronie” ukochanej wartości przed urojonymi nawet zagrożeniami, a także zniecierpliwienie i zmultiplikowaną złość, gdy ktoś danej obsesji nie podziela. Nieuchronna logika choroby zresztą i tak cierpiących na nią skazuje z czasem na nawrót fazy depresyjnej, przeważnie racjonalizowanej nieosiągnięciem celów etapu entuzjastycznego.
Czytaj więcej: Konrad Rękas: Odwracanie uwagi od tematów zastępczych
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 2379
Termin „żydokomuna” pojawił się w publicystyce polskiej i w języku potocznym przed wojną: najpierw jako określenie władzy bolszewickiej, nasyconej elementem żydowskim i wrogiej Polsce, potem – równolegle – dla określenia środowiska Polskiej Partii Komunistycznej, zdominowanej przez element żydowski, szybko zdelegalizowanej w niepodległej Polsce jako sowiecka agentura. Dodajmy, że żydokomunie niemal od zarania towarzyszył element kryminalny, zwany przez Lenina „elementem socjalnie bliskim”.
Termin ten utrwalił i w języku potocznym, i w niezależnej (podziemnej lub emigracyjnej publicystyce)się po wojnie, po sowieckim podboju Polski, po osadzeniu przez Stalina na czele resortów siłowych „Polski Ludowej” komunistów-Żydów, dla nadzorowania polskich komunistów, podejrzewanych przez Kreml o skłonności do „narodowych odchyleń”.
W obydwu wspomnianych okresach było to określenie trafnie rozpoznające polityczną rzeczywistość.
Walka frakcji puławskiej z frakcja natolińską wewnątrz PZPR, w latach 1953-56 („Żydy” z „chamy” – jak wzajemnie określały się te frakcje) była więc walką wewnątrz żydokomuny, a rozgromienie frakcji puławskiej przez natolińczyków w 1968 roku – jak mogło się wydawać – kładło kres zasadności używania terminu „żydokomuna” w odniesieniu do władzy PRL.
Czytaj więcej: Marian Miszalski - Żydokomuna: cztery mutacje
- Szczegóły
- Kategoria: Komentarz polityczny
- Odsłony: 2059
Panowie politycy z Prawa i Sprawiedliwości jeżeli wam się wydaje, że Polaków zaczniecie skrzykiwać dopiero przed kolejnymi wyborami to przegracie z kretesem i już nigdy nie powrócicie do władzy.
Słaby to dowódca, który po wygraniu walnej bitwy rozpuszcza wojsko do domów widząc, że wróg co prawda rozbity, ale jego luźne watahy grasują na terenie całego kraju. Od ubiegłego roku upajamy się podwójnym wyborczym zwycięstwem i kpimy sobie z bardziej lub mniej licznych protestów, marszów i manifestacji opozycji. Problem w tym, że one cały czas trwają i bardzo źle wpływają na morale zwycięskiej armii. Co przez okna swoich domów widzą rozpuszczeni do cywila zwycięscy żołnierze? Oni nieustannie obserwują maszerującego wroga i zastanawiają czy naprawdę zwyciężyli? Pytają na razie tylko samych siebie, dlaczego nikt jeszcze nie ogłasza mobilizacji?
Kiedy na Węgrzech Viktor Orban i jego Fidesz odsunęli od władzy złodziejską klikę Ferenca Gyurcsanyego od razu rozpoczęto wielką reformę kraju. Reformę rzeczywistą, a nie propagandową. Przez opozycję i Brukselę Orban oskarżany był o wszystko co możliwe, począwszy od nacjonalizmu i niszczenie demokracji po zamach na wolność słowa, autorytaryzm i gospodarczy protekcjonizm. Oczywiście nie obyło się bez protestów, marszów i manifestacji tak zwanych obrońców demokracji wspieranych przez pochodzącego z Węgier żydowskiego geszefciarza Sorosa. Tu jednak w porównaniu z naszą dzisiejszą sytuacją dowódca Orban zachował się jak prawdziwy i mądry wódz. On nie odesłał wojska do domów i nie rozpuścił koni na popas. On na każdy mini wiecyk opozycji odpowiadał wielkim wiecem swoich patriotycznych zwolenników. Nic tak nie deprymuje wroga, jak widok jego własnej małości i słabości na tle wspierającego zmiany i popierającego władzę narodu.
Czytaj więcej: Mirosław Kokoszkiewicz: Co by tu jeszcze spieprzyć, Panowie?
Strona 68 z 329
RadioMaryja.pl
24 kwiecień 2025
Katolicki Głos w Twoim domu- Senat przyjął ustawę opóźniającą wejście w życie nowych taryf na energię elektryczną do 1 października
- Politycy PiS reagują na kampanię dezinformacyjną wymierzoną w Karola Nawrockiego
- Prof. A. Glapiński: Polska ma ponad 500 ton złota
- Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym
- Prezydent A. Duda: Marsz Żywych demonstracją życia, pamięci i wezwaniem – nigdy więcej nienawiści i antysemityzmu
- Informacje Dnia, godz. 12.00
- Informacje Dnia 24.04.2025 [12.00]
- Medytacja ignacjańska
- Szymon Hołownia chce zaprosić na debatę Rafała Trzaskowskiego
- Ks. bp G. Suchodolski: Papież Franciszek umiał być z młodymi. Swoją bliskością i wrażliwością zachwycił serca młodych
- Lasy Państwowe zagrożone przez ideologiczną politykę rządu
- Informacje Dnia, godz. 11.00
Historia
Myśl Narodowa
Popularne
WSP
"Myśli nowoczesnego Polaka"
"Kościół, Naród i Państwo"
„Mamy sytuację dzisiejszą. Herezja i apostazja jest faktem. Nie widzi tego chyba tylko ten, kto nie ma pojęcia o tym, co to jest i jaką jest wiara katolicka”.
"Eksperci od bezpieczeństwa przewidują, że jeszcze kilka tysięcy obywateli Unii europejskiej padnie ofiarami przemocy i terroru ze strony migrantów, zanim fala, która powoli się podnosi we wszystkich krajach Unii europejskiej, zmyje tych wszystkich cynicznych polityków, którzy wciąż stoją murem za szaloną kanclerzycą Merkel."
- monsieurb
Chrześcijaństwo cierpi prześladowania !
Chrześcijanie stanowią około 30% mieszkańców Ziemi. Spośród około 1,8 mld wyznawców tej religii około 200 milionów jest prześladowanych, a corocznie ginie za wiarę blisko 90 tysięcy.. (w roku 2012 przyp.red.)
"Lecz przed tym wszystkim podniosą na was ręce i będą was prześladować."
- Ewangelia wg św. Łukasza
Komentarze należą do osób które je zamieściły. Nie bierzemy odpowiedzialności za ich treść. Odpowiedzialność za zawartość zewnętrznych połączeń z siecią www spoczywa na osobach lub instytucjach, które oddały je do publicznej elektronicznej dyspozycji.
„Jedna jest Polska jak Bóg jeden w niebie,
Wszystkie me siły jej składam w ofierze
Na całe życie, które wziąłem z Ciebie
Cały do Ciebie, Ojczyzno, należę...”.
- Jan Lechoń
Nie mam swoich dzieci, ale walczę o Polskę dla Twoich!
„Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć” – George Orwell
"Neoliberalny kapitalizm to gwóźdź do trumny narodu – ludzie wycieńczeni walką o przetrwanie, związanie końca z końcem, stracą z pola widzenia dobro innych Polaków – i całego narodu. To droga do zniewolenia i klęski."
- „Polska Myśl Narodowa”
„Solon twierdzi, że kiedy państwo jest podzielone na dwa przeciwne obozy, to obywatel, nie chcący należeć do żadnego, winien być karany jako zdrajca narodu. Mogło to być prawdą za czasów Solona, kiedy nieomylny zakon z Nieba nie był jeszcze dany. Dziś jednak, kiedy kraj dzieli się na dwa stronnictwa, z których każde stoi pod fałszywym sztandarem, obowiązkiem prawego obywatela, który poznał prawdę absolutną, jest zatknąć trzecią chorągiew i nawoływać obydwa obozy, by się pod nią zjednoczyły, a zaniechawszy bezpłodnych waśni, wspólnie zabrały się do zbudowania narodowego gmachu na niezłomnym fundamencie wiekuistej Prawdy”.
- Zygmunt Krasiński (z „Pamiętników” Zygmunta Szczęsnego Felińskiego s. 275)
(...) „Nie jest możliwe, by ci, którzy naruszyli doktrynę Kościoła w odniesieniu do rozwodów, homoseksualizmu i aborcji, mogli być powitani w Kościele bez głębokiego nawrócenia. To nie jest nauka akademicka. To słowo Boże” – przypomniał duchowny. – Nie możemy być jak partie polityczne i zmieniać nasz program jedynie w celu uzyskania dobrej opinii i głosów wyborców. Nie jesteśmy kandydatami na prezydenta – ks. kard. Gerhard Ludwig Müller