Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Co właściwie naopowiadał i czego naobiecywał pan prezydent Duda podczas ubiegłotygodniowej wizyty w Nowym Jorku? Jakie konkretnie padły zdania i jakie zaciągnięto zobowiązania – skoro zyskały panu prezydentowi warunkowe uznanie ze strony doborowego grona zawodowych Żydów z Abrahamem Foxmanem na czele?

Ten ostatni reprezentuje wszak tak renomowaną organizację antypolską jak ADL (Anti-Defamation League – Liga przeciw Zniesławieniu), która jeśli o nas, Polaków, chodzi, intensywnie zajmuje się akurat zniesławieniem i wymuszeniem haraczu – pod pretekstem tzw. restytucji. Piszę „tak zwanych”, bo przecież chodzi o majątek, do którego żadnych praw pan Foxman et consortes nie są w stanie wywieść na gruncie cywilizowanego prawa i dlatego angażują się w operację wyłudzenia i wymuszenia owych urojonych rewindykacji na narodzie polskim za pomocą narzędzi oddziaływania propagandowego i nacisku dyplomatycznego. W operacji tej sprawnie współdziałają takie organizacje diaspory jak ADL (emanacja B’nai B’rith – masonerii o żydowskim cenzusie narodowościowym) i takie agendy państwa położonego w Palestynie jak HEART (Holocaust Era Asset Restitution Taskforce – Zespół Zadaniowy ds. Restytucji Mienia Okresu Holokaustu) czy WJRO (World Jewish Restitution Organization – Światowa Organizacja Restytucji Żydowskich). Nic to, że ich roszczenia wobec Polaków nie mają żadnego uzasadnienia prawnego, historycznego ani logicznego. Nic to, że jeszcze za PRL rządy niektórych państw, m.in. USA, zainkasowały znaczne sumy w ramach umów międzynarodowych, przejmując ciężar wszelkich ewentualnych przyszłych roszczeń tego typu – dla żydowskich szantażystów nie ma to żadnego znaczenia.

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna

Kawa Dyplomatyczna” to audycja wybitnego dziennikarza - Grzegorza Dziemidowicza. W programie odkrywane są sekrety dyplomacji i tajniki polityki międzynarodowej. Autor stara się w rzetelny sposób przedstawić problematykę międzynarodową – tyle zwiastun na portalu Polskie Radio 24. Dziemidowicz: Dyplomata. Posiada także doświadczenie dziennikarskie, radiowe i telewizyjne. Z Polskim Radiem związany od roku 1969 – to informacja z zakładki „Ludzie Polskiego Radia”. A co to ma wspólnego z tytułem? Ano ma, bo w Polskim Radiu funkcjonują ludzie Urbana, agitują współpracownicy „Goebbelsa stanu wojennego”, i tak jak w czasach PRL mówiono „telewizja kłamie”, tak dziś chce się powiedzieć „radio kłamie”. Dziemidowicz to wypróbowany i wierny działacz frontu propagandowego PRL.

W stanie wojennym prezenter Dziennika TV, za prezesury Urbana w Radiokomitecie dyrektor reżimowych programów informacyjnych. Po 1989 r. przerzucony na front dyplomatyczny. D
o MSZ dostał się na skróty - minister TW „Must” nie próbował nawet stwarzać pozorów, w archiwum Biura Kadr zachowała się cieniutka teczka personalna Dziemidowicza, a w niej karteluszek o treści: Proszę o przyjęcie do pracy w MSZ. Trzeba jednak patronom Dziemidowicza oddać sprawiedliwość – wcześniej delegowali go za granicę, aby zdobył dyplomatyczny szlif. W latach 1986-88 pracował w Libii w przedsiębiorstwie Dromex, kierował tam komórką paszportową i prowadził pracowniczy radiowęzeł.

Rzecznicy do zadań specjalnych

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Ameryka
"Jeżeli nie będziemy o tym krzyczeć w internecie, to Andrzej Duda, Jarosław Kaczyński i najbardziej usłużny Amerykanom, Macierewicz doprowadzą do wojny z Rosją. Nie na terenie USA, tylko Polski."


Wybory na prezydenta Stanów Zjednoczonych odbywają się 8 listopada 2016 roku. Z jednej strony mamy przejrzystą Hillary Clinton, z drugiej strony, niewiadomą postać Donalda Trumpa.

Korporacyjna Clintonowa

Gdybym miał strzelać pierwszą myślą, to postawiłbym na obecny, sprawdzony układ, któremu krzywdy nie zrobi Hillary Clinton. Tak jak za Billa Clintona wszystkie biznesowo-polityczno-wojskowe układy urosły w siłę, tak samo będzie za prezydentury Clintonowej.

Ani prawnicy, ani lekarze, ani ekonomiści i wiele innych grup zawodowych, nie chcą żadnych zmian w systemie. Karty zostały rozdane w latach 50-tych, kiedy Ameryka rozgrabiła cały świat (Polskę w latach 90-tych). Dzisiaj nikt nie chce tego zmieniać. Za duże pieniądze wchodzą w grę, aby jedna osoba mogła rozwalić intratne układy.

Clintonowa przeprowadzi jakiś szumny program naprawy gospodarki, który w żadnym wypadku nie zmieni katastrofalnego bytu ekonomicznego, przykrytego fałszywymi statystykami.

Wszystko na co ją stać to: pudrowanie, lukrowanie, kłamanie w imię ochrony układów, w imię trwania spektaklu kukieł lalkowych.

USA podąża do bankructwa

Ten kraj już stracił pozycję niezniszczalnego mocarstwa światowego. Nadal jest państwem numerem jeden na świecie, ale jego pozycja międzynarodowa w szybkim tempie kurczy się.

Ameryka, do lat 90-tych niepodzielnie panowała na globie. Była potężna, niepokonana, doprowadziła do bankructwa największego przeciwnika – ZSRR.
Dzisiaj, ten kraj na naszych oczach podąża do bankructwa.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Z cyklu : „P-143, państwo istnieje formalnie”

dr J.Jaśkowski

„Czym głupsi aktorzy sceny politycznej i mniej samodzielne państwo
tym więcej przepisów zakazu i nakazujj.

 Pamiętaj!     

       Nie można na dłuższą metę wychowywać naród politycznie, bez przeprowadzenia „kanciastej” granicy pomiędzy pojęciami tak prymitywnymi jak: sojusznik i najeźdźca, wierny i zdrajca, swój i obcy, wróg czy agent” !.
 Józef Mackiewicz.  

O tym, że jesteśmy państwem tylko formalnie istniejącym, powiedział nie kto inny tylko Minister Spraw Wewnętrznych  p. Sienkiewicz. Nie ma żadnych wątpliwości, że w tym temacie jest to osoba najbardziej kompetentna.

O piramidzie władzy już pisałem. Na szczycie zawsze znajdują się twórcy pieniądza z niczego, czyli banki. Banki już ponad 700 lat temu utworzyły państwo o nazwie City of London. Państwo to bez wątpienia posiada wszelkie atrybuty politycznego tworu. City of London inaczej zwane Corona Temple, posiada własny obszar, posiada własny parlament, posiada własną siłę zbrojną oraz jest w stanie wynająć dowolną ilość najemników. Państwo to posiada 97% całego kapitału jaki znajduje się na kuli ziemskiej oraz ok 96% wszystkich firm ubezpieczeniowych.

Przedstawiciel tego parlamentu ma prawo głosu w parlamencie Brytyjskim.

Jakie to daje możliwości przypomnę sprawę tzw. Fukushimy. Otóż już dwa lata wcześniej pewne kręgi chciały dokonać przejęcia najważniejszego ubezpieczyciela w Japonii. Japonia się broniła. Zaraz po owym rzekomym trzęsieniu ziemi dokonano przejęcia największego potentata ubezpieczeniowego Japonii.

Przypomnę, że Polska bez żadnego oporu sprzedała swoje firmy ubezpieczeniowe.
I co najważniejsze nikt nie protestował. A polskojęzyczna prasa, niemieckich właścicieli pod amerykańskim zarządem nawet się nie zająknęła o tym fakcie. Bądź co bądź był to fakt  bardzo istotny. Firmy ubezpieczeniowe są rentowne. Ile tak naprawdę wywożą z Polski nie wiadomo. P. dr Szewczyk podał, że banki wywiozły ok. 80 miliardów. To jest więcej aniżeli Państwo przeznacza na Służbę Zdrowia.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

"Afera z Turcją dowodzi, że w Polsce nie odbywa się żadna debata nt. strategii polityki zagranicznej. A jeśli się odbywa, to w Fundacji Batorego."

Meandry polityki zagranicznej w wykonaniu Witolda Waszczykowskiego trudno rozszyfrować. Po zbudowaniu strategicznego sojuszu z Ukrainą, przyszła kolej na Turcję. W Ankarze zadeklarował: Chcielibyśmy Turcję widzieć w niedalekiej przyszłości, jako członka UE.


W wywiadzie dla tureckich mediów był pełen uznania dla Turcji, przypomniał, ile jej zawdzięczamy: „Polskę i Turcję łączy przyjaźń, która nie ma odpowiednika w historii politycznej. To Turcja udzieliła schronienia polskim żołnierzom po powstaniu listopadowym, umożliwiając im osiedlenie we wsi Adampol (...) będziemy robić, co tylko w naszej mocy, aby przywrócić stabilność na Bliskim Wschodzie, wspólnie z naszym przyjacielem przez wieki, Turcją”. Jednym słowem  „Polak, Turek – dwa bratanki”, i kolejne państwo, ku któremu zwracają się oczy naszego dyplomaty, król Jan III do lamusa, a Longinus Podbipięta won z lektur szkolnych. Waszczykowski natychmiast przystąpił też do zabiegów w Brukseli dla zniesienia wiz dla Turków, tj. zniesienie ostatniej zapory oddzielającej Polskę od przyjaciół przez wieki” i od uchodźców, przed którymi jeszcze tak niedawno dzielnie nas broniła premier Beata Szydło. W ślad za tymi buńczucznymi, i co tu dużo mówić, głupimi oświadczeniami poszły genialne analizy: „Polska i Turcja mają wspólne interesy w kwestii bezpieczeństwa narodowego, są państwami, które są zaniepokojone wzrostem ekspansjonizmu rosyjskiego i próbami odbudowy pozycji Rosji na całym postsowieckim obszarze. Stąd współpraca obronna i militarna obu państw jest jak najbardziej wskazana”. Czy członkostwo Turcji w Unii leży w polskim interesie? Czy nie prowadzi w prostej linii do kolejnego miliona muzułmańskich imigrantów w Europie? Czy państwo poważnie może składać deklaracje zagrażające jego podstawowym interesom, rujnujące jego powagę na arenie międzynarodowej?

Piąta kolumna Ankary