Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Co mówi Donald Trump (a o czym nie mówią nasze media, dywagujące tylko o jego fryzurze)? Otóż, poza tym, że nie wpuszcza na swe mityngi redaktorów „Washington Post”, czyli żony Radka Sikorskiego, rzuca hasło: „America first”, tj. Ameryka przede wszystkim. Politykę zagraniczną Obamy uznaje za katastrofę, gdzie rozum zastąpiła głupota i klęska, jedna po drugiej. Potępiając inwazję na Irak, interwencje w Libii i Syrii zapytuje: czy warte były amerykańskiej krwi i 6 trylionów dolarów? „W pierwszym rzędzie zajmijmy się własnym narodem i własnym krajem. Wychodźmy z tego biznesu”. Trump jest wrogiem globalizmu, który obwinia o likwidację 60 tysięcy amerykańskich fabryk i 5 milionów miejsc pracy oraz monstrualne zadłużenie państwa. I co jeszcze ważniejsze, wydał wojnę banksterom. Ważne, zwłaszcza dla Polaka, są jego poglądy na Rosję.

Zapowiedział szukanie z nią porozumienia, ale z „pozycji siły”; traktowanie jak partnera w międzynarodowym pokerze, a nie „imperium zła”, które trzeba zniszczyć. Zniszczyć chce natomiast wspólnie z Rosją Państwo Islamskie. Występując przed weteranami wojennymi, dużo miejsca poświęcił promowaniu „amerykańskiej dumy”, patriotyzmu w szkołach, szacunku dla flagi i zjednoczeniu Ameryki pod konserwatywnymi wartościami. Nie pozostawia suchej nitki na elicie dyplomatycznej obu partii: „Pozbądźmy się ich i Ameryka znowu będzie wielka”.

A wiedzieć trzeba, że elita ta zaludniona jest przez synów lub wnuków imigrantów-żydowskich uchodźców z Europy. Nawiasem mówiąc, Trump porównał Departament Stanu kierowany w latach 2009-12 przez Clintonową, do „wielkiego kryminalnego przedsiębiorstwa albo prywatnego funduszu hedgingowego, w którym dostęp do szefowej i wszelkie przysługi trzeba było opłacać gotówką”. Nawiasem mówiąc Waszczykowski mógłby to powiedzieć o swoim poprzedniku. Wolał jednak, w czasie audytu rządów PO, skupić się w Sejmie na drewnianym bączku Radka.

Ameryka przede wszystkim

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

...czyli struganie polskich łosi na "statek powietrzny"...

Kiedyś pewien "klasyk" mówił, że polscy lotnicy, to jakby co to potrafią polecieć nawet na drzwiach od stodoły. Klasyka już nie ma, ale kontraktowanie na potrzeby polskiej armii różnej maści drzwi od stodół trwa w najlepsze. Oto bowiem Żabojady i Ślimakożercy strzeliły focha (obrazili się na chuje, jakby to określił góral spod Gubałówki) na okoliczność wycofania się polskiego rządu z zakupu Karakali.


 

Ciekawostka jest taka, że na rynku śmigłowców można przebierać jak dziad w kijach, natomiast, foch, że ktoś nie chce kupić jego produktu rozbawił mnie dokumentnie. Tym bardziej, że za jednego Karakala mieliśmy zabulić około 62 miliona euro, ale jak czytam na niewygodnym info (link) za tego samego Karakala mały Kuwejt płacił 33 miliona euro.
 

Tak samo było z czterdziestoma ośmioma sztukami latających strucli F-16, które jankeskie sojuszniki wcisnęli nam za 80 milionów za sztukę...dla porównania Izrael za te same latające strucle zapłacił po 45 milionów za sztukę...no wiem, Izraelici, kupili tego dwa razy więcej, ale przecież i tak za nie zapłaciły jankesy:)))...Takie interesy mogą robić tylko tzw ludy wybrane, koczownicze zamieszkujące czosnkowe wzgórza, a goje muszą płacić jak za woły.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Co właściwie naopowiadał i czego naobiecywał pan prezydent Duda podczas ubiegłotygodniowej wizyty w Nowym Jorku? Jakie konkretnie padły zdania i jakie zaciągnięto zobowiązania – skoro zyskały panu prezydentowi warunkowe uznanie ze strony doborowego grona zawodowych Żydów z Abrahamem Foxmanem na czele?

Ten ostatni reprezentuje wszak tak renomowaną organizację antypolską jak ADL (Anti-Defamation League – Liga przeciw Zniesławieniu), która jeśli o nas, Polaków, chodzi, intensywnie zajmuje się akurat zniesławieniem i wymuszeniem haraczu – pod pretekstem tzw. restytucji. Piszę „tak zwanych”, bo przecież chodzi o majątek, do którego żadnych praw pan Foxman et consortes nie są w stanie wywieść na gruncie cywilizowanego prawa i dlatego angażują się w operację wyłudzenia i wymuszenia owych urojonych rewindykacji na narodzie polskim za pomocą narzędzi oddziaływania propagandowego i nacisku dyplomatycznego. W operacji tej sprawnie współdziałają takie organizacje diaspory jak ADL (emanacja B’nai B’rith – masonerii o żydowskim cenzusie narodowościowym) i takie agendy państwa położonego w Palestynie jak HEART (Holocaust Era Asset Restitution Taskforce – Zespół Zadaniowy ds. Restytucji Mienia Okresu Holokaustu) czy WJRO (World Jewish Restitution Organization – Światowa Organizacja Restytucji Żydowskich). Nic to, że ich roszczenia wobec Polaków nie mają żadnego uzasadnienia prawnego, historycznego ani logicznego. Nic to, że jeszcze za PRL rządy niektórych państw, m.in. USA, zainkasowały znaczne sumy w ramach umów międzynarodowych, przejmując ciężar wszelkich ewentualnych przyszłych roszczeń tego typu – dla żydowskich szantażystów nie ma to żadnego znaczenia.

Ocena użytkowników: 3 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

syria-11Rozporządzenia i rozkazy wykonawcze wydane kilka godzin temu przez prezydenta i Dumę Państwową oznaczają bezpośrednią konfrontację USA-Rosja.

Rosjanie zapobiegną siłą próbom zestrzelenia ich samolotów nad Syrią; poleje się krew amerykańskich wojskowych – tvn24.pl

Zaledwie kilkanaście tygodni temu Rosja była o włos od otwartej, regularnej wojny z Ukrainą. Wtedy Putin nie zdecydował się jeszcze na bezpośrednią próbę sił i puścił płazem zabicie rosyjskich żołnierzy przez nacjonalistów ukraińskich. Obecnie, na skutek wydarzeń w Syrii i wokół tego kraju nie ma już chyba innego wyjścia jak podjąć rzuconą mu przez Amerykanów rękawicę. Utrata Syrii i jedynej bazy morskiej na Morzu Śródziemnym nie wchodzi w grę. Oznaczałoby to utratę statusu wielkiego mocarstwa i kompromitację mocnego człowieka Rosji.

Dekret Putina i związane z nim rozkazy wykonawcze

Formalnie rzecz biorąc dekret Putina dotyczy tylko wypowiedzenia amerykańsko-rosyjskiego układu w sprawie dwustronnej likwidacji części zapasów wzbogaconego plutonu. Z tego izotopu wykonuje się jądrowe głowice bojowe. W swoim dekrecie Putin stwierdza, że warunki jakie istniały w czasie jego podpisania (rok 2000) przestały istnieć, a polityka Stanów Zjednoczonych „zniweczyła wszelkie zaufanie między oboma krajami”.

W związku z tym autorytarny przywódca FR w porozumieniu z Radę Bezpieczeństwa Federacji oraz ze swoim parlamentem postawił szereg żądań pod adresem administracji waszyngtońskiej. Te żądania noszą charakter składającego się z wielu punktów ultimatum: unieważnienia sankcji i wszystkich antyrosyjskich ustaw, zwolnienia obywateli rosyjskich przetrzymywanych w więzieniach w USA, a także wycofania wojsk amerykańskich z Europy Wschodniej, w tym z Polski. W przypadku odmowy spełnienia tych żądań zostanie uruchomiony proces zastosowania umieszczonych na specjalnych listach środków odwetowych o charakterze gospodarczym, finansowo-walutowym i wojskowym. Związane z tym rozkazy wykonawcze zostały już sformułowane i zatwierdzone przez prezydium parlamentu. Ogólne dane na ten temat wyciekły (przeciek kontrolowany?) do rosyjskiej prasy.

Rosja użyła superbroni, aby zabić amerykańskich oficerów

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna

Kawa Dyplomatyczna” to audycja wybitnego dziennikarza - Grzegorza Dziemidowicza. W programie odkrywane są sekrety dyplomacji i tajniki polityki międzynarodowej. Autor stara się w rzetelny sposób przedstawić problematykę międzynarodową – tyle zwiastun na portalu Polskie Radio 24. Dziemidowicz: Dyplomata. Posiada także doświadczenie dziennikarskie, radiowe i telewizyjne. Z Polskim Radiem związany od roku 1969 – to informacja z zakładki „Ludzie Polskiego Radia”. A co to ma wspólnego z tytułem? Ano ma, bo w Polskim Radiu funkcjonują ludzie Urbana, agitują współpracownicy „Goebbelsa stanu wojennego”, i tak jak w czasach PRL mówiono „telewizja kłamie”, tak dziś chce się powiedzieć „radio kłamie”. Dziemidowicz to wypróbowany i wierny działacz frontu propagandowego PRL.

W stanie wojennym prezenter Dziennika TV, za prezesury Urbana w Radiokomitecie dyrektor reżimowych programów informacyjnych. Po 1989 r. przerzucony na front dyplomatyczny. D
o MSZ dostał się na skróty - minister TW „Must” nie próbował nawet stwarzać pozorów, w archiwum Biura Kadr zachowała się cieniutka teczka personalna Dziemidowicza, a w niej karteluszek o treści: Proszę o przyjęcie do pracy w MSZ. Trzeba jednak patronom Dziemidowicza oddać sprawiedliwość – wcześniej delegowali go za granicę, aby zdobył dyplomatyczny szlif. W latach 1986-88 pracował w Libii w przedsiębiorstwie Dromex, kierował tam komórką paszportową i prowadził pracowniczy radiowęzeł.

Rzecznicy do zadań specjalnych