Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

 

   ks. Piotr Natanek - śmierć Józefa Piłsudskiego

 12 maja 1935 roku, wieczorem o godz. 20:45 umarł Józef Piłsudski.

Piłsudski Józef Klemens, pseud. Ziuk, Wiktor, Mieczysław, ur. 5 XII 1867, Zułów (Litwa), zm. 12 V 1935, Warszawa, polityk, mąż stanu, Marszałek Polski. Urodzony w rodzinie ziemiańskiej na Wileńszczyźnie, w trakcie studiów uniwersyteckich nawiązał kontakty z rosyjskimi narodnikami, 1887 aresztowany i zesłany na Syberię. Po odbyciu kary (1892) rozpoczął działalność w Polskiej Partii Socjalistycznej, zajmując się redakcją i drukiem pisma „Robotnik” (1894–1900), od 1895 był członkiem Centralnego Komitetu Robotniczego (CKR), a w praktyce przywódcą partii …
Św. s. Faustyna widziała śmierć Józefa Piłsudskiego, warto przeczytać i przeanalizować, co wtedy się działo.
W dzienniczku siostry Faustyny czytamy:  „(Dz.424) W pewnej chwili, 12 V 1935 rok. Wieczorem, zaledwie się położyłam do łóżka, zaraz zasnęłam, ale jak prędko zasnęłam, tak jeszcze prędzej zostałam zbudzona. (…)
(Dz.425) Wtem ujrzałam pewną duszę, która się rozłączała od ciała w strasznych mękach. O Jezu, kiedy to mam pisać, drżę cała na widok okropności, które świadczą przeciw niej. Widziałam, jak wycho­dziły z jakiejś otchłani błotnistej dusze małych dzieci i większych, jakie dziewięć lat; dusze te były wstrętne i obrzydliwe, podobne do najstraszniejszych potworów, do rozpadających się trupów, ale te trupy były żywe i głośno świadczyły przeciw duszy tej, którą widzę w skonaniu: a dusza, którą widzę w skonaniu, jest to dusza, która była pełna zaszczytów i oklasków światowych, a których końcem jest próżnia i grzech. Na koniec wyszła niewiasta, która trzymała jakoby w fartuchu łzy, i ta bardzo świadczyła przeciw niemu.

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna
Rok temu Abp Dzięga tak mówił:
Czasy się zmieniły, mówią. To znaczy co się zmieniło? Czy człowiek nie ma już prawa do Boga, do swojego Stwórcy i Zbawcy? Nie ma już prawa? Bardzo się boją Boga siły ciemności, skoro krzyż jest znów zaatakowany, a może im się wydaje, że już się nie muszą bać, że Bóg jest pokonany już w człowieku i można uderzyć także w jego znak, w krzyż? Chciałoby się przypomnieć tylko, że już nie żyją ci, którzy głosili, że Bóg umarł. Bóg dalej prowadzi swoje dzieło na ziemi. Już od dawna nie żyją ci, co chcieli tworzyć siłą społeczeństwo bez Boga. Już ich wielokrotnie wskazano jako odpowiedzialnych za zbrodnie i cierpienia, a ich dzisiejsi towarzysze z uporem chcą kontynuować ich dzieło. My wiemy, że to bojaźń Boża jest początkiem mądrości, aby tę mądrość rozpoznać, trzeba znać Bożą drogę – to także początek mądrości. Dlatego dziękujemy Wam, Ludzie Radia Maryja, za nauczanie papieskie, za przybliżanie nauczania Jana Pawła II i Benedykta XVI, za katechezy, za modlitwy, za transmisje, za inspiracje, za te wszystkie materiały, których taki ogrom przenika dzień po dniu do ludzkich umysłów i do serc, bo w ten sposób prawda o tej Bożej mądrości znowu dociera do człowieka i ta szansa budowania z Bogiem znowu może być przez nas podejmowana.
            Dzisiaj patrzymy na to z perspektywy kolejnej walki o prawo do krzyża. Czyżby Trybunał Praw Człowieka zmienił się w Trybunał Ograniczania Sumień? Przecież to jest Boża kompetencja – prawo sumienia – nie ingerujcie w ten obszar, wycofajcie się lepiej, póki czas. O krzyż Bóg już tyle razy się upominał. O krzyż Bóg już tyle razy się upominał także w naszym pokoleniu, i jeszcze się upomni, i w Warszawie też się upomni.

Wczoraj (10 VIII) powiedział:

Jeżeli krzyż stanął spontanicznie w czasie modlitwy, został otoczony modlitwą, ku modlitwie gromadzi, to ten krzyż staje się święty – powiedział abp Andrzej Dzięga podczas Mszy św. 10 sierpnia w Sanktuarium na os. Słonecznym w Szczecinie.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Z aktorem Mariuszem Bulskim, jednym z członków Inicjatywy Społecznej Obrońców Krzyża, rozmawia Piotr Czartoryski-Sziler

Czy rząd chce doprowadzić do eskalacji konfliktu między przeciwnikami i zwolennikami krzyża przed Pałacem Prezydenckim? Wydaje się, że temu miała służyć wczorajsza akcja z odsłonięciem tablicy. Nie takie chyba były wasze oczekiwania...
- To, co się wczoraj wydarzyło, zakrawa na jakiś absurd. W poniedziałek mieliśmy do czynienia z "Akcją krzyż", wczoraj z "Akcją tablica". Nie tego oczekiwaliśmy od Kancelarii Prezydenta, która zachowała się skandalicznie. Pominięto wszystko, co łączyło się z katastrofą i oczekiwaniami Narodu, który domagał się godnego upamiętnienia ofiar tragedii smoleńskiej. Tablica, którą odsłonięto naprędce, bez wcześniejszego poinformowania kogokolwiek o tym wydarzeniu, bez uzgadniania jej formy, treści i miejsca, to policzek wymierzony Narodowi. Narodowi, który czegoś innego oczekuje, skanduje, czuwa po nocach, modli się. Kancelaria Prezydenta, której działania przypominają ubeckie akcje, bez szacunku odnosi się do ludzi od wielu miesięcy przychodzących pod krzyż, pełniących przy nim warty honorowe, bez szacunku odnosi się nawet do ofiar samej katastrofy. Dla mnie jest to skandal, jakaś dywersja świadcząca o upadku Rzeczypospolitej, gdzie nie ma już miejsca na społeczny dialog.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Prezydium Episkopatu Polski zaapelowało do osób gromadzących się przed Pałacem Prezydenckim o umożliwienie przeniesienia ustawionego tam krzyża do kościoła św. Anny. Polityków wezwało do tego, aby "krzyż przestał być traktowany jako narzędzie w sporze politycznym". 

Sekretarz Konferencji Episkopatu Polski bp Stanisław Budzik zaapelował, by kwestia krzyża nie była wykorzystywana jako "temat zastępczy" i "narzędzie do jakichkolwiek celów". Abp Kazimierz Nycz powiedział, że krzyż nie może być "zakładnikiem" w rozmowach na temat form upamiętnienia ofiar katastrofy smoleńskiej.

Zdaniem metropolity warszawskiego sytuacja musi dojrzeć do tego, by krzyż został przeniesiony do kościoła św. Anny zgodnie z wcześniejszymi uzgodnieniami z Kancelarią Prezydenta i harcerzami. - Nie wyobrażam sobie, by ten krzyż, który tam stoi, miał być zabierany siłą. Te emocje muszą jednak opaść. Wierzę głęboko, że to się dokona i stanie w sposób godny krzyża i naszej chrześcijańskiej tradycji – powiedział pasterz warszawskiego Kościoła i przypomniał, że krzyż ma prawo do obecności w przestrzeni publicznej, ale nie tak, by budzić zgorszenie, jak miało to niedawno miejsce.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

To jest naprawdę zadziwiające. Nie dla mnie, bo ja wszystkie rozumy przecie pozjadałem ;)
Psychotechnika w ogłupianiu społeczeństwa polskiego ( i nie tylko przecież polskiego) ma się świetnie. Podprogowe wysyłanie sygnałów (na przykład), który fanatyk jest cacy, a który bee, działa bezbłędnie. Gdyby nie stopień spustoszeń w mózgach młodych (choć nie tylko młodych) ludzi - to byłbym pod tak zwanym wrażeniem. Bo to rzeczywiście niesamowite. Grupka ludzi ustala , a następnie rozpowszechnia przez najpotężniejszą broń masowego rażenia w historii ludzkości, czyli poprzez maintreamowe środki masowego przekazu, jakiś imperatyw, kalkę myślową, dogmat, hasło, i 90 z hakiem procent ludzi łyka to, jak głodne pelikany rybę. I najśmieszniejsze, że wszyscy ci zdalnie sterowani uważają, iż to ich własne przemyślenia i własne zdanie! To się nazywa robota zawodowców!
Nieco to przypomina dyktaturę mody. Niby każdy ubiera się jak chce i jak lubi. Niby. Ale spróbujcie nie poddać się konwenansom aktualnie obowiązującej mody! Spróbujcie wyjść na ulicę w spodniach dzwonach, koszulce non-iron. Panie jako zdecydowanie wrażliwsze w tej materii i dużo bardziej podatne na stadne dyktaty względem aktualnej mody - niech tylko założą okulary słoneczne z lat, powiedzmy , sześćdziesiątych... I wtedy po reakcji tłumu, porozmawiamy o własnych wyborach, o tym, na ile jesteśmy sobą, a na ile jesteśmy więźniami konwenansów i wciskania nam jedynego, aktualnie obowiązującego wzoru...