Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

"A dzieje się to w sytuacji, gdy Kościół polski potrzebuje  nie utrwalania urzędniczych schematów, ale jak ryba wody nowego, ożywczego spojrzenia na wiele trudnych spraw. Od tego bowiem zależy jego przyszłość."
Od ponad roku spodziewałem się, że arcybiskup Józef Kowalczyk zostanie arcybiskupem gnieźnieńskim i Prymasem Polski. Pisałem o tym np. w grudniu 2009 r., w "Gazecie Polskiej", w felietonie "Wilki i pasterze". Cytuję:

"Abp. Kowalczykowi, który tak wytrwale zabiega, i to bez żadnej kozery, o prymasowski urząd."

W tym samym miesiącu portal "Fronda", omawiając mój wywiad, napisała:

Ks. Isakowicz-Zaleski wskazuje, że abp Muszyński będzie prymasem tylko przez 3 miesiące. Pytanie o to, kto będzie jego następcą? - Widać dobrze, że o tę godność stara się obecny nuncjusz apostolski w Polsce, abp Józef Kowalczyk.

Warto też przypomnieć, że w ubiegłym roku nuncjusz rozesłał do wszystkich biskupów polskich pytanie, kogo oni widzą na stanowisku Prymasa, sugerując przy tym niedwuznacznie swoją osobę. Prawie 100 arcybiskupów i biskupów w mniejszym lub większym stopniu zawdzięcza mu swoje nominacje, dlatego też owe kuriozalne "prawybory" mogła więc wygrac tylko jedna osoba.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
W DNIU 8 MAJA BR. PRZYPADA DRUGA ROCZNICA ODEJŚCIA DO WIECZNOŚCI NAJWIĘKSZEGO
POLSKIEGO FILOZOFA OJCA PROF. MIECZYSŁAWA ALBERTA KRĄPCA
OJCIEC PROFESOR POZOSTAWIŁ DZIEŁO  NA JUTRO I POJUTRZE POLSKI
PAMIĘTAJĄC O MODLITWIE ZA JEGO DUSZĘ, NIE ZAPOMINAJMY O KONTYNUUACJI  JEGO WIELKIEGO DZIEŁA
DLA KULTURY NARODOWEJ POLSKI

W załączeniu przesyłam krótki tekst o dziele O. Krąpca "Szczęśliwy Naród, który ma Filozofa"
Niektóre wykłady O. Krąpca można wysłuchać na kanale youtube Polskiego Towarzystwa Tomasza z Akwnu
 
video:
http://www.youtube.com/user/pttapl
 
pozdrawiam serdecznie
Stanisław Papież

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Nie wszyscy ją lubili, bo ostro oceniała ludzi. Gdyby jednak nie jej żelazna wola, zmęczeni strajkiem stoczniowcy 16 sierpnia 1980 r. rozeszliby się do domów. Czy bylibyśmy dzisiaj wolni, gdyby nie suwnicowa Anna Walentynowicz?

Dyrekcja obiecała 16 sierpnia przywrócić do pracy Annę Walentynowicz i Lecha Wałęsę, a wszystkim stoczniowcom wypłacić dodatek wysokości 1500 złotych. Lech Wałęsa tryumfalnie odśpiewał „Jeszcze Polska” i ogłosił koniec strajku. Tłum tysięcy stoczniowców zaczął się wylewać na zewnątrz przez wszystkie trzy bramy.

Anna Walentynowicz i stoczniowa pielęgniarka Alina Pienkowska, które wtedy się przyjaźniły, przyglądały się temu bezsilnie, walcząc z rozpaczą. Podszedł do nich Darek Kobzdej, młody lekarz, który wspierał strajkujących. — No i co? Załatwiliście swoje sprawy, a co będzie z mniejszymi zakładami, które was poparły? Przecież oni ich rozwalcują — powiedział. To zdanie pobudziło te dwie kobiety do działania. Pobiegły na bramę nr 3, żeby zastąpić drogę wychodzącym i zmienić losy świata.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Tak się zastanawiam gdzie są panie, które tak głośno wrzeszczały o parytety? Gdzie one się podziały? Chyba pochowały się w mysich dziurach i liczą na to, że mamy krótką pamięć. Tymczasem wybory prezydenckie i rozpoczęta już kampania wyborcza była doskonałą okazją dla tych pań.

Przecież teraz te panie miały doskonałą okazję nie tylko do zaprezentowania swojej kandydatki, swoich argumentów, ale także pokazania realnej siły i poparcia społecznego jakim dysponują. Bardzo krótki czas na zorganizowanie się, wystawienie kandydata (w ich przypadku kandydatki) i zebranie stu tysięcy podpisów pokazałoby takim sceptykom jak ja, że za argumentami i środowiskiem np. Magdaleny Środy stoi szersze zaplecze społeczne.

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna
Wrogiem publicznym "salon Trzeciej RP" i jego czciciele  okrzyknęli Jana Pospieszalskiego za jego najnowszy film telewizyjny pt. "Solidarni 2010". Dlatego? Chyba dlatego że przed jego realizacją ani nie skonsultował się z Andrzejem Wajdą czy Agnieszką Holland, ani nie uzyskał błogosławieństwa sekty z ul. Czerskiej, ani nie otrzymał pozwolenia na piśmie od ABW. Metody rodem z PRL powracają bowiem frontowym wejściem.

Atak personalny trwa na całego. Brońmy więc owego niezależnego publicystę. W tej sprawie można pisać do Rady Etyki Nediów, która do tej pory przymykała oczy na wiele spraw m.in. na szarganie wartości chrześcijańskich i narodowych, a dziś przyłączyła się do wspomnianej nagonki personalnej, wyrażając swoje "spontaniczne" oburzenie.