Państwo
- Szczegóły
- Kategoria: Państwo
- Odsłony: 3919
Pamiętacie scenę z "Misia", w której syn odprowadza matkę na krajowe Okęcie? Bileter nie chce wpuścić go na salę odlotów i sugeruje, że może "pożegnać matkę machaniem z tarasu widokowego". Okazuje się jednak, że przy wejściu na taras wisi wywieszka: "Przepraszamy. Taras widokowy nieczynny. Najbliższy czynny taras widokowy dla odprowadzających we Wrocławiu"...
Okazuje się, że podobne poczucie humoru kwitnie 30 lat później, w tzw. III RP. Oto, co figuruje przy wejściu do Urzędu Pocztowego nr 12 w Słupsku:
Dla informcji - odległość pomiędzy UP 12 w Słupsku a UP 50 w Gdańsku to mniej więcej 140 km... :)
Dla niedowiarków - tutaj tabliczka informacyjna w pełnej okazałości :)
- Szczegóły
- Kategoria: Państwo
- Odsłony: 3425
O ile można zrozumieć dobre samopoczucie władzy, która ze swej natury nie lubi przyznawać się do błędów - tym bardziej gdy zbliżają się wybory samorządowe i parlamentarne - o tyle znacznie trudniej pojąć bezwolną akceptację, a raczej kompletny brak reakcji znacznej części naszego społeczeństwa na katastrofalną politykę rządu. Tego rządu, jak i zresztą poprzednich - poza krótkimi okresami sprawowania władzy przez ekipy nielewicowe i nieliberalne. Nie widać żadnej głębszej refleksji na temat kondycji naszego państwa z miesiąca na miesiąc redukującego swoje konstytucyjne zobowiązania wobec społeczeństwa. Nie niepokoi fakt, że w poszukiwaniu ratunku dla rosnącej jak na drożdżach dziury budżetowej rząd gotów jest zrobić wszystko, by oddalić własną katastrofę. Przykładem jest choćby pomysł sprzedaży miliona hektarów polskiej ziemi, która trafi w obce ręce, a nie do polskiego rolnika pozbawionego gotówki i kredytów na jej zakup. Jak zwykle u nas zarobią zagraniczni spekulanci, którzy po wprowadzeniu przez UE w 2016 r. zasady wolnego obrotu ziemi zakupione polskie hektary będą mogli z zyskiem odsprzedać. Odsprzedać komu tylko zechcą, i to bez jakichkolwiek ograniczeń. Rząd nie podejmuje żadnej merytorycznej dyskusji na temat gospodarczych czy finansowych zagrożeń, a wszelką krytykę odbija jako "polityczny", nieuzasadniony atak.
Opozycja, głównie PiS, za sprawą nieprzychylnej, a nawet wrogiej postawy większości mediów, które wraz z władzą tworzą wspólną linię frontu, nie jest w stanie wypełniać swojej demokratycznej funkcji w państwie, czyli obserwatora i krytyka poczynań rządu. Można odnieść wrażenie graniczące z pewnością, że prawdziwej opozycji, a już szczególnie PiS, ma nie być w ogóle. W ten sam sposób traktowany jest prezes Jarosław Kaczyński. Takie jest pragnienie władzy, mediów, oligarchów, rodzimych i obcych służb oraz wielu zaczadzonych propagandą obywateli. Tworzy się przedziwny, niedemokratyczny model państwa, na wzór Rosji i Białorusi, w którym opozycja pozbawiona jakiegokolwiek wpływu na politykę rządu traktowana jest jako największe zagrożenie.
Bezrefleksyjność znacznej części społeczeństwa bierze się z braku wiary w możliwość wpływu na własne państwo. Przypomina to tę bezradność z lat komuny. Ale nie brakuje igrzysk. Huczne obchody 30-lecia "Solidarności", która walczyła o wolność, dziś sprowadzają się do akademii, koncertów i do remontu historycznej sali BHP, gdzie w końcu sierpnia 1980 r. stoczniowcy podpisali porozumienie z komunistycznym rządem. Stoczniowcy, zwykli robotnicy pamiętający tamte dni, mają rzeczywiście prawo do dumy ze swojej patriotycznej postawy, ale nie mają już swoich stoczni, zakładów pracy, silnych związków zawodowych. "Solidarnościowe" elity pogodziły się z decyzjami Unii Europejskiej. W podziale pracy dla nowych członków UE Polska ma być krajem ludzi żyjących z handlu, usług i lokalnej administracji. Produkcja jest zastrzeżona dla krajów bogatszych i wpływowych.
- Szczegóły
- Kategoria: Państwo
- Odsłony: 3925
Spódnica w szkocką kratę, sięgająca tuż przed kolano, biała koszula lub golf, granatowy żakiet, sweter z logo szkoły, ciemne rajstopy i buty na płaskim obcasie - to dress code gimnazjalistki i licealistki z prywatnej żeńskiej szkoły im. Cecylii Plater-Zyberkówny. Elegancki mundurek musi być uszyty w wybranej przez szkołę pracowni krawieckiej. Wzór jest niezmienny od dwudziestu lat i nawiązuje do przedwojennej tradycji szkoły.
Białe koszule z logo szkoły i granatowe krawaty dla uczniów z 24. gimnazjum im. Marynarki Wojennej RP w Gdyni też uszyje profesjonalny krawiec. Za taki zestaw rodzic zapłaci 85 złotych. W prestiżowym warszawskim liceum im. Władysława IV, wprowadzone w 2000 roku mundurki są traktowane jako strój galowy, w którym uczeń reprezentuje szkołę na zewnątrz.
- Szczegóły
- Kategoria: Państwo
- Odsłony: 2859
Premier Tusk i wicepremier Pawlak chcą łatać dziurę budżetową sprzedażą ziemi
Lider Polskiego Stronnictwa Ludowego, minister gospodarki Waldemar Pawlak, powiedział, że rząd, którego jest wicepremierem, nie musi szukać pieniędzy na łatanie dziury budżetowej – wystarczy sprzedać ziemię rolną należącą do państwa. Po co podnosić podatki, jeżeli pieniądze leżą wprawdzie nie na ulicy, ale niewiele dalej – w Agencji Nieruchomości Rolnych? Z ziemi tam zgromadzonej, można byłoby uzyskać, przez pstryknięcie palcem, co najmniej 15 mld zł. – To, co mówi Pawlak, budzi śmiech i zdumienie na wsi – napisała “Gazeta Wyborcza”, która chyba Pawlaka nie lubiła, zanim się urodził, przytaczając komentarze rolników w rodzaju: chłop urwał się z choinki? Niby ze wsi, ale gada jak miastowy, bez sensu. Wyliczenie, ile pieniędzy “na łatanie dziury” rząd Platformy Obywatelskiej i PSL mógłby mieć ze sprzedaży ziemi rolnej sporządzono, nie zadając sobie specjalnego trudu: ANR w ub. roku dysponowała ponad dwoma milionami hektarów, średnia cena hektara wynosiła ok. 15 tys. zł, po przemnożeniu wychodzi 30 mld zł.
Od 2016 r. pełny luz na kupowanie
Jednakże nie całą ziemię z zasobów ANR można sprzedać – jej część użytkują dzierżawcy na podstawie długoletnich umów, zawartych z agencją rządową, do ok. 600 tys. ha zgłoszono roszczenia reprywatyzacyjne, powiedzmy, że z tych dwóch milionów ha, upłynniona zostanie połowa. I z tego wyłania się niezła kasa. Premier Donald Tusk zapalił się do pomysłu i powiedział po posiedzeniu rządu trzy tygodnie temu, że jeśli o niego chodzi, zgłasza pełną determinację, by plany szybkiej sprzedaży ziemi w Polsce stały się faktem.
- Szczegóły
- Kategoria: Państwo
- Odsłony: 4196
Obecny prezydent żartobliwie nazywany jest Bronisław Gafa-Komorowski. Już teraz bowiem ilość jego wpadek jest "imponująca".
Szkoda jednak, że doskonale znający specyfikę, a także zapewne obecny stan rozbitego organizacyjnie polskiego skautingu prezydent nie zadeklarował - wzorem swojego poprzednika, Lecha Kaczyńskiego - objęcia protektoratem całego harcerstwa, a nie tylko jednego stowarzyszenia, będącego zarazem organizatorem zlotu na krakowskich Błoniach. Zwłaszcza że warszawski szczep, w którym działał druh Komorowski, był mocno związany z opozycyjnym wobec ówczesnych, działających pod dyktando komunistycznego reżimu PRL (lata 70. i 80. ) władz ZHP, odwołującym się do przedwojennych ideałów służby Bogu, Polsce i bliźnim nurtem skautowym, z którego wyrosły najpierw Kręgi Instruktorów Harcerskich im. Andrzeja Małkowskiego, następnie półjawny Ruch Harcerski Rzeczypospolitej, a wreszcie (w lutym 1989 roku) Związek Harcerstwa Rzeczypospolitej.
Mam nadzieję, że było to tylko wynikające z emocji niedopatrzenie i już wkrótce również pozostałe organizacje harcerskie w kraju, jak również ZHP na Uchodźstwie otrzymają honorowy protektorat nowej głowy państwa.
Strona 168 z 318
RadioMaryja.pl
15 sierpień 2025
Katolicki Głos w Twoim domu- Bitwa Warszawska – jedna z najważniejszych bitew w historii świata
- Bez armii nie ma państwa
- Prezydent w Święto Wojska Polskiego zaproponował współpracę ponad podziałami na rzecz obronności
- Informacje Dnia 15.08.2025 [20.00]
- Portugalia: w związku z pożarami rząd uruchomił europejski mechanizm ochrony ludności
- Pos. Z. Kuźmiuk o połączeniu mrożenia cen energii z tzw. ustawią wiatrakową: Ta ustawa ma wywrzeć presję na pana prezydenta, żeby się na to zgodził
- Rozmowy niedokończone: Świadectwo wiary w muzyce cz. I
- Prof. A. Zybertowicz: Środki z KPO nie były wydawane w taki sposób, żeby sprzyjały rozwojowi i konkurencyjności. Obecny rząd robi tak, jakby chciał podciąć skrzydła potencjalnemu rozwojowi Polski
- Dr M. Kawa o spotkaniu Trump-Putin: Kwestia ukraińska nie może przysłonić nam globalnej rozgrywki, bo to spotkanie jest tylko pewnym etapem w zderzeniu globalnym
- Polska armia trzecią pod względem wielkości w NATO
- Informacje Dnia, godz. 17.00
- Czerwone flagi na kilku kąpieliskach w Pomorskiem i Zachodniopomorskiem