Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Widziane z Senatu
" Z orędzia wynika jasno, że Polska rezygnuje z roli lidera Europy Środkowej, z przeciwstawiania się imperialnym zakusom Rosji w tym regionie, że wracamy do roli klienta w Brukseli."

Trwa bój o obecność pomnika-krzyża przed Pałacem Prezydenckim, w miejscu, w którym Polacy oddają hołd pamięci ofiar narodowej tragedii, jaką była katastrofa pod Smoleńskiem. Obiecano, że powstanie pomnik z krzyżem, tymczasem niespodziewanie 12 sierpnia zawisła tablica upamiętniająca ofiary katastrofy smoleńskiej. Nikogo nie zawiadomiono, nieobecny był gospodarz pałacu, nieznany był kapłan, który tablicę poświęcił. Zebrani ludzie krzyczeli „hańba”. Zapewne teraz dopiero rozwinie się awantura w tym miejscu, dlatego, jak sądzę, komuś zależy, aby trwała ona jak najdłużej, aby media wałkowały po sto razy, dlaczego Jarosław Kaczyński nie był na zaprzysiężeniu prezydenta, zastanawiały się, po czyjej stronie w sprawie krzyża jest jeden czy drugi biskup, albo czy uda się którejś nocy zmylić obrońców krzyża i potajemnie przenieść go do kościoła św. Anny.

Bojówki pod pałacem, spontaniczne czy wynajęte, przeszkadzające ludziom w skupieniu i modlitwie, po partyzancku zamontowana tablica, to znakomita zasłona dymna dla wstydliwych problemów, które dotykają parlament i rząd, a o których próżno szukać poważniejszych analiz w środkach przekazu. Pierwsza sprawa, to wizja państwa prezydenta B. Komorowskiego. Z orędzia wynika jasno, że Polska rezygnuje z roli lidera Europy Środkowej, z przeciwstawiania się imperialnym zakusom Rosji w tym regionie, że wracamy do roli klienta w Brukseli. Nikt też nie kwestionuje pierwszych decyzji prezydenta, które umacniają polityczny monopol PO.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Postulat wielu obywateli Rzeczypospolitej, aby na placu przed Pałacem Prezydenckim stanął pomnik ze znakiem krzyża dla upamiętnienia ofiar katastrofy, w której zginęli prezydent RP Lech Kaczyński, były prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski i inni wybitni Polacy, nie ma nic wspólnego z upolitycznieniem krzyża, nie jest też sprzeczny z zasadą świeckości państwa.

Godnym publicznego ubolewania jest fakt, jaki zaistniał w następstwie niefortunnej wypowiedzi prezydenta Bronisława Komorowskiego w sprawie usunięcia krzyża umieszczonego przez harcerzy przed Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu. Krzyża upamiętniającego tragiczną śmierć Lecha Kaczyńskiego, prezydenta RP, i blisko stu polityków, generałów i żołnierzy WP, biskupów i księży różnych wyznań, którzy zginęli w katastrofie pod Smoleńskiem w drodze na cmentarz polskich żołnierzy zamordowanych przez Związek Sowiecki w Katyniu. Wokół tej zapowiedzi rozgorzała ostra debata publiczna - polemiki w środkach masowego przekazu, wiece i manifestacje.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Kiedy zobaczyłem, jak prezydent Komorowski i marszałek Schetyna wychodzą tylnym wyjściem, pomyślałem, że spalę się ze wstydu
Z Jerzym Grzmielewiczem, burmistrzem Bogatyni, rozmawia Mariusz Kamieniecki

Prezydent Komorowski jak ognia unikał pytań dziennikarzy o to, z czym przyjechał do Bogatyni. Dowiedział się Pan od niego może czegoś więcej?
- Ciężko mi się odnosić do czyichś słów, tym bardziej do czyichś deklaracji. Mam jedynie nadzieję, że nie będą to tylko czcze obietnice, bo rzeczywiście tak to zabrzmiało. Prawdę mówiąc, wyglądało to tak, jakby ktoś przyjechał do chorego, poklepał go po ramieniu, powiedział, że będzie dobrze i odjechał. Liczę, że zgodnie z obietnicami, dotrze do nas poważna pomoc, bo tu nie słowa, ale grube miliony złotych są potrzebne, i to od zaraz.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
"Wojsko powinno w pierwszej kolejności gwarantować bezpieczeństwo kraju i obywateli, a nie spełniać standardy sojusznicze."
W dniu 15 sierpnia w rocznicę Cudu nad Wisłą Siły Zbrojne Rzeczypospolitej Polskiej obchodzą swoje doroczne święto – Święto Wojska Polskiego, które zostało ustanowione w dniu 30 lipca 1992 roku. Dzisiaj też prezydent Komorowski przejął nad nim symboliczne zwierzchnictwo.Czy będzie się tylko biernie przyglądał jego coraz słabszej kondycji? Święto Wojska Polskiego nawiązuje do tradycji jego obchodzenia w II Rzeczypospolitej, upamiętniając rocznicę słynnego manewru Wojsk Polskich znad Wieprza w 1920 r. Święto Żołnierza w II Rzeczypospolitej ustanowił Minister Spraw Wojskowych gen. broni Stanisław Szeptycki rozkazem z dnia 4 sierpnia 1923 roku. Podano w nim: „W dniu tym wojsko i społeczeństwo czci chwałę oręża polskiego, której uosobieniem i wyrazem jest żołnierz. W rocznicę wiekopomnego rozgromienia nawały bolszewickiej pod Warszawą święci się pamięć poległych w walkach z wiekowym wrogiem o całość i niepodległość Polski”.

Dziś w czasie uroczystości na pl. Piłsudskiego w Warszawie odbyła się uroczysta odprawa wart połączona z apelem pamięci. Dziś też prezydent Bronisław Komorowski przejął zwierzchnictwo nad Siłami Zbrojnymi.

Przekazując wojsko nowemu prezydentowi minister obrony Bogdan Klich wspominał wielkie zwycięstwo Polaków w 1920 roku i chwalił profesjonalizację wojska.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Wielu z krzyżem w Polsce walczyło,
Dotkliwie przy tym się poparzyło,
Barbarią nową nie straszcie,
Rękawy do pracy zakaszcie,
Aż tylu Polaków się nie wynaturzyło.

W końcu mamy już pewne doświadczenie w walce z tą zarazą

Inna rzecz, że tamto nie było tak podstępne, bo brutalna siła, jaka za nim stała pozwalała działać w sposób jawny, nie liczący się z nikim i z niczym. Ale mimo to stalinowscy lewacy w Polsce nigdy nie podjęli, w każdym razie na tak wielką skalę, jak to dzisiaj dzieje się na Zachodzie, walki z porządkiem naturalnym poprzez instytucje, poprzez międzynarodowe centra lewackie, jak ma to miejsce dzisiaj. I paradoksalna rzecz – współczesnym lewakom wcale nie chodzi, o niszczenie Kościoła, jako takiego, ale zwalczają go dlatego, że Kościół od samego początku jest strażnikiem przyrodzonego porządku życia: prawa do urodzenia się, małżeństwa, rodziny, szkoły, państwa. Posługując się chorymi przepisami prawnymi miejscowymi i różnymi dyrektywami unijnymi biją w ten porządek walcząc o nowego człowieka, dla którego tamten porządek nie istnieje. To, dlatego pojawiają się takie chore definicje małżeństwa nawet osób tej samej płci, rodzicom i nauczycielom odbiera się pełny wpływ na wychowanie dzieci, prowadzi się do stopniowego demontażu państwowej suwerenności, wypiera się patriotyzm.