Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Po objęciu wszystkich najważniejszych stanowisk w państwie Platforma Obywatelska bierze się za porządki w świecie mediów. Wszak politycy tej partii doskonale wiedzą, że nie ma to jak siła propagandy medialnej, zwłaszcza propagandy totalnej. A więc całe media w ręce władzy! Platforma w ekspresowym tempie realizuje to hasło. Tak, aby jak najszybciej, jeszcze przed jesiennymi wyborami samorządowymi, zbudować nowy, wspaniały medialny ład. Aby jedynie słuszna linia zdążyła zapracować na przyszłoroczne wybory parlamentarne.

Na pierwszy ogień poszły fotele w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. Bo przecież przejęcie tego konstytucyjnego organu umożliwia w pierwszej kolejności skok na media publiczne. W dalszej perspektywie pozwala zaś na kształtowanie świata mediów - to Krajowa Rada przydziela lub zabiera koncesje radiowe i telewizyjne. Mając do dyspozycji ten organ, można faworyzować jednych, a dyskryminować drugich. Zwłaszcza zrobić porządek z niepokornymi wolnymi mediami. Za kogo najpierw się zabrać? Politycy Platformy nie kryli nigdy, że najwyższy czas zrobić porządek z toruńską rozgłośnią, która psuje im nastrój przy porannym przeglądzie prasy.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Powolna, nieskuteczna, niesprawiedliwa - tak wygląda dziś polityka tzw. repatriacji Polaków z Kazachstanu. Czas oczekiwania na powrót do Macierzy wynosi od 7 do 10 lat! Dlatego wielu naszych rodaków straciło już nadzieję na naprawienie krzywd i uzyskanie polskiego obywatelstwa. Sytuację może zmienić społeczny projekt ustawy o powrocie z Kazachstanu.
Aspekt historyczny losów polskiej diaspory w sposób bardzo znaczący do dziś wpływa na losy potomków przesiedleńców. Zakłamanie w okresie PRL i świadome przemilczanie zbrodni komunistycznych doprowadziło do całkowitego wyparcia ze zbiorowej pamięci losów Polaków w byłym ZSRS.
Po zakończeniu wojny polsko-rosyjskiej w 1920 roku na terenie ówczesnego Związku Sowieckiego było około 1,3 miliona Polaków. Głównie w okolicach Mińska na Białorusi oraz na terenach Podola i Wołynia na Ukrainie sowieckiej, za graniczną rzeką Zbrucz. Na obszarach z przewagą ludności polskiej powołano dwa okręgi autonomiczne. Jeden nazywany Dzierżyńszczyzną na Białorusi (w okolicach Mińska) ze stolicą w Kojdanowie - przemianowanym na Dzierżyńsk, oraz tzw. Marchlewszczyznę na Podolu ze stolicą w Dowbyszu - przemianowanym na Marchlewsk.
Po dojściu Stalina do władzy swoisty eksperyment, jakim były rejony autonomiczne, zakończył się krwawo. Na mocy rozkazu Biura Politycznego KC WKP(b) nr 000485 z 9 sierpnia 1937 r. podpisanego przez Jeżowa rozpoczęto tzw. operację polską. W jej wyniku rozstrzelano na terenie Związku Sowieckiego 111 tysięcy Polaków i osób podejrzewanych o związki z polskością, a ponad 60 tysięcy zesłano na 10 do 15 lat łagru.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Z podwyżki VAT premier Donald Tusk sfinansuje pensje biurokracji, której wzrost nastąpił za rządów PO-PSL – napisał w “Dzienniku Gazeta Prawna” dr Krzysztof Rybiński – były wiceprezes NBP.

W latach 2005–2009 zatrudnienie w administracji publicznej wzrosło łącznie o 90 tys. etatów. Jeżeli przyjmiemy, że przeciętny roczny koszt netto zatrudnienia urzędnika wynosi 50 tys. złotych (pensja, uzbrojenie miejsca pracy, szkolenia etc.), co prawdopodobnie jest zaniżonym szacunkiem, to w 2010 roku koszt tego zwiększonego zatrudnienia wyniósł 4,5 miliarda złotych, a w 2011 roku będzie jeszcze większy, zbliżony do 5 miliardów złotych. To jest kwota zbliżona do szacunków dodatkowych dochodów sektora finansów publicznych, które ma przynieść podwyżka stawki VAT o 1 punkt procentowy - napisał w “Dzienniku” dr Krzysztof Rybiński.

Ostatnie działania rządu w zakresie finansów i gospodarki Rybiński nazywa propagandą. Według niego – podwyżka podatków nie będzie 3-letnia, lecz trwała, gdyż żadnych cięć w administracji nie będzie, a zatem nie zmniejszą się wydatki budżetu, które Tusk chce sfinansować z naszych kieszeni.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Od 1991 roku firma Sapiens roku robi interesy w Polsce – dowiedziała się „Gazeta Polska”. Systemy informatyczne spółki Sapiens funkcjonowały w najważniejszych państwowych firmach i instytucjach, m.in. w NBP, PKO BP i Kancelarii Sejmu.

O sprzedającej specjalistyczne systemy komputerowe firmie Sapiens zrobiło się w Polsce głośno po naszych publikacjach dotyczących United International Trust (UIT) – nieznanej szerzej spółki z Antyli Holenderskich, która kupiła majątek stoczni w Gdyni i Szczecinie. Ujawniliśmy wówczas, że Sapiens to podmiot, z którym UIT współpracuje od 20 lat. UIT jest m.in. członkiem zarządu Sapiens International (prawo Antyli Holenderskich zezwala na taką operację), a Gregory Elias z UIT ma prawo reprezentować udziałowców Sapiens. Wspomnieliśmy też – opierając się na oficjalnych dokumentach firmy z Izraela – o wojskowej przeszłości ludzi z kierownictwa Sapiens oraz o tym, że jednym z dyrektorów Emblaze Group (konsorcjum, do którego należy Sapiens), jest Nahum Admoni – były szef Mossadu.

Reakcja była natychmiastowa. Prawnicy Sapiens w nadesłanym do redakcji piśmie stanowczo zaprzeczyli, że ich klienci mają jakikolwiek związek z nabyciem majątku polskich stoczni. Według nich UIT pomaga jedynie Sapiens w działalności na Antylach Holenderskich, a między oboma podmiotami nie ma żadnego bliższego związku.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Katastrofa Smoleńska wywołała erupcję tekstów i komentarzy na temat stanu państwa polskiego i odpowiedzialności polityków. Aczkolwiek kwestia bezpośrednich przyczyn katastrofy podzieliła Polskę na dwa wrogie obozy, organicznie niejako związane z bezwzględnie ze sobą konkurującymi PiS i PO, to po obu stronach nie brak głosów wskazujących, jako na źródło i niejako praprzyczynę tragedii, opłakany stan głównych instytucji państwa. Państwo polskie nie wywiązuje się ze swoich podstawowych obowiązków, a w tym konkretnym przypadku z obowiązku zapewnienia bezpieczeństwa swemu prezydentowi i najwyższym dostojnikom państwa.

Z przykrością stwierdzam, że ta burzliwa dyskusja, przy całej swojej gwałtowności i kontrowersyjności, spolaryzowała się wzdłuż osi partyjnej PiS - PO, spersonifikowanej przez osoby Janusza Palikota i Antoniego Macierewicza i ani rusz nie jest w stanie od tej osi się oderwać, spojrzeć na sprawy państwa pod innym kątem i z głębszej perspektywy. Dobrze ilustruje to artykuł Igora Jankego w Rzeczpospolitej z 28 lipca pt. „Jeszcze słabsza Polska”, przeniesiony potem na portal internetowy Salon24 pod jeszcze bardziej wymownym tytułem „Do następnej katastrofy”. Pod tekstem tym od razu pojawiło się 345 komentarzy, co samo w sobie oddaje temperaturę dyskusji. „Państwo źle działa” – woła Janke – „zabrnęliśmy w ślepy zaułek… potrzebujemy zmiany jakości życia publicznego… marna, pusta polityka, niekończące się wojny o nic, głupie media, niesprawne urzędy, otępiali urzędnicy, brak zasad i procedur – wszystko to razem wzięte doprowadziło prezydencki samolot do katastrofy”.  Do tej tonacji i wokół tej osi kręcą się autorzy ponad 300 komentarzy.  I dlatego, pomimo, że zgadzam się z taką oceną stanu państwa, uważam, że ten kierunek dyskusji prowadzi donikąd, pomija sprawy daleko ważniejsze niż sama Katastrofa Smoleńska, a w diagnozie sytuacji i postulatach naprawy nie porusza, a nawet nie dotyka spraw najważniejszych. Dużo głębszą i poważniejszą analizę, chyba jako jedyny w tej burzy krytyki, przedstawił socjolog i ekonomista Wojciech Błasiak w tekście „Odpowiedzialność za stan państwa”, który jednak nie przebił się ani do opiniotwórczej Rzeczpospolitej, ani do żadnych innych popularnych periodyków, a znaleźć go można tylko na niszowych portalach jak www.jow.pl czy www.prawica.net. W swojej publicystyce Błasiak często powtarza, że „najważniejsze jest to, o czym się milczy” i ta opinia znajduje pełne uzasadnienie w dyskusji o stanie państwa, jaka się toczy po wyborach prezydenckich w Polsce.