Państwo
- Szczegóły
- Kategoria: Państwo
- Odsłony: 13167
Czy pan się w ogóle interesuje polityką?
Proszę pana, byłem politykiem dla jaj. I zostałem posłem stworzonej przez siebie Polskiej Partii Przyjaciół Piwa. To chodzenie po sejmowych korytarzach znam do bólu, z autopsji.
I nadal wierzy pan, że politykę można uprawiać tylko dla żartu?
Niee… Wtedy byłem młody, a okres był przełomowy, początek lat dziewięćdziesiątych. I urządziłem sobie taki polityczny żart.
Tak, ale mamy 20 lat później i co? Dalej panu do śmiechu? Polityka jest bardziej śmieszna czy bardziej straszna?
Jednak sądzę, że jest strasznie i pojawiają się wciąż nowe elementy wiejące grozą. Układ wydaje się dość bandycki, a wygląda tak, jakby jakaś grupa zaszantażowała młodych, żądnych władzy chłopców i obiecała im to, czego się wcale nie spodziewali. Obserwuję, co się wyprawia z tymi młodymi ludźmi, którzy kiedyś byli opozycjonistami, pracowali w spółdzielni „Świetlik” i przyjaźnili się z Maciejem Płażyńskim. To wygląda gorzej niż w Granicy Nałkowskiej! Czuję z ich strony taką właśnie motywację: jeździć dobrymi samochodami, palić cygara i pić wino na koszt podatników.
Polityczne początki Tuska, Schetyny, Drzewieckiego, Bieleckiego pan zdaje się obserwował z bliska?
Czytaj więcej: Ta sama bajka, ta sama kasa – rozmowa z Januszem Rewińskim
- Szczegóły
- Kategoria: Państwo
- Odsłony: 13901
Rzetelna analiza, blisko trzyletniego okresu rządów obecnego układu musiałaby stworzyć obraz przerażający. Szczególnie dla tej części polskiego społeczeństwa, która zwiedziona medialnym fałszem uwierzyła, że politycy Platformy mogą zbudować nową, polityczną jakość. Tymczasem, zamiast deklarowanych „standardów” ujrzeliśmy pogardę dla prawa, ordynarne oszustwa i całkowitą degrengoladę – w wykonaniu najwyższych urzędników państwowych i partyjnych przyjaciół Donalda Tuska. Polacy zapomnieli, że wielu ludzi Platformy wywodzi się z KLD – znanej w latach 90. partii „aferałów”, której krótki epizod udziału w rządach zakończył się licznymi procesami i wyrokami skazującymi dla czołowych działaczy.
Kwintesencją rządów Platformy w tym zakresie była tzw. afera hazardowa, gdy prawdziwym obliczem partii stała się spocona twarz Chlebowskiego, a językiem przekazu - prymitywne i pełne wulgaryzmów rozmowy partyjnych macherów.
Kazus afery hazardowej czy stoczniowej był możliwy ponieważ w rządzie Donalda Tuska panowało przyzwolenie na tego rodzaju praktyki, zbudowane na poczuciu aroganckiej bezkarności – ta zaś, wynikała ze świadomości zawłaszczenia wszystkich, newralgicznych miejsc życia politycznego i gospodarczego. W poczuciu tej bezkarności, podejmowano działania mające na celu zabezpieczenie finansowania partii, poprzez wpływy z gier hazardowych oraz uwłaszczenia na majątku upadających stoczni. Kontakty polityków PO z biznesem hazardowym, który w ogromnym zakresie jest własnością środowisk przestępczych i ludzi peerelowskich służb, nie byłyby możliwe, gdyby urzędujący premier nie rozmontował demokratycznych mechanizmów kontrolnych i nie oparł swoich rządów na środowisku wywodzącym się z tych służb.
Czytaj więcej: Aleksander Ścios - POLSKA ZA ZAMKNIĘTYMI OCZAMI
- Szczegóły
- Kategoria: Państwo
- Odsłony: 4771
"Zachowanie prokuratury jest upokarzające i dodatkowo bolesne"
- Szczegóły
- Kategoria: Państwo
- Odsłony: 5609
Do Sądu Najwyższego wciąż wpływają protesty wyborcze związane z niewprowadzeniem stanu wyjątkowego. Protest ten jest śmieszny, choć sprawa poważna.
Uważam, że Bronisław Maria Komorowski, który w czasie powodzi pełnił obowiązki prezydenta naszego kraju złamał demokrację niewprowadzając stanu klęski żywiołowej. Pisałem już, że trudno mi sobie wyobrazić ludzi dotkniętych być może największą klęską w swoim życiu jak idą do wyborów i świadomie, bez emocji, z poczuciem odpowiedzialności za państwo podejmują decyzję, którego z kandydatów wesprzeć. Nie myliłem się – na terenach popowodziowych frekwencja była znikoma. Komorowski minął się z prawdą mówiąc o zwycięstwie demokracji – stało się wręcz odwrotnie, gdyż złamano demokrację nie dając znacznej części Narodu możliwości dokonania wyboru.
Oczywiście BM Komorowskiemu nie zależało na przesunięciu terminu wyborów bo zdawał sobie sprawę, że po tylu gafach, takiej lawinie pustosłowia i rażących oczy wystudiowanych gestach rękami, które mogły się podobać jedynie specom od kreowania wizerunku; po kampanii w której było zero treści za to mnóstwo formy, po tym wszystkim poparcie kandydata PO w społeczeństwie topniało. Wybory na jesieni mogłyby oznaczać jego porażkę. Tyle, że w tym czasie Jarosław Kaczyński również tylko raz i to bez rozgłosu opowiedział się za stanem nadzwyczajnym. Jego partia nie podchwyciła tematu i wypowiedź później już zasłonięto milczeniem. Otóż, Jarosławowi Kaczyńskiemu również nie zależało na późniejszym terminie wyborów. Swoje wysokie poparcie w znacznej mierze osiągnął dzięki temu, że pamięć tragedii smoleńskiej w Narodzie była i jest wciąż żywa. Zagrały emocje i tyle. Ale, kandydat głównej siły opozycyjnej i jego doradcy doskonale zdają sobie sprawę z tego, że Polaków pamięć jest krótka. Na jesieni już być może niewielu kierowało by się emocjami i wcale nie było pewne, że Kaczyński będzie głównym kontrkandydatem marszałka Sejmu.
- Szczegóły
- Kategoria: Państwo
- Odsłony: 4777
Ha! Nie bez kozery kampanię prezydencką, zamiast rzeczywistych problemów, jak np. katastrofa finansów publicznych (tegoroczny deficyt zaplanowany został na poziomie 52 mld zł jeszcze przed powodzią, która będzie kosztowała co najmniej 10 mld, dług publiczny przekroczył 705 mld i przyrasta z szybkością co najmniej 3 tys. zł na sekundę), rozbrajanie państwa i bankructwo systemu emerytalnego – zdominowały rozważania nad autentycznością metamorfozy Jarosława Kaczyńskiego. Jarosław Kaczyński bowiem zadeklarował zamiar zakończenia „wojny polsko-polskiej”, co w przełożeniu na język konkretów miało doprowadzić do wielkiej koalicji PiS-u z PO (taka właśnie koalicja rządzi Siedlcami, które z tego powodu zaimponowały podobnież całej Europie). Niektórzy dowodzili, że z powodu śmierci brata w katastrofie pod Smoleńskiem doznał traumatycznego wstrząsu, w następstwie którego porzucił sprośne błędy Niebu obrzydłe i nawrócił się na wartości demokratyczne, to znaczy – żeby spokojnie wypić i zakąsić z kolegami politykami na koszt skołowanych mułów, których, ma się rozumieć, co pewien czas należy wyrywać z gnuśnej drzemki i podjudzaniem podnosić poziom adrenaliny w zwapniałych arteriach. Inni – że przeciwnie – że Jarosław Kaczyński tylko się przyczaił dla zmylenia przeciwnika, żeby ten uwierzył w autentyczność metamorfozy. A kiedy już uwierzy – wtedy z tym większą dla niego konfuzją przypomni się mu, skąd wyrastają mu nogi i w ogóle – ruski miesiąc.
Strona 175 z 318
RadioMaryja.pl
16 sierpień 2025
Katolicki Głos w Twoim domu- Prognoza pogody 16.08.2025
- Informacje Dnia 16.08.2025 [08.00]
- Prof. M. Ryba o aferze ws. KPO: Zapożyczenie się za pośrednictwem Unii i dostawanie spóźnionych środków, które musimy spłacać, to paranoiczna sytuacja
- Rosyjski ambasador w USA: Spotkanie Trump-Putin nie przyniosło większych przełomów
- Informacje Dnia, godz. 02.00
- D. Trump: Zgodziliśmy się w sprawie wielu punktów, ale kilka ważnych jeszcze nie uzgodniliśmy do końca
- Informacje Dnia: Skrót informacji z kraju i ze świata
- Prezydenci USA i Rosji przywitali się na lotnisku na Alasce. Zamiast rozmowy w cztery oczy, będzie spotkanie trzyosobowych delegacji
- Bitwa Warszawska – jedna z najważniejszych bitew w historii świata
- Bez armii nie ma państwa
- Prezydent w Święto Wojska Polskiego zaproponował współpracę ponad podziałami na rzecz obronności
- Informacje Dnia 15.08.2025 [20.00]
Historia
Myśl Narodowa
Popularne
WSP
"Myśli nowoczesnego Polaka"
"Kościół, Naród i Państwo"
„Mamy sytuację dzisiejszą. Herezja i apostazja jest faktem. Nie widzi tego chyba tylko ten, kto nie ma pojęcia o tym, co to jest i jaką jest wiara katolicka”.
"Eksperci od bezpieczeństwa przewidują, że jeszcze kilka tysięcy obywateli Unii europejskiej padnie ofiarami przemocy i terroru ze strony migrantów, zanim fala, która powoli się podnosi we wszystkich krajach Unii europejskiej, zmyje tych wszystkich cynicznych polityków, którzy wciąż stoją murem za szaloną kanclerzycą Merkel."
- monsieurb
Chrześcijaństwo cierpi prześladowania !
Chrześcijanie stanowią około 30% mieszkańców Ziemi. Spośród około 1,8 mld wyznawców tej religii około 200 milionów jest prześladowanych, a corocznie ginie za wiarę blisko 90 tysięcy.. (w roku 2012 przyp.red.)
"Lecz przed tym wszystkim podniosą na was ręce i będą was prześladować."
- Ewangelia wg św. Łukasza
Komentarze należą do osób które je zamieściły. Nie bierzemy odpowiedzialności za ich treść. Odpowiedzialność za zawartość zewnętrznych połączeń z siecią www spoczywa na osobach lub instytucjach, które oddały je do publicznej elektronicznej dyspozycji.
„Jedna jest Polska jak Bóg jeden w niebie,
Wszystkie me siły jej składam w ofierze
Na całe życie, które wziąłem z Ciebie
Cały do Ciebie, Ojczyzno, należę...”.
- Jan Lechoń
Nie mam swoich dzieci, ale walczę o Polskę dla Twoich!
„Jeśli wolność słowa w ogóle coś oznacza, to oznacza prawo do mówienia ludziom tego, czego nie chcą słyszeć” – George Orwell
"Neoliberalny kapitalizm to gwóźdź do trumny narodu – ludzie wycieńczeni walką o przetrwanie, związanie końca z końcem, stracą z pola widzenia dobro innych Polaków – i całego narodu. To droga do zniewolenia i klęski."
- „Polska Myśl Narodowa”
„Solon twierdzi, że kiedy państwo jest podzielone na dwa przeciwne obozy, to obywatel, nie chcący należeć do żadnego, winien być karany jako zdrajca narodu. Mogło to być prawdą za czasów Solona, kiedy nieomylny zakon z Nieba nie był jeszcze dany. Dziś jednak, kiedy kraj dzieli się na dwa stronnictwa, z których każde stoi pod fałszywym sztandarem, obowiązkiem prawego obywatela, który poznał prawdę absolutną, jest zatknąć trzecią chorągiew i nawoływać obydwa obozy, by się pod nią zjednoczyły, a zaniechawszy bezpłodnych waśni, wspólnie zabrały się do zbudowania narodowego gmachu na niezłomnym fundamencie wiekuistej Prawdy”.
- Zygmunt Krasiński (z „Pamiętników” Zygmunta Szczęsnego Felińskiego s. 275)
(...) „Nie jest możliwe, by ci, którzy naruszyli doktrynę Kościoła w odniesieniu do rozwodów, homoseksualizmu i aborcji, mogli być powitani w Kościele bez głębokiego nawrócenia. To nie jest nauka akademicka. To słowo Boże” – przypomniał duchowny. – Nie możemy być jak partie polityczne i zmieniać nasz program jedynie w celu uzyskania dobrej opinii i głosów wyborców. Nie jesteśmy kandydatami na prezydenta – ks. kard. Gerhard Ludwig Müller