Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Jedna z pierwszych decyzji prezydenta-elekta dotyczy usunięcia krzyża spod Pałacu Prezydenckiego. Pałac Prezydencki jest sanktuarium państwa. Krzyż, co było zrozumiałe, postawiono w nastroju żałoby, lecz żałoba minęła i trzeba te sprawy uporządkować– uznał Bronisław K. i zapowiedział, że krzyż zostanie przeniesiony w inne miejsce.
Nowy marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna w pierwszym wywiadzie po wyborze zaanonsował, że będzie rozmawiał z klubem PiS w sprawie „problemu” - zdjęć ofiar katastrofy, które wciąż znajdują się na sali plenarnej i zapowiedział, że będzie namawiał do ich usunięcia. Jednocześnie Schetyna uznał pomysł klubu parlamentarnego PiS o powołaniu zespołu, mającego badać przyczyny katastrofy smoleńskiej za "dziwny i niezrozumiały" i wyraził opinię, że  zespół sejmowy, który ma kontrolować, czy nadzorować prokuraturę - to jest absurd”.
Te decyzje, zdają się jasno wskazywać na intencje grupy rządzącej w sprawie tragedii smoleńskiej. Zapowiedź „uporządkowania” oznacza zamknięcie tematu na poziomie ustaleń putinowskiej komisji i kontrolowane wyciszanie  sprawy. Polacy mają zapomnieć, co wydarzyło się przed trzema miesiącami, zaprzestać stawiania pytań i uznać sprawę za zakończoną. Nawet pamięć o ofiarach 10 kwietnia będzie niosła treści groźne dla grupy rządzącej, zatem i jej przejawy muszą ulec ograniczeniu. 
W czasie najbliższych miesięcy wolno spodziewać się wzmocnienia kampanii medialnej, mającej wykazać prawdziwość wersji rosyjskiej, przy jednoczesnym przemilczaniu lub dezawuowaniu poglądów sprzecznych z tą wersją. Niewykluczone, że obrona „putinowskiej prawdy” zostanie uznana za quasi rację stanu, a jej podważanie,  jako szkodliwe dla idei pojednania będzie uważane za sprzeczne z interesami III RP. W tym zakresie, można spodziewać się wprowadzania mechanizmów cenzury Internetu, jako jedynego, niekontrolowanego źródła informacji. Przy wszystkich analogiach pułapki smoleńskiej ze zbrodnią katyńską, ta właśnie konstrukcja polityczna, zdaje się wskazywać najmocniej  na wspólny mianownik obu spraw i potwierdza obawy, że niektórzy, najważniejsi politycy III RP  mogą być zakładnikami kłamstwa smoleńskiego.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Co najmniej połowa Polaków zwolna przychodzi do siebie po emocjach wywołanych wyborami tubylczego prezydenta. Jak wiadomo, żeby wybrać takiego prezydenta, trzeba albo podjudzić do tego kilka milionów ludzi, albo przekupić ich obietnicami, albo wreszcie – doprowadzić do stanu onieprzytomnienia, w którym człowiek nie wie, co czyni – no a potem, trzeba wszystkich jakoś z tego amoku wyprowadzić. Nawiasem mówiąc, jakiś niezawisły sąd zamierza ukarać jakichś samorządowców, którzy przekupywali wyborców wódką i kiełbasą. Wedle stawu grobla; pan marszałek Komorowski wprawdzie wyborcom wódki nie stawiał, ale za to naobiecywał im „korzyści majątkowych” znacznie więcej – i nic. Wynika z tego, że w kampanii wyborczej należy bezwzględnie unikać konkretów, nawet w postaci wódki i kiełbasy, koncentrując się raczej na korumpowaniu przy pomocy obietnic. Zanim korumpowani ochłoną, to zapomną, bo wiadomo; ludzie maja dobrą pamięć, ale krótką. Toteż i pan marszałek Komorowski, kiedy w wieczór wyborczy zaczęła rysować się przed nim możliwość wygranej, nagle zauważył, że naród polski został straszliwie podzielony i teraz trzeba ulepić go w jedną masę od nowa, żeby zaczął normalnie funkcjonować i można było po staremu zdzierać z niego podatki. Tedy tylko patrzeć, jak niezależne media i inspirowany przez oficerów prowadzących salon zacznie teraz śpiewać, że „wszyscy Polacy to jedna rodzina” i zapanuje powszechna amikoszoneria. Zanim jednak pogrążymy się w nawrocie do jedności-moralno politycznej narodu, którą po raz pierwszy wynalazł i w ramach propagandy sukcesu faszerował nas Edward Gierek, warto posłuchać, co się dzieje wokół Polski.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Całkowite zadłużenie Polski przekracza 220 proc. Produktu Krajowego Brutto
http://biznes.interia.pl/
Mamy 3 000 000 000 000 zł długu
Czwartek, 8 lipca
Całkowite zadłużenie Polski przekracza 220 proc. Produktu Krajowego Brutto, uważa Janusz Jabłonowski z NBP, na którego powołuje się "Puls Biznesu".
Jaka część długu przypada na przeciętnego Polaka? 17 000, czy aż 80 000 złotych? /© Bauer. Oficjalnie zadłużenie skarbu państwa wynosiło w kwietniu ponad 644 mld zł. To ok. 17 tys. zł na przeciętnego Polaka i około połowy polskiego PKB. Tymczasem według Janusza Jabłonowskiego z departamentu statystyki Narodowego Banku Polskiego rzeczywistość jest dalece bardziej ponura: do jawnego powinniśmy doliczyć dług ukryty, sięgający 180 proc. PKB.
Dług ukryty to m.in. zaległe płatności w ochronie zdrowia, a także np. system rentowy, w którym obniżono składkę i nie ma zależności między wpłaconymi składkami a otrzymywanymi świadczeniami.
Jabłonowski przyznaje wprawdzie, że jego obliczenia obarczone są "jakimś warunkowym ryzykiem", ale podstawowy wniosek pozostaje jeden: na dłuższą metę finanse publiczne są niestabilne.
Jeśli przyjąć, że w tym roku wartość polskiego PKB wzrośnie do 1,35 bln zł i że całkowity dług publiczny przekroczy 3 bln zł, to łatwo obliczyć, że statystyczny Polak jest już zadłużony na ok. 80 tys zł, czyli na wysokość swoich dwuletnich zarobków.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
PO w tajemnicy pracuje nad zmianą konstytucji - Platforma szykuje zamach na konstytucję, chce zrezygnować z zasady proporcjonalności w wyborach parlamentarnych tym samym eliminując opozycję (Lewicę i PSL) z gry. Platformie uderzyła woda sodowa do głowy, chce zawłaszczyć całą scenę polityczną (może nawet razem z PiS), myśli, że będzie rządziła tysiąc lat – informacje zdradza Tadeusz Iwiński z SLD.

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna
Jako obywatel Rzeczpospolitej Polskiej przyjmuję Twój wybór na Prezydenta Polski, choć przyznaję że wśród kandydujących nie było osoby na którą postawiłbym moją Ojczyznę.
W ostatniej rozgrywce stawiałem na Jarosława Kaczyńskiego, ale tylko dlatego żeby w Polsce cała władza nie była w rękach jednej grupy ludzi, grupy która w ciągu ostatnich dwóch lat niewiele zrobiła dla poprawy sytuacji Polski. Bo tak naprawdę kraj nasz stacza się w dół.

Ale miejmy nadzieję, że za Twoim tajemniczym uśmiechem i stylowym, niemal esbeckim wąsem kryje się człowiek z sercem, Polak.
Pozwolę tu sobie wymienić moje życzenia co do Twojej prezydentury. Nie mam złudzeń, nie mogę od Ciebie wymagać rzeczy niemożliwych, jak to żeby Polska „znów była od morza do morza”, czy żebyśmy w ciągu kilku lat dołączyli do czołówki świata jeśli chodzi o dobrobyt. Moje prośby są proste i realne w spełnieniu.  Oto one: