Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Rozbrojeniowy traktat USA z Rosją, tak zwany START II, jest zagrożony odrzuceniem przez Moskwę z chwilą, kiedy przedstawiciele „partii pro-wojennej”, tacy jak senator John McCaine skutecznie starają się ożywić, poza ramami tego traktatu, chwilowo upadły projekt Tarczy, czyli amerykańskich nuklearnych pocisków przeciwrakietowych w Polsce, o kilka minut lotu od Moskwy.

Sprawa Tarczy była wyciszona nieco przez prezydenta Obamę, ale obecnie jest ona na nowo dyskutowana w senacie i popierana przez senatorów, zwolenników ponownego napięcia w stosunkach z Rosją, w celu zwiększenia wydatków zbrojeniowych w USA. Dzieje się to w chwili, kiedy pomoc Rosji jest potrzebna Ameryce w beznadziejnej wojnie na terenie Afganistanu. USA potrzebuje dostępu do Afganistanu przez tereny kontrolowane przez Rosję. Moskwa naturalnie nie zgodzi się na wyłączenie przez USA sprawy pocisków nuklearnych Tarczy z jakiegokolwiek permanentnego układu rozbrojeniowego.

Oczywisty fakt potencjalnego obopólnego zniszczenia na wypadek wojny nuklearnej między USA i Rosją, uznany przez obydwa te państwa, był podstawą faktycznego pokoju w czasie tak zwanej „Zimnej Wojny” i następnych ponad dwudziestu lat. Reakcja w Moskwie na ożywianie projektu Tarczy zawsze będzie negatywna i Rosjanie wiedzą, że na przykład, gdyby oni zniszczyli za pomocą bomby nuklearnej amerykańskie wyrzutnie pocisków systemu Tarczy na terenie Polski, na przykład za pomocą rakiet typu Iskander, wystrzelonych z bazy w regionie Królewca, nazywanego obecnie Kaliningradem, to Amerykanie powtarzaliby pod adresem Rosji „brzydkie wyrazy po wiele razy”, ale jednocześnie zrobiliby wszystko, żeby uniknąć wymiany salw pocisków nuklearnych między USA i Rosją,

Ocena użytkowników: 3 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Dramat ewangeliczny trwa! - Ks. Małkowski

Tomasz Sommer nczas

Z księdzem STANISŁAWEM MAŁKOWSKIM rozmawiają Tomasz Sommer i Rafał Pazio.

Rozmawiamy z Księdzem także w kontekście Bożego Narodzenia. Czy Ksiądz rozpatruje obecną sytuację polityczną w Polsce w odniesieniu do wydarzeń związanych z historią Zbawienia?

Ksiądz Jerzy Popiełuszko mawiał, że dramat ewangeliczny trwa, tylko zmieniają się twarze i nazwiska. W roli Heroda widziałbym prezydenta Bronisława Komorowskiego. Wiązałbym to ze współczesną rzezią niewiniątek. Dziś taką rzezią jest in vitro czy zamach smoleński.

Trudno określać niewiniątkami tych, którzy zginęli w Smoleńsku.

W tym wypadku były to niewiniątka.

Bardzo mocne słowa związane ze Smoleńskiem. W kilku wypowiedziach Ksiądz mówi o zamachu, o drugim Katyniu. Skąd u Księdza taka pewność i przekonanie?

Jestem przekonany, że był to zamach przygotowywany przez kilka miesięcy, zaplanowany i precyzyjnie przeprowadzony przy współudziale trzech czynników: wewnętrznego i zewnętrznych – wschodniego i zachodniego. Zamach, z którego korzyści wyprowadzono w sposób błyskawiczny, w taki, który wskazuje, że działanie Platformy Obywatelskiej było zaplanowane, przygotowane i przewidywane.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Dwudzieste pierwsze stulecie będzie należało do Azji. Europa i Stany Zjednoczone czeka agonia. Upadek gospodarczy pociągnie za sobą drastyczny spadek wpływów politycznych. Będziemy coraz biedniejsi i uzależnieni od innych. Scenariusz filmu katastroficznego? Nie, skądże znowu. To tylko zyskujący na popularności tok myślenia. Sami wieszczymy sobie najgorsze klęski.

Nowa odsłona plag egipskich

Stany Zjednoczone są potwornie zadłużone i zaangażowane w zbyt wiele spraw na całym świecie. Niechybnie czeka je los starożytnego Rzymu, czyli upadek z przytupem. Może to jeszcze potrwać, nawet bardzo długo, ale trajektoria jest przewidywalna i w zasadzie nieodwracalna. Amerykanie i tak mogą mówić o szczęściu, bo przez czas jakiś im się nie pogorszy. Nie to, co w Europie. Tutaj mamy już prawdziwie stary kontynent. Nieurodzaj demograficzny, skostniałe struktury państwowe, a do tego ta zbiurokratyzowana Unia Europejska. Nic tylko złożyć Europę do sarkofagu i pochować z honorami. Może zwiniemy się na tyle szybko, że nie podbiją nas hordy imigrantów z południa i ze wschodu.

Czy jest dla nas jakiś ratunek? Jeśli uwierzymy w opisaną wyżej wizję przyszłości odpowiedź może być wyłącznie negatywna. Jednak czy jest ona prawdziwa? Można odnieść wrażenie, że zamartwiamy się wszelkimi możliwymi plagami i myślami sprowadzamy je na siebie. Co więcej, nie wierzymy we własne możliwości i przewidujemy najgorszy z możliwych obrót sytuacji. I, być może najważniejsze, zapominamy o rzeczywistości. Czyż nie jesteśmy bowiem najbezpieczniejsi i najbardziej zamożni na świecie? Czy to nie inni przez lata patrzyli na nas jako na wzór i przenosili najlepsze rozwiązania do swoich państw? Nadal zresztą spoglądają, choć i inne regiony mają się czym pochwalić. Nie staliśmy się jednak globalnym zaściankiem. Nie jesteśmy nowym trzecim światem.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Niemcy starzeją się, dzieci rodzi się coraz mniej. Opustoszałe miejsca pracy białych ludzi częściowo zajmują Turcy. Ale potrzeby są duże, więc Niemcy kierują wzrok w kierunku Polski. To głównie od nas chcą zwerbować młodych ludzi do pracy w warsztatach, kuchniach i halach produkcyjnych. Przyczyną pustoszenia niemieckich szkół zawodowych jest niż demograficzny i zły stan przygotowania absolwentów szkół. Z oceny niemieckich ekspertów gospodarki wynika, że co czwarty absolwent szkoły ma takie luki w wiedzy, że nie nadaje się do kształcenia zawodowego. Przeciętny młody Niemiec nie chce się uczyć zawodu i nie chce pracować fizycznie.

Prezes Niemieckiej Izby Gospodarczej - Otto Kaiser przyznaje, że werbowanie za granicą młodocianych cudzoziemców do nauki zawodu może stać się sprawą politycznie drażliwą. Jednak potrzeby są tak wielkie, że od paru lat trwają indywidualne zabiegi przedsiębiorców niemieckich o „narybek” z Polski. Na Opolszczyźnie składają oferty na wsparcie finansowe i doposażenie szkół zawodowych w niezbędne narzędzia, aby kształcić uczniów w konkretnych specjalizacjach. W Szczecinie we wrześniu b.r. odbyło się duże spotkanie na którym ofertę kształcenia Polaków złożyło przedstawiciele m.in. Fabryki maszyn drukarskich Heidelberger Druck, restauratorzy i hotelarze. Jak pisze Ewa Wesołowska w „Dzienniku Gazecie Prawnej”, niemiecki system edukacyjny w porozumieniu z pracodawcami przygotowuje specjalną ofertę dla młodych Polaków.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Z kardynałem Josephem Ratzingerem rozmawia Peter Seewald.
(fragment książki - rozdział o liturgii)

Eucharystia swój uroczysty charakter, swą godność zawdzięcza liturgii - mistrzowskiemu i wzniosłemu dziełu katolickiej duchowości. Każde zdanie, każdy gest zdają się mieć specjalne znaczenie, ba, kryć w sobie tajemnicę. Uczestnicząc w tej ziemskiej liturgii, wierni, jak stwierdza również Sobór Watykański Drugi, mają już przedsmak uczestnictwa w "liturgii niebiańskiej".
 
I jest to niezwykle ważny aspekt. Liturgia nigdy nie jest tylko spotkaniem grupy ludzi, która niejako sama sobie organizuje swą uroczystość, a zatem właściwie samą siebie fetuje. Uczestnicząc w Jezusie Chrystusie, który staje przed Ojcem, zawsze stoimy również we wszechświatowej wspólnocie całego Kościoła, a także w communio sanctorum, we wspólnocie wszystkich świętych. Tak, jest to poniekąd liturgia nieba - wielka liturgia otwartego nieba, które pozwala się nam przyłączyć do anielskiego chóru adoracji. Właśnie dlatego prefacja kończy się tymi słowami: Śpiewamy z chórami serafinów i cherubinów. I wiemy, że nie jesteśmy sami, że śpiewamy do wtóru, że granica między niebem i ziemią rzeczywiście zostaje otwarta.