Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Z Wiktorem Suworowem, byłym agentem sowieckiego wywiadu wojskowego GRU, autorem książek o historii Związku Sowieckiego, rozmawia Mariusz Bober

Przedstawiciele władz rosyjskich już w pierwszych godzinach po tragedii 10 kwietnia 2010 r. "wiedzieli", jaka jest jej przyczyna. Zaprezentowany raport MAK podtrzymuje początkowe tezy Rosjan o winie polskich pilotów.
- Nie mam pojęcia, jak można postawić takie tezy tuż po katastrofie. Trudno to w ogóle komentować. W historii Związku Sowieckiego zdarzało się, że np. Stalin zaraz po zabójstwie członka Politbiura Siergieja Kirowa, działacza bolszewickiego, uważanego za poważnego konkurenta Stalina do funkcji sekretarza generalnego partii komunistycznej, wiedział już, kto to zrobił.

Podczas prezentacji raportu na temat katastrofy przedstawiciele MAK zapewniali, że jest to niezależna instytucja, "nieulegająca naciskom".
- Ależ oczywiście, że MAK nie jest niezależną komisją. Niezależne komisje badania wypadków lotniczych funkcjonują na Zachodzie - w Szwecji, Szwajcarii itd. Tymczasem Rosja jest niezwykle skorumpowanym krajem. MAK jest całkowicie zależny od premiera Władimira Putina i jego urzędników. Nie ma tu znaczenia, że skupia również ekspertów z innych państw byłego Związku Sowieckiego. Właściwie oni wszyscy pochodzą z krajów rządzonych autorytarnie. Niektórzy są zależni od Putina, niektórzy nie. Ale opinię każdego z nich i głos w MAK można kupić.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Don’t even try to out-Jew me, Ed! – krzyknęła podczas przedwyborczej debaty kongresmenka Bella Abzug z Nowego Jorku i jej powiedzenie, które można przetłumaczyć “Edek, nawet nie próbuj być Żydem bardziej niż ja”, weszło na stałe do nowojorskiego słownika politycznego.

W ćwierć wieku później multimiliarder Edgar Bronfman podjął próbę bycia Żydem bardziej niż ktokolwiek inny. W zasadzie mu się to udało. “Bronfman jest najpotężniejszym Żydem na świecie – mówi Abraham Foxman, prezes walczącej ze zniesławianiem żydów ligi Bnai Brith – Bronfman jest spełnieniem snów każdego Żyda … i snów każdego antysemity”.

Rezultatem jest polityczna awantura spinająca dwa kontynenty i budząca wśród wiekowych ofiar Holokaustu nadmierne nadzieje na odszkodowania i odzyskanie nieraz mitycznych pieniędzy zdeponowanych w bankach szwajcarskich.

Edgar Bronfman jest prezesem Światowego Kongresu Żydowskiego, organizacji mającej siedzibę na nowojorskiej Park Avenue w budynku koncernu Seagrams, która jest własnością rodziny Bronfmanów. Nie jest możliwe dokładne ustalenie jak liczną organizacją jest Światowy Kongres Żydowski, który podaje posiadanie oddziałów i przedstawicielstw w 68 krajach i zrzeszających trzy miliony osób. Ponawiane telefonem i faxem zapytania o ilość rzeczywistych członków w USA i innych krajach Światowy Kongres Żydowski pozostawia bez odpowiedzi..

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Iwo Cyprian Pogonowski

Handel złotymi zębami w obozie w Sachsenhausen przypomniała mi książka Tomasza Grossa „Złote żniwa,” która jest antypolską propagandą i trzecią z kolei jego publikacją, bardzo korzystną dla żydowskiego ruchu roszczeniowego, obecnie wielokrotnie kompromitowanego przez samych Żydów, takich jak profesorowie Norman Finkelstein, autor książki „Przedsiębiorstwo Holokaust” i Noam Chomsky, „wróg Izraela numer jeden,” którzy nazywają działaczy żydowskiego ruchu roszczeniowego złodziejami i oszustami („crooks” etc.).

Warto wspomnieć raport Agencji Reuters z Buenos Aires w Argentynie z piątku, 19 kwietnia 1996 roku (14:50:17 PDT) o Światowym Związku Żydów (The World Jewish Congress). Raport ten donosi, że Rabin Israel Singer, Główny Sekretarz  World Jewish Congress publicznie stwierdził że:

„Ponad trzy miliony Żydów poniosło śmierć w Polsce i Polacy nie będą spadkobiercami polskich Żydów. Nigdy na to nie pozwolimy. (…) Oni będą słyszeć od nas w nieskończoność. Jeżeli Polska nie uczyni zadość żydowskim żądaniom to będzie „atakowana publicznie i upokarzana” na forum międzynarodowym.”

Książka Tomasza Grossa „Sąsiedzi” nadal jest często omawiana w kontrolowanej przez Żydów prasie w USA, ostatnio 6 stycznia 2011 w „The Wall Street Journal” przy okazji omawiania książki Daniela Barmana pod tytułem „The Death Marches: The Final Phase of Nazi Genocide” („Marsze Śmierci: Ostatnia Faza Ludobójstwa Dokonywanego Przez Nazistów”). Tak więc, na pewno urośnie fortuna dorobkiewicza i socjologa Grossa, którą to fortunę buduje on na swoich oszczerczych książkach zniesławiających Polaków, czyniąc to dla dobra żydowskiego złodziejskiego ruchu roszczeniowego.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Gross po prostu zrozumiał, że podejmowanie tematu antysemityzmu jest intratnym zajęciem. Powinniście mu powiedzieć: "Zajmij się Pan lepiej historią Indian amerykańskich!"

Z prof. Normanem Finkelsteinem, politologiem, niezależnym naukowcem, autorem głośnej książki "Przedsiębiorstwo holokaust", rozmawia Mariusz Bober

Jan Tomasz Gross wydaje kolejną książkę, tym razem oskarżając Polaków o wzbogacenie się kosztem ofiar holokaustu. Czy jego działalność nie wpisuje się w schemat opisany przez Pana jako "przedsiębiorstwo holokaust"?
- Nie czytałem tej książki, nie jest jeszcze dostępna w języku angielskim.

Może Pan jednak ocenić jego dwie wcześniejsze publikacje.
- Jan Tomasz Gross nie jest szerzej znanym naukowcem. Nawet kiedy był profesorem na Uniwersytecie w Nowym Jorku, zajmował się inną tematyką. Jego wcześniejszych książek nie uznaję za pozycje naukowe. Wydaje mi się, że Gross w pewnym momencie zrozumiał - tak jak wiele innych osób - że podejmowanie tematu antysemityzmu jest intratnym zajęciem. Zrozumiał, że to jest sposób, by odnieść sukces w USA. To nic szczególnego w naszym kraju. Wielu "naukowców" wybrało tę drogę, aby zrobić karierę. Mało tego, po publikacji pierwszej książki Grossa poprosił mnie o wywiad współpracownik jednej z dużych polskich gazet. Gdy go opublikował, zaczął przedstawiać się w USA jako polski Żyd, choć wcale nim nie był. Wszystko po to, by zarobić! Później - o ile mi wiadomo - wzbogacił się na handlu meblami. Niedługo okaże się, że wszyscy jakoś zostali poszkodowani podczas holokaustu... W ten sposób przybywa oszustów. To po prostu biznes.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Jak dawniej - potrzebne dwie gwarancje
Jurgieltnikom potrzebna gwarancja rosyjska i niemiecka
 [Umieszczam w dniu ujawnienia raportu Mak Anodinej-Burdenki. Jako wyjaśnienie. MD]

Po katastrofie smoleńskiej ujawniło się stronnictwo rosyjskie. Wykorzystując tragedię prawdopodobne­go zamachu na samolot prezydencki, zagardłowało za pilnym "pojednaniem z Rosją". Pojednanie to akt indywidualny, osobisty; gdy "jednają się" politycy "w imieniu" obywateli, chodzi o politykę, nie o pojednanie. O co więc chodzi rozmaitym alfonsiakom i sutenerom tego pojednania? Bo prze­cież Polacy już od kilku lat mogą dość swobodnie jeździć do Rosji, a Rosjanie do Polski - i kto chciał się szczerze pojednać, mógł to już dawno uczynić... Jaka więc ma być polityczna treść tego pojednania?

            Politycy rządzącej koalicji PO­ - PSL milczą w tej kwestii, milczą         także władze rosyjskie; wolno domniemywać, że chodzi z grub­sza o nowe relacje polsko-rosyjskie. Na czym wszakże miałaby polegać ich "no­wość"? Ostatnio istotne zmiany w stosun­kach polsko-rosyjskich dokonały się na początku lat 90., kiedy to Rosja wycofała swe wojska z Polski, pozostawiając roz­budowaną agenturę, a Polska przystąpiła do NATO dzięki przychylności ówczesnej polityki amerykańskiej.