Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Niezależnie od tego, co konkretnie udaremniło odejście na drugi krąg z wysokości 100 metrów nad lotniskiem Smoleńsk Siewiernyj [1], opublikowane obecnie rozmowy kontrolerów lotu sugerują, że sytuacja rozwijała się w ponadczasowej atmosferze ruskiego bardaku. 

Personel na smoleńskiej wieży kontrolnej, czyli w rozlatującym się baraku, nic nie wie. Nie wie, czy ’101′ już wystartował z Warszawy, nie wie gdzie on jest, nie wie kiedy dokładnie ma przylecieć, i nie wie co mają z nim zrobić, jak już przyleci w okolicę. Pogodę sprawdzają dzwoniąc do kumpli na lotnisko Smoleńsk Jużnyj. Wytyczne od naczalstwa w Moskwie usiłują uzyskać przez telefon na krótko przed lądowaniem samolotu. Warunki i standardy pracy są zdecydowanie pszenno-buraczane, konwersacje suto okraszone jobem, matuszką i bladzią. Nie są pewni, czy komenda odejścia na drugi krąg po angielsku brzmi ‘go around’, czy ‘go down’. O jakości sprzętu, jakiego używają, nic nie wiadomo.  W ramach transformacji ustrojowej, w 20 lat po rozwiązaniu ZSRR i zastąpieniu sierpa i młota orłem Romanowów nadal zwracają się do zwierzchników per “towarzyszu pułkowniku” i towarzyszu generale”.

W to ruskie bagno, jak deus ex machina, majestatycznie spływa z nieba śnieżnobiały Anioł Zachodu, Polish Air Force One, niosący na pokładzie głowę państwa polskiego i elitę narodu i znika we mgle, by już nigdy się nie wynurzyć. Ostatnie słowa pilotów i kontrolerów są dokładnie takie same, pansłowiańskie.

Żeby się nikomu w głowie nie przewróciło od konstatacji, że to barbarzyński ruski bardak winien, a myśmy są wyższa cywilizacja, niewinna jako ta lelija biała – nad Smoleńskiem zderzyły się dwa niżowe fronty: ruskiego bardaku i polskiej ogólnej niemożności.

Nikt w Polsce nie wiedział, w jakie warunki leci prezydent? Nikt się tym nie zainteresował? Nikt przedtem nie obejrzał tej ‘wieży kontrolnej’,  nie zapytał, kto będzie sprowadzał do lądowania samolot z prezydentem na pokładzie, nie porozmawiał z kontrolerami Plusninem i Ryżenką, by się zorientować w ich fachowości i znajomości językow obcych, nie umówił się, w jakim języku ma być prowadzona łączność radiowa, nie nalegał na obecność polskiego kontrolera w pomieszczeniu kontroli lotów? Nikt nie otworzył drzwi do obskurnej zielonej przyczepy zawierającej tragicznie przestarzałą aparaturę radarową? Nikogo nie ciekawiły światła toru podejścia przywiązane zardzewiałym drutem do nieheblowanych drągów, pozbawione wkładów odblaskowych i soczewek, a niewykluczone, że i żarówek?  Nikt nie zauważył, że solidne drzewa rosną przed samym pasem startowym, w miejscu kategorycznie zakazanym przez międzynarodowe normy określające minimalne parametry eksploatacyjne lotnisk?

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Refleksje na XIV Dzień Judaizmu w Kościele katolickim w Polsce

Z ks. prof. Waldemarem Chrostowskim z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, konsultorem Rady Episkopatu Polski ds. Dialogu Religijnego, rozmawia Małgorzata Pabis

Jaki zamysł towarzyszył inicjatywie Dnia Judaizmu w Kościele katolickim w Polsce?
- Ta inicjatywa pojawiła się w połowie lat 90. i stanowiła szczególną odpowiedź na nauczanie Jana Pawła II dotyczące Żydów i judaizmu. Była - i taką pozostaje - bezprecedensowa. Chociaż podobne inicjatywy podejmowano w niektórych diecezjach na terenie Włoch i Austrii, nigdzie nie miały one ogólnokrajowego zasięgu ani takiej rangi jak w Polsce. Kilka lat trwały dyskusje na ten temat, przede wszystkim podczas posiedzeń Komisji, a od 1996 r. Komitetu Episkopatu Polski do spraw Dialogu z Judaizmem. Chodziło o to, by obchody Dnia Judaizmu miały charakter religijny i teologiczny, a nie kulturalny czy polityczny, bo i takie naciski już wtedy istniały, a z czasem nasilały się coraz bardziej.
Była to inicjatywa bardzo odważna i brzemienna w skutki. Gdy jesienią 1988 r. podjąłem wykłady o dziejach i naturze judaizmu, rozpocząłem od pisemnego zapytania studentów o wiedzę i skojarzenia z Żydami. Prawie wszyscy odpowiedzieli, że "Żyd" to dla nich ateista i komunista. Kilka lat później kojarzenie Żydów z judaizmem było częstsze, ale nadal przychodziło bardzo trudno, bo rzadko mieliśmy do czynienia z Żydami, którzy otwarcie deklarowali wyznawanie judaizmu. W uszach wielu osób słowo "Żyd" brzmiało jak przezwisko i sami Żydzi krępowali się go używać. Dam przykład: gdy w ramach dialogowych przedsięwzięć Komisji Episkopatu miało się odbyć kolejne "dialogowe" spotkanie, wysoki rangą urzędnik jednego z wiodących ministerstw zanim przybył partner żydowski, zapytał mnie, jak ma go nazywać, bo gdy powie "Żyd", to on się obrazi, więc może "Żydek" czy jakoś inaczej... Patrząc z tej perspektywy, Kościół katolicki w Polsce wyświadczył Żydom ogromną przysługę. Mocą swego autorytetu i oddziaływania na sumienia wiernych decydująco przyczynił się do tego, że słowo "Żyd" zostało przywrócone językowi polskiemu i nie budzi już tak negatywnych skojarzeń i emocji jak w niedawnej przeszłości.

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna

Wielu się zastanawia, czemu tak łatwo Europa godzi się na powstanie nowego państwa islamskiego, Kosowa. To przejaw słabości wobec ekspansji islamu.

Ekspansja islamu
Obserwujemy dzisiaj na całym świecie wyraźną ekspansję islamu. Z jednej strony jest to ekspansja z Afryki północnej na Afrykę sub-saharyjską, a z drugiej strony na północ, do Europy. Następuje także restytucja islamu jako religii panującej w republikach środkowo-azjatyckich i na Kaukazie, raczej tłumionego przez Związek Radziecki, ale obecnie wyzwolonego i uświadamiającego sobie swoją tożsamość i siłę. Również w azjatyckich krajach postkolonialnych znaczenie polityczne islamu rośnie w takich krajach jak Pakistan, Bangladesz, Indonezja czy Malezja. Z drugiej strony mamy rosnącą hermetyczność krajów islamskich Bliskiego Wschodu. W takich krajach jak Arabia Saudyjska nie ma miejsca dla tolerancji religijnej, dla działalności misyjnej chrześcijańskiej, dla najdrobniejszych przejawów kultu religijnego innego niż islamskiego.
Islam jest religią misyjną. Sam stale stara się o ekspansję. Zdobywa nowych wyznawców. Natomiast własnych apostatów kara jak za najstraszniejsze zbrodnie. Ta ekspansja misyjna islamu jest obficie wspierana przez petrodolary. Tak się złożyło, że największe złoża ropy naftowej na świecie są w krajach muzułmańskich (Arabia Saudyjska, Iran, Emiraty Arabskie, Kuwejt, Nigeria, Algieria, Libia, Irak, Kazachstan, Azerbejdżan) stać ich więc na finansowanie działalności misyjnej również za granicą. Konwertytów zachęca się korzyściami materialnymi, szczególnie skutecznie w czarnej Afryce. Za petrodolary budowane są meczety wszędzie tam, gdzie tylko pojawi się trochę muzułmanów, czyli w całej Europie zachodniej.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Ks. prof. Czesław S. Bartnik

Jedną z podstawowych rzeczywistości i zarazem świętości, którą obłędna ideologia liberalno-nihilistyczna odrzuca i wyszydza i której też "nie zna" traktat lizboński, jest ojczyzna. Jednak pojęcie ojczyzny funkcjonuje od wielu tysięcy lat jako jedna z podstawowych rzeczywistości, wielkości i wartości dla każdej jednostki i społeczności.


Pojęcie ojczyzny
Ojczyzna (po hebrajsku nahalah, po grecku patris, po łacinie patria, po staropolsku "ojcowizna") to czasoprzestrzenna, materialna, przyrodnicza i ludzka nisza życia, która człowieka zrodziła, kształtuje, zwłaszcza w początkach, utrzymuje i realizuje osobowościowo i duchowo. Składają się na nią trzy główne czynniki: ziemia rodzinna o różnych zakresach, element rodzicielski (rodzice, ród i inni ludzie, którzy tworzyli naszą etnogenezę) oraz środowisko kształtujące nas psychicznie, osobowościowo i duchowo, zwłaszcza w czasach dzieciństwa i młodości (kultura duchowa i materialna, cywilizacja, zespół pojęć i świadomości społecznych, język, historia, sztuki, religia). Rozróżniamy ojczyznę wielką (kraj, państwo, naród, po niemiecku Vaterland) i ojczyznę małą, czyli owe trzy czynniki najbliższe, o małym zakresie (po niemiecku: Heimat). Żydzi i chrześcijanie znają ponadto: praojczyznę (samych początków ludzkości), ojczyznę ziemską, aktualną, i ojczyznę niebieską, do której zdążamy. Jednakże z samym pojęciem ojczyzny stało się u nas coś tragicznego, wprost przestępczego. Pewna dyrektorka katolickiego liceum społecznego z dużego miasta mówi mi, że kiedy na lekcji wymieni się słowo "ojczyzna", to niektórzy uczniowie się śmieją. Jacy terroryści propagandowi i kiedy zatruli całe powietrze ojczyźniane i polskie?

Ocena użytkowników: 3 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Przypominamy

Klub Bilderberga

Zgodnie z zapowiedzią 3 czerwca rozpoczęły się w luksusowym hotelu (Dolce Hotel) pod Barceloną tajne obrady grupy Bilderberga.

http://alles-schallundrauch.blogspot.com/2010/06/bilderberg-meeting-spanien-tag-4.html

Tutaj znajduje się oficjalna, choć niekompletna lista uczestników:

http://www.bilderbergmeetings.org/meeting_2010_2.html

Nazwisk uczestników chcących zachować anonimowość na liście nie umieszczono. Grupę Bilderberga założył pomijany na lekcjach historii Józef Retinger

http://pl.wikipedia.org/wiki/J%C3%B3zef_Retinger

współtwórca także Wspólnoty Europejskiej – poprzedniczki Unii. Bilderberg jest jednym z narzędzi narzucania światu nowego porządku – NWO. Obradom w Hiszpanii towarzyszą zmasowane środki bezpieczeństwa. Dotyczą one nie tylko szykanowania niezależnych dziennikarzy i ekip telewizyjnych, ale i personelu hotelowego. Niektórym pracownikom zabroniono przychodzenia do pracy w okresie obrad, innym zabroniono na ten sam okres opuszczania hotelu. Cieszy obecność (po raz pierwszy w historii) ekip telewizyjnych. Wprawdzie nie ma wśród nich gigantów medialnych, ale na początek dobre i to. Do zainteresowania się stacjami telewizyjnymi tematyką Bilderberga przyczyniło się bez wątpienia nagłaśnianie spotkań tej tajemniczej grupy w internecie. Dzięki mediom alternatywnym osiągnięta została informacyjna masa krytyczna, której nie można było dłużej ignorować.