Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

W trwającym od wieków konflikcie brutalnej siły i sumienia Kościół katolicki zawsze brał stronę słabszych. Na tym fundamencie została zbudowana cywilizacja europejska.

W 1954 r. Asger Jorn (właściwie Asger Oluf jorgensen), duński malarz awangardowy i jeszcze przedwojenny komunista, założyciel grupy COBRA i wynalazca trójstronnej piłki nożnej, spotkał się z Guy Debordem, francuskim nowym marksistą i twórcą Międzynarodówki Lettrystycznej. Skutkiem spotkania było połączenie kilku grup około- artystycznej awangardy w Międzynarodówką Sytuacjonistyczną -jedną z najważniejszych organizacji Nowej Lewicy, która kierowała rewoltą studencką 1968 r. jednak ruch sytuacjonistyczny od początku lat 60.

 

XX w. szedł w kierunku czynnej walki politycznej i Jorn zakończył współpracę z sytuacjonistami (chociaż w dalszym ciągu finansował ich działalność z dochodów osiąganych ze sprzedaży swoich ekspresjonistycznych obrazów) i zajął się sprawami jego zdaniem ważniejszymi. W 1961 r. Jorn, wspólnie z Peterem Globem i Wernerem Jacobsenein z Duńskiego Muzeum Narodowego oraz Holgerem Arbmanem ze szwedzkiego Uniwersytetu w Lund, założył Skandynawski instytut Wandalizmu Porównawczego. Trzeba wspomnieć, że jakkolwiek Jorn był uznanym malarzem awangardowym, to miał również - a może przede wszystkim - ambicje filozoficzne i historiozoficzne, polemizował z Kierkegaardem i Nietzschem, stworzył własny system nazwany triolektyką, próbował bronić bez powodzenia doktoratu z filozofii na kopenhaskim uniwersytecie i rekonstruować filozofię z punktu widzenia artysty.


 

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

 Problem z NSZ (1)

nsz_1.jpg75. rocznica utworzenia Narodowych Sił Zbrojnych stała się przyczynkiem nie tylko do szeregu uroczystości rocznicowych, ale – co najistotniejsze – otrzymała potężne wsparcie od obozu „dobrej zmiany” – zdominowany przez PiS Sejm przyjął stosowną uchwałę na tę okazję, specjalne wystąpienia ogłosili sam prezes Jarosław Kaczyński oraz Prezydent RP.

Kaczyński podkreślał „potęgę ducha, moc wiary, i miłości ojczyzny, ideową spójność, żelazną wolę i ogromną determinację”. Andrzej Duda zaliczył NSZ, m.in. powołując się na „chlubne karty podczas powstań – warszawskiego i antykomunistycznego” [1], do „kontynuatorów najlepszych polskich tradycji patriotycznych i depozytariuszy naszej narodowej tożsamości”. Tak oto, na naszych oczach prawdopodobnie najbardziej rusofobiczny rząd w historii Polski, z prezydentem, którego idee fixe podczas podróży zagranicznych jest nieustające występowanie przeciwko Rosji, z ministrem Macierewiczem, który w sposób porównywalny jedynie do najskrajniejszej i najprymitywniejszej propagandy antysemickiej III Rzeszy, wszędzie widzi macki i zagrożenie rosyjskie, ogłaszając raz za razem, jak to Rosja zamordowała prezydenta Kaczyńskiego, bądź ostrzegając przed mającą już-już nastąpić inwazją Rosji na Polskę (w dowolnej formie), w kraju, w którym po 28 latach od zmiany ustroju i po 24 latach od opuszczenia Polski przez wojska radzieckie prowadzi się wojnę z pomnikami pamięci żołnierzy, którzy uwolnili Polskę od hitlerowskiej okupacji, poniżając ich na wszelkie możliwe sposoby, wreszcie w kraju, w którym medialna propaganda antyrosyjska osiągnęła już dawno poziom tragicznej groteski – właśnie w tym kraju koryfeusze tego obłędu naszego powszedniego na swoje sztandary przyjęli również tradycje Narodowych Sił Zbrojnych, organizacji w potocznym odbiorze endeckiej, a więc, przynajmniej co do zasady, co najmniej niechętnej owym „powstańczym tradycjom patriotycznym” i polityce histerii i szaleństwa wobec wschodniego sąsiada. Wytłumaczenie tej sytuacji może być zasadniczo dwojakie.

Albo „dobra zmiana” się najzwyczajniej myli albo z NSZ nie jest do końca tak, jak my – ludzie odwołujący się tradycji endeckiej sobie to wyobrażamy. Jest jasnym, że siły rządzące Polską, być może nie bez obcej inspiracji, pragną wpisać do swojego uniwersum nurt endecki, dać mu u siebie dzierżawione poletko, oswoić go (np. niech porzuci tematykę wpływu lobby żydowskiego na politykę międzynarodową, bo to godzi w nasze pryncypia i sojusze; wyciszy temat ukraiński tp.) i trzymać go pod kontrolą na marginesie, oferując w zamian chocholi taniec rozpamiętywania i kultywowania przeszłości i rocznic, w coraz ostrzejszej, agresywnej formie, odwrotnie proporcjonalnej do upływu czasu od tych wydarzeń.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Polacy bez dyktatury politycznej, ale przez dyktaturę intelektualną są pozbawieni prawdy.
Odzyskanie Boga dla przestrzeni rozumu jest ludzką i polską racją stanu.
– twierdzi ks. prof. Guz

Polski  system edukacyjny odwołuje się do zbrodniczych myślicieli, przekazując kłamstwa na temat historii świata i historii Polski. Państwo polskie obawia się dziś rewolucjonistów, którzy zatracili sens człowieczeństwa. Polacy powinni zrzucić dyktaturę ideologiczną. Narzuca się nowe pęta na naszą racjonalność, naszą duchowość.

Odzyskanie Boga dla przestrzeni rozumu jest ludzką i polską racją stanu. Oznacza to w praktyce wprowadzenie Boga w każdej instytucji, każdej instytucji edukacyjnej w Polsce. Inny typ edukacji będzie deprawować umysły Polaków. Odcięcie rozumu od Boga skutkuje rozminięciem się z człowieczeństwem, upodleniem.

Kryzys państwa polskiego nie polega przede wszystkim na tym, że w przeszłości rządzili pewni politycy, lecz na tym, że my wciąż w polskim rozumie nie mamy podstawowej wiedzy o naszej duszy, o duchu. Jak w takim razie możemy tworzyć światłe państwo – pyta teolog. Do tego jest potrzebna edukacja narodu.


Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Nie sposób zrozumieć godnych pożałowania owoców reformacji, jeśli nie zbadamy wpierw korzeni drzewa, które zrodziło tak zgniłe owoce.

Zatem zacznijmy od samego początku, a więc od tego co działo się w głowie Marcina Lutra. Ojciec protestantyzmu mówił i pisał bowiem rzeczy, w które do dziś wprost trudno uwierzyć.

Marcin Luter o godności i majestacie Boga

1. „Nie ma znaczenia, jak zachowywał się Chrystus – liczy się tylko to, czego nauczał” (źródło: Erlangen, tom. 29, s. 126).

Marcin Luter o Dekalogu

2. „Jedyny cel [Dekalogu] to pokazanie człowiekowi niemożności czynienia przez niego dobra i nauczenie go rozpaczania nad sobą” (źródło: Henri Denifle, Luther et Lutheranisme. Etude Faite d’apres les sources, tłum. J. Paquier, A. Picard, Paris 1912-13, tom. III, s. 364).

3. „Musimy usunąć Dekalog z oczu i z serca” (źródło: De Wette 4, 188).