Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Polityk Prawicy Rzeczpospolitej Marek Jurek proponuje, by TV Polonia nakręciła wspólnie z litewską telewizją adaptację powieści Józefa Mackiewicza „Droga donikąd”. Twierdzi, że oddziaływanie na europejską opinię publiczną poprzez działalność kulturalną jest skuteczniejsze od protestów.
- Sejm i ministerstwo spraw zagranicznych mogą przeznaczyć środki na to, by TV Polonia nakręciła wspólnie np. z Litwinami i Ukraińcami kilkunastoodcinkowy serial oparty na powieści „Droga donikąd”. Józef Mackiewicz jest pisarzem poważanym na Litwie, a szczególnie państwa bałtyckie dbają o zachowanie pamięci historycznej. Myślę, że nie byłoby problemu ze znalezieniem partnerów do takiego przedsięwzięcia – mówi Marek Jurek w rozmowie z portalem Fronda.pl.
- Takie rozwiązanie byłoby znacznie bardziej skuteczne, niż protesty, które strona rosyjska wlicza w koszta swojego działania. To przede wszystkim przez kulturę kształtuje się poglądy ludzi na temat historii. Ważne jest, by w tym przedsięwzięciu wzięli udział ludzie z jak największej ilości państw, by było ono prawdziwie europejskie. Trzeba dotrzeć z przekazem także do mieszkańców Europy zachodniej – przekonuje polityk.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Rząd Izraela wyraził poczucie zagrożenia przyznając, że w chwili obecnej w różnych krajach Europy rozpoczętych zostało około tysiąca procesów przeciwko władzom Izraela i izraelskim siłom zbrojnym IDF.

Minister Spraw Zagranicznych Izraela, Avigdor Lieberman podkreślił, że “tylko dwóch prawników” zostało skierowanych do pracy nad tym zagadnieniem.

W wielu krajach Europy pojawienie się wyższych dowódców wojskowych armii izraelskiej IDF oraz obecnych i byłych przywódców państwowych, może zaowocować natychmiastowym ich aresztowaniem i postawieniem przed sądem.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
*"Wydaje mi się, że już wkrótce Szwecja przestanie być nam stawiana za wzór socjalizmu, państwa opiekuńczego, państwa dobrobytu, welfare state, etc., etc.
No, chyba będzie mogła być podawana jako wzór socjalizmu… narodowego"
- Grzegorz Rossa.

Chirurgów coraz częściej wyręczają znachorzy.

75 proc. szwedzkich medyków nie chce wykonywać u chłopców zabiegu obrzezania - wynika z ostatnich badań. Na takie zabiegi nie zgadzają się także samorządy. Zakazała ich ponad połowa szwedzkich gmin.

W Szwecji każdego roku zostaje obrzezanych około 3 tys. chłopców. 2 tys. zabiegów wykonują osoby, które z medycyną nie mają nic wspólnego. To poważne zagrożenie dla zdrowia
 dzieci - pisze "Dagens Nyheter".

Szwedzkie prawo  dopuszcza obrzezanie chłopców wyłącznie ze względów zdrowotnych. Zakazuje natomiast przeprowadzania takich zabiegów u dziewczynek.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
W żydowskiej gazecie dla Polaków, czyli „Gazecie Wyborczej” nie pisują – jak gdzie indziej – zwyczajni redaktorzy. W „Gazecie Wyborczej” pisują prorocy. Ale – co wiadomo już ze Starego Testamentu, którego „autora” piosenkarka Doda posądziła o pisanie pod wpływem zaprawki z wina i jakichści „ziół” – prorok prorokowi nierówny. Dlatego w „Gazecie Wyborczej” są prorocy więksi i mniejsi. Prorokiem większym, czyli inaczej mówiąc – zwyczajnym, jest np. red. Adam Michnik. Natomiast prorokiem mniejszym jest red. Jacek Żakowski. Jak odróżnić proroka większego od mniejszego? To proste; prorok większy ma rację zawsze, podczas gdy prorok mniejszy niekiedy racji nie ma.

Tak właśnie okazało się po sławnym manifeście red. Żakowskiego przeciwko „chamstwu”. Red. Żakowski wezwał, by z „chamstwem” walczyć tak samo, jak z „kibolstwem”. Jak wiadomo, z „kibolstwem” walczy się przy pomocy policji, która tych „kiboli” eskortuje i pilnuje, a jak wymkną się jej spod nadzoru, to i oskarża o różne przestępstwa, niezawisłe sądy przywalają im grzywny, a kluby sportowe, podobnie jak prostytucja, hazard i przemysł rozrywkowy, stanowiące od lat park jurajski byłych (?) funkcjonariuszy razwiedki wojskowej i SB, kasują forsę za bilety. Osobiście jestem przeciwny walce z „kibolstwem”. Jeśli ktoś gustuje w plebejskich rozrywkach, to niech nie narzeka na panujące tam obyczaje. Jeśli tedy „kibole” chcą się między sobą bić na stadionach, to niech się nawet nawzajem pozabijają. Rozgrywanie przy tej okazji meczów nie jest wcale potrzebne w sytuacji, gdy dla „kiboli” mecz jest przecież tylko pretekstem do rozgrywki własnej. A ponieważ stadiony przypominają twierdze, to jest gwarancja, że taka bijatyka nie zaszkodzi osobom postronnym, więc kierujący klubami sportowymi razwiedczykowie i ubecy mogliby z powodzeniem wynajmować im obiekty sportowe na walki – oczywiście za opłatą i kaucjami z góry.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Przypominamy

Członkostwo w UE ma swoje plusy i minusy

Od wielu lat przekonuje się obywateli naszego kraju o ogromnych korzyściach wynikających z przynależności Polski do Unii Europejskiej, starannie unika się przy tym dyskusji o możliwych alternatywnych możliwościach współpracy z resztą Europy. Czy poniższe pytania pomogą Polakom uświadomić sobie jaki jest prawdziwy bilans współpracy z Unią Europejską? Czy jej zwolennicy umieją odpowiedzieć na poniższe pytania?

1. Dlaczego nie mówi się, że wszystkie korzyści przypisywane Unii Europejskiej wynikają z - niezależnych od Unii Europejskiej – Traktatu z Schengen i Europejskiego Obszaru Gospodarczego (z wyjątkiem funduszy strukturalnych i dopłat, ale pamiętać trzeba, że płacimy też składkę, a część funduszy jest źle wykorzystywana – na przykład w Grecji)?