Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Matka w rodzimej kulturze była niezwykle ważną personą. Czczona i całowana po rękach cieszyła się wyjątkowym pietyzmem. W nowej Polsce, gdzie w cenie przede wszystkim młodość i uroda, straciła na prestiżu. Szczególnym rodzajem pogardy obdarzany jest pewien rodzaj matki czy babci nazywany pogardliwie “moherem”.
Gdzie jej równać się z “młodą, wykształconą z wielkiego miasta”, która na bieżąco śledzi wszystkie “trendy”, studiuje modne kierunki i – co tu dużo pisać – jest atrakcyjniejsza medialnie. We współczesnej kulturze obrazkowej, to ona wiedzie prym i to ona znajduje się na telewizyjnym świeczniku.

Dwa obrazki
Obrazek 1: Starsza kobieta wspomina w Radiu Maryją dziecięcą przygodę z Powstania Warszawskiego.

„Gdy byłam małą dziewczynką (miałam 11 lat), jak to dziecko wyrwałam się matce i pobiegłam na sąsiednie podwórko. Spoza krzaków obserwowałam jak esesmani powiesili dwóch młodych chłopców (16-17 lat), później grali polską czapką wojskową w piłkę. Nie wytrzymałam. Podbiegłam i wyrwałam im tę czapkę. Byli tak zaskoczeni, że zanim ruszyli za mną w pościg ja im zniknęłam w zaułkach ruin miasta. Potem byłam w kościele, który był wyłożony zabitymi ludźmi Widziałam też jak ktoś wydał Niemcom polskiego powstańca, który został przez nich rozstrzelany” (wypowiedź zacytowana skrótowo i z pamięci).

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Każdy, kto miał do czynienia z ubekami wie, że rutynową metodą, jaką stosowali oni w swojej pracy, był podział ról; jeden ubek był „dobry”, a drugi – „zły”. Ten „dobry” dystansował się od ubecji i jej metod, narzekał na okrucieństwo losu, który rzucił go w takie parszywe miejsce, podkreślał swoją dobrą wolę i wspólnotę zapatrywań z przesłuchiwanym, a nawet niekiedy mu kadził, podczas gdy ten „zły” groził, wyzywał, wrzeszczał i srożył się – ale i jednemu i drugiemu chodziło o to samo: żeby delikwent się przyznał, a przy okazji wychlapał, co tam wie. 1 września zimny rosyjski czekista Włodzimierz Putin postąpił zgodnie z tą metodą; w przeddzień uroczystości umieścił w żydowskiej gazecie dla Polaków list, w którym „potępił” porozumienie Ribbentrop-Mołotow, wskazując jednocześnie, że i Polska podpisała z Niemcami pakt o nieagresji w roku 1934, a potem zajęła Zaolzie, z czego wynika, że tak naprawdę nikt nie jest bez grzechu wobec Boga ani bez winy wobec cara. 1 września natomiast rosyjska razwiedka zorganizowała konferencję prasową, podczas której ogłosiła, że Józef Beck był agentem niemieckim, a Stanisław Mikołajczyk – angielskim. W ten oto sposób została zaprezentowana płaszczyzna tak zwanego „dialogu” rosyjsko-polskiego: współpraca z Hitlerem zasługuje na potępienie, ale ze Stalinem – w żadnym wypadku. Tak właśnie ustalił prezydent Miedwiediew z prezydentem Peresem i nie sadzę, żeby ktokolwiek we współczesnej Europie, a zwłaszcza w Polsce ośmielił się przeciwko tym ustaleniom wykroczyć.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Iwo Cyprian Pogonowski
www.pogonowski.com

Siedemdziesięciolecie wybuchu Drugiej Wojny Światowej stało się sukcesem polskiej dyplomacji. Na spotkaniu na Westerplatte w Gdańsku premier Rosji Wladimir Putin potępił pakt Ribbentrop-Mołotow jak również zbrodnię katyńską mordu w 1940tym roku przez NKWD ponad 22,000 polskich jeńców wojennych. Natomiast kanclerz Niemiec Frau Merkel wyraziła ubolewanie z powodu zbrodni niemieckich w Polsce.

Naturalnie ważnym dla Polski wynikiem ostatniej wojny jest permanentna likwidacja państwa pruskiego, które powstało dzięki pasożytnictwu Hohenzollernów berlińskich na Polsce, jak również dzięki panice bankierów żydowskich z powodu pogromów Chmielnickiego i ich przekonaniu, że Żydzi będą wypędzania z Polski tak, jak stało się im w Hiszpanii. Skutkiem tej paniki była ucieczka kapitałów żydowskich z Polski do Berlina.
 
Prusy ogłoszone królestwem w 1701 roku, ze stolicą w Berlinie, były ważnym etapem tysiąc-letniej ekspansji Niemców na ziemie słowiańskie. Wówczas słowo Prusy zastosowane do Brandenburgii stało się symbolem ekspansji niemieckiej na wschód, kołyską nowoczesnego militaryzmu niemieckiego i nawiązywało do krzyżackiego ludobójstwa Bałtów Pruskich w XIII wieku.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Unia Europejska kolejny raz udowadnia, że idzie na sznurku ekologicznych fanatyków spełniając ich nawet najbardziej kretyńskie postulaty. Od pierwszego września nie można produkować już tradycyjnych żarówek stuwatowych i o większej mocy, a od 2012 roku ten sam los spotka żarówki o mniejszej mocy. Ich miejsce mają zająć tzw. żarówki energooszczędne. Oczywiście kolejny unijny nakaz jest spełnieniem oczekiwań lobby ekologicznego, które wciąż straszy ludzkość wizją jakiejś mega katastrofy grożącej ziemi i ludzkości jeśli nie zostaną spełnione absurdalne postulaty tegoż lobby.

Pomijając kwestie związane z zyskami jakie odniosą producenci energooszczędnych żarówek i korzyści jakie odniosło z tego rzeczone lobby warto zastanowić się czy rzeczywiście żarówki energooszczędne są dobrą alternatywą dla tradycyjnych.

Jak mówi profesor fizyki Łukasz Truski : „To głęboko absurdalna decyzja. Jest technicznie nieuzasadniona. Obie te technologie: żarówki, ta zwykła tzw. żarowa i ta energooszczędna, zostały opatentowane w XIX w. To, co zostało zmienione w tzw. energooszczędnych, to starter, który jest w środku. Jest one elektroniczny, a nie magnetyczny. Patent na starter w środku pochodzi z lat pięćdziesiątych XX w (…)Dlaczego żarówka żarowa jest taka dobra? Bo emituje promieniowanie cieplne, wysyła światło przez rozgrzanie drutu. Jako ludzie wyrośliśmy w środowisku naturalnym i jedyne źródła światła, jakie mieliśmy w procesie ewolucji, to były źródła tzw. cieplne. Takie właśnie, jak ta żarówka”.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Profesor politologii Paul Schreader powiedzał że w Iraku po raz pierwszy w historii, wielka potęga, walczy w zastępstwie Izraela, małego „podopiecznego” państwa. Opinia ta nawiązuje do treści pożegnalnego przemówienia wygłoszonego przez prezydenta Jerzego Waszyngtona, w którym zdefiniował on podstawę niepodległości USA. Powiedział on że Ameryka musi unikać permanentnych powiązań z wszystkimi obcymi państwami.  Opinię tą potwierdził Tomasz Jefferson, kiedy zalecał pokój, handel i dobre stosunki z wszystkimi państwami na świecie, ale przetrzegal przeciwko wiążącym długoterminowo przymierzom z jakimkolwiek państwem.

Obecnie tego rodzaju poglądy są piętnowane jako tchórzliwy izolacjoanizm przez media kontrolowane przez Żydów i ich neokonserwtywnych partnerów. Koniec Zimnej Wojny nie był końcem „zimnowojennych” przymierzy i USA nie starało sie uzyskać pełnej  swobody działania i decydowania kiedy i jak interweniować zagranicą, tak jak do tego nawoływali założyciele republiki amerykańskiej.